 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35378
Przeczytał: 91 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:33, 29 Maj 2025 Temat postu: Zadawanie rzeczowych pytań świadectwem uczciwości intencji |
|
|
Proponuję rozumienie uczciwości dyskusyjnej i intelektualnej w dyskusji jest ściśle związane ze zdolnością do ofiarowana partnerowi w dyskusji postawy dążenia do prawdy obiektywnej, czyli do potraktowania argumentacji BEZ DODATKOWYCH CELÓW (w szczególności celów niejawnych), wymuszenia czegoś, oszukania, zmanipulowana.
Uczciwy jest ten w dyskusji, który NIE SKRYWA ZA SWOIMI SŁOWAMI celu typu:
- może mówiąc w ten sposób o danej sprawie, zyskam zaufanie drugiej strony, aby potem naciągnąć ją finansowo (na początek daje dość drastyczny przykład intencji manipulacji, a choć nie chcę go już głębiej eksplorować, to zaczynam od niego, aby zasugerować płynne przejście aspektu manipulowania w dyskusji do postawy krzywdzenia kogoś)
- może uda mi się daną osobę ogłupić na tyle, że przyjmie przekonania, które osłabia jej zdolność do krytycznego traktowania moich słów, a ja potem przemycę jej już dowolną sugestię, na której mi zależy.
- jeśli dobrze zagadam, to wyjdę na kogoś lepszego od mojego oponenta, zdominuję go
- w ogóle to chodzi o to, aby poczuł się gorszy, mnie uznał za swojego dominatora, a ja wtedy będę się pysznił i będę mógł tym drugim pomiatać, to jest takie przyjemne...
- sprytnymi manipulacyjnymi określeniami, naciągając fakty i interpretację ściągnę go do grupy swoich - do grupy, z którą trzymam, bo to jest przecież dużo ważniejsze od sprawienia, że mój oponent dzięki dyskusji ze mną będzie miał odrobinę poprawniejsze spojrzenie na rzeczywistość.
...
Moje rozumienie uczciwości intelektualnej zatem będzie stawiało jako priorytet USUWANIE DODATKOWYCH (PASOŻYTNICZYCH) INTENCJI, a skupienie na tym, co zdefiniował temat dyskusji, czy rzecz/sprawa, o której dyskutujemy.
To jest uczciwość, czyli postawa DBAŁOŚCI O TO, ABY PARTNER W DYSKUSJI STYKAŁ SIĘ W DYSKUSJI Z PRAWDĄ, z intencją wiernego w stosunku do rzeczywistości ułożenia sobie danego zagadnienia.
W tym kontekście wyłania się ważny cel pośredni: ROZWIEWANIE NIEJASNOŚCI w zakresie postawienia sprawy, w zakresie tego, jak strony rozumieją stanowiska. Mając jasność w tym zakresie, będziemy żywli nadzieję, iż rozumny dyskutant poprawnie oceni okoliczności i w konsekwencji wybierze raczej tę właściwą ścieżkę pojmowania danego problemu.
Intencja rozwiewania wątpliwości stanowi probierz, papierek lakmusowy uczciwości dyskutanta.
Dyskutant nieuczciwy będzie starał się mnożyć niejasności, uznawszy starą zasadę wszystkich manipulantów, że "mętnej wodzie łatwiej się łapie ryby".
Jeśliby powyższe uznać za rozsądną przesłankę, to wtedy staje się w miarę jasne owo sformułowanie zawarte w tytule wątku: zadawanie rzeczowych pytań świadectwem uczciwości intencji.
Bo naturalne jest, że gdy do dyskusji stają dwie jakoś różniące się osobowości, to mogą one mieć nieco inaczej skonfigurowane rozumienie danej sprawy, mogą różnić się w samym zdefiniowaniu istoty problemu, inaczej nadawać priorytety przesłankom, niektóre przesłanki w ogóle odrzucać, a innym nadawać dużo większy, w stosunku do dyskutanta z drugiej strony, priorytet. Ale to wszystko MOŻNA WYJAŚNIĆ, JEŚLI TYLKO STRONY MAJĄ KU TEMU WOLĘ.
I to o tę wolę wyjaśniania kwestii spornych chodzi - kto ją ma, ten nie tylko będzie forsował jakieś jego stanowisko, lecz będzie się dopytywał drugiej strony, jak definiuje ona problem, czasem dopytywał o zdefiniowanie używanych pojęć, o to, co uważa za ważne, za podstawę swojego wnioskowania. Dlatego ja, gdy mój partner w dyskusji zadaje RZECZOWE pytanie, cieszę się, traktuję taką postawą jako dowód uczciwości.
Ale nie każde pytanie świadczy o uczciwości. Wręcz są pytania, które świadczą o postawie przeciwnej, zwiastującej intencję manipulowania. W szczególności taką intencję zwiastuje NADUŻYWANIE PYTAŃ RETORYCZNYCH, szczególnie tych o silnie emocjonalnym, oskarżycielskim wydźwięku. Oczywiście nie twierdzę, że każde posłużenie się pytaniem retorycznym wskazuje na nieuczciwość intencji. Co jakiś czas chcemy podkreślić coś emocjonalnie właśnie stawiając taki rodzaj pytania i to ogólnie jest ok. Problem się zaczyna wtedy, gdy partner w dyskusji w nieskończoność się za tymi pytaniami ukrywa, nigdy nie precyzuje, co właściwie ma na myśli, udaje, że coś wie, że ma podstawy do (zwykle negatywnego, oskarżycielskiego) oceniania, lecz nigdy tych podstaw nie ujawnia. Wtedy mamy do czynienia z insynuacjami, które w typowym użyciu służa raczej rozchwianiu mentalnym oponenta, nie dając żadnych pozytywnych skutków.
Ale jeśli pytanie jest rzeczowe, jeśli dotyczy kwestii ustalenia, jakimi konkretnie torami przebiega rozumowanie, które chcemy wziąć pod uwagę, ocenić, porównać z własną ścieżką myśli, to wtedy samo zadanie tego pytania jest wyraźnym świadectwem uczciwych intencji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35378
Przeczytał: 91 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:39, 29 Maj 2025 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, że zasadę opisaną w pierwszym poście stosuję też w drugą stronę - do oceny uczciwości mojego partnera w dyskusji, ale gdy to ja stawiam pytanie.
Jeśli mojemu partnerowi w dyskusji rzeczywiście przyświeca INTENCJA WYJAŚNIENIA KWESTII WĄTPLIWYCH, to powinien się ucieszyć z tego, że zadałem mu pytanie o to, z jakich podstaw bierze się jego wnioskowanie.
Wszak zadanie tego pytania świadczy o mojej dociekliwości, czyli CHĘCI DOWIEDZENIA SIĘ (szczere zainteresowanie), co mój partner w dyskusji ma do przekazania.
Jeśli wyczuwam, że na moje pytanie o to, z czego i na jakich zasadach ktoś wyciągnął taki wniosek, jaki właśnie przedstawił, ten ktoś reaguje niechętnie, często złością, nierzadko przenosząc dyskusję w sferę ataków osobistych, to sobie myślę: ooo tu już wszystko jest jasne - najwyraźniej ukrywasz silną arbitralność swoich wniosków i brak wyprowadzenia ich z wartościowych, uzasadnionych podstaw.
Brak pozytywnego potraktowania mojego pytania o podstawy dla wnioskowania jest zatem z kolei papierkiem lakmusowym albo ogólnej nieuczciwości dyskusyjnej oponenta, albo przynajmniej tego, że ma on poczucie, iż jego rozumowanie jest po prostu słabe, zaś czując się zagrożonym ujawnieniem owej słabości, zaczyna atakować na oślep.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 15:41, 29 Maj 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35378
Przeczytał: 91 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:44, 29 Maj 2025 Temat postu: |
|
|
Zdaję sobie sprawę, że jedno tu milcząco założyłem - że dyskusja jest w stylu intelektualnym, że jest to dyskusja o jakichś ocenach, o ideach - coś podobnego jak dyskutuje się na forum filozoficznym. Tymczasem oczywiście dyskusje są różne - nie zawsze chodzi o to, aby dociekać jakichś prawd. Część dyskusji jest z założenia o niczym, ot tak, aby pogadać, nawet trochę się podroczyć z kimś. To jest inna kategoria, o tej tu nie piszę.
Natomiast jeśli ludzie spotykają się, aby omawiać jakieś idee, toczą spory światopoglądowe, to jednak chodzi wtedy o to właśnie, aby ustalić zasadność przekonań, czyli przyjrzeć się temu, z czego owe przekonania się biorą, jak z tego się biorą, a na koniec ocenić zasadność wniosków, które ktoś formułuje w postaci filozoficzno - światopoglądowych tez.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|