Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego niektórzy chcą być mięsem ewolucji?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:03, 05 Lip 2023    Temat postu: Dlaczego niektórzy chcą być mięsem ewolucji?

Słynny polski pisarz Sławomir Mrożek miał czuć niechęć do mężczyzn, uważał męskość w stylu macho za coś prymitywnego i głupiego. Ja w znacznym stopniu podzielam tę opinię Mrożka. Uważam, ten zestaw cech związany zwyczajowo z męskością, a polegający na tym, aby bić wrogów, polec w boju, wykazywać bliżej nieokreśloną swoją moc wobec innych za durnotę i brak samoświadomości. Kobiety chyba są "genetycznie mądrzejsze" w tym, że zwykle pomysł, aby iść i siekać w boju jakichś podobnych sobie, tylko z powodu rozkazu jakiegoś wodza, raczej im nie przychodzi od głowy.
Nieraz sobie myślę, czy jestem w stanie wymyślać coś bardziej kretyńskiego niż właśnie zaakceptowanie idei, iż na jakiś rozkaz wodza, miałbym iść i mordować, narażając swoje życie, to nie za bardzo potrafię znaleźć. Tymczasem dla wielu mężczyzn taka postawa zdaje się być wypełnieniem ich marzeń i osobowości. Ja mam na to swoje określenie - właśnie "mięso ewolucji".
Głównym uzasadnieniem dla postawy "pójdę ochoczo mordować wrogów, których wskazał mi mój wódz" jest chyba to, że genetycznie, ewolucyjnie takie zachowanie jest korzystne z punktu widzenia PRZYSPIESZENIA DOBORU NATURALNEGO. Generalnie w populacji mężczyzn jest nadmiar w stosunku do kobiet, jeśli tylko spojrzymy na ten podstawowy ewolucyjny cel gatunku - rozmnożenie się. Ci nadmiarowi mężczyźni są kłopotem dla gatunku - jedzą, a zajmują miejsce, a ich rola w rozmnażaniu się jest epizodyczna, sprowadzająca się do relatywnie krótkiego aktu zapłodnienia kobiety (z wychowaniem potomstwa bywa już bardzo różnie). Więc korzystne dla gatunku jest, aby się męskiej jego części jakoś pozbyć. Najlepiej będzie przy tym, jeśli pozbywa się gatunek osobników wadliwych genetycznie. Stąd u mężczyzn mamy silny instynkt rywalizacyjny i agresję. Stąd też męski hormon - testosteron - ma negatywny wpływ na układ immunologiczny, co powoduje, że mężczyźni łatwiej zapadają na infekcje. Generalnie dla ewolucji gatunku, statystycznie mężczyźni są znacznie mniej potrzebni jako żyjące długo osoby. Z punktu widzenia ewolucji najlepiej jest, jeśli jak najszybciej mężczyźni wyłonią tego najlepszego, zaś ci słabsi zostaną zwyczajnie wyeliminowani, dzięki czemu nie będą zajmować miejsca.

I mężczyźni pozbawieni zdolności do autorefleksji, czy ogólnie refleksji nad życiem, jako główny cel przyjmą właśnie to, co zleca ewolucja - oni zechcą właśnie być tym mięsem armatnim, pójdą się bić i ginąć. Po co?...
- Nie będą pytać. Wszak POCZULI, że to fajnie jest pójść i walić jakiegoś wroga, wszak geny im podpowiedziały, iż z tego wynika bliżej nieokreślona "chwała".

W ogóle idea bitewnej chwały jest chyba najbardziej genialnym wymysłem szatana. Szatan nie wymyślił jej sam, bo mu pomysł podsunęła ewolucja. Jednak w szatańskim planie, każdy głupek, który temu pragnieniu chwały z zabijania wrogów ulegnie, jest wielkim sukcesem, ewidentną zdobyczą.
Sam ten głupek bowiem z owej rzekomej "chwały" nie ma zupełnie nic, poza chwilową euforią zamroczenia w bitewnym szale. Nic dla niego dobrego na dłuższą metę z tego siekania wrogów nie przyjdzie. W wariancie "optymistycznym" taki głupek po prostu zostanie zabity, więc nie będzie już musiał się męczyć na tym świecie tak z własną osobą, jak i jej głupotą. W wariancie gorszym, odniesie rany, może straci jakąś kończynę, zostanie kaleką do końca życia. Wodzowi, który głupka wysłał do boju w imię realizowania jakiejś tam ambicji zajęcia terenu, czy zniewolenia ludzi w jakimś dalszym miejscu, niż tym wcześniej przez niego zajmowanym, specjalnie to cierpienie jego żołnierzy nie będzie spędzało snu w powiek. Wódz - jeśli mu się uda jego zaborczy cel - będzie się delektował sukcesem z tego tytułu, a ofiarom może i poświęci jakąś tam uroczystość, lecz nie dlatego, by w jego sercu miał powstać jakiś smutek czy poczucie winy, lecz dlatego, aby następcom poległych robić wodę z mózgu, że oto jednych i drugich spotkała owa bliżej nieokreślona bitewna chwała.
Głównym skutkiem bitewnej chwały jest WIELKIE CIERPIENIE.
Ta euforia samej bitwy trwa krótko. Jest też pewien pozytywny (?... z pozytywnością bym polemizował, ale może w jakimś stopniu przyjemny) efekt poczucia pewnej jedności z towarzyszami broni, pewna przyjemność dzielenia wspólnego losu z grupą. Taką przyjemność dałoby się uzyskać bez masowego zabijania, ale z zabijaniem może być to tez zrealizowane.

Kobiety są genetycznie mądrzejsze od tym względem, że jednak nie bardzo garną się do uczestnictwa w masowej orgii mordowania. Co prawda też potrafią być okrutne, też rywalizują, ale już nie tak euforycznie, nie tak w bezmyślnym amoku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:42, 06 Lip 2023    Temat postu: Re: Dlaczego niektórzy chcą być mięsem ewolucji?

Mam w kontekście tematu też hipotezę, iż istnieje pewien osobny instynkt poświęcania się dla grupy - stada. Przynajmniej widać coś podobnego u mrówek, pszczół i innych zwierząt, które mają silnie społeczną strukturę. Można by zadać pytanie: jak miałby działać taki instynkty?
- Prawdopodobnie blokuje on w znacznym stopniu naturalne samozachowawcze odruchy, dając priorytet walce o swoje stado. Jeśli ten instynkt w ogóle w biologii się pojawił, a przecież pojawił się w niejednym gatunku, to można się spodziewać, iż - w silniejszej, bądź słabszej formie - będzie aktywny u ludzi.

Osobnym pytaniem jest tutaj: a może ów instynkt jest w ogóle dobry?
Może należy się tylko cieszyć, że mamy taki w sobie naturalny psychologiczny mechanizm, powodujący, że odkładamy nasze egoistyczne odczucia, aż w stopniu dającym efekt poświęcenia. Czyż nie jest to wysoce moralne, świadczące o wielkości człowieka?...
Ja uważam, że nic co jest tu na ziemi, nie jest z góry ani idealnie dobre, ani idealnie złe. Podobnie jest z owym mechanizmem. Jeśli poświęcenie jednostki służy obronie swojej rodziny, społeczności, to pewnie można uznać je za dobre. Ale też mamy drugą stronę medalu, w ramach której ten instynkt daje się wykorzystać przez zdeprawowane, a dobre w manipulowaniu i ambitne jednostki, którym udaje się osiągnąć status wodza i które zarządzają wyprawy wojenne, zaborcze, łupieżcze, związane z mordowaniem kobiet, dzieci, starców. A jeśli działanie tego instynkty na psychikę byłoby w całości władcze, nie dające się kontrolować rozumem, to taka jednostka, która nie zadaje sobie w ogóle pytań o dobro i zło sprawy, w której uczestniczy, to taka jednostka będzie owych instynktem zniewolona, będzie narzędziem złych spraw, nie umiejąc się złu przeciwstawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin