ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Przed chwilą czytałem o rosyjskiej propagandzie opisującej wojnę Rosji z Ukrainą. Kłamstwa grube graniczą tam z kłamstwami mniejszymi i półprawdami, czy naciąganiem znaczeń słów, albo stosowaniem eufemistycznej nowomowy.
Stawiam sobie często pytanie: jaką ja, gdybym był Rosjaninem, powinienem przyjąć postawę wobec takiego zmasowanego ataku kłamstwem na mój umysł?

Główną odpowiedzią jest proste: całkowicie zablokować jakąkolwiek swoją chęć, czy tendencję do uwierzenia w jakąkolwiek informację pochodzącą od kłamcy, a nie potwierdzoną niezależnie!
Metodę tę stosuję z resztą od dziesięcioleci, a sformułowałem ją sobie jeszcze w czasach PRL-u, gdy brak dostępu do niezależnej informacji był metodą propagandową władz. Po prostu większość informacji przez władze podawanych na temat tych przeciwników czy sojuszników traktowałem jako NIEOKREŚLONE, ALBO NIEBYŁE. Jedynie informacje czysto praktyczne, dające się ewentualnie powiązać z czymś, co jest łatwo sprawdzalne (np. o tym, że otwarto sklep, albo że urząd działa w określonych godzinach) przyjmowałem od owej władzy z grubsza w tej postaci, jaką sugerowała ich treść.

Zasada musi być stosowana rygorystycznie, bo należy się spodziewać, iż wrogi kłamca, będzie próbował wywierać dodatkowe naciski w celu przyjęcia jego kłamliwego przekazu. Po prostu wtedy z uporem zamierzam sobie mówić twarde NIE! Informacja od kłamcy jest odbierana na zasadzie: może jest tak, jak mówisz, a może jest w ogóle inaczej!
I choćby mnie korciło, aby jednak, z powodu takiego, czy innego informację od kłamcy przyjąć, to powiem tu zwyczajnie: dla mnie jest to informacja niebyła, nie mam zamiaru sugestii z niej pochodzących uwzględniać w bezpośredniej formie w żadnych moich decyzjach. Ewentualnie mogę ową informacją uwzględnić w formach:
- wróg manipulant pragnie, abym myślał tak jak to ogłosił
- wróg manipulant sugeruje ludziom pewne rzeczy, więc muszę być przygotowany na to, ze słabi mentalnie odbiorcy mu ulegną w sposób, który można jakoś przewidywać
- wróg manipulant nie oferując dostępu do niezależnego potwierdzenia jego informacji JESZCZE RAZ POTWIERDZIŁ SWÓJ BRAK WIARYGODNOŚCI.
W tej (i podobnej) postaci mam prawo przyjmować przekaz od kłamcy, który blokuje dostęp do niezależnych informacji. Przyjmowanie ich wprost - jak by one sugerowały jest Z ZASADY NIEDOPUSZCZALNYM BŁĘDEM!

Na nieco mniejszą skalę stosują też tę zasadę do mediów Polsce. Im większe widzę zmonopolizowanie takich mediów przez jedną stronę polityczną, czy światopoglądową, tym bardziej aktywnie i świadomie blokuję w sobie przyjęcie wprost przynajmniej tej części informacji, które związane są interesem tych, którzy za danymi mediami stoją. W takiej sytuacji każda informacja zideologizowanego medium jest traktowana jako niebyła, do momentu, jeśli nie potwierdzę jej za pomocą jakiego niezależnego bardziej wiarygodnego źródła.

Michał Dyszyński

Treść ideową owego wątku chyba można by sformułować w postaci zasady:
Niezbywalnym warunkiem wstępnym jakiegokolwiek zaufania do danego źródła informacji jest otwartość i równość stron.

Każda forma blokowania dostępu do alternatywnych źródeł informacji, każda próba przymuszania mentalnie do czegokolwiek jest ZŁAMANIEM PAKTU UCZCIWOŚCI, CZYLI WYMIANY INFORMACJI W TRYBIE RÓWNOŚCI.
Ów "pakt" jest czymś o wielkim znaczeniu, jest podstawą dla uznania jakichkolwiek przekonań bez obiektywnych i niezależnych argumentów.

Bo nasze uznanie stwierdzeń, jakie pojawiają się w kontekście dowolnego zagadnienia balansuje pomiędzy dwoma przeciwnymi trybami
- tryb obiektywny opiera się o model i sprawdzalność
- tryb zaufania, opiera się o reputację źródła

Oba te tryby są ważne w układance epistemicznej!
Oba są w istocie niezbywalne!
Jednak oba te tryby funkcjonują poprawnie jedynie po spełnieniu właściwych dla nich warunków.
Warunkiem niezbywalnym dla trybu zaufania, jest BRAK PODEJRZENIA O POZAMERYTORYCZNE INTENCJE, który to brak podejrzenia domaga się ciągłego wykazywania za pomocą otwartości na dyskusję, nie blokowania niewygodnych informacji, nie obciążania oglądu sprawy arbitralnymi osobistymi nastawieniami, założeniami.

Jeśli jedna ze stron złamie pakt uczciwości, jeśli pojawiają się istotne przesłanki, iż dochodzi do stronniczego traktowania rozpoznań i wnioskowania, to wszystko to, co dotyczy trybu zaufania ulega drastycznej redukcji, związanej z przyznaniem źródłu STATUSU "NIEZAUFANE", czyli z dużym prawdopodobieństwem OBCIĄŻONE STRONNICZOŚCIĄ.