Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Patologiczna zależność mentalna wojownika od jego wroga

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:32, 19 Wrz 2023    Temat postu: Patologiczna zależność mentalna wojownika od jego wroga

Wojownik mentalny definiuje się przez to, jakich wrogów pokonał (ewentualnie w negatywnym sensie, jakim dominatorom nad sobą uległ). Dla wojownika posiadanie wroga jest "być albo nie być" osobowości.
Jeśli osobowość o mentalnie wojowniczej trafi w środowisko ludzi spokojnych i ugodowych, nie chcących z nikim rywalizować, nawet z zasady ustępujących w sporach, to wojownik i tak sobie szybko z grona takowych ludzi skonstruuje wroga. Wojownik bowiem tak zinterpretuje zachowania ludzi, aby "obiektywnie" wyszło, jak to ktoś przeciw niemu jest.
A nie jest to szczególnie trudne znaleźć pretekst do tego, by kogoś uczynić wrogiem:
- niektórzy stawiają innym niespełnialne wymogi, a potem mają pretensje, oskarżają o złą wolę i wrogość, że tych ich wymogów nie spełniono
- często też poszukujący pretekstu do złości doszukują się jakichś tam złych intencji w zupełnie neutralnych wypowiedziach, czy postawach, a potem już przecież nie dadzą sobie wytłumaczyć, że nikt nie miał nic złego na myśli.
- wreszcie typowe jest posłużenie się prowokacją, postawieniem sprawy tak, że "musi wyjść" jakiś powód to uznania kogoś za winnego, a potem on - przejęty "słusznym gniewem" - wojownik już podejmuje się tej, jakże niezbędnej w owej sytuacji roli ukarania winowajcy.
Postawa wrogości w pewnych przypadkach oczywiście ma miewa podstawy w pierwszej napaści kogoś z drugiej strony. Ale jeśli widać, że ktoś ową postawę przejawia wyraźnie częściej niż inni w podobnych sytuacjach, to raczej nie ma wątpliwości, że owa wrogość ma źródło w osobie samego wojownika, tego, który jest emocjonalnie zainteresowany, aby wrogie emocje się działy, aby było się z kim bić.

Związek wojownika z jego wrogiem jednak ewoluuje, stając się coraz bardziej złożonym, sięgającym w coraz głębsze pokłady emocjonalności i myśli, coraz bardziej uzależniający. Znane są przypadki ludzi, którzy po utracie wroga, nienawistnej im osoby, z którą nienawidzili się przez całe życie...
umierali bardzo szybko po śmierci swojego wroga. Bo dla kogoś, kto rano budził się z myślą, jak to on dzisiaj przywali temu draniowi, tej niecnocie, jak to dzisiaj już kompletnie go pogrąży, sytuacja, w której po iluś latach owego mentalnego rytuału wrogości, okazuje się, iż nie ma dlań sensu, człowiek zaczyna się emocjonalnie sypać. Całe jego życie wtedy zdaje się tracić sens.
Tu niejeden pomyśli: ale przecież zawsze taki ktoś może sobie znaleźć nowego wroga... :shock: Niby może, "ale tamten wróg to był dopiero wróg!" Tamten wróg zakorzenił się w emocjach wojownika, budował tożsamość w wojowniczym umyśle, dawał punkt podparcia i układ odniesienia. Szukanie nowego wroga do codziennej nienawiści jest trochę jak poszukiwanie partnera po śmierci współmałżonka - z jednej strony jest tam potrzeba, niby są nawet możliwości, ale tak wiele trzeba by zacząć od nowa... Tak wiele trzeba by sobie na nowo w życiu poustawiać... :cry:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 22:21, 19 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 102 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:04, 19 Wrz 2023    Temat postu: Re: Patologiczna zależność mentalna wojownika z jego wrogiem

Michał Dyszyński napisał:
Znane są przypadki ludzi, którzy po utracie wroga, nienawistnej im osoby, z którą nienawidzili się przez całe życie...
umierali bardzo szybko po śmierci swojego wroga. Bo dla kogoś, kto rano budził się z myślą, jak to on dzisiaj przywali temu draniowi, tej niecnocie, jak to dzisiaj już kompletnie go pogrąży, sytuacja, w której po iluś latach owego mentalnego rytuału wrogości, okazuje się, iż nie ma dlań sensu, człowiek zaczyna się emocjonalnie sypać. Całe jego życie wtedy zdaje się tracić sens.

Dlatego trzeba wrogowi ucinać członki po kawałku. Nie od razu wszystko. Żeby zostało coś na później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:43, 19 Wrz 2023    Temat postu: Re: Patologiczna zależność mentalna wojownika od jego wroga

Czym jest droga ku wolności?
- W istotnej mierze wyzwalaniem się od różnych (świadomych, ale I NIE ŚWIADOMYCH!) przymusów. W szczególności wyzwalaniem się od przymusów typu bezrefleksyjne odruchowe reakcje (nie każdą odruchową reakcję należy stłumić, ale niektóre należy), instynktowne niecelowe działania, toksyczne rutyny.
Ugrzęźnięcie mentalne w zależności od wroga, od okazywanej sobie nawzajem niechęci jest jedną z form niewoli. Podobnie jest z kompulsywnym poszukiwaniem sukcesu na jakimś tam polu, w sytuacji, gdy zawsze jest istotne pytanie: czy warto akurat ten sukces osiągać?
Z drugiej strony niejeden zauważy: COŚ w tym życiu trzeba robić! Ku czemuś zmierzać, z czymś się zmagać. I to też jest prawda. Ale lepiej jest zmagać się z czymś, co przynosi jakąś chlubę, daje korzyść, może wiedzę, może uwrażliwia na coś pozytywnie, a niekoniecznie zamykanie się emocjach, które na dłuższą metę niszczą w nas harmonię wewnętrzną, dobre nastawienie, wdzięczność otoczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin