 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35183
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:16, 06 Mar 2023 Temat postu: Zgoda na bycie oklamywanym |
|
|
Przed chwilą przeczytałem artykuł o Rosjanach, którzy w większości wciąż popierają Putina. To, że propaganda putinowska mija się z prawda jest tymczasem chyba w jakimś sensie oczywiste. Świadczy o tym choćby to, że "operacja specjalna" w Ukrainie, która miała się szybko zakończyć, jakoś trwa i trwa - niezgodnie z tym, co wcześniej ogłaszano. I tego nie wypiera się nawet sama propaganda. Trzeźwo myślącemu człowiekowi dałoby to choć trochę do myślenia, że może i inne informacje z oficjalnych mediów moskiewskich są nieprawdziwe. A wtedy, gdyby choć raz czy dwa razy sprawdził rzecz w niezależnych źródłach, to by się okazało jeszcze więcej owych kłamstw. Problem w tym, że ludzie w Rosji tego sprawdzać najczęściej nie chcą. Nie dlatego nie sprawdzają, że nie mogą, ale nie chcą. Wolą przyjmować kłamstwa, nawet jeśli, gdzieś tam w tyle głowy coś im mówi, że są duże wątpliwości w danej sprawie.
Ale zejdę już z tych Rosjan i spróbuję wypłynąć na wody bardziej ogólne. Bo uważam, że sprawa jest ogólnoludzka, a nie typowo rosyjska. Ludzi przyjmujących bez większych zastrzeżeń informacje mocno podejrzane o kłamliwość widzę i w Polsce. I to wcale nie rzadko to widzę. Co tych ludzi motywuje? Co powoduje, że tak chętnie udzielają zgody na bycie okłamywanym?...
- Według mnie głównym czynnikiem jest tu chęć potwierdzania sobie własnych przekonań. Informacje płynące od stronników naszej sprawy, zwykle łykamy bez wątpliwości i zastrzeżeń. Robimy tak, bo jest nam to wygodne emocjonalnie. Niekiedy wręcz "się prosimy" o takie kłamstwa.
Kłamstwo w dobrej wierze jest z resztą uznaną postawą. Każdy zrozumie, że się nie mówi prawdy osobie terminalnie chorej, jeśli widzimy, że ta osoba nie potrafi pogodzić się ze swoim losem. Ale czy też czasem nie jest tak, ze się za bardzo domyślamy tej niezdolności do pogodzenia się z losem u owej osoby?...
Wielu kłamstwo przychodzi łatwo. I ci sami ludzie też zwykle "bardziej rozumieją", że kłamstwo staje się standardowym elementem ich życia. Niektórzy ten schizofreniczny model poznawczy doprowadzają do postaci gigantycznej sieci zakłamań, półprawd, jawnych kłamstw, przemilczeń. Jakby mieli jakiś swój egzystencjalny lęk przed prawdą...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35183
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:21, 06 Mar 2023 Temat postu: Re: Zgoda na bycie oklamywanym |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | ...głównym czynnikiem jest tu chęć potwierdzania sobie własnych przekonań. Informacje płynące od stronników naszej sprawy, zwykle łykamy bez wątpliwości i zastrzeżeń. |
Najgorzej jest, jeśli staliśmy się stronnikami złej sprawy. Bo wtedy kłamstwo będzie się nawarstwiało, będzie się obudowywało w kolejne warstwy. A już najbardziej kłamstwo zacznie w człowieku hulać, gdy do układu dojdzie jego bojowy nastrój, postawa rywalizacyjna. Rywalizacja ustawia odniesienia na płaszczyźnie ego - personalnej, a nie episteme - poznawczej. Wtedy episteme, a z nią prawda o sprawie najczęściej ulega potrzebie wykazania, że nasi górą, że zwyciężamy.
W kłamstwie ochoczo przyjmowanym jest jeszcze jeden niuans, skrywany element - wielu ten tryb scedowany na kogoś samo sformułowanie złej idei, usprawiedliwia własną niegodziwość, do której nie bardzo dana osoba chce się przyznać, a która w podobnych sytuacjach dźgałaby wołaniem sumienia. Ale gdy jakiś wódz, ktoś "z góry" ogłasza, ze czarne jest białe na naszą korzyść, to nawet jeśli w duchu czujemy, iż to nie jest prawda, to się podpinamy pod tę obcą decyzję. Podpinamy się z przeświadczeniem, że w razie czego to winnym będzie ten kto kłamstwo ogłosił, my tylko się zgadzaliśmy, posłuszni byliśmy. To przecież nie nasza wina, to siła wyższa. Tak to podpięcie się od cudze kłamstwa, stępia nieprzyjemne wołania sumienia.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 15:22, 06 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|