Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Idea godności osobistej nieagresywnej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31232
Przeczytał: 93 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:08, 21 Paź 2022    Temat postu: Idea godności osobistej nieagresywnej

Pojęcie godności jest właściwie osią człowieczeństwa, osnową duchowej religii. Z tym pojęciem jest jednak według mnie fundamentalny definicyjny problem.

W czym nasza godność miałaby się wyrażać:
- Czy bardziej w tym, że LUDZIE NAS będą uznawali, szanowali?
czy też
- w tym, że JESTEŚMY W STANIE ROZLICZYĆ SIĘ WEWNĘTRZNIE, czyli że nie potrzebujemy do uznania wartości siebie jakichś zewnętrznych ocen?

Jeśli to cudza ocena decyduje, to byłby wielki sens zabiegać o swój wizerunek, wręcz to "wizerunek byłby całą prawdą" o nas. Czy postawa "zrobię wszystko dla lepszego wizerunku siebie, nawet zaprzeczę wszelkim innym wartościom, aby mnie ludzie dobrze postrzegali" jest jednak aby na pewno słuszna?...

Jest ta druga opcja - że godność wyznacza każdy sam sobie. Ale w OPARCIU O CO tę godność wyznacza? Czy po prostu jak sobie powie "mam wielką godność osobistą, bo tak to postanowiłem", to już zadziała, to już będą tą "prawdziwą" godność osobistą miał? Wtedy każdy, niezależnie od tego, co sobą reprezentuje, mógłby - mocą arbitralnego ogłoszenia - sobie maksymalną godność nadawać. Wtedy też ta godność drastycznie by staniała, właściwie przestała mieć znaczenie.

W świecie, na którym żyjemy, startujemy od biologicznego dziedzictwa - od instynktów, w szczególności instynktów stadnych, związanych z rywalizacja, dominacją. Instynktownie rozumiana godność polegałaby na wykazaniu swojej wyższości, dominacji. Tak mają zwierzęta, że hierarchię w stadzie wyznacza zdominowanie konkurentów i wywyższenie siebie. I tak większość ludzi swoją mentalną przygodę z ideą dominacji rozpoczyna - czyli uznaje, iż więcej godności człowiek ma wtedy, gdy się wykaże w jakiejś rywalizacji, pokona jakichś rywali. Czy jednak musimy poprzestawać na takim poczuciu godności, jaka została wywiedziona ze świata zwierzęcego?...

Kultura, w jakiej żyjemy dzisiaj szanuje wielu ludzi za ich dokonania niekoniecznie związane ze zdominowaniem kogokolwiek. W szczególności chrześcijaństwo wprowadza cześć dla osoby Jezusa, który nie tylko nie dominował nikogo, ani dominacji nie zalecał, ale wręcz sam się zdominowaniu poddał, aby zademonstrować tak, iż opowiada się po stronie innych niż dominacja wartości.
Ale nie trzeba aż chrześcijaństwa, aby wskazać postawy ludzkie, w których za osoby bardzo szanowane, cieszące się godnością (tą zewnętrzną), uważa się tych, którzy wcale nie okazywali agresji wobec otoczenia, nawet nie specjalnie konkurowali z kimkolwiek. Szanujemy wielkich poetów, pisarzy, muzyków - niekoniecznie za to, że byli od kogokolwiek lepsi, lecz ZA TO, CO STWORZYLI.
Jest postać Janusza Korczaka - człowieka, który poświęcił swoje życie dla dzieci, którymi się zajmował. I jest to postać szanowana bardzo, mimo że jego postawa była przeciwna dominowaniu kogokolwiek. Naturalnie szanuje się, czyli uznaje godność osób, które odważnie stawały w OBRONIE WARTOŚCI WYŻSZYCH. Im przyznaje się godność w postaci nieagresywnej, nie skierowanej przeciw osobom, nie opierającej się o rywalizację.

Jak by można zdefiniować godność, która nie jest agresywna?
Według mnie kluczem tutaj jest zestaw następujących postaw
1. wierność głoszonym przekonaniom, co daje też osobisty przykład
2. odwaga, nie poddawanie się presji, choć zwykle ograniczająca się do biernego oporu
3. sensowność, mądrość owych przekonań.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:27, 21 Paź 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21564
Przeczytał: 149 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:15, 21 Paź 2022    Temat postu:

Michał

Cytat:
1. wierność głoszonym przekonaniom, co daje też osobisty przykład
2. odwaga, nie poddawanie się presji, choć zwykle ograniczająca się do biernego oporu
3. sensowność, mądrość owych przekonań.


Ja tak mam. Chociaż w trzecim punkcie , uznaję, że inni mogą czuć a nawet mieć tak jak ja.
Mogą mieć przekonanie, że ich poglądy są mądre i sensowne.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 12:18, 21 Paź 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31232
Przeczytał: 93 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:42, 21 Paź 2022    Temat postu:

W kontekście tematu chciałbym dalej zgłosić mocno kontrowersyjną tezę. Teza, o ile ktoś się by nad nią poważniej zastanowił, jest w istocie trochę jak "kij w mrowisko", uderza w światopoglądy i emocje wielu. Teza ma też silny wydźwięk etyczny, religijny. A brzmi ona:
Nie jest możliwe skonstruowanie poprawnej osobowości bez silnego dowartościowania pierwiastka indywidualnego, osobistego, bez jakiejś formy buntu jednostki wobec tego, co narzuca nam środowisko społeczne, nasza stadna natura.

W skrócie i uproszczeniu ta teza mogłaby mieć opisy typu (alternatywnie):
1. niezbywalność indywidualizmu i samodzielności dla poprawności osoby
2. konieczność oderwania się od prymatu podległości prawom stada
3. posłuszeństwo zawiera z natury pierwiastek zła, od pewnego poziomu jest z zasady nieetyczne
4. człowieczeństwo nie ma natury tłumu, lecz osoby - człowieczeństwo jest wywyższeniem świadomości - struktur wywodzących się z konkretnych doświadczeń życiowych, ale też zatomizowanych i zintegrowanych w procesie wewnętrznego klarowania się JEDNOSTKI.
5. Brak dowartościowania indywidualizmu jednostki jest fundamentalnym GRZECHEM.
6. Ci co walczą z człowieczą indywidualnością, którzy próbują osoby zamieniać w tłum, wywodzą się nie od Boga, ale od szatana. To są jednocześnie ci, którzy nienawidzą człowieczeństwa, a ich ostatecznym celem jest destrukcja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin