Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Złość tworzona i zarządzana psychosomatycznie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:23, 05 Lut 2024    Temat postu: Złość tworzona i zarządzana psychosomatycznie

Mówimy, że dana osoba "ma taki charakter" skoro przejawia jakieś cechy. Jak jest złośliwa, to "ma złośliwy charakter", jak jest najczęściej miła, to powiemy, że ma "miły charakter". Skąd się ten "charakter" w głównej mierze bierze?...
Światło na kwestię charakteru, który raz jest u jednej osoby czepialski, prowokacyjny, pełen napastliwości, u innej uległy, jeszcze u innej opanowany rzuca przypadek kobiet "w tych trudnych dniach". Oto w pewnych okresach cyklu miesiączkowego kobiety robią się jakoś same wiecznie niezadowolone, czepialskie. Same nie wiedzą, jak to się dzieje, ale "coś w środku" im nakazuje takimi być. To oczywiście jest tylko jeden z wielu przypadków, gdy jesteśmy w stanie wskazać wyraźny związek pomiędzy cechami charakteru, a konstrukcją psychosomatyczną człowiek, związkiem z hormonami, enzymami, procesami w ciele. Sam obserwuję u siebie raz rozdrażnienie, innym razem skłonności depresyjne po zjedzeniu niektórych pokarmów, czy w zależności od jakichś przemian w organizmie, które wyraźnie zmieniają mi psychikę, choć nie umiem wskazać powodu dla tych zmian.

Z moich obserwacji wynika, że ludzie "z charakteru" będący jakimiś (np. pełni złości) mają tego źródło przede wszystkim właśnie na poziomie psychosomatycznym. Sam fakt, że zażycie pigułki antydepresanta przynosi w licznych przypadkach poprawę nastroju, już świadczy wyraziście o tym, jak bardzo jesteśmy zależni w reakcjach emocjonalnych od chemii w naszym ciele.
Mimo że tu żadnej wielkiej "filozofii" nie odkrywam, bo pewnie większość osób się tu łatwo ze mną zgodzi, iż zależymy od chemii w naszym organizmie, to chcę zwrócić uwagę na rzecz chyba niedocenianą. Chodzi mi o to, że w życiowych sytuacjach większość ludzi (wyjątkiem pewnie będą psychologowie i psychiatrzy) zapomina o tym, że czyjeś złe (także dobre) nastroje mogą nie być wyborem tych osób, nie są "logiczne", w znikomym stopniu świadczą o tym, co dana osoba tak naprawdę od otoczenia chce. Tzn. ściślej - takiej osobie, która wpada w ten psychosomatyczny rodzaj złości, może się wydawać (chwilowo), ze bardzo "chce" np. udusić swego rozmówcę, za to, że on coś tam powiedział, albo czegoś nie powiedział, co powiedzieć przecież "powinien", jednak w istocie to on nie bardzo panuje nad sobą w danym momencie. Zatem tak całościowo, długofalowo patrząc na sprawę, to taka osoba nie chce takich reakcji przejawić, choć się często o tym zapomina. Przynajmniej mi się zdarza (za) często zapominać o tym, że ludzie wiele rzeczy mówią "w nerwach", a tak naprawdę, to może by nie chcieli tego powiedzieć. :think:

Ale tak naprawdę to prę jeszcze do trochę innego wniosku - takiej refleksji, że niezbyt panujemy nad sobą. Tzn. jedni panują bardziej, inni mniej. Są ludzie, który dopracowali się większej kontroli nad tymi swoimi bezwiednymi, często destrukcyjnymi reakcjami, podczas gdy inni są silnie miotani przez wpływy, nad którymi ta bardziej trwała "długofalowa" część psychiki nie umie przejść sterowania.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 14:01, 05 Lut 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 98 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:40, 05 Lut 2024    Temat postu: Re: Złość generowana psychosomatycznie

Jest też pewna dalsza refleksja, a także kolejny wniosek z tego, że złość (ale nie chodzi mi wyłącznie o emocję złości, lecz ogólnie o różne emocje, nie zawsze pożądane) tworzy się bardziej w naszym ciele, niż bezpośrednio w psychice, co też oznacza, iż nie jest adekwatną reakcją na zdarzenia, w jakich uczestniczymy, lecz jest niejako "obcym wtrętem". Tym wnioskiem jest, że jeśli jakiś rodzaj emocji psychosomatycznie wywoływany będzie się powtarzał, to zapewne zaczniemy go wbudowywać w swoje reakcje, w swoją psychikę, uruchomimy jakieś tam sekwencje zachowań dostosowawczych. To będzie nas zmieniało, będzie tworzyło nam nowy charakter. Jakieś geny, hormony zaczną nami rządzić, będą nam przemieniały psychikę, a my - jako my...
- będziemy tu mieli coś do powiedzenia?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin