ŚFiNiA

Mario

wysokość wzrostu gospodarczego tez jest fałszowana tak jak inflacja

hushek

hushek

Wola. Ratusz bez przetargu sprzedał fragment działki inwestorowi wieżowca

Spinnaker - wstępny projekt inwestycji (materiały inwestora)

hushek

Dwadzieści klika lat łamania wszystkich mozliwych przepisów, robienia sobie jaj z Ratusza, olewanie wszelklich norm prawa budowlanego i ewidentne granie w chuja z miastem i oto …SUKCES, no na razie to zapowiedź sukcesu… :wink:

Hotel Czarny Kot do rozbiórki. Na jego miejscu stanie biurowiec

nick

No i całe szczęście.
To było takie szkaradzieństwo, że albo mijałam je z zamkniętymi oczami, albo masochistycznie sie przyglądałam, i potem już wszystko wydawało mi się przepiękne.

WLR

A mnie się podoba to architektoniczne szaleństwo. Taki mariaż Gaudiego z cygańskim królem.
Zawszeć to ciekawsze od powielanego do zrzygania wieżowca obkładanego niebieskawymi szybkami,
albo nieśmiertelnego kubika.

hushek

No do szaleństwa Gaudiego to jednak trochę jeszcze temu potworkowi brakuje, już bliżej do cygańskiej rezydyncji, albo chałupy Gargamela.

Ale masz trochę racji - takie szaleństwo mogłoby być nawet i ciekawe, gdyby je nieco "podrasować" - i gdyby jeszcze:

- wybudowano to cuś za miastem, gdzie pod lasem, tymczasem to stoi sobie jak gdyby nigdy nic, na dość sporej i ruchliwej ulicy i pasuje do otoczenia jak pięść do nosa,

- jest to ewidentna samowola budowlana, z dobudowywanymi nielegalnie, bez żadnych pozwoleń przez lata - kolejnymi elementami, skrzydłami, piętrami - i cholera wie, czy taka partyzantka budowlana - jest bezpieczna dla tego budynku i nie grozi to wszystko zawaleniem,

- na temat wieżowców można by długo dyskutować, czy dla miasta to dobrze, czy źle. Tyle tylko, że mleko już sie wylało i to jeszcze za czasów Komuny. Otóż, ktoś, kiedyś podjął decyzje, że w Warszawie będą powstawać wysokościowce. No i jak zwykle w naszym umiłowanym kraju, a szczególnie tym udręczonym mieście spierdolono całą sprawę - zamiast skupić sie na ścisłym Centrum i tam zbudować prawdziwe - CITY, stawia się te klocki gdzie popadnie i miasto wygląda jak...wyleniały jeż, tu szpica, tam szpica lub dwie, albo trzy, a dookoła niska zabudowa... no i dziury w przestrzeni miejskiej...

I to nawet nie Jerzy Jeż :wink:

WLR

Nie ważne, że Lizbona. Ważne, że można.
I jaki cwany pomysł na skitranie śmieci. :mrgreen:

Bordalo Drugi - "Wielki jenot".

hushek

A to z kolei gdzieś w Rosji...

...co prawda tablica rejestracyjna sugerować może, ze to gdzieś na Ukrainie, ale ja tam sie na tym nie znam zupełnie. W każdym razie zdjęcie pochodzi z rosyjskiego portalu...

hushek

Hłe, hłe, hłe...no nje mogie :rotfl:

DRAPACZE CHMUR ZASŁONIĄ PKIN? MIASTO ZAPŁACI 8 MLN ZŁ ZA PROJEKT

Adam Barycki · Gość

Pan, Panie Hushek, ma jakieś dziwne wyobrażenia o kolonii, a przecie oczywistym jest, że pieniądze z kolonii nie należą się skolonizowanym, a kolonizatorom. Wrocławscy radni, to wielcy esteci są, podobnie, jak i Pan, Panie Hushek, wprowadzili uchwałę o ochronie krajobrazu i krajobraz ochronili przed brzydkimi reklamami w centrum miasta. Oczywiście, przed brzydkimi reklamami, bo w uchwale chroniącej krajobraz przed brzydkimi reklamami zrobili wyjątek, dla reklam ładnych i przez zupełny przypadek, okazało się, że te ładne reklamy, to reklamy na nośnikach reklamowych należących do Żyda i Niemca, moje nośniki, jak i innych Polaków, okazały się brzydkie i musiałem je usunąć, na czym straciłem w skali jednego roku 80 tysięcy, ale nic to, nic się nie zmarnuje, na miejscu moich brzydkich nośników, Żyd i Niemiec postawią nośniki ładne i zagospodarują te moje 80 tysięcy, jak i innych Polaków, z tym, że mając zagwarantowany monopol przez polskich radnych, ceny mają kilkakrotnie wyższe i z tych moich 80 tysięcy wygospodarują sobie ze 200. A niech tam, co będziemy biednym Żydom i Niemcom żałować, niech sobie mają, ważne, że my mamy demokrację.

Adam Barycki

hushek

Oho,

Pan Barycki - jak można zauważyć na drugim już wątku - aktualnie w słowniku wyrazów obcych i bliskoznacznych jest na literce K - jak kolonia.

Jakoś tak nieregularnie Pan Barycki przerabia te poszczególne literki - jednym słowem skacze po alfabecie jak ta pszczółka po kwiatkach lub raczej jak... truteń !. :wink:

Aż strach pomyśleć jak Pan Barycki przebrnie przez alfabet od A do Z. :mrgreen:

Adam Barycki · Gość

hushek

Czarna_Mańka

za Wratislaviae Amici: Augustastrasse czyli Szczęsliwa i koleżanki

W starych dobrych czasach obecna ul. Szczęśliwa biegła niemal przez pół miasta: od ul. Pereca na zachodzie aż do ul. Gajowej na wschodzie. Początki ulicy sięgają podobnie jak i innych ulic Przedmieścia Południowego drugiej połowy XIX w. Najstarsze odcinki ulicy odchodziły od ul. Powstańców Śląskich na wschód do ul. Komandorskiej i na zachód do ul. Zielińskiego. W kolejnych latach stopniowo wydłużano ulicę w obu kierunkach: najpierw do ul. Gajowickiej i następnie do ul. Pereca oraz od ul. Borowskiej do ul. Gajowej. Najpóźniej, bo dopiero w latach dwudziestych(?) XX w. powstał odcinek między ul. Ślężną i ul. Borowską.
Patronką ulicy była od początku żona Wilhelma I, cesarzowa Augusta (1811-1890).

W 1945 r. zabudowa ulicy podzieliła los wielu innych ulic południowego Wrocławia i zmieniła stan ze stałego w sypki. Jednym słowem nie miała szczęścia. Niestety ówczesne władze miały inne zdanie i nazwały ją ul. Szczęśliwą. I tak istniała sobie spokojnie do lat 70. Wtedy postanowiono podzielić ulicę na trzy odcinki:
- zachodni (od ul. Pereca do ul. Powstańców Śląskich) pozostał przy dotychczasowej nazwie;
- środkowy (od ul. Powstańców Śląskich do ul. Ślężnej) stał się ul. Pabianicką;
- wschodni fragment (od ul. Ślężnej do ul. Gajowej) ul. Wesołą.

W kolejnych latach co by nie było za dobrze namieszano jeszcze bardziej przenosząc ul. Radosną na południe z biegu dawnej Victoriastr. w bieg dawnej Augustastr. skracając tym samym ul. Pabianicką (od ul. Komandorskiej do ul. Ślężnej). Obecnie ul. Szczęśliwa biegnie (w dwóch fragmentach) od ul. Pereca do ul. Powstańców Śląskich, chociaż by nazwać ulicą odcinek między ul. Zielińskiego i ul. Powstańców Śląskich potrzeba wyjątkowo rozwiniętej wyobraźni.

Czarna_Mańka

Höfchenstrasse czyli Zielińskiego
proszę spojrzec na kamienicę po lewej - tę z pieknymi balkonami

Czarna_Mańka

dziś zostało tyle...( adres: Zielińskiego 30a )

Komandor · Gość

Armia Czerwona zrobiła porządek z gestapowską architekturą i przygotowała materiał do odbudowy Warszawy dzięki czemu, po części, Maniek ma gdzie mieszkać. :mrgreen:

Czarna_Mańka

Czarna_Mańka

cały Naród odbudowuje...czyli Mani serce w rozterce

" Mało kto zdaje sobie sprawę, że, jednocześnie, zachodnie miasta Polski, a więc tzw. ziemie odzyskane, po roku 1945 były stopniowo… rozbierane. Niestety, dzięki temu relatywnie szybko można było zrekonstruować stołeczną Starówkę.
Było to tak… Polacy po wojnie przesiedlani byli ze wschodnich części dawnej II Rzeczpospolitej – na Zachód. Na Pomorze Zachodnie, czy Dolny Śląsk. Powstawały tam wprawdzie zakłady budowlane, jednak szybko, zamiast budować, zakłady zaczęły prowadzić prace rozbiórkowe.

Odbiło się to w największym stopniu na Wrocławiu. Robotników do ekipy wyburzeniowej i „wydobywania” cegieł zwożono z całego kraju. W końcu zwieziono stamtąd do stolicy około 200 wagonów gotyckiej cegły.

W 1951 r. wyciągnięto 65 mln cegieł! Rok później – już 15 mln mniej, w centrum Wrocławia bowiem… brakowało już kamienic. Demontowano też zabytki, mury obronne, basztę na wschodniej stronie placu Nowy Targ, budynek poczty głównej. Coraz większe połacie miasta pokrywały się gruzami, których nikt nie uprzątał, prace rozbiórkowe były na dodatek amatorskie. W lipcu 1949 r. zawaliła się renesansowa brama Piotra Włosta, łącząca pl. Solny i pl. Bohaterów Getta. Jednocześnie na samych wrocławskich budowach były ciągłe przestoje z powodu... braku cegły!

„Wrocław robi koszmarne wrażenie” zanotowała w swoich „Dziennikach” w lutym 1950 r. Maria Dąbrowska. „Na ulicach ruch mały i niemrawy. Ludzie biedniej ubrani jak dwa lata temu, smutni, milczący, sposępniali (…) jak stolica zamieniona w marną wioskę".

Oczywiście Wrocław nie jest jedynym przykładem oszpeconego przez polskich burzycieli miasta. Wspaniałe budowle i bogate wioski mijane przez przesiedleńców szybko przestały być wspaniałe. Całe ich fragmenty miały stać się budulcem dla stolicy. Odbudowa Warszawy w dobrej formie wymagała dobrego materiału: gotyckiej cegły, odpowiedniej dachówki, płyt posadzkowych, progów z piaskowca. Wschodnia część kraju nie miała możliwości dostarczenia tego typu „rarytasów”. Dlatego to w Świdnicy rozebrano 300 domów, w Nowogrodźcu – 250, w Legnicy – 50, w Brzegu – 88. Poza Dolnym Śląskiem ucierpiało też Pomorze Zachodnie. W Szczecinie rozebrano budynek Szczecińskiego teatru (z unikalną w Europie obrotową sceną), budynek opery, a także ponad trzystuletnią Bramę Portową! "

ps. " Pociąg na bocznicy Dworca Świebodzkiego wydłużał się z godziny na godzinę o coraz to nowy wagon. Niedzielny odzysk cegły dla Warszawy dał obfity plon: ponad 70 wagonów wypełnionych po brzegi.
Źródło: Słowo Polskie, środa 29 września 1954r, Pociag Cegły dla Warszawy"

Komandor · Gość

no bo one, to se najpierw fundnęli to głupie jak to w Warszawie powstanie a potem jak bida to...

Tak swoją drogą to naprawdę zastanawiające czy gdyby nie PRL to Warszawa by w dzisiejszym kształcie istniała. Maniek powie, że na pewno tak a nawet piękniejsza by była bo PRL (uogólniam, wiem że PRL to dopiero od 1952) był niewydolny a demokratyczna, śliczna i wolna RP by była wydolna. I pewnie by gotyckich cegieł, posadzek i dachówek miała w pipę a jak nie to z Chin by sprowadziła albo Indii.

WLR

Komandor · Gość

Akurat Gdańsk to ucierpiał najmniej. Bo był również symbolem sprawiedliwości dziejowej. Większym niż Wrocław czy Szczecin. te dwa ostanie Polska i Polacy sobie odpuścili od wieków bo nie realnym było odzyskanie a i strata nastąpiła jeszcze w średniowieczu. ale Gdańsk był symbolem starcia żywiołów pruskiego i polskiego i naszych ambicji. Podobnie jak w pewnym sensie Górny Śląsk.

Stad placówka Westerplatte umocniona i broniona ponad miarę swego faktycznego znaczenia. Stąd ten mit że II WŚ to wojna o Gdańsk (tez przez Polaków z lekka kreowany) itd. Gdańsk miał dobrze i nie ma co narzekać.

WLR

Komandor · Gość

Zniszczenia tak. W końcu Niemcy się długo w GD bronili ale odbudowa ze z nowych cegieł to nie wiedziałem. W każdym razie szybko odbudowali np w porównaniu z Wrockiem, Szczecinem itd. Tam do tej pory dziury straszą.