Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozwój epistemologii - od epistemologii naiwnej, do wyższych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:09, 07 Gru 2020    Temat postu: Rozwój epistemologii - od epistemologii naiwnej, do wyższych

Po tych nastu latach dyskusji na sfinii, a wcześniej poza nią, dopadły mnie jakieś podsumowania, ogólne refleksje nad tym, jakie postacie (często nieświadome) osobistych epistemologii ludzie stosują. Tknęło mnie też, że wiele z tego co piszę, jest dla jakiejś części osób niezrozumiałe dość fundamentalnie, zaś przyczynę tego widzę W ODMIENNYCH EPISTEMOLOGIACH, jakie stosujemy. W szczególności warto byłoby zwrócić uwagę na powszechność stosowania czegoś, co określiłbym jako "epistemologię naiwną".

Określenie epistemologii naiwnej
Epistemologia naiwna jest chyba najczęściej stosowanym, naturalnym rodzajem epistemologii. Ludzie posługują się nią bezwiednie, nie zdając sobie sprawy, iż to co traktują jako absolutne i oczywiste, może mieć alternatywę.
Podstawowym prawem epistemologii naiwnej byłoby z grubsza następujące przekonanie: to co mi się teraz wydaje, takie po prostu jest w sensie absolutnym, jest bezapelacyjnie słuszne i nie ma alternatywy.
Ludziom po prostu się wydaje, że oni mają rację i już. Albo inaczej: jeśli coś dostrzegają, co im się jawi, to znaczy, że taka właśnie musi być rzeczywistość.

Epistemologia naiwna nie rozróżnia samej rzeczy od OPISU tej rzeczy.
Stosujący ten rodzaj epistemologii jakoś automatycznie utożsamiają swoje słowa o czymś, z istotą tego, co jest. W związku z tym, dalej też nie widzą specjalnie powodu do rozważań, wątpliwości, szukania alternatyw dla posiadanych poglądów. Bo przecież skoro coś, co ktoś powiedział, takie właśnie jest, to "nielogiczne" byłoby szukanie dla tego czegoś innych nazw, innego opisu. To jakie jest, jak się powiedziało (tak myślą naiwni w filozofii).
Inną ciekawą cechą epistemologii naiwnej (właściwie to rozwinięciem powyższej), jest przekonanie, że słowa mają jedno konkretne znaczenie - dokładnie takiej, jakie ktoś teraz ma na myśli (choć najczęściej taki ktoś nawet nie umie sobie poradzić z opisaniem tego, co myśli). Nie ma tu świadomości idei KONWENCJI, o tym, że definicja jest FORMĄ UMOWY.
Ludzie myślący w ramach epistemologii naiwnej widzą zatem wszystko jako z grubsza: świat jest dokładnie tym, co ja teraz odczuwam i tym, co o nim powiedziałem. Owi ludzie nie widzą żadnych sprzeczności w tym, że za chwilę będą postrzegali inaczej (ten sam) świat, że użyją innych słów, albo że nawet zaakceptują czyjeś słowa, jeśli akurat ich intuicja im na to pozwoli. Tu wszystko może być wszystkim na żądanie, tu każda reguła może być złamana, jeśli tylko ktoś poczuje potrzebę, aby teraz ową regułę złamać.
Epistemologia naiwna jest podatna na manipulację, bo zwykle działa w oparciu o instynktowne reakcje mentalne. W epistemologii naiwnej bardzo dużą rolę gra autorytet. I to najczęściej jest to autorytet nie umysłu i ducha, w pierwotnej siły - tu rację ma ten, kto jest zwycięzcą. Bo to jest instynktowne, bo tak funkcjonują zwierzęta stadne, a to emocje i instynkty stoją przede wszystkim za epistemologią naiwną.
Epistemologia naiwna nie rozliczyła w sobie przede wszystkim pojęcia SPRZECZNOŚCI.
Epistemologia naiwna nie dba o niesprzeczność bo jest Z NATURY KONIUNKTURALNA. Tu wygrywają głównie emocje, potrzeby, siła nacisku, a nie dyskursywny rozum.

Zrzucenie kajdan epistemologii naiwnej nie jest łatwe!
Wielu, nawet chcąc porzucić naiwność rozumowania pierwotnego, nawet próbuje oprzeć się jakoś na czymś wykraczającym poza arbitralność i podległość instynktom, lecz zabiera się do tego bez niezbędnej czujności.
Podam dość typowy przykład - niejeden powie: aby nie popełniać błędów w osądach najlepiej byłoby oprzeć się na uznanych wzorach, czyli na nauce.
Tak na pierwszy rzut oka w ten sposób zbliżymy się obiektywizmu przekonań, zdobędziemy uznaną wiedzę, czyli zaczniemy rozumować już nienaiwnie. I rzeczywiście do pewnego stopnia, oparcie się na nauce jest pomocne w walce z jakąś tam postacią naiwności. Jednak przeniesienie zagadnień nauki do życia jest bardzo nieoczywiste, wręcz czasem niemożliwe. Niektórzy zaś z tego, że nauka w czymś tam się sprawdziła, próbują wyciągać wnioski, na temat tego, o czym nauka się nie wypowiada. I to jest jawny błąd, naiwność polegająca na przeniesieniu autorytetu na zakres, którego ten autorytet nie obsługuje.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 1:10, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:13, 09 Gru 2020    Temat postu:

Epistemologia, która odbije się jakoś od widzimisiostwa epistemologii naiwnej, musi odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: co mogłoby dać większą szansę osiągnięcia jakiejś formy adekwatności, pewności, poprawności niż owo domyślne "wydaje mi się tak, a więc to tak jest"?

Od razu tutaj wyłania się problem: to stwierdzenie o wyższej postaci pewności, niestety, oprze się WCIĄŻ O EPISTEMOLOGIĘ NAIWNĄ!
Bo na start nic innego nie mamy!
To tylko widzimisiostwem, arbitralnością, osobistą wiarą mamy szansę przyjąć owo coś, co będzie coś ponad STANDARDOWE widzimisiostwo i arbitralność wykraczało. Mamy tu więc jakby dwa poziomy arbitralności w uznaniu:
1. arbitralność pierwotna, starego typu, gdzie wszystko ostatecznie każdy sobie uznaje, jak tylko mu się zachce
2. arbitralność oświecona - nowa, oparta o samoograniczenie, o DOŚWIADCZENIE, które nam powiedziało, gdzie mamy większą szansę na uzyskanie adekwatności pomiędzy myślą, a doznaniami.

Epistemologia wyrastająca ponad tę naiwną będzie zatem zawsze DOBROWOLNYM WYBOREM osoby.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 2:13, 10 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:26, 10 Gru 2020    Temat postu:

W oparciu o co, o jaką zasadę działania widziałbym szansę na zbudowanie skutecznej epistemologi, która wyrośnie ponad epistemologię naiwną?
Przede wszystkim
O zasadę TRWAŁOŚCI - EKONOMII dla KLAS RZECZY PODOBNYCH.
Jeśli obserwujemy jakieś podobieństwa w rzeczach. A do tego widzimy podobieństwa w skutkach, związanych z tymi rzeczami, czyli pojawia się na trwały rodzaj relacji rzeczy - skutki, to na tej podstawie możemy dać takim podobieństwom preferencję epistemologiczną. Dzieki temu umysł jest w stanie PRZEWIDYWAĆ.
Ta zasada jest zasadą ekonomii, bo oszczędza czas związany z rozpoznaniami. Dzięki stwierdzeniu określonych zależności obserwator może szybciej, czyli sprawniej, czyli mniejszym wkładem zasobów umysłu ustalić jakiś domyślny rozwój sytuacji. To takiemu obserwatorowi daje przewagę nad konkurencyjnymi istotami obserwującymi podobne sytuacje.
Tu dotykamy aspektu konkurencji, który jest ważną cegiełką tej układanki. Konkurencja jest probierzem dla umysłu, a więc też i dla epistemologii, którą ów umysł tworzy. Ten świat - taki jaki mamy - okrutny, bezlitosny wyłaniający zwycięzców preferuje umysły sprawne, a odsiewa umysły wadliwe. Dla rozwoju umysłu potrzebny jest właśnie tego rodzaju świat - skrajnie zniechęcający do postawy zaniechania, czy spoczynku na laurach. Tu zawsze jest zagrożenie, trzeba być czujnym, wciąż się zbroić mentalnie do zagrożeń.
Epistemologia, która będzie skutecznie wiązała rozpoznania sytuacji z przewidywaniami daje przewagę nad epistemologią umysłu, który zawsze dobiera rozpoznania ad hoc. Bo baza doświadczeń, jaką w owej bardziej zaawansowanej epistemologii gromadzi umysł, będzie procentowała skuteczniejszymi przewidywaniami i decyzjami w przyszłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:42, 13 Gru 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W oparciu o co, o jaką zasadę działania widziałbym szansę na zbudowanie skutecznej epistemologi, która wyrośnie ponad epistemologię naiwną?
Przede wszystkim
O zasadę TRWAŁOŚCI - EKONOMII dla KLAS RZECZY PODOBNYCH.

Epistemologia trwałości jest tym podstawowym powodem, który odbija ludzkie myślenie od epistemologii naiwnej, czyli epistemologii incydentalnej.
Epistemologia incydentalna (będę też używał określenia "epistemologia incydentu") opiera się na zasadzie "tak jak postrzegam rzeczy, takimi one są, ja niczego więcej do rozumienia nie potrzebuję, a w szczególności nie muszę dokonywać żadnej postaci rozstrzygnięć, dylematów, zmuszać się do czegokolwiek".
Epistemologia trwałości jest oparta o DOPUSZCZENIE JAKIEJŚ POSTACI PRZYMUSU. Oto zakładam, że moje bezpośrednie doznania będą mogły powodować u mnie klasyfikacje, które nie będą perspektywiczne. One w końcu mogą SKONFLIKTOWAĆ SIĘ z innymi doznaniami, celami poznania i działania.
Tak więc powodem powstania epistemologii nienaiwnych jest wewnętrzny KONFLIKT.
To widząc to, że doznania prowadzą do stanów, jakich nie chcemy akceptować, a w szczególności CIERPIENIA, umysł decyduje się zrezygnować z najprostszego podejścia w klasyfikowaniu rzeczy na rzecz WKŁADU WŁASNEJ ŚWIADOMEJ ANALIZY w uznawaniu rzeczy. Umysł zaczyna żądać większej świadomości.
Czym jest świadomość w tym ujęciu?
- Jest zdolnością umysłu do widzenia rzeczy, doznań, ocen W WIELU KONTEKSTACH I W PRZECHODZENIU (WYBORZE) POMIĘDZY TYMI KONTEKSTAMI.
Epistemologia nienaiwna jest epistemologią OSOBISTEGO WYBORU - WOLNOŚCI. To umysł stwarza WŁASNE warunki do oceny doznań i wniosków z nich pochodzących, w ten sposób też TWORZĄC, KSZTAŁTUJĄC SIEBIE. Umysł w ten sposób STAJE SIĘ, buduje własną tkankę funkcjonowania - w drodze ewolucji, w drodze eliminowania niespójności, błędów.
Tak powstała epistemologia ściągnie na umysł problem - dychotomizację rozpoznania rzeczywistości. Oto, dostając wolność, umysł jednocześnie pozyska:
- zwątpienie i ogólnie wątpliwości
- rozterki i konflikty rozpoznań
- niewiedzę i niezrozumienie
- jakąś formę nieusatysfakcjonowania, cierpienia.
To jest cena za wolność istnienia umysłu. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin