ŚFiNiA

Mirosław Galczak

Jeżeli ja 85 - cio letni schorowany facet wróciłem to ja tego nie akceptuje..
Przecież ten herbowy gracz polityczny i di tego z tytułem naukowym z powodzeniem dzieli społeczeństwo
Przecież ten "tworek " pseudo naukowy stworzony przez niego i Jego otoczenie mają w tej instytucji doskonałe ministerstwo propagandy. Instytucji której nawet Hitlerowi i Stalinowi nie udało się zorganizować
Nie możemy siedzieć z założonymi rękoma.Przypomnę moją ulubioną sentencje:
"DLACZEGO MAMY SIĘ NIENAWIDZIĆ ? ZESPALA NAS SOLIDARNOŚĆ, NIESIE TA SAMA PLANETA, JESTEŚMY ZAŁOGĄ JEDNEGO STATKU."
(Antoine de Saint - Exupery)

"POLITYKA PODOBNA JESTDO LEGENDARNEGO SFINKSA; POŻERA WSZYSTKICH , KTÓRZY NIE ODGADNĄ JEJ ZAGADEK.'
(Antoine Rivawol)

krowa

Mirosław Galczak

Saluto Komandorze !

Bardzo dziękuje Ci, że wszedłeś na mój blog.Nie dla tego , że w pewnym stopniu było to w pewnym stopniu było to w mojej obronie.
Dziękuje Ci że w sposób przystępny przypomniałeś i rozszerzyłeś moją wiedzę.
Jako nie tylko jako świadek ale również jako uczestnik brałem osobiście udział co się od 1939 roku dzieje.
Oczywiście, że byłem członkiem nomenklatury ale również aktywnym członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, aż do "wyprowadzenia sztandaru" i się tego nie wstydziłem i nie wstydzę.
Mój Ojciec był legionistą, uczestnikiem "wyprawy kijowskiej ". Był również obrońcom Polskim przed "inwazją bolszewicką" wywołaną właśnie przez ta "wyprawę". Oczywiście, że w początkach Polski Ludowej był represjonowany.
Kiedy w początkach akcji "oddawania legitymacji partyjnych" odwiedziłem Rodziców to po powitaniu Ojciec zadał mi pytanie:
>Czy oddałeś legitymację partyjną ?
>odpowiedziałem że : Nie oddałem i nie widzę powodów dla których miał bym ją oddać.
> na to Ojciec krótko stwierdził: To dobrze !
>zaskoczony i zdziwiony zapytałem: Dla czego Tatuś mnie za to chwali?
> odpowiedź Ojca: Bo musiał bym zmieni p tobie opinię, że wstąpiłeś do partii koniunkturalnie.

Nawet nie próbuj odchodzić. Nie próbuj przestawać komentowania Masz do
dyspozycji trzy blogi: Irka, MMM i mój .
Już gdzieś w ŚWINI uzasadniałem, ze mimo swego wieku, zdrowia i coraz bardziej pogarszających się: wzroku, słuchu i sprawności manualnych, powracam do pisania
Myślę, że obliguje mnie do tego fakt, że od sierpnia 1939 roku byłem i jestem nie tylko świadkiem ale w większości i uczestnikiem wszystkich .
wydarzeń

Semele

Pan galczak może miec taki blog jak ja zamkniety na glupoli a jednak troche czytany.
Panie Galczaku proszę napisac do swini osobiście..

Mirosław Galczak

Cieszę się bardzo, że miałem przyjemność choć tylko wirtualnie poznać Panią.
Wie Pani !
Jestem blogerem już od kilkunastu lat. Rzeczywistym powodem publikowania swych refleksji było i jest odkłamywanie współczesnej historii
Byłem i jestem nie tylko świadkiem ale najczęściej uczestnikiem wydarzeń od sierpnia 1939 roku. Miałem wtedy 6 lat i 8 miesięcy..
Oczywiście dość często piszę również o wydarzeniach starszych, o których wiem od Dziadków, Rodziców i dokumentów, które miałem w rękach.
Od na przykład o tak zwanej "inwazji bolszewickiej" . Mól Ojciec po maturze
w 1915 roku uciekł z zaboru rosyjskiego do zaboru austryjackiego do Krakowa by podjąć naukę ma IL - cie. Zamiast jednak podjąć studia przystąpił do strzelców - legionów -wojska polskiego.
Oczywiście brał udział w "wyprawie kijowskiej". Mimo bardzo nie korzystnych dla "bolszewików " warunków społecznych, ekonomicznych i militarnych w bardzo szybkim tempie przeorganizowali się i przystąpili do kontrataku, który został rozbity pod Warszawą. No i to nie Naczelnik był autorem i realizatorem tej operacji militarnej a gen Rozwadowski , który był autentycznym, dobrze wyszkolonym genrałem austryjackim.
A Lukrecja podobno trucicielka i seksualnie zdemoralizowana dziewczyna , której współcześni Jej kronikarze przypisali winy Jej ojca i Jej brata Ta opinia
egzystuje do dzisiejszego dnia.
Takich "kwiatków" historycznych, nawet nam współczesnych krąży cała masa..
Jak Widzisz mimo swego wieku i stanu zdrowia będę z Wami dzielił tymi informacjami i refleksjami.
Serdecznie Cię pozdrawiam Mirel