Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Model myślenia i świadomości wg MD

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31384
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:50, 18 Mar 2022    Temat postu: Model myślenia i świadomości wg MD

Chciałbym zapisać w tym wątku pewne zręby modelu świadomości, jaki aktualnie użytkuję w moich rozumowaniach. Będzie to pewnie nieporządnie, daleko stąd będzie do publikacji dopracowanej, a już szczególnie w reżimie naukowym tworzonej. Obawiam się, że tego pod powyższym względem nie poprawię, bo przywala mnie na co dzień na tyle wielka nawała idei, jakie mi do głowy przychodzą, że po prostu nie znajdę czasu na to, aby tym rozumowaniom nadać bardziej zorganizowaną i porządną strukturę.

Model świadomości, a koncepcja prawdy
Świadomość jest tym czymś, co można by rozumieć jako INDYWIDUALNY INTERFEJS OSOBY DO PRAWDY O RZECZYWISTOŚCI.
Czym jest sama prawda?
- To rozumienie prawdy jako coś niezależnego od umysłu, absolutnie obiektywnego, wydaje mi się nieużyteczne na dłuższą metę. Z niego można wciąż tylko jeden aspekt - przekonanie, iż ostatecznie o dylematach poznawczych w znacznym stopniu (także) zadecyduje coś leżące poza umysłem, że gdyby umysł nie konfrontował swoich przekonań z niczym zewnętrznym, to ostatecznie jego poczynania okażą się nieskuteczne, zapętli się we własnym samopotwierdzaniu i zaprzepaści szanse poprawnego poznania.
- Tak więc raczej kieruję się do innej koncepcji prawdy. Sam sformułowałem ją sobie kiedyś (nie wiem, czy opublikuję tę koncepcję w bardziej uporządkowanej postaci) jako EDUKACYJNA KONCEPCJA PRAWDY. W ramach tej koncepcji prawda jest bardziej DROGĄ DOSKONALENIA UMYSŁU (aspekt edukowania się), niż konkretnym stanem nazywania rzeczy, czy stanem faktycznym zewnętrznym. Prawda jest w tym podejściu niejako czymś nie do końca uchwytnym, czymś na podobieństwo funkcji falowej, która jako taka obserwowalna nie jest, jednak pewne aspekty w ramach pomiarów (obserwable) wystawia. Tak też jest i z prawdą ogólną w tym rozumieniu, jakie użytkuję - ma ona swoją "część rzeczywistą", dającą się jakoś wystawiać do dyskusji, dającą jakiś "konkret" i część z jednostką urojoną, nie dającą się obserwować bezpośrednio, a wpływającą na to, co daje ostateczne konkrety. Prawda jest w tym ujęciu zatem STANEM SKOMUNIKOWANIA SIĘ UMYSŁU Z RZECZYWISTOŚCIĄ, w wersji wielu umysłów zaś STANEM UZGODNIENIA I POROZUMIENIA (TAKŻE ZROZUMIENIA W PODOBNY SPOSÓB) w zakresie tego aspektu rzeczywistości, który jest na celowniku naszego poznania.

Model świadomości i myślenia, który tutaj chciałbym przedstawić, zakłada pewne paradygmaty podstawowe:
1. NIESKOŃCZONY CHARAKTER WIEDZY i ROZUMIENIA - poznanie nigdy się nie kończy, zawsze można je doskonalić.
2. STWIERDZENIE POPRAWNOŚCI/PRAWDZIWOŚCI (prawdziwość w tym miejscu jest rozumieniem zredukowanym do logicznej dychotomii - prawda vs fałsz, czyli nie jest już ogólną ideą prawdziwości, lecz PRAWDĄ KOMUNIKATU W KONTEKŚCIE MODELU) jest możliwe dopiero po USTALENIU KONTEKSTU I CELU (pytania, modelu). Krótko mówiąc: zanim ustalimy czy odpowiedź jest prawdziwa, czy fałszywa, musimy najpierw dobrze określić to, O CO PYTAMY?
3. Świadomość rozwija się TWORZĄC I PRZEKSZTAŁCAJĄC MODELE rozumienia rzeczywistości.
4. Świadomość w swoim rozwoju BAZUJE NA ZAPAMIĘTANYCH WRAŻENIACH I KONSTRUKCJACH MYŚLOWYCH. Świadomość nie operuje na samej prawdzie jako takiej, ale WŁASNYCH WYOBRAŻENIACH, CZYM PRAWDA MOŻE BYĆ. Do tego jest to tylko to, co zebrała świadomość w czasie swojego rozwoju i poznawania rzeczywistości - w sumie dość wąski zakres danych bazowych (przynajmniej w kontekście możliwej wiedzy Wszechświata). W tym sensie KAŻDE POZNANIE JEST SUBIEKTYWNE.
5. Świadomość dąży do odsubiektywizowania swojej wiedzy. Choć początkiem rozumienia jest to co subiektywne, to celem jest właśnie obiektywizm, celem jest odejście od subiektywizmu, czyli tymczasowości i incydentalności poznania na rzecz KONSTRUKCJI TRWAŁYCH SCHEMATÓW ROZUMIENIA I ODCZUWANIA. Wszystko na start jest subiektywne. Ale dzięki porównywaniu tych subiektywnych aspektów z doświadczeniami zebranymi przez osobę, dzięki konstruowaniu WIĘZÓW ZNACZENIOWYCH i SYMETRYZOWANIU ROZUMOWANIA, nadawaniu mu POSTACI ZMIERZAJĄCEJ DO IDEI LOGIKI, dochodzi do budowania TRWAŁEJ WIEDZY - wiedzy o PRAWACH i POJĘCIACH.

Świadomość w swoim rozwoju dokonuje niezliczonej ilości wyborów, które zmieniają ATRYBUTY I PRIORYTETY wspomnień i koncepcji, jakie sobie świadomość buduje. Coś jest deprecjonowane, coś jest dowartościowywane. W tym kontekście każda funkcja świadomości (w części będzie ona związana też z podświadomością) ma jaką swoją "dobrą i złą stronę". Każdy aspekt myśli może być zarówno twórczy i jak i destrukcyjny dla rozwoju myśli.

ASPEKT UTRWALANIA - pozytywnie jest zapamiętaniem, uznaniem danej zależności; negatywnie będzie fiksacją, czasem kompulsywnym nawracaniem do natrętnego wspomnienia.
ASPEKT ROZPROSZENIA I IGNOROWANIA - w pozytywnym ujęciu pozwala na odseparowanie od toku myślenia tego, co zbędne, aktualnie bez znaczenia; w znaczeniu negatywnym będzie niezdolnością do skupienia się, do podążania za myślą, do podejmowania wyzwań poznawczych.
ASPEKT ZAUFANIA (wiary) - w pozytywnej postaci będzie zdolnością umysłu do korzystania z doświadczeń innych, także (w postaci wiary sobie) do śmiałego korzystania z własnych zasobów; w postaci negatywnej będzie zaufaniem niewłaściwemu źródłu, osobie przekazującej błędne informacje i interpretacje.
ASPEKT SKUPIENIA SIĘ - pozytywnie pozwala w ogóle tworzyć konstrukcje myślowe, szczególnie oparte o logikę. W negatywnym ujęciu nadmiernego skupienia się objawi się jako fiksacja, kostyczność myśli, brak otwartości myślowej, przesadny konserwatyzm myśli.
ASPEKT ZAPAMIĘTYWANIA - ZAPOMINANIA. Zapamiętywanie pozytywnie jest niezbędną funkcją umysłu, który bez niego w ogóle nie mógłby korzystać z doświadczeń, nie byłby w stanie niczego rozpoznać, bo nie wiedziałby, do czego bieżące porównać, jako że nie miałby bazy porównawczej. Zapamiętywanie w postaci toksycznej byłoby chorobliwym przekierowaniem całej mocy rozumowań do utrwalania wszystkich szczegółów sytuacji, degradując jednocześnie zdolność do tworzenia uogólnień, których istotą jest porzucanie tego co incydentalne, na rzecz tego, co wspólne i ogólne. Zapominanie jest zatem niezbędnym aspektem twórczości - dzięki niemu umysł nie zostaje przywalony "robotą nie do przerobienia" związaną z koniecznością nieustannego procesowania niezliczonej ilości pierdół i skojarzeń do nich, jakie generuje nam kontakt z rzeczywistością. Zapominanie jest zatem bliskie funkcjonalnie priorytetowaniu informacji.

Ogólnie doskonalenie rozumienia, jakie jest celem świadomości można by powiązać z PORZĄDKOWANIEM ZASOBÓW PAMIĘCI I POWSTAJĄCYCH W ŻYCIU ODRUCHÓW.
Świadomość, poznając coraz to nowe okoliczności i interpretacje dokonuje zmiany poprzednio zgromadzonych przekonań
1. Dodaje nowe informacje
2. Dodaje nowe interpretacje
3. Podmienia/modyfikuje stare informacje i interpretacje
4. Tworzy nowe odczucia - np. zaczyna się czegoś bać, albo jakiś lęk pokonuje
5. Formułuje cele życiowe i modyfikuje je

Paradygmat braku wiedzy absolutnej
To na czym działa świadomość, umysł jest zawsze niepewne w jakimś stopniu. Jeśli nawet komuś jakaś okoliczność wydaje się absolutne (w rodzaju: nie mam wątpliwości, że 2+2=4), to SAM MODEL I SAMO POSTAWIENIE PYTANIA (nie koniecznie trzeba pytać o to akurat dodawanie) jest już arbitralne, indywidualne, związany z czyimś wyborem, celem, chęcią. Nawet stwierdzenia matematyczne nie są absolutne w tym sensie, że ZAWSZE MAJĄ JAKIŚ KONTEKST. Stwierdzenie, iż liczba -1 nie posiada swojego pierwiastka kwadratowego jest słuszne w kontekście, którym są liczby rzeczywiste, lecz niesłuszne w ciele liczb zespolonych.
Każda wiedza, ale i właściwie każde zrozumiałe dla ogółu stwierdzenie jest jakimś ODNIESIENIEM SIĘ DO ZAŁOŻEŃ, które ją konstytuują; choćby do założeń typu znaczenia symboli językowych.

Świadomość dokonuje przeglądu okoliczności w kontekście zgromadzonych w pamięci podobnych tym okolicznościom wspomnień, interpretacji, uznanych prawd. W ten sposób ROZPOZNAJE świat, TWORZĄC DOWIĄZANIA aktualnie postrzeganych aspektów rzeczywistości do tego, co zgromadziła w toku świadomego (a nawet w części nieświadomego) funkcjonowania.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 17:58, 18 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31384
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:48, 20 Mar 2022    Temat postu: Re: Model myślenia i świadomości wg MD

W innym wątku pociągnąłem temat tego, jak działa myślenie
Michał Dyszyński napisał:
W zasadzie można by chyba rozróżnić dwie główne drogi - tryby pracy umysłu:
- myślenie (ewentualnie związana z nim dyskusja) oparta o FORSOWANIE tez, akcentujące wybrany arbitralnie ZAKRES KONSEKWENCJI (domniemanych) rozumowania
- myślenie, oparte o PORÓWNYWANIE OPCJI, w tym również tez, zawierające silny aspekt OBSERWACJI.
Twierdzę, że w myśleniu ludzi obie drogi jakoś tam występują. Obie te drogi są do pewnego stopnia potrzebne, choć obie te drogi PRZY WADLIWYM ZASTOSOWANIU prowadzą do myślenia mało perspektywicznego.

Błąd nadmiernego forsowania swego polega na tym, że ktoś filtruje rozważane okoliczności wybierając z nich jedynie to, co wspiera jego tezy, zaś to, co jest przeciw nim ignoruje. Uzyskuje wtedy przekonania, które NIE UWZGLĘDNIAJĄ WAŻNYCH OKOLICZNOŚCI SPRAWY, które de facto opierają się o chaotyczne założenia.

Błąd bierności postulatywnej, oparcie się na samej obserwacji to błąd przeciwny do błędu nadmiernego forsowania tez, a polega on na NIE FORMUŁOWANIU HIPOTEZ I NIE SZUKANIU KONSEKWENCJI, czasem wręcz nie formułowaniu tez wykraczających poza prostą stwierdzalność.

Myślenie kreatywne i skuteczne wymaga połączenie obu dróg - obserwacji i forsowania tez. Problem jest w tym, JAK ŁĄCZYĆ obie drogi?
Poprawne myślenie (także dyskusja, która jest właściwie przeniesieniem myślenia na zbiorowy wysiłek rozumowania opartego wymianę poglądów) będzie przechodziło od obserwacji do formułowania tez i z powrotem, czyli obserwując skutki przyjętych hipotez.
Myślenie opiera się ciągłe przeplatanie się owych dwóch dróg, trybów myśli:
1. Bierzemy jakieś obserwacje, okoliczności i próbujemy intuicją dopasować do nich nazwy, przewidywać konsekwencje - etap obserwacyjny.
2. W pewnym momencie zaczynają pojawiać się spontanicznie tezy względem danych okoliczności.
1a. Teraz staramy się zaobserwować, jakie konsekwencje niosą owe tezy
2a. Z tego co zaobserwowaliśmy formułujemy nowe tezy, bądź modyfikujemy poprzednie tezy,
2b. Teraz staramy się zaobserwować, jakie konsekwencje niosą zmiany przeprowadzone w 2a
itd...
Obserwacja, która polega na WYCOFANIU WŁASNEJ STWIERDZALNOŚCI, będzie przeplatać właśnie z postawą przeciwną - stwierdzania czegoś, postulowania jakiegoś stanu spraw.
To dobrze działa, jeśli oba tryby pracy umysłu funkcjonują skutecznie.
- w trybie obserwacji uwzględnia się możliwie szeroki wachlarz spostrzeżeń, jeśli obserwacja nie jest zakłócona życzeniowymi nastawieniami.
- tryb postulowania z kolei jest skuteczny, oparty o osobową kontrolę, czyli właśnie odfiltrowuje rozpraszający chaos niepotrzebnych obserwacji.
Choć każdy z owych trybów najlepiej funkcjonuje w skrajnej postaci, to całe rozumowanie będzie skuteczne wtedy, gdy one nawzajem będą się wspierały, ale i KONTROWAŁY.


Chciałbym z tego pociągnąć dalsze spostrzeżenie i wnioski.
Najskuteczniejszy tryb obserwacji myślą jest wtedy, gdy umniejszy on każdą nadmiarową postulatywnosć myśli, skupiając się na PERCEPCJI JAK JEST na OGLĄDZIE TAKIM, JAKBY OBSERWATOR NIE WPROWADZAŁ ŻADNEGO SWOJEGO wpływu, nastawienia.
Najskuteczniejszy tryb postulatywny, przeciwny obserwacyjnemu jest wtedy, myśl - niczym strzała - wyrywa się z zewnętrznych zakłóceń, zmierzając do swojego celu. W tym trybie dokonuje się REDUKCJA aspektów obserwacyjnych do stanu, który konstruuje się jako SYNTEZA danych pochodzących z oglądu sprawy, z WŁAŚCIWOŚCIAMI UMYSŁU.
Ale najskuteczniejsze, najbardziej kreatywne jest myślenie jako całość, gdy oba tryby przeplatają się, gdy to co zaobserwowane bez życzeniowości staje się bazą do tego, co postulowane i co jest redukcją, a więc co będzie już pomijało aspekty czysto obserwacyjne.
I tak dalej w kolejnych cyklach myślenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31384
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:23, 20 Mar 2022    Temat postu: Re: Model myślenia i świadomości wg MD

Michał Dyszyński napisał:
Ale najskuteczniejsze, najbardziej kreatywne jest myślenie jako całość, gdy oba tryby przeplatają się, gdy to co zaobserwowane bez życzeniowości staje się bazą do tego, co postulowane i co jest redukcją, a więc co będzie już pomijało aspekty czysto obserwacyjne.
I tak dalej w kolejnych cyklach myślenia...

Użycie słowa "redukcja" może osoby mające choćby podstawowe pojecie o mechanice kwantowej naprowadzić na analogię myślenia i funkcjonowania w dualizmie korpuskularno - falowym materii. I chcę tu jak najbardziej podkreślić zasadność tej analogii. Właściwie to mamy tu jakby jeden i ten sam model.
Od dłuższego już czasu zagadnienia myśli, jak i mechanika kwantowa dość precyzyjnie mapują się na siebie w moim modelowaniu.

Kwantowy model myśli
Myślenie (w moim modelu myśli) funkcjonuje właściwie identycznie jak materia, może być opisywana bardzo podobną funkcjonalnie teorią.
W jej ramach:
Występuje tryb ROZMYCIA I OGLĄDU - niczym cząstka jako fala, a myśl w trybie jak najbardziej czystej obserwacji.
Występuje REDUKCJA - redukcja funkcji falowej dla świata cząstek, ale też redukcja obserwacji do określonego z tej obserwacji WNIOSKU i WYBORU dla rzeczywistości myśli.

Tak jak podczas redukcji cząstka "wybiera" ostatecznie sposób, w który okaże się obserwatorowi podczas pomiaru, tak i myśląca świadomość wybiera tezę, którą formułuję bazując na swoich obserwacjach.
I tak jak redukcja funkcji falowej niszczy stan falowy - rozmyty, tak samo w umyśle wniosek z obserwacji, teza symbolicznie aspekty obserwacji ujmująca "przejmuje sterowanie" w umyśle, odsyłając w zapomnienie same doznania, a skupiając uwagę świadomości na tym wniosku.

Analogie pomiędzy prawami kwantowymi a prawami myśli idą jednak znacznie dalej. Kolejnym spostrzeżeniem byłoby, że w myśli występuje zjawisko kwantowe - SUPERPOZYCJA stanów w trybie falowego rozmycia. Obserwator, który doznaje określonych bodźców, nieustannie porównuje to, czego doznaje z doświadczeniami życia, ważąc opcje, przygotowując swoją przestrzeń myśli dla wniosku. Jest to niemal identycznie jak w przypadku cząstki, która JEDNOCZEŚNIE POZOSTAJE W RÓŻNYCH STANACH.
Kojarzenie - czyli łączenie różnych zestawów obserwacji we wspólnie rozpatrywaną całość - z kolei może być właściwie porównane ze SPLĄTANIEM kwantowym. Przykładowo, gdy umysł próbuje skojarzyć ze dlaczego ktoś obserwowany zachowuje się nerwowo, bierze pod uwagę dwa stany
- uzyskane z obserwacji przekonania na temat tego co bieżąco się dzieje (np. ogląd zachowania danej osoby)
z
- posiadanym obrazem emocjonalności owej osoby, jaki sobie wypracowaliśmy.
Dalej umysł będzie próbował dopasowywać w różnych konfiguracjach aspekty owych stanów, próbując np. opisać nerwową wypowiedź osoby jako powiązaną z różnymi aspektami na raz - np. jej charakterem wrodzonym i obrazem oddziaływań, jakim została poddana. Ostatecznie efektem będzie przekonanie, że ktoś tak nerwowo zareagował, bo z jednej strony ma ku nerwowości predyspozycje, ale z drugiej sama sytuacja nerwowości sprzyja. Te dwa aspekty są jakoś splątane (obraz jest oczywiście dużo bogatszy, jak tu bardzo upraszczam).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31384
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:44, 20 Mar 2022    Temat postu: Re: Model myślenia i świadomości wg MD

Rola intuicji w myśleniu
W zakresie rozmytym, "falowym" myśl funkcjonuje na zasadzie intuicji.
Intuicyjne rozumowanie jest TYM POCZĄTKOWYM, DOMYŚLNYM na start.
Dopóki nie wprowadzimy definicji, reguł, założeń (czyli podstaw do użycia logiki) to rozumowanie - z definicji - jest intuicyjne, bo intuicja jest właśnie tym, co działa na "przedlogice". Jak się logiki nie dorobiliśmy, to po prostu zostajemy z tym, co mamy - z intuicjami.
DOPÓKI KTOŚ NIE PODA MODELU LOGICZNEGO, dopóty domniemaniem automatycznym i domyślnym jest to, że on rozumuje intuicyjnie, czyli "jak tam mu się luźno w odczuciach i myślach skojarzyło", ale bez zdefiniowanych reguł, założeń, bez WSKAZYWALNOŚCI CO Z CZEGO I JAK wynika. Intuicji nie da się wskazać (najczęściej, może czasem coś tam da się o niej powiedzieć, ale bardzo ogólnikowo), bo WŁAŚNIE TO JEST CECHĄ INTUICJI, ŻE SĄ NIEWSKAZYWALNE, jako że są niekonkretne, niezlokalizowane na jakiejś mapie pojęciowej. Gdyby się intuicję dało wskazać, to znaczyłoby właściwie, że nie jest ona już intuicją, a POJĘCIEM, bo ma już jakiś kształt choć trochę zbliżony do modelowania językiem.
Z drugiej strony oczywiście większość pojęć nie jest idealnie ścisła i chyba najczęściej mamy do czynienia z hybrydą - trochę pojęcia z logicznym modelowaniem, a trochę intuicje. Więc czasem można by wskazać w pewnym sensie intuicje, najpierw wskazując na tę część wymodelowaną, a potem stwierdzić, że te aspekty, które się wymodelować nie dały, a jakoś w rozumowaniu funkcjonują, będą właśnie tymi intuicyjnymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31384
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:52, 30 Gru 2023    Temat postu: Re: Model myślenia i świadomości wg MD

Na grupie Filozofia na FB taki tekścik popełniłem, bo ktoś zająknął się na temat idei prawdy, pytając czy prawda to to samo co fakt. Ponieważ Facebook utrudnia użytkownikom docierania do własnych komentarzy tam tworzonych, to od razu zdecydowałem się wrzucić swoją odpowiedź tu na sfinię, gdzie przynajmniej jestem w stanie znaleźć własne wpisy.
MD odpowiadając na post na grupie Filozofia na FB napisał:
Ja prawdę rozumiem jako STAN ODWZOROWANIA W UMYŚLE. Fakt jest czymś zewnętrznym wobec umysłu, jest zbiorem okoliczności bardziej materialnych. Ale umysł nie zawiera się przecież w tej otaczającej go materii, "nie ma wchłoniętych" w siebie faktów, nie zarządza, ani nawet wprost nie podgląda materii, która okoliczności tworzy. Umysł za to robi coś zupełnie innego - w PRZESTRZENI WSPOMNIEŃ I ODRUCHÓW MENTALNYCH KONSTRUUJE OBRAZ tych okoliczności zewnętrznych, jakie zasugerowały mu jego doznania (same doznania są w stanie zasugerować umysłowi też tylko szczątkowe, wybrane aspekty materialnej rzeczywistości). Ludziom się często utożsamia myśl o czymś, z tym zewnętrznym czego myśl dotyczy. Tymczasem to są inne rzeczy - myśl jest narracją w przestrzeni obrazów, jakie umysł konstruuje ze wspomnień, zaś to co materialne, zewnętrzne jest w istocie z kolei "pozbawione idei", czyli nie jest "prawdziwe" jako takie, bo to "jest" na sposób nieskończonej sieci powiązań wszystkiego ze wszystkim - powiązań nie wyróżniających żadnego punktu widzenia, żadnej formy, żadnej narracji, żadnej stwierdzalności, czy sugestii. Sugestia (a z nią stwierdzalność) ma szansę pojawić się jedynie w przestrzeni narracji w umyśle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin