 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35484
Przeczytał: 84 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:14, 20 Lut 2025 Temat postu: Prosty warunek sprawiający, że nie byłoby wojen |
|
|
Dlaczego w ogóle wybuchają wojny?...
- Dlatego, że ludzkość wysoko ceni dominację, krzywdzenie, a nie pomocniczość i dobro.
Kiedyś (jeszcze za PRL-u) ktoś rzucił pomysł "wychowanie dla pokoju". Gdyby ów pomysł mądrze zrealizowano, wojny przestałyby wybuchać. Niestety, mamy właściwie sytuację odwrotną od wychowania dla pokoju, mamy wychowanie do wojen. A co należaloby zmienić?...
- Zaprzestać głoszenia idei "chwały oręża" - zamiast mówienie o "chwale" aktów zabijania, należałoby wypominać te akty jako upadek dobra, jako morderstwa w imię chorych ambicji wodzów.
- Zlikwidować wszystkie pomniki stawiane agresorom - np. Napoleonowi, Aleksandrowi Wielkiemu (należałoby zaniechać stosowania przydomku "wielki" w jego przypadku) itp.
- Całą edukację, w szczególności naukę historii zmienić gruntownie w ten sposób, że zamiast skupiać się na zdobyczach i wodzach wojsk w nauczaniu, przedstawiać wojny jako pasmo cierpień ludności, jako zbrodnie, krzywdy, destrukcję.
- konsekwentnie inicjatorów wojen nazywać zbrodniarzami, przedstawiać ich jako niegodnych, jako zakałę ludzkości.
- uczyć młodych ludzi, że choć instynktownie pragniemy (przynajmniej wielu z nas tego pragnie, bo niekoniecznie wszyscy mają tę cechę naturalnie silną) dominacji i wywyższenia w prosty sposób, czyli wymuszając coś na innych ludziach i osiągając przyjemność, gdy się to udaje zrealizować, to jest to złe, krzywdzące, a ostatecznie takich krzywdzicieli poniża. Osoby bardzo skore do poniżania innych powinny być traktowane stosownie do ich mentalnej dojrzałości - czyli postrzegając ich psycnikę na podobieństwo kapryszących bachorów, mentalnie słabe i niedojrzałe osobowości.
Gdyby dzisiejsi tyrani byli KONSEKWENTNIE postrzegani przez całe ich otoczenie jako niegodni, głupi, mali właśnie z tego tytułu, że do głowy im przychodzi, że krzywdzeniem osiąga się jakikolwiek pozytywny efekt społeczny, to tacy tyrani dziesięć razy by się zastanowili, zanim by spróbowali kogokolwiek skrzywdzić.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 15:42, 20 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35484
Przeczytał: 84 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:54, 20 Lut 2025 Temat postu: Re: Prosty warunek, który sprawiłby, że byłoby wojen |
|
|
Z moim "prostym warunkiem", aby nie było wojen, jest chyba jeden główny problem. Jest nim to, że rozwój osobowości polega na zmaganiu się z problemem znaczenia, ustalenia wartości osoby, czyli z tym, że prosta negacja agresywnych skłonności będzie niemal zawsze nieskuteczna na poziomie rozumienia i odczuwania osób niedojrzałych mentalnie. Inaczej mówiąc, osobowość na niższych etapach rozwoju, jeszcze nie wie, jak sobie ułożyć samą siebie inaczej, jak zdobywając przewagę nad światem w sposób bezpośredni, czyli inwazyjnie narzucając swoją wolę innym ludziom. Sytuację pogarsza fakt, że dominacja jest wpisana w ludzki genom - jako dziedzictwo po zwierzęcych przodkach. To zaś powoduje, że owa dominacja jest dowiązana do odczuwania satysfakcji, przyjemności, także na poziomie seksualnym. I przynajmniej dla części ludzi tak jest, że ich odczuwanie przyjemności będzie silnie związane z dominacją, zaś bez niej, życie będzie im się jawiło jako miałkie, nudne, bez barwy.
Im bardziej osobowość jest zanurzona w swoją zwierzęcą warstwę odczuwania świata, tym częściej motyw dominacji, wchodzenia w zależność typu lider - podwładny, będzie uruchamiał w danym człowieku silne emocje, które są w znacznej części odbierane jako ten domyślny (czasem wręcz jedyny akceptowalny) sposób przeżywania swoich emocji. Instynkty ciągną nas (jednych bardziej, innych mniej) do powielania biologicznych schematów:
- schemat rodzic - dziecko, związany z układem narzucanie - uległość
- schemat przewodnik stada - szeregowy członek stada, też związany z okazywaniem posłuszeństwa
- schemat dominacji i uległości na płaszczyźnie erotycznej, związany z odczuwaniem przyjemności sado - maso.
Te schematy ciągną rozpoznania i tworzone przez osobowość cele do wzorców, w których dana jednostka przyjmuje albo rolę dominatora, albo osobnika uległego. Brak pojawiania się tych schematów w życiu osobników najsilniej wrośniętych mentalnie w zwierzęcość będzie związany z poczuciem dyssatysfakcji, frustracji, będzie odbierany jako brak czegoś ważnego w emocjach. Dlatego osoby o wyraźnie zwierzęcym typie przeżywania swoich emocji będą naturalnie grawitowały w swoich decyzjach i postawach, do uruchamiania owych schematów. I będą to czyniły niezależnie od tego, że trwając w tych schematach, często cierpią, są poniżane, gnębione, nawet zabijane.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|