ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Nieraz spotykam się twierdzeniami ludzi w stylu: to jest proste, nie ma co deliberować! To jest tak, a tak, sprawę zamykamy!
Być może czasem tego rodzaju komunikat ma jakieś tam znaczenie pozytywne w sytuacjach, gdy celowość jaką uwzględniamy w rozumieniu świata, określa iż ujęliśmy sprawę wystarczająco precyzyjnie, to jednak wg mnie W OGÓLNOŚCI NIC NIE JEST PROSTE.
Właściwie każde zagadnienie, każde rozumowanie ma jakieś drugie dno. A pod nim jeszcze dno trzecie, czwarte i następne...
To co najwyżej opis sprawy jest uproszczony!
To co ludzie biorą za prostotę samego świata, w istocie jest jedynie uproszczeniem myślenia o tym świecie, zredukowaniem go do wybranego aspektu, a pominięciem tych dziesiątek, tysięcy, czy milionów aspektów, jakie pozostały w samej sprawie, tylko nie zostały rozpatrzone.