Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Diagnostyka, monitoring własnych stanów mentalnych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35492
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:28, 07 Cze 2025    Temat postu: Diagnostyka, monitoring własnych stanów mentalnych

Mam wrażenie z rozmów z niektórymi ludźmi, że są niemal niezdolni do głębszych form wglądu w siebie, refleksji nad tym, jak myślą, skąd się biorą ich odczucia. Są to ludzie, którzy w rozmowie w zdecydowanej większości przypadków mówią o tym, CO KTOŚ (inny niż oni) zrobił, miał rzekome intencje, był taki albo owaki, ich zainteresowanie jest niemal wyłącznie "na zewnątrz". Tacy ludzie ciągle mają pretensje - bo to KTOŚ czegoś nie dopełnił, aby oni byli szczęśliwsi, spełnieni, to JACYŚ inni są tymi, przez których źle się dzieje to, czy tamto. Własny wkład w sytuacje nie jest rozważany inaczej, jak tylko z góry przyznanie sobie, że się było nienagannym, a to wredni inni są winni złu świata.

Ludzie niezdolni do diagnostyki swoich stanów mentalnych nie odróżniają przyczyn swoich frustracji. Jest im źle, ale często stawiają sprawę naprawy tego niesatysfakcjonującego stanu na płaszczyźnie logicznie niemożliwej. Przyczyna ich frustracji tkwi w nich samych, lecz ten fakt nigdy do nich nie dociera, bo nie dają sobie szansy skierowania nań swojego zainteresowania, swojej uwagi.
To jest swoisty "grzech pierworodny umysłu" - logiczna niemożliwość osiągnięcia satysfakcji, gdy umysł stawia światu nierealne oczekiwania, jednocześnie blokując jedyną ścieżkę mogącą naprawić sytuację - ścieżkę modyfikacji własnych postaw mentalnych. Ale jak ktoś nawet nie wie, czego pragnie, jak nie jest w stanie zorientować się, czym głębiej są jego myśli, odczucia, oczekiwania, bo za każdym razem zwala winę na "wredny świat zewnętrzny", to nigdy owej satysfakcji nie osiągnie, pozostając sfrustrowanym na wieki, kisząc się w swoim własnym niespełnieniu, a często też gniewie i złości.

Ludzie o powyższym typie osobowości naturalnie grawitują do postaw autorytarnych. W tym jest dość łatwa do odkrycia "logika", polegająca na tym, że jeśli ktoś wszystkich przyczyn tego, co się źle (albo też potencjalnie dobrze) dzieje, upatruje na zewnątrz, w innych ludziach, to uosobieniem tego "właściwego źródła porządku i satysfakcji", jedyną szansą na zrealizowanie się dobrego scenariusza będzie ingerencja właśnie jakiejś persony wystarczająco władczej, sprawczej, niepoddającej się naciskom - nawet o cechach despoty. Więc bezwiednie takie niezdolne do autorefleksji osoby oczekują na tego swojego "zbawcę", który im magicznie sprawi, że przestanie ich dźgać to, kim w istocie sami są, albo jakimi się uczynili. Ale oni nie widzą tego, że to w nich jest problem, więc skoro w ich diagnozie problem jest na zewnątrz, to także (rzekomo) tylko zewnętrzna ingerencja ten problem może rozwiązać.
Tymczasem nieuporządkowanie jest w samej naturze takich osób, a jest ono też ściśle związane z powodem, dla którego owe osoby nie są w stanie wytrzymać uczciwej samokrytyki, nie są w stanie spojrzeć na siebie, aby zdiagnozować, CO I JAK WE MNIE DZIAŁA, A TAKŻE, NA JAKICH ZASADACH MOŻNA NA TO WPŁYWAĆ.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 12:35, 07 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35492
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:37, 07 Cze 2025    Temat postu: Re: Diagnostyka, monitoring własnych stanów mentalnych

Osobowość niezdolna do głębszej autorefleksji naturalnie ewoluuje do postaw roszczeniowych, a dalej agresywnych. Tu po prostu "nie ma jak być inaczej". Bo skoro ktoś jako paradygmat swoich ocen rzeczywistości przyjął, iż to "tam w świecie jest klucz do satysfakcji, sensu i dobra", wykluczając, iż to w nim samym miałoby być coś do ustalenia, określenia się, a dalej ewentualnie poprawienia, to takk ktoś będzie skupiał na tym, jak wymusić na tym zewnętrznym świecie stan swojej satysfakcji. Więc taki ktoś będzie wobec świata (ludzi, z którymi życie go zetknęło) żądający, roszczeniowy: niech mi ten świat zewnętrzny uczyni życie lepszym! Niech mi ktoś tu zapewni satysfakcję! Niech ktoś naprawi jakoś to, że jestem taki sfrustrowany!
Tymczasem to prawie nigdy nie jest tak, że problem jest tylko w zewnętrznych uwarunkowaniach. Osoby silnie roszczeniowej nic nie zadowoli, bo gdy nawet ona dostanie to, czego żąda, to za chwilę ona podwyższy poprzeczkę swoich oczekiwań wobec świata, a jeśli nawet ktoś zechcę tę grę podjąć i tę poprzeczkę pokona, to spotka się z nowym podwyższeniem poprzeczki i nowy, i nowym... Aż w końcu ten układ osiągnie stan fizycznej/logicznej możliwości realizowania kolejnego wyzwania mu stawianego.

Roszczeniowość, ciągłe się domagania zmian wyłącznie u innych, od świata, od "tamtych" jest drogą ku pewnej dyssatysfakcji.

Osobowość, wykazująca sprawczość, która jest tylko na zewnątrz, a która nie rozwinęła umiejętności analizy własnych pobudek do działania, nie zna siebie, nie wie, po co robi to, co robi. Taka osobowość tylko przejmuje dyrektywę od...
... CZEGOŚ (nawet nie wie, od czego jest ta dyrektywa):
- może od genów i instynktów
- może od wpływów środowiska (nie wiadomo KTÓRYCH wpływów)
- może z chaosu
- może z jakiegoś własnego pomysłu, ale już powiązań tego pomysłu z innymi aspektami życia i odczuwania nie jest w stanie określić
...
Co by nie było owymi wpływami, taka osobowość nie jest w stanie tego ustalić, a właściwie to nawet zorientować się, iż czemuś tam podlega, bo przyjmuje cały świat "jak leci", jako coś zewnętrznie nadanego, wobec czego własna wewnętrzna refleksja, czy dostosowawcza aktywność się nie stosuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin