Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uświadomione vs intuicyjne i bezwiedne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31326
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:42, 22 Paź 2022    Temat postu: Uświadomione vs intuicyjne i bezwiedne

Od lat stawiam sobie ten problem - jak wyłonić myśli, jak uświadomić sobie to, co na pierwotnej postaci jest rozmytą intuicją, magmą luźnych odczuć, chaosem zmysłów. Stawiam go, analizując tu zależności, a więc też i próbując w ogóle zdefiniować czym to jest, czym różni się myśl świadoma, od intuicyjnej, niewyłonionej do wskazywalnych aspektów.
Mam wrażenie, że w tym zainteresowaniu jestem sam. Prowadziłem wiele dyskusji, w których moi dyskusyjni partnerzy, często oponenci, prezentowali różne swoje stanowiska, spierali się ze mną, ale nie dostrzegałem w ich podejściu w ogóle tej refleksji dla mnie głównej - że każdą myśl, aby w ogóle "miała ręce i nogi" od strony logicznej, należy jakoś WYŁONIĆ do postaci konkretnej, analizowalnej - ściśle NAZWAĆ ASPEKTY, a potem wybudować szkielet funkcjonalnego wynikania, jednych aspektów z innych. Postawę, którą obserwowałem można by opisać z mojej perspektywy "mówienie o tym, co cały czas jedynie pływa, co nie posiada stałych właściwości, nazwanych aspektów, dla mnie mówienie o tym, czego się nie rozumie, albo rozumie w bardzo nieporadnej, raczkującej logicznie postaci". I nawet nie mam pretensji o to, że ktoś tę postać nieporadną ma, bo oczywiście na początku zawsze startujemy z poznaniem od czegoś jeszcze nie gotowego epistemicznie. Pretensje mam o to, że moi oponenci na tej postaci rozmytej i niejasnej poprzestawali, nie próbowali jej rozwinąć do postaci, którą ja widzę jako bardziej dojrzałą, czyli takiej z nazwanymi właściwościami, określoną strukturą.

Co najbardziej przeszkadza ludziom w wyłanianiu pojęć, w budowaniu dających się logicznie ujmować struktur myśli?
- instynkt rywalizacyjny - bo rywalizujący bezwiednie zbiega do sporu personalnego, który staje się dla niego istotą sprawy, ale też który powoduje porzucenie kwestii merytorycznych. Rywalizacja, pragnienie zdobycia uwagi ludzi jest dla wielu na tyle silnym, niezbywalnym celem, że podporządkowują mu dalej każdy aspekt myśli, poświęcają nawet rzetelność rozumowania, uczciwość intelektualną.
- brak zrozumienia czym jest logika, matematyka, że służy ona właśnie do wyłaniania pojęć do postaci nazwanej, zdefiniowanej, z jawnymi więzami, prawami, z zastosowaniem założeń, które konstruują nam ostatecznie rozliczalność myślenia
- naiwnie odczuwana potrzeba wolności. Bo tam gdzie trzeba już zacząć wyłaniać twarde reguły, którym dalej rozumowanie ma podlegać, tracimy oczywiście wolność gadania sobie dowolnie o wszystkim, bo już trzeba skonstruowanych konsekwencji zacząć się trzymać. Jest tu "coś za coś", ale jednak korzyść z porzucenia tego rodzaju wolności, która przekroczyła granicę określalności rzeczy jest większa, niż owa strata, polegająca na tym, że teraz przyjdzie nam powstrzymać się od arbitralności niczym nie ograniczonej, ale też i totalnie nieanalitycznej.
- instynktowne potwierdzanie samemu sobie racji, aby się wypromować jako tego, który wie. Ma to z jednej strony związek z rywalizacją, a z drugiej z budowaniem pozytywnego obrazu siebie we własnych oczach. Wielu chce stawiać kwestię dochodzenia do poprawnego opisu świata w ramach paradygmatu "ja zawsze wygrywam". Problem w tym, że ten paradygmat jest wadliwy choćby i z tego powodu, że gdy samo pojęcie wygranej nie zostało dobrze zdefiniowane, to "wygrywać" da się jedynie przypadkowe aspekty, najczęściej takie, które na dłuższą metę nie dają nam żadnej korzyści.
- zbiegane każdej dyskusji mało refleksyjne do kilku problemów, które ktoś sobie wyróżnił w postaci intuicyjnej, ale nie jest w stanie spojrzeć na nie z szerszej perspektywy. W dyskusjach tu na sfinii takim typowym problemem jest postawienie sprawy na zasadzie "interesuje mnie jedynie, aby teista przedstawił mi dowód na istnienie Boga". Ale nawet ten cel w istocie jest blokowany, bo w powyższej sytuacji należałoby określić znaczenia słów ""istnienie", "dowód". Tymczasem zwykle dyskutant blokuje refleksję nad tymi znaczeniami, przerywając rozważania pod pretekstem "ale przecież miałem mieć tu dowód na istnienie Boga" . I tak kółko się zamyka, że wyciągane w losowych momentach dyskusji żądanie okazania dowodu na istnienie Boga blokuje możliwość rozważenia poprawnego od strony pojęciowej właśnie postawienia sprawy dowodu na istnienie Boga.

Nie wiedząc czym jest wygrana ważna i główna, nie mając określonego MASTERCELU, możemy jedynie udawać postęp w rozumowaniu i dyskusji, możemy jedynie kręcić się w miejscu bez celu, jako że NIE ZNAMY KIERUNKU, w którym ostatecznie należałoby zmierzać.

Tak więc od lat jasnym dla mnie było, że tym kierunkiem rozwoju myśli właściwym, byłby KURS NA UŚWIADAMIANIE SOBIE MODELI I POJĘĆ, wyłanianie konkretów myślowych z intuicji i luźnych odczuć. Dziś jednak przyszło mi do głowy, że może są też przypadki, w których niekorzystne jest przyjmowanie absolutne takiego paradygmatu uświadamiania.
Może nie wszystko warto jest mieć uświadomione?
Może pewne rzeczy najlepiej "czują się" w umyśle, gdy zostawimy jako mgliste i niejasne, jako oddziałujące na inne myśli w pewien nie dający się kontrolować sposób?...

Kierunek na uświadamianie jest też kierunkiem na kontrolę umysłem. Ale może nie wszystko należy kontrolować?
Może z myślą jest trochę tak jak z ludźmi, których spotykamy w życiu, że nie jest właściwym kontrolowanie ich za wszelką cenę (psychopaci tak próbują, ale tego przecież nie pochwalamy), wręcz próby tej kontroli ustanowienia mogą być błędem?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31326
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:18, 22 Paź 2022    Temat postu: Re: Uświadomione vs intuicyjne i bezwiedne

Michał Dyszyński napisał:
Kierunek na uświadamianie jest też kierunkiem na kontrolę umysłem. Ale może nie wszystko należy kontrolować?
Może z myślą jest trochę tak jak z ludźmi, których spotykamy w życiu, że nie jest właściwym kontrolowanie ich za wszelką cenę (psychopaci tak próbują, ale tego przecież nie pochwalamy), wręcz próby tej kontroli ustanowienia mogą być błędem?...

Jakie mogłyby być powody świadomej rezygnacji z obiektywizowania, modelowania, kontrolowania intelektualnego jakichś aspektów naszej umysłowości?
- Może być tym powodem ocena, że akurat ten problem nie da się poprawnie zobiektywizować, uświadomić na płaszczyźnie intelektualnej. Bo to akurat tego właśnie rodzaju problem jest - np. z założenia chaotyczne emocje.
- Może być chęć zachowania tajemniczości sprawy, co dalej buduje motywację o tę tajemniczość opartą. Jest tu aspekt wiecznego niespełnienia się intelektualnego, powód do utrzymywania wciąż swego rodzaju napięcia poznawczego.
- Jeszcze innym powodem unikania obiektywizacji i intelektualizacji zagadnień, może być poczucie pewnej ich świętości, wzniosłości, piękna, które powinno pozostać nieskażone podejściem intelektualnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin