Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co robić w życiu?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31261
Przeczytał: 93 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:54, 25 Sie 2022    Temat postu: Co robić w życiu?

Znany jest protestancki etos pracy. Ale funkcjonuje on nie tylko w protestantyzmie, lecz chyba w jakimś stopniu w każdej społeczności. Pracować jest dobrze, lenić się źle...

Z drugiej strony cywilizacja wytworzyła tyle zawodów, których istnienie wydaje się problematyczne, często takich, że "na logikę" lepiej, aby ich chyba nie było, że coraz częściej miewam wrażenie, że etos pracy warto byłoby poddać jakiejś rewizji, coś w nim zmodyfikować.
Ludzkość świetnie by sobie zapewne poradziła, bez tych tysięcy specjalistów od wciskania niechcianych kredytów, naciągania na kupno produktów życiowo zupełnie zbędnych. Proste zabiegi prawne, czy zastosowanie procedur opartych o komputeryzację byłoby w stanie zluzować z rynku pracy całe rzesze prawników, księgowych, pracowników instytucji finansowych.
Nieraz podnoszona jest kwestia demografii i pytanie "kto będzie na nas pracował?". Ja się nie obawiam aż tak bardzo tego, że zabraknie ludzi do pracy, przynajmniej dopóki mamy tak wiele zawodów, które niczemu nie służą, zaś roboty są w stanie zrobić takie prace, których efektem są naprawdę użyteczne dobra.
W moim przekonaniu na tym świecie większość prac jest nadmiarowych. Większość!
Można by się tych prac pozbyć. Tylko co by wtedy ludzie mieli robić?... Gdzie się podziać, ze swoim pragnieniem aktywności?...
Filozofować?... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31261
Przeczytał: 93 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:20, 25 Sie 2022    Temat postu: Re: Co robić w życiu?

Mam w rodzinie pewną osobę z zaawansowaną demencją. Człowiek, który w życiu, póki był jako tako zdrowy, pracował, był aktywny, teraz jest już w takim stanie, że poza zamiataniem, bądź podobnymi pracami, nie jest w stanie nic robić. Jest obciążeniem dla otoczenia, bo trzeba go pilnować, jako ze potrafi gdzieś wyjść, a potem się zgubić i ogólne nie wie, co ze sobą robić. Co najwyżej siada i się patrzy w ścianę, bo nie umie się zainteresować nawet telewizją. Ogólnie już niewiele przyjmuje ze świata. Przetwarza jako tako proste bodźce, ale już nie ma z nim rozmowy, bo prawie nie rozumie, co się mu mówi, nie jest w stanie wejść w dialog.
I co taki człowiek ma robić?...
Męczy się swoja bezczynnością, chciałby coś robić, ale też nie ma dla niego pracy, bo to wymagałoby zorganizowania mu jej, a nie bardzo wiadomo, jak ją mu organizować.

Jest ogólny problem ludzi w podeszłym wieku, którzy nie wiedzą co ze sobą robić. Mają za mało sprawności intelektualnej i ogólnej, aby być aktywnym w sensowny sposób, a całkowita bierność też jest dla nich męcząca psychicznie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 19:22, 25 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:46, 25 Sie 2022    Temat postu:

Najbardziej nadmiarowa praca to życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31261
Przeczytał: 93 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:51, 03 Kwi 2023    Temat postu:

Odkurzam temat, bo bardzo często myślę właśnie o tym.

W ogóle zagadnienie uważam za ważne w sposób trudny do przecenienia. Właściwie to jak się spojrzy na zło, które dzieje się w świecie, to wynika ono prawie zawsze z tego, że jakaś osoba ma toksyczną wizję życiowych celów.
Taki Putin wysyłający tysiące Rosjan na wojnę - dlaczego to czyni?...
Bo ma wizję, w ramach której WARTO JEST uczynić imperium (na wzór ZSRR).

Praktycznie wszyscy tyrani właśnie dlatego są tyranami, że gdzieś kiedyś sformułowało się w ich umysłach przekonanie o tym, że ich życiową wartością jest dominowanie nad innymi ludźmi, aż do krzywdzenia ich, tłamszenia, mordowania.
Chciwcy, toksyczni szefowie firm z kolei czynią nadwartością swój status finansowy. Dla powiększenia tego statusu będą krzywdzili ludzi, deptali inne wartości. Uznali, że w życiu należy być bogatszym, że wtedy będzie lepiej, że wtedy ich osobowość się zrealizuje...

"Drugą nogą zła", jest jego forma bardziej bierna, bezrefleksyjna, oparta o uleganie. Takie zło znamionuje wykonawców złych pomysłów, idei. Co prawda ci sami nie wymyślają tego, co złego będą czynili, ale z racji na swoją duchową małość, bierność, posłuszeństwo złym sugestiom, okazują się poplecznikami, wykonawcami zła. Razem - ci przekonani o słuszności błędnych idei, jak też ci, co o ideach w ogóle nie myślą, ale lubią być lojalni, posłuszni tym, co sprawują władzę - stanowią wzajemnie się wspierającą siłę zła, która krzywdzi, niszczy, zabija.

W ostatecznym rozrachunku nawet ci co aktualnie są po stronie formułowania złych idei też okażą się tymi posłusznymi, a miernymi. W tym życiu tego nie dostrzegamy, a już szczególnie nie będą tego dostrzegali ci, co nie wierzą w w zwodziciela - szatana. Ja, jako chrześcijanin wierzę jednak, że tym, co ostatecznie będzie potępieniem tyranów z monstrualnie wybujałym ego, to ŚWIADOMOŚĆ, ŻE TAK NAPRAWDĘ NIE SĄ AUTORAMI NAWET TEGO "SWOJEGO" ZŁA.
Jestem przekonany, że na sądzie życia każdy ludzki tyran, który teraz sobie wielce poczytuje to, co w życiu zrobił, co przedsięwziął, będzie musiał uznać, iż BYŁ TYLKO WYKONAWCĄ woli kogoś od niego o wiele bardziej przebiegłego, a ukrytego - wykonawcą podszeptów szatana. Wtedy każdy tyran dopiero spostrzeże, że tak konkretnie JEGO myśli w tym, co "on" realizował w ogóle nie było, że przez całe życie był miernotą, która nie potrafiła rozpoznać nawet samego siebie, nie potrafiła sformułować CELÓW, KTÓRE DAŁYBY SIĘ SENSOWNIE POWIĄZAĆ Z ICH OSOBOWOŚCIĄ.
Nie uważam, że do potępienia krzywdziciela, tyrana potrzebna nawet jest jakaś ocena ze strony kogokolwiek zewnętrznego, w szczególności ocena Boga. Bóg może odsunąć się od takiego tyrana, który przez całe życie wielce o sobie mniemał, jak to jest potężny, jak to wygrywa, jak to odnosi sukcesy. Ale gdy zasłona niejasności i fałszu opadnie, to sam ten tyran zobaczy, że nawet w tych swoich "sukcesach" nie było prawdziwej jego pomysłowości, rozeznania, zrozumienia, lecz bezrefleksyjna uległość czynnikom zewnętrznym, a w nich podszeptom szatana.

Tyran zobaczy, że po prostu był głupcem bez osobowości, a to też oznacza, że ta cała jego "wielkość" była wyłącznie ułudą, że nie było wielkości, tylko małość, nicość, brak zdolności do wypracowania WŁASNEJ decyzji.


Na drugim biegunie będą ci, którzy SAMODZIELNIE ROZPOZNALI co mają w życiu robić.
Ważne jest tu słowo "samodzielnie". Czyste posłuszeństwo autorytetom się nie sprawdzi. Po to mamy skandale z udziałem autorytetów (ja uważam te skandale za .... DAR OD BOGA DLA WIERNYCH), po to mamy błędne ich decyzje, po to jest śmieszność celebrytów, aby każdy człowiek miał powód do przebudzenia się, do wejście na ścieżkę WZRASTANIA W DUCHU, budowania prawdziwego siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:05, 03 Kwi 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Najbardziej nadmiarowa praca to życie.


A.... gdzie ta owieczka się podziała?

Umęczona życiem :wink: :)

Nie wiem czy pamietasz autora "Traktatu o dobrej robocie"?

Okazuje się, że prakseologia nie zestarzała się. Mimo tego, że my Polacy mamy takiego ciekawego filozofa jesteśmy narodem, w którym organizacja życia w tym pracy pozostawia wiele do życzenia. A praca jest tym co tdzeba robic w życiu.
🙂😊

[link widoczny dla zalogowanych]


Prakseologia wydaje się być dzieckiem lenistwa i chciwości - służy bowiem zmniejszaniu trudu człowieka w trakcie wykonywania pracy i zapewnianiu wzrostu wydajności pracy w celu pomnażania zysku. Renesans prakseologii, jej aktualizacja i znaczący rozwój, dokonał się dzięki wielkiemu dziełu Kotarbińskiego - „Traktatowi o dobrej robocie", które uznawał za swoje największe osiągniecie naukowe. Pojawiło się ono w końcu lat 50. XX w., w okresie rosnącej mechanizacji i automatyzacji w krajach wysoko rozwiniętych, gwałtownego uprzemysłowienia Polski i ogromnego zapotrzebowania społecznego na coraz wydajniejszą i lepszą pracę we wszelkich


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 13:16, 03 Kwi 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin