Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ponadwerbalny poziom rozumowania

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:52, 24 Lip 2023    Temat postu: Ponadwerbalny poziom rozumowania

Temat pozakonceptualnego, ponadwerbalnego rozumowania się przewijał szczątkowo w różnych dyskusjach, ale chyba nigdy się nie doczekał jasnego sformułowania, nazwania go. Być może niektórzy, bez tego nazwania nawet rzecz jakoś po swojemu rozumieją, stosują na co dzień wnioski zeń wypływające, ale inni mogą mieć tu bałagan myślowy. Ruszam więc zagadnienie po swojemu tutaj.

Niektórzy w ogóle nad tą sprawą nie myślą, biorąc za dobrą monetę każdą swoją myśl o czymkolwiek, każde sformułowanie traktując jako z góry słuszne. Oczywiście pod warunkiem, iż to jest ICH SFORMUŁOWANIE, bo już gdy pisze/mówi ktoś inny, to się zwykle mimowolnie przechodzi w tryb krytyczny. Tymczasem problem z rozumowaniem jest bardzo ogólny i w istocie niezależny od tego, czy jest ono nasze, czy cudze.

Jeśli się wnikliwie przyjrzymy sytuacji człowieka, który o czymś myśli, to dostrzeżemy, że owo myślenie nie jest tylko samym stwierdzaniem jakichś faktów, czy prawd, lecz owe (jakoś próbujące skonkretyzować myślenie) stwierdzenia są co najwyżej formą hipotez dotyczących ROZMYTEGO OGLĄDU PROBLEMU.
Posłużę się przykładem - oto ktoś myśli, czy jest dobrze odbierany, akceptowany przez jakąś tam osobę. Myśląc o tym problemie nie koniecznie posługuje się stwierdzeniami - rzadko formułuje już konkretne tezy w postaci "X mnie lubi", albo "X jest krytyczny wobec mnie". Pracując myślowo nad problemem stosunku X do nas, będziemy brali pod uwagę wiele różnych zdarzeń, okoliczności, interpretacji. I relacje wzajemne tego, co pod uwagę bierzemy też są niejasne. Nie wiemy, czy milczenie owej osoby w jakiejś tam sytuacji zinterpretować bardziej jako dezaprobatę, ale może jako właśnie jako aprobatę (bo nie zaprzeczyła), a może w ogóle obojętność, czy chwilowe zajęcie się własnymi sprawami. Nie musimy formułować tez, aby myśleć o różnych sprawach - "dotykamy" materii problemu poprzez wywoływanie wspomnień związanych z daną sytuacją, poprzez porównywanie do jakichś własnych intencji, poprzez szukanie podobieństw zachowań. To nie musi być nazwane. Często w ogóle nie mamy zielonego pojęcia, jak to nazwać, a jednak o tym myślimy.
Twierdzę, ze również naukowiec pracujący intelektem w ramach jakiejś naukowej teorii używa (w ogromnym stopniu, choć nie tylko tego) ponadwerbalnego myślenia. Też nie wszystko ma nazwane. Naukowcy tworzący teorie kiedyś nazwy - pojęcia w tej teorii występujące musieli przecież wymyślić. A więc przed tym wymyśleniem tych nazw nie było. Ale myślenie o sprawie już było!
Myślimy (też) niewerbalnie. Czyli jak?...

Nie chcę się wypowiadać za innych ludzi, tym bardziej, iż uważam każde myślenie za jakoś indywidualne, więc nie wszystko co mnie dotyczy będzie miało dobry odpowiednik w cudzym myśleniu, ale ja sam mogę trochę zasugerować, na czym myślenie pozawerbalne polega. W moim przekonaniu zawiera się w nim:
- przywoływanie wspomnień jednostkowych, a dalej próby oceny tych wspomnień w jakimś ogólnym schemacie "czy to akceptuję?"
- przywoływanie wspomnień parami, aby próbować dostrzegać związki między nimi
- przywoływanie wspomnień w kontekście bieżących doznań
- wygaszanie niektórych mimowolnych sugestii
- próby wgłębienia się w inne, narzucające się sugestie - intencjonalne ich przywołanie, a potem próby ich stawiania sobie przed "wewnętrzny ekran"
- także próby nawiązywania kontaktu z warstwą werbalną - próby nazywania tych odczuć, które jeszcze nazw w naszym rozumowaniu się nie doczekały.
- próby hierarchizowania sobie wspomnień, znajdowanie dla tych wspomnień jakichś wspólnych aspektów.

Poziom werbalny jednak ogólnie się przydaje. Jego zaletą jest to, że on UTRWALA to, co myślowo poruszamy niewerbalnie. Coś nazwane, buduje już jakiś konkret, pamięci lepiej będzie się trzymało.
Ale nazwać coś, co jest dla nas jakoś nowe, przecież też nie jest tak łatwo, to nie jest oczywiste!
Nieoczywistość zastosowania nazwy do czegoś, co jest tylko w odczuciach wychodzi na jaw wyraziście wtedy, gdy uświadomimy sobie, że posiadane do tej pory w naszej pamięci idee nie zawsze będą chciały idealnie pasować do tego, co obserwujemy. Przykładowo mamy w pamięci jakieś tam wyobrażenia kotów i psów. Ale gdyby nam się pojawiło w zasięgu widzenia zwierzątko, które ma mniej więcej wizualnie po połowie z kota i z psa, to byśmy byli w kropce, mielibyśmy problem z zadecydowaniem - czy to kot, czy to pies?

Podobnie jest z nazywaniem wszystkiego czego się nie nauczyliśmy, co nie jawi się wyraziście jako zgodne z ideą już gotową w umyśle. A nie nazwano przecież wszystkiego!
Rozwój ludzkiej myśli jest jednocześnie rozwojem języka. Powstają pojęcia, których przed laty nikt nie znał. Czytając np. Biblię - księgę sprzed 2 tysięcy lat i starszą - niejeden może się zastanawiać dlaczego nie są w niej używane liczne chyba pasujące do zagadnienia pojęcia: świadomość, inteligencja, emocje, podświadomość, psychika, osobowość. A przecież jakże często właśnie o tych zagadnieniach jest w Biblii mowa! Tylko, że wtedy nie było tych słów w języku.
Współczesny nam jeżyk posiada tysiące pojęć, idei nie znanych starożytnym. Używamy go automatycznie, a jeśli czytamy jakiś stary tekst, to rzadko przychodzi nam do głowy, iż nawet ten pojęcia, które są zgodne z naszym rozumieniem zapewne kiedyś były traktowane inaczej. Bo pojęcia rozumiemy ogólnie w ten sposób, że WSPOMINAMY ZNANE NAM KONTEKSTY ich użycia. Dzisiejsze konteksty użycia pojęć są inne niż te sprzed tysięcy lat. Właściwie to pewnie nawet nie do końca ktokolwiek jest w stanie dziś ustalić ten zakres znaczeniowy, to mapowanie na realne odczucia, obrazy, wspomnienia.

Wiele słów zmieniło swoje domyślne znaczenia. Jak kiedyś czytałem, dawniej słowo "kobieta" było pejoratywnie używane, oznaczało osobę raczej lekkich obyczajów. Dzisiaj jest to neutralne, oznaczające po prostu płeć określenie. Są też zmiany znaczeń w przeciwną stronę - np. słowa "kretyn", "imbecyl", dzisiaj traktowane właściwie wyłącznie jako obelgi, wcześniej były terminami medycznymi, naukowymi, którym nie przypisywało się wartościowania.
Warstwa werbalna, a warstwa pozawerbalnego rozumienia, konotacji są w znacznym stopniu od siebie niezależne. One mogą się dopasowywać, zmieniać w różny sposób, w zależności od tego, jak w danym środowisku są postrzegane pewne okoliczności, ludzie, rzeczy. W środowisku przestępczym policjant jest postacią negatywną, tam się policjantów nie lubi, zatem nazwanie kogoś "policjantem" może być odbierane jako forma wręcz agresji słownej. Choć przecież nie wystąpi ten efekt w społeczeństwie ogólnie.

Mając świadomość, że mapowanie nazw na znaczenia jest w ogólności złożonym zagadnieniem, unika się wielu nieporozumień w dyskusjach. Wtedy oczywistym jest, że inne rozumienie jakiegoś słowa przez osobę, z którą dyskutujemy nie jest od razu "jej błędem", tylko stanowi naturalny element komunikacji. Tak samo bowiem jest owa niekompatybilność pojęć "błędem" tamtej osoby, jak naszym. Bo nie ma jakiegoś absolutnego wzorca użycia słów, bo naiwne jest przekonanie, że to jak my akurat tych słów używamy, miałoby być wzorcem dla całej ludzkości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:20, 24 Lip 2023    Temat postu: Re: Ponadwerbalny poziom rozumowania

Warto by postawić sobie pytanie: ponadwerbalne rozumowanie, czyli rozumowanie CZYM?
Odpowiedzi mogą być różne:
- przywoływaniem obrazów z pamięci
- przywoływaniem odczuć z pamięci
- przywoływaniem sytuacji z pamięci, także z próbami ich modyfikowania w jakichś aspektach.
- badaniem własnej reakcji emocjonalnej na jakieś wspomnienie.
- wyobrażaniem sobie różnych sytuacji, doznań.

Tak się nieraz pracuje z psychoterapeutą - ten może zasugerować, abyśmy o czymś pomyśleli, wspomnieli a potem sobie zadali pytanie: co przy okazji tego wspomnienia, kreacji myślowej tego odczuliśmy?

Mamy tę fantastyczną zdolność do kreowania w umyśle obrazów, wspomnień, a także modyfikowania ich, zestawiania w różnych konfiguracjach. Często z takich kreacji rodzą się wnioski na temat tego, co w nas jest drażliwe (bo trudno nam jest wyobrazić sobie jakąś okoliczność - np. śmierci własnej, czy kochanej osoby, bólu itp.). Do tego nie potrzebujemy słów, wystarczą obrazy, wspomnienia.

Zwizualizowanie sobie pewnych okoliczności może być bardzo użyteczne w walce z naszymi nieracjonalnymi oczekiwaniami i pragnieniami. Czasem jest tak, że nie daje nam spokoju jakaś myśl, jakieś pragnienie. Ja się przekonałem, że wielokrotnie wystarczy sobie to zwizualizować to, co owo pragnienie niesie, doprowadzić scenariusz z nim do końca, aby odzyskać spokój. Bo mając już przebytą tą ścieżkę, co by miało się stać, umysł i emocje "odkładają dany problem na półkę, odhaczają jako odbyty, załatwiony". To pomaga w walce z nieracjonalnymi emocjami i pragnieniami.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 15:23, 24 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin