Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kwantowy model świadomości i rozumienia

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:23, 17 Mar 2021    Temat postu: Kwantowy model świadomości i rozumienia

Zacząłem temat w innym wątku.
Michał Dyszyński napisał:
Ostatnio znowu mnie zaniosło z rozważaniami w pobliże fizyki kwantowej. W fizyce kwantowej tez jest redukcja - redukcja funkcji falowej. I, co ciekawe, działa niemal dokładnie tak, jak redukcja problemu do jakiegoś tam systemu przekonań. Cokolwiek powiemy, a miałoby to mieć sens, miałoby to dawać się przekazywać między ludźmi, będzie zrzutowaniem zagadnienia na jakiś system pojęć. Gdybyśmy zrzutowali problem na inny system pojęć, wyjdzie nam inny zestaw odniesień, a dalej inna redukcja.
Co tu jest prawdą o rzeczywistości?
- Chyba klasa wszystkich możliwych redukcji problemu. Ale to jest coś chyba niewyobrażalnego. Problem jest jak w trylemacie Gorgiasza - jeśli nawet prawda o czymś istnieja (ta pełna prawda, a nie prawda incydentalna - cząstkowa), to jest tak skomplikowana, że niemożliwa do przekazania, ani niemożliwa do zrozumienia w pełni przez odbiorcę.
Rzeczywistość zdaje się mieć naturę kwantową... :think:


Mam nadzieję, że starczy mi energii do kontynuowania zagadnienia. :think:
W każdym razie rozpoczynam tutaj swój wątek, wiązania świadomości i myślenia z koncepcjami kwantowymi. Kilkanaście lat temu popełniłem w swoim fizykonie artykuł, który jest chyba jakimś wstępem do tematu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale jest sporo materiału do pociągnięcia zagadnienia, bo sporo się zgromadziło w mojej głowie na ten temat. Jeśliby mi to dobrze wyszło, to upiekłbym dwie pieczenie na jednym ogniu - z jednej strony rzucił światło na funkcjonowanie świadomości, a z drugiej miałbym też fajny pomysł na przystępne przedstawienie idei mechaniki kwantowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:21, 17 Mar 2021    Temat postu: Re: Kwantowy model świadomości i rozumienia

W mojej kwantowej teorii świadomości i rozumienia podstawowymi pojęciami są
Intuicja, która jest odpowiednikiem bytowania kwantowej informacji w stanie falowych (przed redukcją stanu, przed pomiarem)
Redukcja stanu świadomości polega na okazaniu się intuicyjnego stanu rozumienia w jakimś teiście - pomiarze

Spróbuję rzecz objaśnić na przykładzie.
Oto mamy następującą intuicję "Jan jest chciwy".
Takie sformułowanie jest niekonkretne, tak do końca nie wiemy, jakie rozumienie chciwości ma deklarujący powyższą frazę. Ale można się domyślać iż z grubsza oznacza to że
- Jan raczej nie pożyczy nam pieniędzy, niż pożyczy
- Jan nie da datku proszącemu go, nie wyśle wsparcia organizacji charytatywnej
- Jan raczej (może robić wyjątki!) nie daje napiwków
- Jan motywację finansowa do działania przedkłada nad wizerunkową, czy etyczną
itp. itd.
Do tego nie mamy jednak absolutnej pewności, że Jan nie pożyczy nikomu pieniędzy, albo nie da ich na jakąś tam zbiórkę. Można mówić o PRAWDOPODOBIEŃSTWIE, że to zrobi, albo tego nie zrobi, o tendencji itp.
Teraz załóżmy, że dochodzi do sytuacji, w której Jana zaczepia ktoś na ulicy i prosi go o 5 zł "na bułki". Jan ma po pierwsze wątpliwości, czy owe "bułki" nie są aby w płynie i z procentami, a poza tym jest chciwy, więc bardzo niechętnie spełnia takie prośby. Ale w tej konkretnej sytuacji ostatecznie jakoś zareaguje - da, albo nie da pieniędzy proszącemu. To będzie redukcja naszego "operatora chciwości" do pewnego konkretu - coś się okaże. Teraz teoretycznie moglibyśmy taką sytuację powtórzyć wielokrotnie (praktycznie jest to niewykonalne, bo za każdym razem Jan ma w głowie historię poprzednich swoich zachowań, więc już podejmuje nową decyzję w innych warunkach swojej świadomości, ale załóżmy, że jest jakiś mechanizm, który by powodował, że Jan zapomina, iż poprzednio już dawał/odmawiał komuś wsparcia w tej sytuacji). I gdybyśmy powtórzyli np. kilkadziesiąt razy sytuację z Janem, który ma się zdecydować na wsparcie proszącego, otrzymamy pewna statystykę z jakąś tam liczbą decyzji Jana na plus i jakąś liczbą decyzji na minus. Stąd można obliczyć częstości takich zdarzeń, a dalej też prawdopodobieństwa, iż Jan udzieli wsparcia proszącemu w danych warunkach.
Będziemy ostatecznie mieli "obserwablę" - konkretną wartość prawdopodobieństwa zachowania Jana, w kontekście operatora chciwości.
Oczywiście chciwość w ogólniejszym sensie da się związać z innymi sytuacjami, w których Jan decyduje, co zrobić. Np. możemy sprawdzać jak to jest z dawaniem napiwków przez Jana - czy je w ogóle daje, albo w jakiej wysokości je daje.

W tym kontekście mamy też ciekawy aspekt DEFINICJI POJĘCIA - tu definicji pojęcia chciwości. Można zdefiniować postawę jako "chciwą" od pewnego poziomu częstości występowania zachowań na plus i na minus - np.
Chciwy to taki człowiek, który daje napiwki z częstotliwością mniejszą niż x1
Chciwy to taki człowiek, który proszącemu o 5 zł daje te pieniądze z częstotliwości mniejszą niż x2
Chciwy to taki człowiek, który zmieni pracę na mniej przyjemną, jeśli jednak dostanie podwyżkę o minimum y1 złotych.
itp.
Można by też zdefiniować "chciwość globalną" jako rodzaj średniej z tych wszystkich składowych chciwości - odpowiedź na proszenie, dawanie napiwków, zmiana pracy pod wpływem motywacji finansowej itp. itd. (wymagałoby to oczywiście jakiegoś znormalizowania tych osobnych przypadków, aby zapewnić dla nich rodzaj wspólnego mianownika). W każdym razie jeśli okaże się, ze częstotliwość "aktów chciwości" (odmów proszącemu, zmian pracy pod wpływem finansowej motywacji, dawanie na cele charytatywne itp. ) jest powyżej określonego progu, to będziemy - umową, jaką sobie tworzymy - uznawali kogoś za chciwego, a jeśli poniżej, to już chciwym go nie nazwiemy (można oczywiście stworzyć definicję w ramach której mamy wiecej progów i gradację chciwości jako np. "lekko chciwy" - dla wartości od ... do .., "średnio chciwy", "mocno chciwy"). W ten sposób ogólna intuicja pojęcia chciwości przełożyłaby się na konkrety w postaci matematycznego jej zdefiniowania.
Aparat funkcjonalny tego rodzaju definicji kopiuje to, co jest stosowane w mechanice kwantowej.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 12:22, 17 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin