Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dyskusja, spory ludzi, a myślenie i mentalne funkcjonowanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:09, 20 Gru 2020    Temat postu: Dyskusja, spory ludzi, a myślenie i mentalne funkcjonowanie

Konsensualna koncepcja prawdy [link widoczny dla zalogowanych] ujmuje prawdę jako "wynik hipotetycznej idealnej dyskusji". Tak patrząc na sprawę dyskutowanie jest drogą do prawdy. A choć uważam, że podejście konsensualne nie wyczerpuje idei prawdy w całości, to chyba aspekt konsensualny jest tu niezwykle ważny, a nawet niezbywalny. W pełniejszym ujęciu prawdę widziałbym jako rodzaj dynamicznej pulsacji pomiędzy właśnie aspektem konsensualnym, a czymś w rodzaju idei prawdy transcendentnej, czyli prawdy do której asymptotycznie konsensualizm miałby zmierzać.
Wracając zaś do aspektu konsensualnego, uważam iż mamy w nim całą masę niezwykle nośnych odniesień dyskusja - prawda. W szczególności dotyczą one takich zagadnień jak
celowość - dyskusje są celowe, co najczęściej powiązane jest z istnieniem pewnych WIAR u dyskutantów, przekonań właściwych konkretnej osobie, które to przekonania owa osoba prezentuje w dyskusji. Prawda też jest celowa, choć w nieco bardziej subtelny sposób (a spora część osób ma w ogóle problem z dostrzeżeniem aspektu celowego w prawdzie)
postrzeganie przez osoby - w dyskusji widać, że to osoby postrzegają idee, koncepcje. Prawd w życiu, dyskusji też nie jesteśmy póki co formułować inaczej jak pobranie ich od osoby - twórcy i, ewentualnie odtworzenie w umyśle osoby odbierającej daną ideę, którą uznaje za prawdziwą.
aspekt sporu w dyskusji często mamy spór, a na pewno jakieś starcie się stanowisk, ujęć. Z prawdą jest też podobnie - wyłania się ona w postaci związanej z jakąś formą dualizmu, gdzie jest coś przeciwstawione alternatywnym opcjom, zaś myślenie jest poszukiwaniem jakiejś formy WYBORU pomiędzy opcjami.
aspekt oceny - celem dyskusji jest wypracowanie jakiegoś końcowego stanowiska - oceny. W przypadku idei prawdy też chodzi nie o jakieś mielenie wszystkich możliwych aspektów sprawy w nieskończoność, lecz zwykle oczekiwana jest jakaś forma konkluzji.
aspekt spójności - tak dyskusja jak i prawda tylko wtedy są skuteczne, prowadzą do celu, gdy są spójne, albo przynajmniej do spójności dążą. Idea spójności w kontekście dyskusji jest bardzo złożona, nie przybiera jednej formy. Można w tym kontekście mówić m.in. o: trzymaniu się tematu przez dyskutantów, używaniu wspólnych pojęć (dążeniu do wypracowania takiej wspólności pojęć), używaniu wspólnych reguł (np. uznanie wspólnej postaci logiki), wzajemne kontrolowanie się "czy jeszcze mówimy o tym samym?".

W tych próbach poszukiwania spójności jest właśnie clou - oś, wokół której buduje się prawda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:56, 29 Gru 2020    Temat postu:

Kontynuując, dodaję tu własną wypowiedź z innego wątku.
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
A ja piszę o tym, że zgodnie z definicją chcjestwa, którą przytoczyłam, musialbyć wnosić o tym, że coś zachodzi tylko po tym, że chcesz, aby to zachodziło., np. uznaję, że przejście przez ulicę jest bezpieczne, ponieważ chcę, żeby było bezpieczne, a więc nie na podstawie faktów tylko właśnie pewnych pobożnych życzeń.

Właśnie dlatego używanie słowa chciejstwo na określenie tego o czym wyżej piszesz jest wprowadzające w błąd.

chęć - pragnienie zrobienia czegoś, ochota na coś
chciejstwo - branie za rzeczywistość faktów istniejących tylko w sferze własnych marzeń

Możesz oczywiście używać pojęć w prywatnym znaczeniu, ale musisz mieć świadomość tego, że to wprowadza chaos w dyskusji i utrudnia komunikację.

Moje podejście ma pewne konkretne przyczyny, a także konkretny cel. Próbowałem go jakoś zasygnalizować, bo uważam za ważny dla zrozumienia sprawy. Wygląda na to, że się z jego prezentacją raczej się nie przebiję, a zatem dyskusja zostanie na tej diagnozie, którą prezentujesz, ale która w moim przekonaniu generuje dość podstawowe problemy interpretacyjne, a dalej będzie źródłem chaosu w myśleniu.
Problem w naszej komunikacji jest taki, że ja ów problem dokładnie widzę, wizualizuję go z symulacjami co będzie gdy tak, a co będzie gdy inaczej, podczas gdy Ty najwyraźniej zadowalasz się diagnozą, która w ogóle pomija te aspekty, o których ja myślę.
Nie jestem człowiekiem wyżywającym się w różnych postaciach sporów. Wręcz, z racji na to, że przeżyłem wiele kompletnie absurdalnych, jałowych sporów, dyskusji tylko drenujących energię, a nie dających szansy na konstruktywny koniec, to uprzedzając się (może nawet przesadnie) do spierania się jako takiego, gotów jest w jakiś sposób SZCZERZE przyznać Ci rację. Ta racja, którą Ci przyznam będzie miała z grubsza następującą postać:
Zgadzam się jak najbardziej, że da się skonstruować opis, który będzie z grubsza zgodny, będzie wykorzystywał tę Twoją aksjomatykę (definicje) zagadnienia. Dodam, że za takim podejściem jak najbardziej BĘDĄ ARGUMENTY, będzie tu jakaś forma zasadności dla owego rozumowania.
Sam widzę, że chyba niepotrzebnie próbowałem do tego modelu wprowadzić aspekty, które sam uważam za ciekawe i ważne. Na temat tych aspektów mogę sobie podyskutować co najwyżej sam ze sobą, bo odzewu nie znajdę. O co z resztą nie mam do nikogo pretensji, bo każdy przecież myśli tak, jak kształtują go przyjęte wcześniej paradygmaty, założenia. Nie obudziłem w Tobie ciekawości dla tych zagadnień, które chciałem wprowadzić do dyskusji, więc zamykam tę sprawę z mojej strony. Niech ona zostanie na Twoim modelu rozumowania, który - jak wcześniej wspomniałem - da się zasadnie bronić.
Wyznaję zasadę, że w dyskutowaniu "nic na siłę".


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 19:57, 29 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin