Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zawsze jest coś za coś

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:58, 25 Lip 2023    Temat postu: Zawsze jest coś za coś

Od dłuższego czasu uznaję taki paradygmat duchowości, emocjonalności ogólnie rzeczywistości odczuwania i myśli. Zawsze, gdy coś zyskujemy, to automatycznie coś tracimy. W to wierzę, a uznając ten paradygmat udało mi się dokonać wielu ciekawych odkryć w zakresie odkrywania jak działa psychika moja i innych ludzi.

Najbardziej chyba wyrazistym przykładem dla tej zasady jest dualizm: sprawczość, a szansa na przyjęcie daru.
W innym ujęciu można by ten problem rozumieć jako dylemat w zakresie mocy, a nawet wszechmocy. Im większą moc - niezależność osiągamy, tym bardziej nasze osiągnięcia będą traciły na emocjonalnym znaczeniu. Mogąc wszystko, mając "na pstryk" każdą rzecz, jaką tylko dałoby się pomyśleć, ląduje się w rzeczywistości mentalnej, w której nic nie ma znaczenia, nic nie ma wartości, nic nie jest w stanie sprawić satysfakcję, ani ucieszyć.

Bo zawsze jest coś, za coś, bo im łatwiejsze staje się to, co osiągamy, tym mniej owo coś jest emocjonalnie warte. A najbardziej cieszy, najmocniej jest cenione to, co jest zdobyte w trudzie i cierpieniu.

Ludzie, którzy postawili na skrajną sprawczość, którzy od jednej zdobyczy przechodzą natychmiast do kolejnej zdobyczy, a potem jeszcze następnej zdobyczy itd. w końcu przestaną cenić wszystkie te zdobycze, w końcu ich emocje staną się pustynia, na której nie jest w stanie wyrosnąć żadna satysfakcja, żadna radość.
Radość zaś kwitnie u tych, którzy są jak małe dzieci. Oni przyjmują to, co do nich dociera z ciekawością, podziwem i w końcu wdzięcznością.

Mateusz Ewangelista, w swojej Ewangelii 18 napisał:
(1) W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? (2) On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: (3) Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (4) Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin