Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zniechęcające aspekty religii

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:16, 12 Cze 2020    Temat postu: Zniechęcające aspekty religii

Jako teista potwierdzam - zniechęcające aspekty religii SĄ.
Nie będę ukrywał, że czasem mam ochotę - po spotkaniu ze szczególnie tępym, upartym, a do tego radośnie zadufanym w swoją kompetencję i "posiadanie prawdy" kolegą teistą - przynależnością do wszelkich wspólnot religijnych "walnąć w diabły". Oj czasem mam wielką ochotę odciąć się totalnie od ludzi wyznających religię w sposób wybitnie fundamentalistyczny, polegający właściwie jedynie na powtarzaniu w kółko "my mamy rację, my głosimy prawdę", choć nawet nie umiejący wytłumaczyć, na czym ta ich prawda polega, poza samym wciskaniem, bezmyślnym powtarzaniem wyklepanych na blachę sformułowań. Gdy to wszystko jeszcze się poleje sosem obskurantyzmu, wrogości względem każdego, kto jest trochę inny niż wyznawcy owej religii, to się wręcz szuka mentalnie kontaktu z jakimś heretykiem, ateistą, kimkolwiek, kto próbuje racjonalnie i krytycznie myśleć, a nie tylko w kółko stwierdzać swoje.
Ale też...
Zdaję sobie sprawę, że KAŻDY MA SWOJĄ WŁASNĄ DROGĘ DO ROZUMIENIA. Tak jak nie ma sensu złościć się na małe dziecko, że jeszcze nie rozumie pewnych rzeczy, tak i na małego mentalnie dorosłego złościć się nie ma sensu. Każdy jakoś tam po swojemu próbuje ułożyć się ze swoim życiem, ze spostrzeżeniami na temat świata i siebie.
Świat nie jest czarno - biały. Ostatecznie w każdej społeczności - niezależnie od tego, czy jest to społeczność wyznawców religii, ateistów, cyklistów, naukowców, sportowców, czy filatelistów znajdziemy ludzi wspaniałych i czarne owce, znajdziemy coś budującego i dołującego. Dla tych rzeczy budujących warto jest kontaktować się z ludźmi - z każdej właściwie grupy. A te dołujące rzeczy, zachowania, tendencje jakoś trzeba ścierpieć, zracjonalizować, zlekceważyć. Bo problem wystąpi zawsze - w każdej grupie, w każdej przynależności. Nie uciekniemy od niego i tak, i tak.
A jednocześnie prawie w każdej grupie ludzi można znaleźć takie osoby, które będą inspiracją do cennych przemyśleń.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 7:17, 12 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:57, 12 Cze 2020    Temat postu: Re: Zniechęcające aspekty religii

Michał Dyszyński napisał:
A jednocześnie prawie w każdej grupie ludzi można znaleźć takie osoby, które będą inspiracją do cennych przemyśleń.

Ludzie grupują się wokół pewnych idei, zainteresowań. Bankierzy lubią towarzystwo innych bankierów, bo mogą z nimi pogadać o pieniądzach. Osoby nastawione na duchowość też szukają innych osób na duchowość się w życiu kierujących, bo dzięki temu mogą wymienić się doświadczeniami, uwagami, spojrzeniami na zagadnienie. Niektórzy z nich mają trudny charakter, może błądzą, czy mają inny problem. Ale występowanie owych problemów nie powinno zwolnic człowieka z dążenia do poszukiwania kontaktu z osobami, które rozszerzają nam przestrzeń rozumienia w danej dziedzinie. Może to my potrafimy im pomóc? A nawet może pomagając im, pomożemy też sami sobie?...

Życie stwarza problemy. Życie w towarzystwie innych osób stwarza szczególne problemy. I te problemy raczej trzeba próbować rozwiązać, a nie chować się przed nimi. Dlatego, POMIMO tego, że w religiach działa, rządzi, panoszy się wielu głupców, a nawet ludzi o złej woli, to i tak warto jest się religią zainteresować. Co złe, warto odrzucić. Co dobre, może da się przyjąć. Komunikowanie się z problemami i tak jest lepsze, niż marazm, brak wymiany myśli, brak rozwoju.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 10:26, 12 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:19, 12 Cze 2020    Temat postu:

Mnie zniechęca przepych w świątyniach. Lubię prostotę, skromność. Nie czuję się dobrze w takich świątyniach, w których jest pełno "złocideł", które aż biją po oczach.

Ale najbardziej zniechęcającym aspektem spotykanym w religii uważam, że jest wtrącanie kwestii politycznych, silnie umoralniających oraz po prostu niezgodnych z duchem Ewangelii. Niedawno w Kaliszu była sytuacja, gdzie wierni zaczęli wychodzić z kościoła, bo ksiądz zaczął msze upolityczniać.
[link widoczny dla zalogowanych]

Kościół ma być tą przestrzenią, w której ja zaczynam bardziej myśleć o Bogu i przesłaniu Jezusa. Kwestie polityczne pojawiające się w przestrzeni religii uważam za jedną z najbardziej zniechęcających cech.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 19 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:53, 12 Cze 2020    Temat postu:

Dla mnie najbardziej zniechęcająca jest chyba hipokryzja osób wierzących, które z jednej strony ganią innych z pozycji autorytetu, prawią morały powołując się na zasady swojej religii, a z drugiej strony sami swoją postawą stanowia antyreklamę wyznawanej religii. Bo jak ktoś np. wyznający religię miłości może zionąc nienawiścią? Jak ktoś uznający kłamstwo za grzech może kłamać w żywe oczy i nie widzieć w tym żadnego problemu? itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:06, 12 Cze 2020    Temat postu:

Nie potrafię odnaleźć żadnych pozytywów w religii. Nawet jeśli jakieś istnieją, to to wszystko można spotkać w większym zakresie w działalności niereligijnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:28, 12 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Nie potrafię odnaleźć żadnych pozytywów w religii. Nawet jeśli jakieś istnieją, to to wszystko można spotkać w większym zakresie w działalności niereligijnej.


co to jest działalność niereligijna? Jakie cele sobie stawia, czym się charakteryzuje, jakie osoby ją tworzą?..


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pią 15:29, 12 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:01, 12 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
blackSun napisał:
Nie potrafię odnaleźć żadnych pozytywów w religii. Nawet jeśli jakieś istnieją, to to wszystko można spotkać w większym zakresie w działalności niereligijnej.


co to jest działalność niereligijna? Jakie cele sobie stawia, czym się charakteryzuje, jakie osoby ją tworzą?..


Chodziło mi o to, że można wiele rzeczy robić poza stowarzyszeniami religijnymi, np.:
- spotykać się z innymi ludźmi podobnie myślącymi
- pomagać innym, istnieją świeckie inicjatywy
- zajmować własną duchowością, można np. medytować

Ostatecznie nie widzę jakichś konkretnych zalet bycia osobą religijną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:13, 12 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Katolikus napisał:
blackSun napisał:
Nie potrafię odnaleźć żadnych pozytywów w religii. Nawet jeśli jakieś istnieją, to to wszystko można spotkać w większym zakresie w działalności niereligijnej.


co to jest działalność niereligijna? Jakie cele sobie stawia, czym się charakteryzuje, jakie osoby ją tworzą?..


Chodziło mi o to, że można wiele rzeczy robić poza stowarzyszeniami religijnymi, np.:
- spotykać się z innymi ludźmi podobnie myślącymi
- pomagać innym, istnieją świeckie inicjatywy
- zajmować własną duchowością, można np. medytować

Ostatecznie nie widzę jakichś konkretnych zalet bycia osobą religijną.


A, co powiesz na taki pozytyw religii: systematyczne, dbałe zachowywanie i przekazywanie ważnych myśli teologicznych, które stanowią dziś inspiracje dla każdego, kto interesuje się teologią/religią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:45, 12 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:

A, co powiesz na taki pozytyw religii: systematyczne, dbałe zachowywanie i przekazywanie ważnych myśli teologicznych, które stanowią dziś inspiracje dla każdego, kto interesuje się teologią/religią.


Pewnie się zdziwisz, ale większość proroków i nauczycieli nie miało intencji zakładania ruchów religijnych. Ruchy religijne powstały z intencji uczniów, którzy byli jeszcze mało rozgarnięci. W konsekwencji przekaz spisywany lub przekazywany z pokolenia na pokolenie utracił swą pierwotną prawdziwość, a zjawiło się masę przekłamań. Następnie przez wieki nieprawdziwe przekazy zostały utrwalone jako prawdy objawione, których religie starają się trzymać. W konsekwencji w religiach mamy dwa ogromne problemy: pomylone prawdy oraz brak dostosowania się do ducha czasów.
Jeżeli ktoś naprawdę poszukuje rzeczywistej prawdy, to z teologią nie jest mu po drodze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2153
Przeczytał: 123 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:35, 13 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Katolikus napisał:

A, co powiesz na taki pozytyw religii: systematyczne, dbałe zachowywanie i przekazywanie ważnych myśli teologicznych, które stanowią dziś inspiracje dla każdego, kto interesuje się teologią/religią.


Pewnie się zdziwisz, ale większość proroków i nauczycieli nie miało intencji zakładania ruchów religijnych. Ruchy religijne powstały z intencji uczniów, którzy byli jeszcze mało rozgarnięci. W konsekwencji przekaz spisywany lub przekazywany z pokolenia na pokolenie utracił swą pierwotną prawdziwość, a zjawiło się masę przekłamań. Następnie przez wieki nieprawdziwe przekazy zostały utrwalone jako prawdy objawione, których religie starają się trzymać. W konsekwencji w religiach mamy dwa ogromne problemy: pomylone prawdy oraz brak dostosowania się do ducha czasów.
Jeżeli ktoś naprawdę poszukuje rzeczywistej prawdy, to z teologią nie jest mu po drodze.


Nie wiem, czy większość proroków i nauczycieli nie chciało zakładać ruchów religijnych, nie znam żadnych badań na ten temat. Pytam się tylko o jedno: w religii od setek lat przekazywane i zachowywane są myśli i doświadczenia o Bogu, a także rozważania na temat różnych "mitów" tych religii. Dziś każdy zainteresowany może z tego korzystać dla własnego rozwoju duchowego. Ja to widzę, jako pozytyw religii, który działalność niereligijna nie jest wstanie zaoferować.


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 12:37, 13 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:47, 13 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
blackSun napisał:
Katolikus napisał:

A, co powiesz na taki pozytyw religii: systematyczne, dbałe zachowywanie i przekazywanie ważnych myśli teologicznych, które stanowią dziś inspiracje dla każdego, kto interesuje się teologią/religią.


Pewnie się zdziwisz, ale większość proroków i nauczycieli nie miało intencji zakładania ruchów religijnych. Ruchy religijne powstały z intencji uczniów, którzy byli jeszcze mało rozgarnięci. W konsekwencji przekaz spisywany lub przekazywany z pokolenia na pokolenie utracił swą pierwotną prawdziwość, a zjawiło się masę przekłamań. Następnie przez wieki nieprawdziwe przekazy zostały utrwalone jako prawdy objawione, których religie starają się trzymać. W konsekwencji w religiach mamy dwa ogromne problemy: pomylone prawdy oraz brak dostosowania się do ducha czasów.
Jeżeli ktoś naprawdę poszukuje rzeczywistej prawdy, to z teologią nie jest mu po drodze.

Ok. Te inne działalności też są religijne.

Nie wiem, czy większość proroków i nauczycieli nie chciało zakładać ruchów religijnych, nie znam żadnych badań na ten temat. Pytam się tylko o jedno: w religii od setek lat przekazywane i zachowywane są myśli i doświadczenia o Bogu, a także rozważania na temat różnych "mitów" tych religii. Dziś każdy zainteresowany może z tego korzystać dla własnego rozwoju duchowego. Ja to widzę, jako pozytyw religii, który działalność niereligijna nie jest wstanie zaoferować.



Ok. Te inne działalności też są religijne. Zawsze chcemy być guru.
Mnie bardziej ciągnie religia uniwersalna..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:55, 13 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:

Nie wiem, czy większość proroków i nauczycieli nie chciało zakładać ruchów religijnych, nie znam żadnych badań na ten temat.

A jednak chcesz się opierać na wiedzy, nie na wierze. Wiedz więc, że prorocy i wielcy nauczyciele byli nie głupsi i nauczali o zdobywaniu wiedzy prawdziwej zamiast wiary religijnej.

Katolikus napisał:

Pytam się tylko o jedno: w religii od setek lat przekazywane i zachowywane są myśli i doświadczenia o Bogu, a także rozważania na temat różnych "mitów" tych religii.

Właśnie że mitów, bez cudzysłowu. Bóg Stwórca jest bytem nadmiarowym w stosunku do Natury, której odmawiają inteligencji zarówno ateiści jak i teiści.

Katolikus napisał:

Dziś każdy zainteresowany może z tego korzystać dla własnego rozwoju duchowego. Ja to widzę, jako pozytyw religii, który działalność niereligijna nie jest wstanie zaoferować.

W takim razie zbyt mało wiesz o pozareligijnych możliwościach rozwoju duchowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:30, 13 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Bóg Stwórca jest bytem nadmiarowym w stosunku do Natury, której odmawiają inteligencji zarówno ateiści jak i teiści.

Nie jest bytem(pojęciem) nadmiarowy, "Bóg" jest też "Słowem", konceptualnością, komunikacją. Rugując pojecie "Bóg" z opisu realnego Świata, ślepy jesteś na zasadniczy dla Ciebie element jego poznania. Sama inteligencja Natury, niczego nie załatwia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:41, 13 Cze 2020    Temat postu: Re: Zniechęcające aspekty religii

Michał Dyszyński napisał:
Jako teista potwierdzam - zniechęcające aspekty religii SĄ.

Zniechęcająca w religii jest intelektualna pustka jaką za sobą niesie (wszystkie teologie de facto są prymitywnymi fantazjami na poziomie co najwyżej 10-latka) oraz bezdenna głupota obrzędów (może z wyjątkiem jogi w hinduizmie/buddyzmie).


Ostatnio zmieniony przez mat dnia Sob 21:42, 13 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:17, 13 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
Mnie zniechęca przepych w świątyniach. Lubię prostotę, skromność. Nie czuję się dobrze w takich świątyniach, w których jest pełno "złocideł", które aż biją po oczach.

Akurat to są kościoły zachęcające do katolicyzmu np. Opactwo Cystersów w Lubiążu, sam nie poskąpię kasy na jego utrzymanie. Może powinieneś zmienić nick na Protestantus.

Katolikus napisał:
Ale najbardziej zniechęcającym aspektem spotykanym w religii uważam, że jest wtrącanie kwestii politycznych, silnie umoralniających oraz po prostu niezgodnych z duchem Ewangelii.

Od tego jest ksiądz (poprzez kapłana działa sam Jezus) aby wskazywać drogę owieczkom, które bez pasterza pogubiłyby się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:49, 14 Cze 2020    Temat postu: Re: Zniechęcające aspekty religii

mat napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jako teista potwierdzam - zniechęcające aspekty religii SĄ.

Zniechęcająca w religii jest intelektualna pustka jaką za sobą niesie (wszystkie teologie de facto są prymitywnymi fantazjami na poziomie co najwyżej 10-latka) oraz bezdenna głupota obrzędów (może z wyjątkiem jogi w hinduizmie/buddyzmie).

Był u mnie czas, gdy - już jako katolik - uznawałem teologię za mało wiarygodną dziedzinę. Doceniłem ją jednak po pewnym czasie. Problem tylko jest taki, że za bardzo się nieraz podaje teologie w takim buńczucznym sosie i przymusie: przyjmij bez gadania i wątpliwości, to co tu twierdzimy, bo jak nie pójdziesz do piekła. Jednak w teologii jest całkiem fajny kawałek myśli ludzkiej. Czasem jest to myśl tendencyjna, czasem trzeba by jednak coś w tym odrzucić, ale jest tez sporo naprawdę genialnych koncepcji. To się docenia dopiero wtedy, gdy się samemu spróbuje pewne rzeczy sobie ułożyć. Można wystartować od zera, nie wzorując się na żadnej teologii. Pojawią się wtedy pytania, wątpliwości jak ująć sprawę, jak podejść do niej na start. Wtedy - ale bez tego sosu przymusu, trochę na zasadzie hipotezy, rzuconego pomysłu - nagle okazuje się, że ta teologia wcale nie jest takie głupia, że do wielu rzeczy samodzielnie dochodzi się podobnie, zaś to, co ktoś tam dalej sprawę pociągnął stanowi cenne rozwinięcie własnych przemyśleń, wpasowując się w tok rozumowania.
Z obrzędami ja też nieraz mam problem. Niektóre mnie drażnią. Niektóre teksty religijne, np. niektórych pieśni religijnych, odbieram jako tak dziecięco naiwne i grafomańskie, że z trudem wytrzymuję, jak je muszę wysłuchać. Ale cóż, ideału nie znajdę. Zawsze jest coś za coś.
Ale na czymś tę wspólnotowość religijną trzeba budować. Obrzędy świeckie tez bywają ubawne. Jak widzę np. tych sędziów brytyjskich w śmiesznych perukach, gronostaje rektorów i inne archaiczne, napuszone obyczaje w różnych dziedzinach, to uważam, że nie ma tu istotnej jakościowej różnicy z tymi religijnymi. A patrząc jakoś tak na symbole, naginając się trochę umysłem w stronę akceptacji, docenienia pewnych aspektów, ostatecznie da się zaakceptować większość z owych obrzędów.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 0:55, 14 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin