Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Orientacja mentalna propersonalna, a proobiektywna

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:47, 27 Paź 2021    Temat postu: Orientacja mentalna propersonalna, a proobiektywna

Od dłuższego już czasu charaktery i postawy ludzkie dość wyraźnie mi się grupują w dwie orientacje mentalne
- orientacja propersonalna jako źródło rozstrzygnięcia stawia osobę, arbitralną decyzję.
- orientacja proobiektywna rozstrzygnięcia odpersonalizowuje, stawiając na funkcje i mechanizmy obiektywne.

Po czym można rozpoznawać, do której grupy należy dana osoba?
Propersonalnych charakteryzuje:
- Postawienie wysoko autorytetu i autorytarności, przynależności do grup - plemion, rywalizacji, wywyższania bądź poniżania personalnego.

Proobiektywnych z kolei charakteryzuje
- Poszukiwanie zasad ogólnych, prawd niezależnych od osoby, lekceważenie znaczenia autorytetu, lojalności grupowych.

Obie te orientacje używają znacząco innego języka wewnętrznego, mają bardzo odmienne sposoby odczuwania tego, co się uznaje za wartościowe, cenne, istotne dla sprawy.

Sam, choć bliżej mi do orientacji proobiektywnej, nie uważam, aby któraś z nich była złą całkowicie, czy w jakikolwiek sposób wartą pominięcia. Uważam je za wzajemnie uzupełniające, komplementarne. Jednocześnie przy tym uważam, że
- orientacja propersonalna jest wrodzona, instynktowna, dana nam na start - od niej zaczynamy naszą przygodę z życiem intelektualnym, jednak pozostanie przy niej, nie rozwinięcie tej drugiej byłoby wielki błędem.
- orientacja proobiektywna jest tą, która z personalnej powstaje, przeciw personalnej wręcz występuje (mamy tu rodzaj buntu), ostatecznie tworząc (wspólnie z tą pierwszą, ale mocno przekształconą, zracjonalizowaną) kompletny obraz człowieczeństwa.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:07, 28 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:17, 11 Lis 2021    Temat postu: Re: Orientacja mentalna propersonalna, a proobiektywna

Michał Dyszyński napisał:
Od dłuższego już czasu charaktery i postawy ludzkie dość wyraźnie mi się grupują w dwie orientacje mentalne
- orientacja propersonalna jako źródło rozstrzygnięcia stawia osobę, arbitralną decyzję.
- orientacja proobiektywna rozstrzygnięcia odpersonalizowuje, stawiając na funkcje i mechanizmy obiektywne.
...
Sam, choć bliżej mi do orientacji proobiektywnej, nie uważam, aby któraś z nich była złą całkowicie, czy w jakikolwiek sposób wartą pominięcia. Uważam je za wzajemnie uzupełniające, komplementarne.


Gdy patrzę na reakcje tych osób skrajnie propersonalnych, de facto ignorujących poprawność strategii poznawczych, to najczęściej nurtuje mnie pytanie: dlaczego ci ludzie tak jawnie błędne strategie wciąż stosują?
- Przecież ich efektem jest fałsz, a fałsz oznacza brak orientacji w świecie, nieprawidłowość decyzji?...
Ewolucyjnie patrząc na sprawę, to (przynajmniej przy tym moim pierwszym spojrzeniu) tacy ludzie powinni zostać wyeliminowani przez dobór naturalny.
Ale wtedy przychodzi do mnie odczucie, że niezwykle ważną rzecz pomijam, że popełniam błąd, który często obserwuję u innych, zarzucam go innym, a teraz sam się na niego złapałem. Na czym ów błąd polega?
- Na tym, że żadna struktura poznawcza nie ma szansy utworzyć się w próżni, Poznanie w swoim głównym modelu jest TWORZENIEM SIECI POWIĄZAŃ. A żeby takie powiązania utworzyć, trzeba COŚ MIEĆ, co stanowiłoby węzły owej sieci. Nie da się stworzyć (trwałego) powiązania niczego z drugim niczym, pustki z pustką. A to właśnie osoba - persona jest tym "utrwalaczem" mentalnych istnień. To właśnie w osobowości tworzą się owe "cosie", które potem umysł łączy, konstruując z nich struktury poznawcze.

To, o czym tutaj piszę objawia się między innymi bardzo dobrze znanym w psychologii efektem, polegającym na tym, że osoby w silnym stresie mają bardzo silnie zdegradowane zdolności poznawcze. Stres bowiem degraduje postrzeganie do najsilniejszych odniesień, do tego co najbardziej pierwotne, przetrenowane. Stres silnie polaryzuje odczuwanie, uwydatniając to, co w naszym odczuwaniu i myśleniu najtrwalsze, co potencjalnie stanowiłoby najmocniejszy punkt oparcia. Dlatego bez zbudowania wystarczająco stabilnej struktury personalnej, nie ma co marzyć o postępie w zakresie obiektywnym, w zakresie poznania odpersonalizowanego.
Trochę to wygląda na paradoksalne rozumowanie, ale tak właśnie jest, że dopiero mając odpowiednio stabilną personalną stronę naszej osobowości, będziemy mieli możliwość konstruowania tego, co aspekt personalny pomija, budując niejako owej personalności zaprzeczenie.

Widać to dobrze w dyskusjach na sfinii (i nie tylko tu). Trudno jest dogadać się, rzeczowo dyskutować z ludźmi, którzy wciąż potrzebują samopotwierdzenia, którzy wciąż walczą o uznanie. Z takimi ludźmi, o czym byśmy nie zaczęli rozmowy, to i tak zejdzie na to "kto - kogo?", "czy ja jestem ważniejszy, czy ty?". Umysł wątpiący we własne odczucia nie ma jak budować stabilnych rozumowań, bo u niego "wszystko pływa", wszystko jest niedookreślone, wszystko jest uwikłane w pytania o własną ważność, poprawność, sprawczość.
Dopiero na wewnętrznym ładzie, na uspokojeniu się, powiązanym z formą wiary w to, że na tym, jak myślę da się budować w sposób stabilny, można zacząć osadzać rozumowanie, które uwzględni aspekty trudne, subtelne. Bo tak jak nie sposób jest zbudować domka z kart w messie jachtu rzucanego falami na wzburzonym morzu, tak i nie sposób jest skonstruować poprawnego rozumowania z odniesień mentalnych, które wciąż są wstrząsane, wciąż są niepewne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin