Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dyskusja ZACZYNAJĄCA SIĘ tam, gdzie kończy się arbitralność

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:51, 19 Sie 2023    Temat postu: Dyskusja ZACZYNAJĄCA SIĘ tam, gdzie kończy się arbitralność

Właściwie to jakiegoś czasu trochę tak traktuję myślenie i dyskutowanie. Sam odczyt rzeczywistości to jeszcze nie myślenie. Samo wyrażenie zdania w arbitralnej formie to jeszcze nie dyskusja.

Myślenie - to właściwe, dyskursywne, krytyczne - ZACZYNA SIĘ dopiero od momentu, gdy odczyt/stwierdzenie potraktujemy jako DANĄ WEJŚCIOWĄ, coś odrębnego od samego myślenia, zaś skupimy się na tym CO Z DANYMI DALEJ ROBIMY, JAK JE INTERPRETUJEMY.

Takie podejście jawi się wielu jako mało intuicyjne, sprzeczne z emocjami. Pierwotna natura człowieka jest stadna, związana z instynktowną potrzebą zdobywania pozycji w społeczności, co w warunkach prostych relacji emocjonalnych zwykle sprowadza się do kwestii dominacji, wspinania się po drabince społecznej ważności i uznania. Ludzie kierujący się na pierwszym miejscu instynktami mimowolnie uznają ten CEL DOMINACYJNY za domyślny. I będą starali się ten cel realizować w dyskusjach, myśleniu. Dla nich celem myślenia będzie zatem narzucanie innym własnych poglądów, a w mniejszym stopniu doskonalenie owych poglądów.

To jest właśnie ta dychotomia, forma sprzeczności, związana z dwoma odrębnymi celami
- wypromować pogląd, jaki jest
- udoskonalić ten pogląd, który aktualnie się jawi, tworząc jego lepszą wersję.
Cele te jawnie są niekompatybilne, bo promuje się coś istniejącego, ustalonego, co ma się nie zmieniać, zaś doskonalenie jest zmianą, jest postawą zaprzeczenia temu, co aktualnie dostępne.
Nie można bez popadania w sprzeczność jednocześnie czegoś doskonalić i utrwalać w świecie jako to, co ma być (trwałe).
Ewentualnie można robić te dwie rzeczy, ale po dokonaniu podziału na część trwałą i część do doskonalenia. Ale w stosunku do tego samego aspektu czy bytu nie da się tego zrobić.

Efektem jest to, że ci, którzy agitują, promują COŚ, z samego faktu, że się skupiają na promowaniu, będą to mieli gorzej rozwinięte. Ci co promują pogląd, agitują za nim, nie myślą rozwojowo o nim, tylko muszą utwardzać to, co już wcześniej rozpoznane. To tak musi być z samej natury myśli, a nie dlatego, że ktoś ma w tej kwestii widzimisię, albo jest za czymś jednym, a nie za innym.

Efektem jest to, że im bardziej ktoś coś agituje, promuje tym mniej wie, co właściwie promuje (przynajmniej w porównaniu do kogoś obok, kto się skupia na oglądzie rozwojowym owego czegoś, kto ma uwagę napiętą, aby niczego nie uronić podczas postrzegania, aby widzieć maksimum tego, co jest możliwe do dostrzegania).

Promowanie, agitacja jest w opozycji do dyskursywnego myślenia. Ustalić coś, dojść do konkluzji mogą dyskutanci, którzy mają nie przesadnie rozwinięty instynkt dominacji, przewalczania oporu, narzucania woli. Myśląc dyskursywnie i krytycznie trzeba wycofać nadmiar woli, aby dać miejsce na to, jakie aspekty okaże SPONTANICZNIE niezależna od nas rzeczywistość. Woli powinno być tutaj tylko takie ciut ciut - wystarczająco, aby w ogóle uruchomić aktywność poznawczą, jednak nie na tyle dużo, aby ta wola modyfikowała odczyty rzeczywistości, naginając te odczyty do własnych założeń.
Kto tego nie zrozumie, będzie działał sprzecznie, nie mając świadomości, że sam sobie przeczy.
Efektem emocjonalnym tej sprzeczności jest ciągle odczuwane silne nieusatysfakcjonowanie z tytułu tego, co się osiągnęło. Coś w nas, w głębi będzie nam bowiem podpowiadało, iż osiągnięty w silnej arbitralności postaw odczyt, jest zwyczajnie fałszywy, jest odczytem własnych życzeń, a nie tego, co zewnętrzne, choć do odczytu stanu zewnętrznego rzekomo ma aspirować.

Dyskusja z osobą o silnej potrzebie arbitralności, narzucania zdania nie tyle jest dyskusją o sprawie, co dyskusją o kierunku nacisku w jedną stronę. Takiemu arbitralnemu komuś należałoby może dać się wygadać, ale na koniec warto by sprawę skwitować: przedstawiłeś swoją potrzebę widzenia spraw na wybrany sposób, innych kwestii nie jesteś w stanie krytycznie i logicznie rozważyć, więc zamykamy na tym etapie dyskusję na tym, etapie, na którym deklarujesz swoje przekonania.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 15:52, 19 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin