ŚFiNiA

Gość

Fajkę sobie czyszczę. Zwyczajnie szpikulcem dłubię. A wczoraj , nie, przedwczoraj piec czyściłem. Udało mi się otworzyć okrągłą pokrywę i było tego popiołu i sadzy sporo nagromadzone właśnie w tym miejscu.

A w ogóle cisza jest. Zazwyczaj cicho mam, bezludnie. I właśnie sobie myślę że na świecie jest mało ludzi, najwyżej 150.

Gość

O czym to ja pisałem? O fajce i że ludzi jest nie więcej jak 150 sztuk.

Zimno jest, kot się obudził i wskoczył mi na kolana. Nawet nie jestem pewny czy ten kot jest prawdziwy. Bo ile razy pójde do kuchni coś jesć, on się budzi i też idzie do kuchni. Wtedy mu nasypuję chrupek, niech poczuje smak tak jak ja.

Może bym jadł jego chrupki? A on chleb. Wtedy się sprawdzimy obydwaj, cośmy za jedni.

hushek

Dyskurs

Masz cierpliwosc, Hushek

Gość

Wybrałem się dzisiaj do Edytki, a właściwie do babki, ale nie Edytki, tylko jej córki 20-latki.

No więc poszedłem do babki, a tam Edytka się pojawiła, co miała być w pracy.
Jaka zgrabna ta Edytka, że nawet jej to powiedziałem. To znaczy niezgrabna, bo pupcię ma jak mała dziewczynka, a cycki jak duża baba.
No i dobrze że wpadłem, Edytka wcale nie uciekała.
Położyłem chleb com go kupił na szafce, usiadłem, a babka mi zaczęła robić herbatę.
Potem babka mi przygrzała makaronu z czymś tam typu mięso-skwarki.
Zjadłem i pochwaliłem, a to Edytka przyrządziła.

I się pytam Edytki jak tam z córką, czy się wczoraj kłóciły. A ona gada że się śmiała z niej, że gruba jest.

- Dupę ma wielką. - skwitowałem.

Oj śmiała się Edytka bardzo. One ze sobą rywalizują tak jakby o mnie, jeno się nie przyznają. Co robić?
Co robić dalej mam?

hushek

hushek

Gość

Napaliłem w piecu właśnie, a kot wyszedł na pole. A może na Wielopole?

Wielopole jest w Krakowie, ale podobne jest w Warszawie. Eeee, w warsza wieeee eee!
Może nie ma żadnej Warszawy?

Zdaje mi się że byłem w Warszawie jakieś pińdziesiąt razy. Ale to mi się zdaje. Tylko mi się zdaje ze byłem w Warszawie.

Widziałem Pałac, jakiś tam, acha, Pałac Kultury widziałem, jakieś chodniki, parkany i auta na ulicy.
Chyba jest jedna ulica w Warszawie i wszyscy nią jeżdżą. Najgorsze są ślimaki, bo człowiek głupieje. Chce jechać na zachód to musi krecic na wschód.

Na Żeraniu byłem, jak wprowadzali kapitalizm zamiast socjalizmu. Bussines Żerań Center. Kazali mi oszukiwać na betonie, a w kapitalizmie beton gorszy niż w socjalizmie.

bardzo dużo kapitalizowałem betonu oszczędzając na betonie. Beton śni mi się po nocach i dniach.

Dyskurs

jaKrów · Gość

Ja bardzo lubię krowy. Krowa to jest ...no co to jest? Krowa jest wielkie bydlę. bardzo duża jest krowa.
Krowa bardzo duża krowa ma ogon, duże pazury i łeb wielki. Na łbie ma rogi.

Rogi ma krowa wielkie, ale jak ma wielkie to się obcina żeby nie ubodła. Wielkie rogi obcięte krowa ma, tępe rogi, spiłowane czy co?

Grzbiet szeroki krowa ma, boki ma, trochę kościste z tyłu rozdęte z przodu boki krowy.
Kolana grubez przodu, lokcie z tyłu i racice się rozcapierają a pomiędzy racicami gówna naobierane krowy.

Krowa sika z tyłu. Leje się tak że trzeba się odsunąć od krowy bo pryska. OPgon zazwyczaj ma umorusany od gówna zwanego łajnem krówskim.

Krowy mają dużo much na powiekach, koło nozdrzy, ale nos ma bardzo ładny krowa bo język ma strasznie szorstki, że jak cię liźnie to jakby cię coś porywało do pyska. Żeby ma na pewno strasznie mocne i mięśnie policzkowe, ale jest bardzo miła w dotyku na policzkach i szuyję ma mieciutka, pofałdowaną jak kołderka. Można się przytulic do krowy, objąć za szyję i coś jej powiedzieć do ucha.
Ucha ma.
Ucha duże i trzepie nimi aby odpędzić muchy. Mniej więcej ucha są ma takie jak dłonie. Dobre ma ucha.
Oczy krowa ma bardzo mądre, nawet mądrzejsze od człowieka czy konia. Duże oczy, duże rzęsy, piękne rzęsy.

Najbrzydsza u krowy jest no ta cipa. Taka niby mała, śmieszna, zakończona włosami dłuższymi cipa. Rękę można wsadzić aż po samą szyję.
Wymię ma krowa zdaje się z sześcioma sutkami, ale tylko cztery ciągnie się na mleko. Polega to na tym, aby wprawnie zamknąć dwoma palcami sutek u podstawy, a resztą palców wycisnąć mleko do wiaderka. 5 litrów mleka zazwyczaj się udaja, czyli pół albo trochę więcej wiadra.

Nie każda krowa spokojnie się doi. Początek jest trudny. Mleko z udoju dobrze jest wpuścić do studni.

Krowa zawsze będzie na świecie!

Cielę się rodzi raczej trudno. Wychodzi wyprostowanymi przednimi nogami z położoną równiutko na nich głową. Ciągnąć trzeba za kopytka.
Niestety dużo cieląt trzeba zabić. na żywca się podrzyna gardło i spuszcza krew. Trzeba przy tym cielę trzymać bardzo mocno, najlepiej we dwie osoby.

Gość

Co wy mi tu ?
No z czym do krowy wy?
Wy w portównaniu do krowy to jesteście jak ten pisk mysy

mysami jesteście i ja z wrodzonej skromności pochylam się nad wami myski i wam daje okrusek, albo nie daję

małe myski, piski nie piski
mysie albo z gazetki o piskach mysków

e tam
/.hv

jaKrów · Gość

Jeśli chodzi o krowe to można ją porównać do kobiety. Dawniej porównywało się tak, ze za krowę dawalo się kobietę czy odwrotnie.
Krowa chodzi po 4-5 tysięcy złotych ale dziś nie ma tego pożytku z kobiety.

Nie opyla się. Kobieta robi dużo niepotrzebnych rzeczy. Połowę z tego może, czyli 2 tysiące.

Ale kobiety to nawet nie chcą już być kobietami. Chcą być więcej warte.
jaka się rysuje przyszłość kobiet że tak powiem nie rodzących cieląt?

Krowa oblizuje ciele albo i nie. Jak krowa nie oblizuje, to jak ta kobieta co nie chce rodzić cielęciny.

Świat idzie w bezcielęciność. Ludzie się starzeją, cielęciny jakieś takie nieoblizane, niezdatne, niesprawne, idioty i debile, ADHD i rozstrój ustrojstwa. Do zabicia.

Przyszłosć społeczeństwa mężczyzn i kobiet nie chcących rodzić widziałbym jako mleczną. Kobiety jak krowy mleczne. Nieoblizane dzieci na kosmetyki, preparaty, materiał genetyczny typu paski skóry, krew, dratwa chirurgiczna.

Kobiety mleczne więc na mleko. 2 litry do dzbanka i wpuścić do studni.

o mysach może jutro. Na co mysy.

Adam Barycki · Gość

hushek

Barycki Adamie,

A mógłby Pan z łaski swojej rozwinąć tę swoją światłą myśl ?

Bo wie Pan - ja jestem umysł prosty i nie zawsze w lot chwytam te Pana hermetyczne i jakże dogłębne przemyślenia.

No ni chuja ich nie ogarniam - mówiąc już tak wprost :wink:

Adam Barycki · Gość

Owszem, to jest o Panu, jednak w żadnym razie nie było skierowanym do Pana i ja nie podejmę się wyjaśnić Panu o czym pisałem, to przekracza moje możliwości unifikacyjne.

Adam Barycki

hushek

Szkoda...

A już myślałem, że sie dowiem czegoś mądrego od giganta intelektu.

No nic, czeba mje cierpieć dalej i łykać łzy płynonce z mych ócz błekitnech w mnilczeniu :mrgreen:

Eh, żyzń...

Dyskurs

Barycki przy okazji "wychlapie" - wystarczy tylko poczekac

Żecznik Przewodu Noblisty · Gość

hushek

hushek

Adam Barycki · Gość

I tu widzimy do czego zdolny jest pierdolony huj anarchista, jebany w dupę kurewski pomiot cuchnący odorem pleśni i stęchlizną zawilgoconych uryną starych flanelowych gałganów.

Adam Barycki