Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielotorowość myślenia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:04, 04 Mar 2024    Temat postu: Wielotorowość myślenia

Chciałem dodatkowo skomentować pewien mój własny komentarz, jaki zamieściłem w pewnym wątku. Napisałem tam, że tak naprawdę stosujemy zwykle więcej niż jedną definicję dla pojęć, kontekstowo dobierając tę właściwą podczas rozmowy.
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Twój stosunek do definicji @Michał może stwarzać problemy w komunikacji. No ale oczywiście każdy ma prawo sobie definiować cokolwiek w jakikolwiek sposób.

Mam tego świadomość Dlatego też w dyskusji stosuję dwuinstancyjność większości definicji - tę swoją mam bardziej dla siebie, czyli do synchronizowania sobie własnych myśli, a gdy przychodzi do porozumiewania się, staram się przewidywać jaki rodzaj definicji obsługuje mentalnie mój rozmówca i próbuję dostosować swoje uwagi pod jego myślenie.


Teraz chcę znowu pociągnąć kwestię owej równoległości, wielotorowości myślenia.
Mając alternatywne definicje przedmiotu rozmowy, w istocie wyjdzie na to, że dalsze myślenie nieraz będzie przebiegało wielotorowo. Ja też to oczywiście czynię - myślę o dyskusjach rozbijając sobie je na warianty, w których osobno prowadzę kilka wątków:
- wątek jak ja rzecz uważam za najbardziej sensownie rozpatrywaną
- wątek, jakie myślenie wynikałoby z tego, co zaprezentował mój partner w dyskusji
- wątek, jak ewentualnie obsługiwany jest dany problem średnio w populacji
- często też inne wątki - np. jeden w trybie bardziej emocjonalnym myślenia, inny w trybie bardziej intelektualnym, wątek w trybie lojalnościowym wobec swojej grupy,; dalej wątek myślenia w trybie lewicowym, prawicowym, religijnym, ateistycznym, intuicyjnym itp. itd.
Ktoś by tu zadał pytanie: no dobrze, a gdzie tu jest prawda?...
- Odpowiem na to: prawdy cały czas szukamy! Z góry nie sposób jest ustalić, w którym wątku jest prawda. Zbliżamy się do owej prawdy, stawiamy zwykle, iż jest ona najbliżej tego naszego wątku. Ale ja nie zakładam na sztywno, że to, co ja myślę, już jest na pewno tą ostateczną prawdą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:30, 04 Mar 2024    Temat postu: Re: Wielotorowość myślenia

Wielotorowość myślenia uważam za swój intelektualny znak rozpoznawczy. A ogólnie dzielę ludzi pod względem tego jak myślą w aspekcie wielotorowości na dwie kategorie:
- ludzie raczej jednotorowo nastawieni - silnie wiążący się z wybranym torem - scenariuszem myśli, naciągający swoje argumentacje do tego, co uznali za trzon swojego stanowiska
- ludzie wielotorowo myślący, prowadzący równolegle rozważania dla wielu scenariuszy, a potem porównujący efekty tych rozumowań.

Sam jest tym wielotorowo myślącym, co wiąże się też z jedną istotną cechą odróżniającą moje myślenie od myślenia ludzi jednotorowych. Otóż wkładam znaczny wysiłek w to, aby te równoległe scenariusze myśli, jakie jednocześnie zapuszczam, nie walczyły ze sobą. Znaczny wysiłek mentalny wkładam w to, aby wątki myśli traktować "sprawiedliwie", aby np. emocje nie wyróżniały mi jednych, deprecjonując inne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 94 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:19, 04 Mar 2024    Temat postu: Re: Wielotorowość myślenia

Michał Dyszyński napisał:
Wielotorowość myślenia uważam za swój intelektualny znak rozpoznawczy. A ogólnie dzielę ludzi pod względem tego jak myślą w aspekcie wielotorowości na dwie kategorie:
- ludzie raczej jednotorowo nastawieni - silnie wiążący się z wybranym torem - scenariuszem myśli, naciągający swoje argumentacje do tego, co uznali za trzon swojego stanowiska
- ludzie wielotorowo myślący, prowadzący równolegle rozważania dla wielu scenariuszy, a potem porównujący efekty tych rozumowań.

Sam jest tym wielotorowo myślącym, co wiąże się też z jedną istotną cechą odróżniającą moje myślenie od myślenia ludzi jednotorowych. Otóż wkładam znaczny wysiłek w to, aby te równoległe scenariusze myśli, jakie jednocześnie zapuszczam, nie walczyły ze sobą. Znaczny wysiłek mentalny wkładam w to, aby wątki myśli traktować "sprawiedliwie", aby np. emocje nie wyróżniały mi jednych, deprecjonując inne.


Uważam, że myślenie polega na SPRAWOWANIU KONTROLI NAD WĄTKAMI, SCENARIUSZAMI MYŚLI. Polega to na nadawaniu im priorytetów, dodawaniu rozgałęzień w zależności od tego, jak ocena poprzedniego etapu rozumowania sugeruje.

Rozumowania pod względem tej kontroli nad wątkami rozpościerają spektrum pomiędzy skrajnościami
- skrajna postawa w stronę fanatyzmu polega na silnym uprzywilejowaniu jakiegoś obrazu rzeczy na start, a potem organizowaniu sobie kontroli rozumowania w sposób PREFERUJĄCE PIERWSZE WRAŻENIE POD KĄTEM, CZY WSPIERA DOMYŚLNĄ WERSJĘ.
- skrajna postawa w stronę unikania jakichkolwiek priorytetów - skrajnie agnostyczna będzie polegała na unikaniu jakiegokolwiek uprzywilejowania któregokolwiek z wątków pojawiających się na arenie myśli.

Większość ludzi (albo dla większości spraw) oczywiście funkcjonuje gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami, najczęściej w pobliżu środka, gdzie priorytety są nadawane roboczo, a w ramach rozwoju myślenia nad sprawą będą zmieniane, czyli jednym aspektom podwyższane, innym obniżane.

Skrajności - czy to w stronę fanatyzmu w myśleniu, czy w stronę przesadzonego agnostycyzmu - będą skutkowały upośledzeniem jakiegoś aspektu rozumowania:
- skrajny fanatyzm upośledza zdolność DOSTRZEGANIA NOWYCH aspektów sprawy, argumentów, nowych rozwiazań. Te są albo od razu ignorowane, albo silnie niedoceniane w rozważaniach, co powoduje, że fanatyzm w myśleniu objawia się formą mentalnej "ślepoty", jest funkcjonalnie tożsamy z sytuacją, jakby dana osoba w ogóle nie spotkała na swojej drodze życia jakiejś części argumentów, rozwiązań, spostrzeżeń, jakby miała upośledzenie wielu "mentalnych i intelektualnych zmysłów", bo nawet jeśli fizycznie by dana informacja czy interpretacja do niej dotarła, to będzie ona odrzucona, zignorowana.
- skrajnie agnostyczna postawa myślowa objawiać się będzie z kolei brakiem decyzji, sprawczości, sprowadzi się do postawy obserwatora, który może i dużo widzi, postrzega szeroko, do jego zmysłów docierają informacje, które nawet są zapamiętywane, jednak w zakresie dalszych skutków, śledzenia konsekwencji też będą martwe, bo jednak aby podążyć za rozwiązaniem umysł, musi mu nadać jaką formę priorytetu. Tymczasem skrajny agnostyk będzie blokował nadawanie priorytetu czegokolwiek, co sprowadzi jego rozumowanie do POWIERZCHOWNEGO OGLĄDU, z którego dalej nic nie wynika.

W zakresie ostatecznych skutków skrajny fanatyk i skrajny agnostyk będą do siebie podobnie - bo obaj NIE UWZGLĘDNIĄ W DALSZEJ ANALIZIE tego, co im zaserwowała rzeczywistości. Przy czym nie uwzględnią tego z odwrotnych powodów.
Fanatyk nie uwzględni znacznej części przesłanek, bo skoro pozory (pierwszy ogląd sprawy) mu zasugerowały, iż dana przesłanka może nie wspierać wersji, którą fanatyk sobie obrał, to fanatyk ją zignoruje.
Skrajny agnostyk nie uwzględni przesłanek, bo boi się opowiedzieć za którąkolwiek z nich, a więc zablokuje się na samym zarejestrowaniu, że wystąpiły, nie wejdzie w analizę konsekwencji.
Obaj zatem pozostaną na powierzchownym oglądzie, obaj nie dotrą do głębszego i zrównoważonego obrazu spraw. Obaj utkną w tym, co pozorne i będą błądzić, choć z "przeciwnych powodów".

Postawą epistemicznie perspektywiczną jest postawa BALANSOWANIA POMIĘDZY PRZECIWIEŃSTWAMI. Nie jest to postawa tkwienia w jednym punkcie, lecz właśnie balansująca - raz nadające priorytety rozwiązaniom, a potem je wycofująca. Ostatecznie, dzięki zbadaniu wielu możliwości i porównaniu ich, myślący poprawnie zyska świadomość kontekstów sprawy, przetestowanie jakiejś części scenariuszy myśli, uwzględniając większość z tego, co się jawi, co wygląda na cenną informację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin