Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37357
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:35, 07 Lis 2025 Temat postu: Dyskutant absurdalny |
|
|
Życie czasami przekracza wszelkie kalkulacje, potrafi zaskakiwać takimi zdarzeniami i ludzkimi postawami, że nie pozostaje nic innego, jak przecierać oczy w osłupieniu. To taki kolejny absurd rzeczywiście da się swoimi decyzjami zaprezentować?...
Nie będę ukrywał, że niektórymi postawami dyskusyjnymi jestem już zszokowany. Bo oto wykształceni, zdawałoby się zdrowi na umyśle ludzie zachowują się w sposób, który przekracza wszelkie granice sensu, logiki, zdrowego rozsądku. Ten wątek będzie omawiał co niektóre postawy dyskutantów przekraczających owe granice w sposób wyjątkowo wyrazisty.
Na początek będzie casus (nie będę wymieniał nazwisk czy nicków, bo frapuje mnie sam fakt i sama możliwość przejawienia takiej postawy, zaś za nieistotne uważam, czy tę postawę przejawia ten, czy inny konkretny człowiek).
Dyskutant, który bez żenady "poprawia" treści wypowiedzi swoich partnerów w dyskusji, według swojego widzimisię, a potem się upiera, że tak naprawdę to ci partnerzy napisali w swoich postach to, co on twierdzi, a nie to, co rzeczywiście zostało napisane.
To, że tak można we w miarę poprawnej dyskusji (bo oczywiście w kabarecie by mnie to nie dziwiło, był nawet taki motyw skeczowy bodaj u Marii Czubaszek) było dla mnie swoistym odkryciem.
Jeśli ktoś w dyskusji czuje się władny wszystko to, co piszą mu inni ludzie dowolnie korygować w imię tego, że on tak uznał, a potem te skorygowane postacie wypowiedzi uznaje za... właśnie to, co powiedzieli ci ludzie to jest właśnie taki przypadek. Ci partnerzy dyskusyjni są w takim przypadku najwyraźniej zbędni, oni przecież... nie mają prawa głosu w zakresie tego, jakie są ich poglądy...
|
|