Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda jest kwestią osobistej ambicji

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31336
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:51, 17 Gru 2021    Temat postu: Prawda jest kwestią osobistej ambicji

Dzisiaj zadałem sobie pytanie: dlaczego właściwie upieram się przy moim symetryzmie w traktowaniu spraw?
Przecież mógłbym traktować sprawy tak, jak pewna koleżanka z naszego forum - uznać, że to co jest nieprzyjemne, co - z powodu krytycznego podejścia - "odbiera mi energię", powinno być usuwane z przestrzeni myśli. Co to ja masochista jestem?
Czy tak jak inna koleżanka, która symetryczne traktowanie spraw składa na ołtarzu poczucia wspólnoty ze swoją grupą, że jesteśmy istotami społecznymi, zatem nie powinniśmy tak samo traktować poglądów swojaków, jak poglądów obcych - czyli znowu asymetria, stronniczość w traktowaniu robi się uzasadniona...

Dlaczego mi nie pasuje po prostu filtrowanie argumentów tak, aby potwierdzało mi się, to co wcześniej sobie uznałem, założyłem?
- Chyba nie potrafię znaleźć innej odpowiedzi, jak to, że jest to KWESTIA AMBICJI!

To, że nie daję sobie for (w różnych życiowych zadaniach) jest właśnie kwestią mojej osobistej ambicji.
Gdy gram w szachy, też nie oszukuję. Może i mógłbym, ale tego nie robię. Dlatego, że mam taką ambicję - traktować grę uczciwie, a więc SYMETRYCZNIE. Gdybym oszukiwał, a potem wygrał w szachy, to nie wiedziałbym, czy jestem rzeczywiście lepszym graczem, czy zawdzięczam owa wygraną oszukiwaniu. Cały wysiłek grania, który ma przecież wyłonić odpowiedź na pytanie "kto jest lepszy?" byłby na marne. I tak bym się tego nie dowiedział.

Gdy dyskutuję w jakiejś sprawie, dochodzę do jakichś wniosków, też moją ambicją jest, aby poprawność została wyłoniona w sposób symetryczny - tak sam na start dla każdej z opcji. Wtedy mamy postawienie sprawy NIECH LEPSZY ZWYCIĘŻY. Lepszy ma być W POSZUKIWANIU PRAWDY O SPRAWIE, nie w manipulowaniu, nie w udawaniu, nie straszeniu, czy atakach personalnych. Jeśli używałbym argumentu spoza zakresu poprawnych argumentów merytorycznych (np. straszeniem, zniechęcaniem dyskutanta), a wyszłoby na to, że dyskusję w jakiś sposób wygrałem, wyszło na moje, to nie wiedziałbym, czy wygrałem dlatego, że rzeczywiście miałem lepsze argumenty, czy też było odwrotnie - miałem gorsze argumenty, ale mój oponent się zniechęcił i to dało mi wygraną. Choć właściwie to "wygraną", bo może i oponent odstąpił od dalszych bojów na polu rozumowania, to zrobił to "z innych powodów", czyli nie mogę sobie zaliczyć sukcesu.
Szukanie prawdy uczciwe jest w znacznym stopniu właśnie sprawa ambicji. Albo się tę ambicję posiada, albo nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin