Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:22, 01 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Apokalipsa 21
4 I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie.
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
już [odtąd] nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».

Rozpatrujesz istnienie chęci, której odmowa nie jest odczuwalna negatywnie?

Tak.
Ale jest tu jeden warunek - DOJRZAŁOŚĆ ŚWIADOMOŚCI (duszy człowieka).

Ewangelia Mateusza 11:11 napisał:
Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.

Wielkość w królestwie niebieskim...
Do czego byłaby potrzebna, gdyby tam Bóg wszystkim się zajął?...
Królestwo niebieskie, w którym jest tylko nuda, bo nie ma żadnych wyzwań?...
Jeśli w tym królestwie najmniejszy jest jest większy niż Jan Chrzciciel (największy narodzony z niewiast), to do czego byłaby ta owa moc?...
Czy byłaby niepotrzebna, bo i tak wszystko się "samo robi"?...

Myślę, że ten obraz nieba, jako miejsca wyłącznie wypoczynku i uczty, choć ma pewne potwierdzenie w Pismach, jest bardziej symbolem, trochę sugestią, że jest tam wspaniale, że warto jest do nieba dążyć, jednak nie określa to w pełni poprawnie SZCZEGÓŁÓW i TEGO JAK bytują w nim dusze.
Myślę, że szczęście nieba, choć oczywiście wynika z jednej strony z kontaktu z samym Bogiem, to też bierze się WEWNĘTRZNEGO UPORZĄDKOWANIA DUSZY - właśnie jej mocy. Świadczy o tym m.in. to:
Ewangelia Łukasza 17:21 napisał:
i nie powiedzą: Oto tu jest albo: Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.

Królestwo jest W CZŁOWIEKU, nie jest czymś tylko zewnętrznym, jest stanem tego człowieka mocy i uporządkowania.

Ja wierzę, że w królestwie są pragnienia. Ale są DOBRE pragnienia, które MOGĄ SIĘ ZIŚCIĆ.
Wierzę, że z kolei piekło jest w głównym swoim powodzie związane z uświadomieniem sobie duszy, że NIE UMIE PRAGNĄĆ TEGO, CO JEST MOŻLIWE, ABY STAŁO SIĘ I TRWAŁO. Dusza potępiona pragnie sprzecznie, pragnie tego, czego nie może dostać, więc spala się w takim pragnieniu. Dusza jest potępiona nie tyle decyzją Boga, który by miał się jakoś "odgrywać za nieposłuszeństwo" wsadzając człowieka do piekła, lecz jest potępiona BO SIĘ TAK UKSZTAŁTOWAŁA, ŻE NIE MA LOGICZNEJ MOŻLIWOŚCI ABY BYŁA SZCZĘŚLIWA. Potępienie jest bardziej ze strony duszy, niż Boga (choć Bóg trochę tu dokłada do całości, stawiając WYMÓG PRAWDY - jako że jedyny grzech, którego nie da się odpuścić to ten, który jest PRZECIW DUCHOWI PRAWDY - Duchowi Świętemu).

Dusza zbawiona pragnie tak, że to się spełnia, napełniając tę duszę światłem, satysfakcją, akceptacją, przekonaniem o trwaniu w porządku i mocy. Mając taki stan dusza jest w stanie kontaktować się też z Bogiem.
Dusza potępiona, nieuporządkowana właściwie o dobro, miłość, prawdę tylko by się...
poraniła. Bo dla takiej duszy wszystko to, co dobre, piękne spójne jest niezrozumiałe, obce, inwazyjne. Bo nieuporządkowana dusza żąda głównie tryumfu opartego o pychę. Ale taki tryumf sam w sobie jest ułudą. Są możliwe nietrwałe okruchy takiego tryumfu - jakieś momenty poczucia dominacji i wyższości - które jednak szybko się wypalają, habituują, nikną, zostawiając duszę znowu w jej potrzebie pysznego wywyższenia się.
Pyszałka nic nie zadowoli tak ostatecznie, bo nawet gdyby pyszałka postawić na szczycie, gdyby zrealizował to, czego pragnie, to właśnie wtedy straciłby wszelki cel, przekonując się, iż w ogóle wadliwie pragnął.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 14:16, 02 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:54, 02 Kwi 2022    Temat postu:

Czym jest ta Dojrzałość Duszy?

Kim są NIE "narodzonymi z niewiast"?

Łukasz 23
39 Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas».
40 Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz?
41 My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił».
42 I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa».

43 Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».

Łotr jest większy od Jana Chrzciciela?

1 Koryntian 15
45 Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek , Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym.
46 Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem.
47 Pierwszy człowiek z ziemi - ziemski, drugi Człowiek - z nieba.
48 Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy.
49 A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego.
50 Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne.
51 Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni.
52 W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni.
53 Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.
54 A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć.
55 Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?
56 Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo.
57 Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Łukasz 9
46 Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy.
47 Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie
48 i rzekł do nich: «Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki».

Co znaczy podkreślone?

Łukasz 22
24 Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się być największy.
25 Lecz On rzekł do nich: «Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców.
26 Wy zaś nie tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa!
27 Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy.
28 Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach.
29 Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec:
30 abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.



Jan 13
4 wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał.
5 Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.
6 Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?»
7 Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział».
8 Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał». Odpowiedział mu Jezus: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną».
9 Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!».

Czego nie rozumie Szymon Piotr?

====

Wyzwanie
sytuacja nowa i trudna, której jakaś osoba ma sprostać

Po co komu trudności?
Po co "wyzwania"?
Do czego one służą?

Przysłów 10
22 Błogosławieństwo Pańskie wzbogaca,
własny trud niczego tutaj nie doda.

Psalm 127
1 (...)
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
2 Daremnym jest dla was
wstawać przed świtem,
wysiadywać do późna -
dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko;
tyle daje On i we śnie tym, których miłuje.

Apokalipsa 21
5 I rzekł Zasiadający na tronie:
«Oto czynię wszystko nowe».
I mówi:
«Napisz:
Słowa te wiarygodne są i prawdziwe».
6 I rzekł mi:
«Stało się.
Jam Alfa i Omega,
Początek i Koniec.
Ja pragnącemu
dam darmo pić ze źródła wody życia.


P.S.
Taki bonus:
1 Samuela 8
1 Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów.
2 Pierworodny syn jego nazywał się Joel, drugiemu było na imię Abiasz: sądzili oni w Beer-Szebie.
3 Jednak synowie jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści, przyjmowali podarunki, wypaczali prawo.
4 Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama.
5 Odezwali się do niego: «Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów».
[u]6 Nie podobało się Samuelowi to
, że mówili: «Daj nam króla, aby nami rządził». Modlił się więc Samuel do Pana. 7 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą.
8 Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą.
9 Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować».
10 I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla.
11 Mówił: «Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem.
12 I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów.
13 Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki.
14 Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom.
15 Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom.
16 Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie.
17 Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami.
18 Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha».

:)

19 Odrzucił lud radę Samuela i wołał: «Nie, lecz król będzie nad nami,
20 abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!»
21 Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom Pana.
22 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!» Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: «Niech każdy wróci do swego miasta».
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:19, 02 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Czym jest ta Dojrzałość Duszy?.

Miałbyś tu jakąś swoją hipotezę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:20, 02 Kwi 2022    Temat postu:

Może tu coś jest?

1 Koryntian 13
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów1,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie2,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany3.
13 Tak4 więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:26, 02 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Może tu coś jest?
...

Ok. Ale jakiś TWÓJ OSOBISTY opis?...
Bo w cytatach najczęściej jest wiele elementów. Biblia jest bardzo złożonym dziełem, w którym na krótkim "dystansie" pojawia się wiele myśli, czasem z dość rożnych tematów.
Jak byś to swoimi słowami opisał? Tak bardziej współcześnie, może z mniejszą dozę alegorii, czy poezji, ale tak w rygorach nowoczesnego języka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:33, 02 Kwi 2022    Temat postu:

2 Piotr 1
20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie.

:)

Lubisz wyzwania. :) Trud.
Zagadki?

Czasem jak się ktoś zasugeruje to straci swoje unikatowe podejście?

Czy mogą być dwie osoby największe? Albo trzy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:02, 02 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
2 Piotr 1
20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie.

:)

Lubisz wyzwania. :) Trud.
Zagadki?

Czasem jak się ktoś zasugeruje to straci swoje unikatowe podejście?

Czy mogą być dwie osoby największe? Albo trzy?



Wielkość...
Zupełnie niezależnie popełnił mi się esej o jednym ze szczególnie dla mnie ważnych rodzajów wielkości:
http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/stwierdzenie-prawdy-odczytywane-jako-krzywdzenie,21025.html
Dla mnie "większym" się jest (w tym sensie dla mnie ważnym i cenionym) raczej w pokorze i ZDOLNOŚCI PRZYJĘCIA PRAWDY, jaką ona jest, a nie tryumfy w rywalizacjach nad innymi, czy w dominowaniu ludzi i świata.

"Mocnym" w duchowym sensie słowa jest ten, kto wytrwa w prawdzie, szczególnie gdy jest to trudna prawda, wymagająca zmierzenia się z tym, że jesteśmy w czymś gorsi, słabsi, że popełniliśmy błąd.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 18:23, 02 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2151
Przeczytał: 126 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:03, 02 Kwi 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dusza jest potępiona nie tyle decyzją Boga, który by miał się jakoś "odgrywać za nieposłuszeństwo" wsadzając człowieka do piekła, lecz jest potępiona BO SIĘ TAK UKSZTAŁTOWAŁA, ŻE NIE MA LOGICZNEJ MOŻLIWOŚCI ABY BYŁA SZCZĘŚLIWA. Potępienie jest bardziej ze strony duszy, niż Boga (choć Bóg trochę tu dokłada do całości, stawiając WYMÓG PRAWDY - jako że jedyny grzech, którego nie da się odpuścić to ten, który jest PRZECIW DUCHOWI PRAWDY - Duchowi Świętemu).


Skoro decyzja o potępieniu nie przychodzi na człowieka z zewnątrz (np. od Boga) tylko wynika to z jakiejś wewnętrznej wadliwości, która skutkuje SAMOpotępieniem, to dlaczego Jezus przykazał uczniom odpuszczanie i zatrzymywanie grzechów?

Cytat:
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!* 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»*.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na tej stronie w przypisach jest też napisane:
"Tekst klasyczny dla sakramentu pokuty: mówi on o przekazaniu Apostołom i ich następcom władzy odpuszczania grzechów mocą Ducha Świętego."

Jezus też odpuszczał grzechy:
"Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."

"Do niej zaś rzekł: «Twoje grzechy są odpuszczone». 49 Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?» 50 On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!»"

No i ciekawa sytuacja na krzyżu, gdzie Jezus widząc skruchę "Dobrego Łotra" zapowiada mu, że jeszcze dziś będzie z Jezusem w raju.

Zastanawiam się, po co Jezus ustanowił odpuszczanie i zatrzymywanie grzechów skoro piekło miałoby wynikać z procesu samopotępienia. Jezus mógłby inaczej pouczyć apostołów np. mógłby powiedzieć coś w sensie: "idźcie i pouczajcie ludzi jak stawać się szczęśliwymi ludźmi, którzy nie będą mieli problemu ze zbawieniem."
Możesz pomóc mi to zrozumieć?


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 20:07, 02 Kwi 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:08, 02 Kwi 2022    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Dusza jest potępiona nie tyle decyzją Boga, który by miał się jakoś "odgrywać za nieposłuszeństwo" wsadzając człowieka do piekła, lecz jest potępiona BO SIĘ TAK UKSZTAŁTOWAŁA, ŻE NIE MA LOGICZNEJ MOŻLIWOŚCI ABY BYŁA SZCZĘŚLIWA. Potępienie jest bardziej ze strony duszy, niż Boga (choć Bóg trochę tu dokłada do całości, stawiając WYMÓG PRAWDY - jako że jedyny grzech, którego nie da się odpuścić to ten, który jest PRZECIW DUCHOWI PRAWDY - Duchowi Świętemu).


Skoro decyzja o potępieniu nie przychodzi na człowieka z zewnątrz (np. od Boga) tylko wynika to z jakiejś wewnętrznej wadliwości, która skutkuje SAMOpotępieniem, to dlaczego Jezus przykazał uczniom odpuszczanie i zatrzymywanie grzechów?

Cytat:
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!* 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»*.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak w ogóle to ów tekst można zrozumieć na przynajmniej dwa sposoby. Pierwszy, to ten katolicki, w którym odpuszczanie ma być kierowane tylko do tych uczniów.

Ja jednak bardziej skłaniałbym się ku interpretacji, że w tym fragmencie Jezusa mówi, abyśmy MY WSZYSCY (nie tylko ci wybrani przez Jezusa, bądź kapłani) nie trzymali w sobie urazy, że każdy człowiek powinien odpuścić bliźnim te winy, jakie względem niego mają, przebaczyć wszystkim. To, że mamy mamy odpuścić - przebaczyć jest też spójne z innymi tekstami Jezusa - np. o tym słudze, który nie przebaczył, choć król przebaczył jemu i inne. Mamy przebaczyć wszystkim bo...
.. bo jak nie przebaczymy, to owe grzechy zostają! Aktem miłosierdzia względem wszystkich, którzy nam w czymś zawinili jest przebaczenie im tych win, aby mogli odejść w spokoju. Co ciekawe, w tradycji chrześcijan jest coś takiego, jak dopytywanie się, prośby o to, aby - szczególnie gdy zbliża się chwila rozliczenia, śmierci - przebaczyć winy, nie trzymał ich w swoim sercu.
Tu jest trochę tak, jakby bez tego przebaczenia wprost od kogoś, komu zawiniliśmy nie było przepustki do spokoju duszy.
Grzechy, winy zdają się jakby mieć trochę materialną postać, jakby zostawały. Ale tak zostają tylko...
jeśli nie zostałyby odpuszczone!
Zadam tu inne pytanie: za jakie grzechy i winy musiał cierpieć Jezus?
Czy jeśli Adam zawinił coś Kasi, ale Kasia mu wybaczyła, jeśli wszystko zostało w ICH WZAJEMNEJ RELACJI WYJAŚNIONE I ROZLICZONE, to czy jest jeszcze potrzeba odkupienia akurat tej winy Adama?...
To by było dziwne. Jeśli już między winowajcą o poszkodowanym sprawa jest rozliczona, to już mamy ją załatwioną. I ja osobiście wierzę, że wszystkie te winy, które ludzie poodpuszczali sobie nawzajem, nie potrzebują (albo przynajmniej nie potrzebuję tak w pełni, w takim stopniu) cierpienia Jezusa. Problem jest z winami nieodpuszczonymi - one się "ZATRZYMAŁY", nie są rozliczone. Te przebaczone, są winowajcom odpuszczone.

Warto zauważyć wielkie znaczenie odpuszczenia/przebaczenia win. Widać to choćby w modlitwie pańskiej. W tej modlitwie mamy niemal wyłącznie prośby, czy rodzaj hołdów SKIEROWANYCH DO BOGA - o odpuszczenie win też. Ale...
... z jednym wyjątkiem! Jest stwierdzenie "jako i my odpuszczamy naszymi winowajcom". Jedynym skierowanym do człowieka monitem w tej modlitwie (a chyba jest to rodzaj "konstytucji" chrześcijanina) jest właśnie ten o odpuszczenie win. Bo inaczej one ZOSTANĄ!
Odpuszczenie win jest jakimś niezbywalnym dla zbawienia duchowym obowiązkiem!

W kościele ten tekst jest interpretowany jako powołanie sakramentu pokuty. Ale w Biblii nie ma nigdzie informacji, że coś takiego jak spowiedź apostołowie stosowali. Czyli przynajmniej oni tak tego nie interpretowali. Dopiero ponad tysiąc lat później, bodaj na soborze laterańskim IV (chyba rok 1215) uznano, że to właśnie o takim sakramencie jest tam mowa i sformułowano obowiązek spowiedzi wielkanocnej.
W oryginale greckim tam, gdzie tłumaczenie jest "odpuścicie" występuje wyraz αφιενται czyli mający znaczenie "przebaczycie" występuje w tym fragmencie:
Ewangelia Mateusza 6 napisał:
(14) Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. (15) Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

To by sugerowało, że interpretacja "odpuścicie" w znaczeniu "będziecie mieli moc U KOGOŚ i 'zutylizować" jego grzechy", co dzieje się w kontekście sakramentu pokuty, niekoniecznie jest tą wprost zapisaną w Biblii, ale że równie dobrze (można spierać się czy nie bardziej) chodzi tu, że każdy ma przebaczyć te grzechy, które jego dotknęły, bo ktoś mu zawinił.
Co ciekawe ten obowiązek spowiedzi też nie wychodzi na taki absolutny, bo jest też inne teologiczne sformułowanie: żal doskonały gładzi grzechy! I tak było ostatnio za covidowych obostrzeń, że zalecono wiernym nie spowiedź wielkanocną tylko żal doskonały - w zastępstwie spowiedzi.
Nie chcę tu toczyć jakiegoś sporu o spowiedź, bo bardziej zależy mi na zasygnalizowaniu właśnie tego aspektu, że (być może, jeślibym to właściwie interpretował) przebaczać musimy, bo inaczej za winowajcą będzie się ciągnął duchowy "ogon", dług, którego nie ma jak rozliczyć. Noooo, chyba że zbawczym cierpieniem Jezusa.
Przebaczenie jest ustanowieniem duchowego ładu, jest przywróceniem stanu bez uraz, bez długów, bez żalu. I wygląda na to, że kto nie przebaczy, nie nadaje się do Królestwa Boga. O przebaczeniu jest przynajmniej kilka przypowieści bądź epizodów w Ewangelii (m.in. ten Twój cytat) i modlitwa Pańska - naprawdę dużo, wygląda to na fundamentalną sprawę.
Nie twierdzę jednak, że nawet do tych rozliczonych przebaczeniem win Bóg tak zupełnie nic nie ma. Może być jeszcze w tych winach zaszyte coś więcej, niż krzywda jakiejś osoby, która tę krzywdę nam przebaczyła. Może tam być grzech względem samej duchowej struktury grzesznika, albo wobec Boga (ten wobec Ducha Świętego już nie zostanie odpuszczony). Tak więc i tak Bóg będzie miał "do roboty" z tymi przebaczonymi winami, choć ja wierzę, że to jest będzie najczęściej "dużo prostsza robota".

Jeśli zaś chodzi o to samopotępienie, to ono jest w jakimś stopniu też związane z przebaczeniem. Bo jeśli grzesznik wie, że jego wina wciąż trwa w osobie, którą skrzywdził, to "sprawa wciąż jest aktualna", wciąż trwa też cierpienie tej osoby, trwają SKUTKI WYRZĄDZONEGO ZŁA (dodam na marginesie, że tu jest jeszcze jeden problem - PRETENSJI NIEUZASADNIONYCH, czyli przypisywania komuś winy, choć tak obiektywnie to byśmy powiedzieli, że winy nie było, a myślę że kto wie czy to nie do takich przypadków najmocniej wkracza arbitralność sądu Boga, bo to On zadecyduje wtedy, czy wina jest prawdziwa, czy urojona).

Poruszyłem tu dwie WIELKIE TEMATY, co powoduje, że się tu w ogóle nieco dyskusja jakby rozłaziła
- temat sakramentu pokuty
- temat bardzo ogólny, związany z odpowiedzią na pytanie: NA ILE TRWAŁE SĄ NASZE WINY I GRZECHY?
Ten drugi temat jest właściwie clou religii. W nim w ogóle jest zawarty sens ofiary Jezusa, jak też kwestia istoty człowieczeństwa. Ten drugi temat - jeśli się go przemyśli głębiej - jest w stanie odpowiedzieć nam na pytanie DLACZEGO JEZUS MUSIAŁ CIERPIEĆ?
I odpowiedź, która z tego przemyślenia wynika, nie jest odpowiedzią typu "tak, jest bo my - autorytety - to ogłaszamy do wierzenia", ale właściwie odpowiedzią typu: skoro taka jest natura duchowości i człowieczeństwa, to nie ma innej możliwości logicznej, jak tylko powyższe potraktowanie spraw...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:45, 03 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2151
Przeczytał: 126 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:32, 03 Kwi 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ja jednak bardziej skłaniałbym się ku interpretacji, że w tym fragmencie Jezusa mówi, abyśmy MY WSZYSCY (nie tylko ci wybrani przez Jezusa, bądź kapłani) nie trzymali w sobie urazy, że każdy człowiek powinien odpuścić bliźnim te winy, jakie względem niego mają, przebaczyć wszystkim. To, że mamy mamy odpuścić - przebaczyć jest też spójne z innymi tekstami Jezusa - np. o tym słudze, który nie przebaczył, choć król przebaczył jemu i inne.


Jeśli dobrze rozumiem, to uważasz, że fragment o odpuszczaniu grzechów w Ewangelii Jana nie jest tu żadną nadzwyczajną sytuacją względem sytuacji o odpuszczaniu/wybaczaniu opisanych na innych stronach NT.
Przedstawię swoje wątpliwości względem twojej interpretacji (nie dlatego, że chcę ci udowodnić, że nie masz racji, bo tego nie wiem, ale po prostu chcę to sobie jakoś poukładać, przemyśleć).

Jeśli twoja interpretacja byłaby słuszna to zastanawia mnie, dlaczego Jezus mówił do uczonych, że:
"Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów". Mt 9,6.
Ludzie byli tym zaskoczeni, gdyż moc odpuszczania grzechów przypisywano tylko Bogu.
Gdy Piotr pytał się Jezusa:
"Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli brat mój zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Mt 18, 21.
To czy gdy Jezus udzielił mu odpowiedzi, że zawsze trzeba przebaczać (i co ważne, że prosto z serca, a nie wymuszony) to jest tu mowa o tym samym odpuszczaniu grzechów, co w J 20,19-23?

W moim odczuciu - nie, to nie jest to samo. Skoro Jezus już wielokrotnie nauczał, że wybaczanie/odpuszczanie ma być czymś naturalnym i fundamentalnym w ludzkich relacjach (zobacz też Mt 5,23-24) to dziwna wydaje się sytuacja u Jana, w której Jezus potrzebuje, by na uczniów "spłynął" sam Duch Święty i dopiero wtedy mogą odpuszczać i zatrzymywać grzechy. Po prostu w moim odczuciu tu dzieje się coś innego niż w tych poprzednich sytuacjach związanych z odpuszczaniem win.

Owszem Jezus wiele razy podkreślał, jak ważne jest wzajemne wybaczanie/odpuszczanie sobie win, ale po sytuacji w Ewangelii Jana bardziej mnie przekonuje interpretacja, że mamy jakościowo dwie sytuacje:
- zwyczajne przebaczanie (takie jak np. w "Ojcze Nasz"; Mt 18,21; Mk 11,25)
- odpuszczanie grzechów (takie jak np. Mt 9,6)

W czym bym widział różnicę..
Apostołowie na mocy decyzji Jezusa i mocą Ducha Świętego mogą odpuszczać grzechy nawet tym, którzy nic wobec nich nie zawinili. Ja zaś mogę odpuścić tylko swoim winowajcom. No i nie mogę zapewnić nikogo, że Bóg mu jego winy odpuści, wymaże, unicestwi..

Cytat:
W kościele ten tekst jest interpretowany jako powołanie sakramentu pokuty. Ale w Biblii nie ma nigdzie informacji, że coś takiego jak spowiedź apostołowie stosowali. Czyli przynajmniej oni tak tego nie interpretowali. Dopiero ponad tysiąc lat później, bodaj na soborze laterańskim IV (chyba rok 1215) uznano, że to właśnie o takim sakramencie jest tam mowa i sformułowano obowiązek spowiedzi wielkanocnej.


[link widoczny dla zalogowanych]
W liście apostoła Jakuba jest nakaz wzajemnego wyznawania sobie grzechów. Może nie jest to taka forma spowiedzi jaką znamy dziś, ale to chyba dlatego, że Jezus nie narzucił sposobu w jaki spowiedź miałaby się odbywać. Zostawił to już do rozeznania uczniom. Fakt "wzajemnego wyznawania" jednak jest obecny u pierwszych chrześcijan. Choć chyba masz rację, że prywatna spowiedź przed kapłanem pojawiła się dużo później.

Cytat:
Ten drugi temat jest właściwie clou religii. W nim w ogóle jest zawarty sens ofiary Jezusa, jak też kwestia istoty człowieczeństwa. Ten drugi temat - jeśli się go przemyśli głębiej - jest w stanie odpowiedzieć nam na pytanie DLACZEGO JEZUS MUSIAŁ CIERPIEĆ?
I odpowiedź, która z tego przemyślenia wynika, nie jest odpowiedzią typu "tak, jest bo my - autorytety - to ogłaszamy do wierzenia", ale właściwie odpowiedzią typu: skoro taka jest natura duchowości i człowieczeństwa, to nie ma innej możliwości logicznej, jak tylko powyższe potraktowanie spraw...


Odpowiedź bibliści katoliccy wyinterpretowywują z Biblii. Przykład:
[link widoczny dla zalogowanych]

Filmik ma tylko nieco ponad 3min. Dasz radę Michał ;-P


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 19:42, 03 Kwi 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:10, 03 Kwi 2022    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ja jednak bardziej skłaniałbym się ku interpretacji, że w tym fragmencie Jezusa mówi, abyśmy MY WSZYSCY (nie tylko ci wybrani przez Jezusa, bądź kapłani) nie trzymali w sobie urazy, że każdy człowiek powinien odpuścić bliźnim te winy, jakie względem niego mają, przebaczyć wszystkim. To, że mamy mamy odpuścić - przebaczyć jest też spójne z innymi tekstami Jezusa - np. o tym słudze, który nie przebaczył, choć król przebaczył jemu i inne.


Jeśli dobrze rozumiem, to uważasz, że fragment o odpuszczaniu grzechów w Ewangelii Jana nie jest tu żadną nadzwyczajną sytuacją względem sytuacji o odpuszczaniu/wybaczaniu opisanych na innych stronach NT.
Przedstawię swoje wątpliwości względem twojej interpretacji (nie dlatego, że chcę ci udowodnić, że nie masz racji, bo tego nie wiem, ale po prostu chcę to sobie jakoś poukładać, przemyśleć).

Jeśli twoja interpretacja byłaby słuszna to zastanawia mnie, dlaczego Jezus mówił do uczonych, że:
"Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów". Mt 9,6.
Ludzie byli tym zaskoczeni, gdyż moc odpuszczania grzechów przypisywano tylko Bogu.
Gdy Piotr pytał się Jezusa:
"Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli brat mój zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Mt 18, 21.
To czy gdy Jezus udzielił mu odpowiedzi, że zawsze trzeba przebaczać (i co ważne, że prosto z serca, a nie wymuszony) to jest tu mowa o tym samym odpuszczaniu grzechów, co w J 20,19-23?

W moim odczuciu - nie, to nie jest to samo. Skoro Jezus już wielokrotnie nauczał, że wybaczanie/odpuszczanie ma być czymś naturalnym i fundamentalnym w ludzkich relacjach (zobacz też Mt 5,23-24) to dziwna wydaje się sytuacja u Jana, w której Jezus potrzebuje, by na uczniów "spłynął" sam Duch Święty i dopiero wtedy mogą odpuszczać i zatrzymywać grzechy. Po prostu w moim odczuciu tu dzieje się coś innego niż w tych poprzednich sytuacjach związanych z odpuszczaniem win.

Owszem Jezus wiele razy podkreślał, jak ważne jest wzajemne wybaczanie/odpuszczanie sobie win, ale po sytuacji w Ewangelii Jana bardziej mnie przekonuje interpretacja, że mamy jakościowo dwie sytuacje:
- zwyczajne przebaczanie (takie jak np. w "Ojcze Nasz"; Mt 18,21; Mk 11,25)
- odpuszczanie grzechów (takie jak np. Mt 9,6)

W czym bym widział różnicę..
Apostołowie na mocy decyzji Jezusa i mocą Ducha Świętego mogą odpuszczać grzechy nawet tym, którzy nic wobec nich nie zawinili. Ja zaś mogę odpuścić tylko swoim winowajcom. No i nie mogę zapewnić nikogo, że Bóg mu jego winy odpuści, wymaże, unicestwi..

Cytat:
W kościele ten tekst jest interpretowany jako powołanie sakramentu pokuty. Ale w Biblii nie ma nigdzie informacji, że coś takiego jak spowiedź apostołowie stosowali. Czyli przynajmniej oni tak tego nie interpretowali. Dopiero ponad tysiąc lat później, bodaj na soborze laterańskim IV (chyba rok 1215) uznano, że to właśnie o takim sakramencie jest tam mowa i sformułowano obowiązek spowiedzi wielkanocnej.


[link widoczny dla zalogowanych]
W liście apostoła Jakuba jest nakaz wzajemnego wyznawania sobie grzechów. Może nie jest to taka forma spowiedzi jaką znamy dziś, ale to chyba dlatego, że Jezus nie narzucił sposobu w jaki spowiedź miałaby się odbywać. Zostawił to już do rozeznania uczniom. Fakt "wzajemnego wyznawania" jednak jest obecny u pierwszych chrześcijan. Choć chyba masz rację, że prywatna spowiedź przed kapłanem pojawiła się dużo później.

Tekst z listu Jakuba mówi o "wzajemnym" wyznawaniu grzechów. Zatem ja bym go raczej odnosił do sytuacji, gdy np. Tobie mówię "źle się zachowałem względem Ciebie, przebacz mi", Ty zaś (przykładowo...) mówisz przy podobnej okazji coś podobnego do mnie. Poza tym drugie greckie znaczenie słowa przetłumaczonego jako "wyznawać" odnosi się do "wyrażać zgodę", czyli akceptować, co by mogło być też uznane za synonim przebaczenia, a nie tyle wyrażania słowami.
Jest jeszcze jedna frazy o wyznawaniu w Ewangelii
Biblia napisał:
(5) Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając /przy tym/ swe grzechy.
(Ewangelia Marka 1)
...
Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki.
(Dzieje Apostolskie 19:18)

W tym ostatnim fragmencie mamy chyba najmocniejsze wskazanie na "wyznawanie" w sensie mówienia o swoich grzechach. Widać w tym wg mnie SPONTANICZNE i NIEWYMUSZONE pragnienie oczyszczenia. To się dość spójnie łączy z moim rozumieniem problemu wzajemnych uraz, win. Wyznanie komuś "źle zrobiłem, gdy mówiłem na ciebie to, a tamto" jest NAPROSTOWANIEM RELACJI, jest PRZYZNANIEM WINY, uznaniem kto miał rację.
Jest jeszcze ten motyw, z Jezusem, który uzdrowił paralityka, a jeszcze wcześniej powiedział, że odpuszczają mu się grzechy. Tu wyraźnie można znaleźć sugestię, iż jest jakiś rodzaj działania duchowego, które powoduje, że wyjątkowa osoba (tu Jezus) może naprawić stan grzeszności jakiegoś człowieka. Ale po tym jednym przypadku naprawdę trudno jest wyciągać tak daleko idące wnioski, jak że ta własność miałaby przejść na innych ludzi, albo że każdy człowiek może w ten sposób dostąpić odpuszczenia grzechów.
Jeśli chodzi o spowiedź, to w moim odczuciu jest to fajny pomysł, ale...
jednak jeśliby ona była BEZ PRZYMUSU (także bez przymusu jakimś tam rygorem typu przykazanie kościelne). Nie będę ukrywał, że spowiedź jako coś, co jest wymuszane, dla mnie jest mocno niezrozumiałą w kontekście dochodzenia do równowagi duchowej koncepcją. Ale może zostawmy ten temat...

Cytat:
Odpowiedź bibliści katoliccy wyinterpretowywują z Biblii. Przykład:
[link widoczny dla zalogowanych]

Filmik ma tylko nieco ponad 3min. Dasz radę Michał

Dałem radę.. :)
Myśl uważam za cenną. Ale, jak dla mnie to tylko drobny element całej tej układanki. Chociaż oczywiście ważny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:57, 03 Kwi 2022    Temat postu:

Psalm 51
3 Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
4 Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
5 Uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
6 Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku
i prawym w swoim osądzie.
7 Oto zrodzony jestem w przewinieniu
i w grzechu poczęła mnie matka.

8 Oto Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,
naucz mnie tajników mądrości.
9 Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty,
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.

10 Spraw, bym usłyszał radość i wesele:
niech się radują kości, któreś skruszył!
11 Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
12 Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!

13 Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego!
14 Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!
15 Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich
i nawrócą się do Ciebie grzesznicy.
16 Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco:
niech mój język sławi Twoją sprawiedliwość!

Co jeżeli ktoś odpuściłby komuś coś czego nie powinien?

Polecam przeczytanie:


Katechizm Kościoła Katolickiego

V. "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"

2838 Jest to zadziwiająca prośba. Gdyby zawierała tylko pierwszą część zdania - "Odpuść nam nasze winy" - pośrednio mogłaby być włączona w trzy pierwsze prośby Modlitwy Pańskiej, ponieważ Ofiara Chrystusa została złożona "dla odpuszczenia grzechów". Jednak zgodnie z drugą częścią zdania nasza modlitwa nie będzie wysłuchana, jeśli najpierw nie odpowiemy na pewne wymaganie. Nasza prośba jest zwrócona ku przyszłości, a nasza odpowiedź powinna ją poprzedzić; słowem wiążącym te dwie części jest wyrażenie "jako".

"Odpuść nam nasze winy..."

2839 Ze śmiałą ufnością zaczęliśmy modlić się do naszego Ojca. Błagając Go, by święciło się Jego imię, prosiliśmy Go, abyśmy byli coraz bardziej uświęcani. Chociaż zostaliśmy obleczeni w szatę chrzcielną, nie przestajemy jednak grzeszyć i odwracać się od Boga. Teraz, w tej nowej prośbie, na nowo przychodzimy do Niego jak syn marnotrawny 105 i uznajemy się przed Nim za grzeszników, podobnie jak celnik 106 . Nasza prośba zaczyna się od "wyznania", w którym wyznajemy jednocześnie naszą nędzę i Jego miłosierdzie. Nasza nadzieja jest niezawodna, ponieważ w Jego Synu "mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów" (Kol 1, 14; Ef 1, 7). Skuteczny i niewątpliwy znak Jego przebaczenia znajdujemy w sakramentach Kościoła 107 .

2840 Powinno wzbudzać w nas przerażenie to, że strumień miłosierdzia nie może przeniknąć do naszego serca tak długo, jak długo nie przebaczyliśmy naszym winowajcom. Miłość, podobnie jak Ciało Chrystusa, jest niepodzielna: nie możemy miłować Boga, którego nie widzimy, jeśli nie miłujemy brata i siostry, których widzimy 108 . Gdy odmawiamy przebaczenia naszym braciom i siostrom, nasze serce zamyka się, a jego zatwardziałość sprawia, że staje się ono niedostępne dla miłosiernej miłości Ojca; przez wyznanie grzechu nasze serce otwiera się na Jego łaskę.

2841 Ta prośba jest tak ważna, że tylko do niej powraca Pan i rozwija ją w Kazaniu na Górze 109 . To główne wymaganie tajemnicy Przymierza jest niemożliwe do wypełnienia przez człowieka. Ale "dla Boga wszystko jest możliwe".

"...jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"

2842 Wyrażenie "jako" występuje niejednokrotnie w nauczaniu Jezusa: "Bądźcie wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5, 48); "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6, 36); "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 13, 34). Zachowanie przykazania Pana nie może polegać tylko na zewnętrznym naśladowaniu Bożego wzoru. Chodzi o żywe i pochodzące "z głębi serca" uczestniczenie w świętości, miłosierdziu i miłości naszego Boga. "Mając życie od Ducha, do Ducha też się stosujmy" (Ga 5, 25). Tylko Duch, który jest "naszym Życiem", może czynić "naszymi" te same dążenia, jakie były w Jezusie Chrystusie 110 . Staje się możliwa jedność przebaczenia, gdy "przebaczamy sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie" (Ef 4, 32).

2843 W taki sposób nabierają życiowej mocy słowa Pana o przebaczeniu, o tej miłości, która umiłowała aż do końca 111 . przypowieść o nielitościwym dłużniku, która zwieńcza nauczanie Jezusa o komunii eklezjalnej 112 , kończy się takimi słowami: "Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu. Rzeczywiście, właśnie tu; "w głębi serca" rozstrzyga się wszystko. Nieodczuwanie obrazy i zapomnienie o niej nie leży w naszej mocy; serce, które ofiaruje się Duchowi Świętemu, przemienia jednak ranę we współczucie i oczyszcza pamięć, zastępując obrazę wstawiennictwem.

2844 W modlitwie chrześcijańskiej posuwamy się aż do przebaczenia nieprzyjaciołom 113 . przemienia ona ucznia, upodabniając go do jego Nauczyciela. Przebaczenie jest szczytem modlitwy chrześcijańskiej; daru modlitwy nie przyjmie inne serce, jak tylko to, które jest zgodne z Boskim współczuciem. Przebaczenie świadczy również o tym, że w naszym świecie miłość jest silniejsza niż grzech. Dawni i współcześni męczennicy dają to świadectwo o Jezusie. Przebaczenie jest podstawowym warunkiem pojednania 114 dzieci Bożych z ich Ojcem i wszystkich ludzi między sobą 115 .

2845 To przebaczenie, Boskie ze swej istoty, nie ma ani granic, ani miary 116 . Jeśli chodzi o obrazę ("grzechy" według Łk 11, 4 lub "winy" według Mt 6, 12), to w gruncie rzeczy jesteśmy zawsze dłużnikami: "Nie bądźcie nikomu nic dłużni poza wzajemną miłością" (Rz 13, 8). Komunia Trójcy Świętej jest źródłem i kryterium prawdy wszelkich relacji 117 . Komunię tę przeżywamy w modlitwie, zwłaszcza w Eucharystii 118 :

Bóg nie przyjmuje ofiary podzielonych braci. Poleca im odejść od ołtarza i pojednać się najpierw ze swoimi braćmi... Najwspanialszą ofiarą dla Boga jest nasz pokój, zgoda, jedność całego wiernego ludu w Ojcu, Synu i Duchu Świętym 119
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:37, 03 Kwi 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:47, 01 Maj 2022    Temat postu:

Wrócę do pytania z tytułu wątku.
Twierdzę, ze większość osób totalnie pogubiłaby się, gdyby im postawić następujące zadanie:
Oto dostaniesz dostaniesz wszystko czego zapragniesz!
Zasady są tu jednak następujące:
1. Musisz to jawnie i konkretnie SFORMUŁOWAĆ - opisać o co ci chodzi
2. Potem już nie ma odwrotu, czyli nie wolno jest zmienić zdania - jak zażyczysz sobie czegoś, co nie sprawi ci satysfakcji (może wręcz sprowadzi dyssatysfakcję), to nie będzie jak się wycofać. Zatem przemyśl dobrze wyrażenie tego, czego chcesz.

Motyw oczywiście nie jest nowy. W licznych opowieściach, nawet bajkach się pojawia pod różnymi postaciami, nawet w literaturze starożytnej.
Chyba w objawieniach siostry Faustyny też on występuje, że karą ze strony Boga może być to, że w końcu daje on grzesznikowi dokładnie to, czego ów grzesznik się domaga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:30, 01 Maj 2022    Temat postu:

Parę cytatów:

Przysłów 10
24 Zło, którego się grzesznik boi, spadnie na niego,
sprawiedliwi uzyskają to, czego pragną.

Mateusz 8
13 Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

Mateusz 17
19 Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: «Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?»
20 On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.

Liczb 14
1 Wtedy całe zgromadzenie zaczęło wołać podnosząc głos. I płakał lud owej nocy.
2 Izraelici szemrali przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. Całe zgromadzenie mówiło do nich: «Obyśmy byli pomarli w Egipcie albo tu na pustyni!
3 Czemu nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają się stać łupem nieprzyjaciół? Czyż nie lepiej nam będzie wrócić do Egiptu?»

4 Mówili więc jeden do drugiego: «Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu».
(...)
11 I rzekł Pan do Mojżesza: «Dokądże jeszcze ten lud będzie Mi uwłaczał? Dokądże wierzyć Mi nie będzie mimo znaków, jakie pośród nich zdziałałem?
12 Zabiję ich zarazą i zupełnie wytracę, a ciebie uczynię ojcem innego narodu, który będzie większy i silniejszy niż oni».
(...)
20 I odpowiedział Pan: «Odpuszczam zgodnie z twoim słowem.
21 Lecz - na moje życie - napełni się chwałą Pana cała ziemia.
22 Wszyscy, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki, które działałem w Egipcie i na pustyni, a wystawiali Mnie na próbę już dziesięciokrotnie i nie słuchali mego głosu,
23 ci nie zobaczą kraju, który obiecałem pod przysięgą ich ojcom. Żaden z tych, którzy Mną wzgardzili, nie zobaczy go.
(...)
26 Pan przemówił znów do Mojżesza i Aarona i rzekł: 27 «Jak długo mam znosić to przewrotne zgromadzenie szemrzące przeciw Mnie? Słyszałem szemranie Izraelitów przeciw Mnie.
28 Powiedz im: Na moje życie - wyrocznia Pana - postąpię z wami według słów, któreście wypowiedzieli przede Mną.
29 Trupy wasze zalegną tę pustynię. Wy wszyscy, którzy zostaliście spisani w wieku od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzyście przeciwko Mnie szemrali,
30 nie wejdziecie z pewnością do kraju, w którym uroczyście poprzysiągłem wam zamieszkanie, z pewnością nie wejdziecie - z wyjątkiem Kaleba, syna Jefunnego, i Jozuego, syna Nuna.
31 Wasze małe dzieci, o których mówiliście, że będą wydane na łup, one wejdą i poznają kraj, którym wyście wzgardzili.
32 Jeśli zaś chodzi o was, to trupy wasze legną na pustyni,
33 a synowie wasi będą się błąkali na pustyni przez czterdzieści lat, dźwigając ciężar waszej niewierności, póki trupy wasze nie zniszczeją na pustyni.
34 Poznaliście kraj w przeciągu czterdziestu dni; każdy dzień teraz zamieni się w rok i przez czterdzieści lat pokutować będziecie za winy i poznacie, co to znaczy, gdy Ja się oddalę.
35 Ja, Pan, powiedziałem! Zaprawdę, w ten sposób postąpię z tą złą zgrają, która się zebrała przeciw Mnie. Na tej pustyni zniszczeją i tutaj pomrą».
(...)
40 Następnego ranka powstali bardzo wcześnie, wstąpili na szczyt góry i rzekli: «Teraz jesteśmy gotowi wyruszyć do kraju, o którym mówił Pan; widzimy bowiem, żeśmy zawinili».
41 Mojżesz im oświadczył: «Czemu przekraczacie rozkaz Pana? To się wam nie uda!
42 Nie idźcie, albowiem pośród was nie ma Pana; rozgromią was nieprzyjaciele wasi.

43 Amalekici bowiem i Kananejczycy wystąpią przeciw wam i polegniecie od miecza. Albowiem odkąd odwróciliście się, aby nie iść za Panem, Pan również nie jest z wami».
44 Oni mimo wszystko trwali uparcie przy swoim zamiarze, aby ruszyć ku szczytowi góry.
Jednak Arka Przymierza Pana i Mojżesz nie opuścili swego miejsca pośród obozu.
45 Wtedy zeszli Amalekici i Kananejczycy mieszkający na tej górze, pobili ich i rozproszyli aż do miejscowości Chorma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:58, 01 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Mateusz 8
13 Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

Mateusz 17
19 Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: «Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?»
20 On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.


Te czasy, w jakich teraz jesteśmy zostały SKAŻONE MANIPULOWANIEM jednych przez drugich. Bardzo wielu ludzi nie dba o swoje słowa.
Powiedziałem to?... Co z tego?... "Tak mi się" powiedziało, "tak mi się" wtedy wydawało.

Ludzie nawet nie przyznają się do błędów, tylko uznają za standard, że można mówić cokolwiek, a w razie czego nawet można się wyprzeć swoich nieostrożnych słów. To jest WOLNOŚĆ DO FAŁSZU.

Czym jest wolność do fałszu?
- Jest udzieleniem sobie zgody na to, aby wypowiadane przez nas słowa nie prowadziły do poprawnych informacji, do możliwości wyciągania wniosków adekwatnych do okoliczności. Ta przelotna kapryśność zwycięża.
Fajnie jest sobie pokaprysić, a potem za poczynioną destrukcję nie odpowiadać, odrzucić odpowiedzialność. Fajnie jest prowokować, czuć się tym, który wywiera wpływ, a potem powiedzieć zmanipulowanej osobie: I co? Myślałeś, że to prawda! :rotfl: A to zdziwko!... :rotfl: Mówiłem wtedy, co chciałem, a ty naiwny jesteś... :rotfl: :mrgreen:
Hahaha! Ja wyluzowany jestem! :rotfl: Nie rozumiesz tego, że nie lubię się wiązać?... :shock:
Mówię to, na co mam w danej chwili ochotę, lubię pokaprysić! To fajne jest! Nie przejmuję się konsekwencjami... :oops: :rotfl:

Kim jest ten, kto nie dba o konsekwencje tego, co robi, co mówi?...
No... jest luzakiem, jest nie przejmującym się konsekwencjami życiowym imprezowiczem. A co? Nie wolno mu?...

Nieodpowiedzialność.
Ona jest przyjemna. Nie stresuje, nie wymusza kontroli i kombinowania jak sprostać własnym słowom, wymogom. Przyjemnie się żyje nieodpowiedzialnym i wyluzowanym.
Jest z tą nieodpowiedzialnością jednak jeden naprawdę znaczący problem. Polega on na tym, że w końcu: NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ ZOSTANIE NAM NA STAŁE PRZYPISANA.

Kto to jest ktoś nieodpowiedzialny?...
To ktoś, komu się nie wierzy, gdy coś powie.
Komu się nie ufa.
Komu się nie pożycza pieniędzy.
Unika się wspólnych projektów z kimś takim.
Nie powierza mu się niczego wartościowego.
Traktuje się go jak małe małe dziecko - NIE JAK PARTNERA, nie jak równoprawny podmiot.
To będzie osoba gorszej kategorii. Gorszy człowiek...
Miernota...
Ot, takie ludzkie "byle co". Coś jak zwierzątko, od którego się nie oczekuje, że będzie nam równe.
Nieodpowiedzialny nie jest na równi. Jest niżej. Sam sobie tę pozycję "wypracował". Tam pozostanie, bo nie stać go na zrównanie się z innymi.
Nie ceni się jego rad, nie poważa zdania. Wszyscy wiedzą "on gada, bo gada, a nic z tego nie wynika". Taka osoba bez kręgosłupa, bez twarzy.
I on sam wie, że na tę opinię zasługuje. Jest miernotą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:14, 01 Maj 2022    Temat postu:

Kapłańska 19
12 Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego. Ja jestem Pan!

Psalm 12
2 Ratuj, Panie, bo nie ma pobożnych,
zabrakło wiernych wśród ludzi.
3 Wszyscy mówią kłamliwie do bliźniego,
mówią podstępnymi wargami i z sercem obłudnym.
4 Niech Pan wygubi wszystkie wargi podstępne
i język pochopny do zuchwałej mowy.
5 Tych, którzy mówią: «Naszą siłą język,
usta nasze nam służą, któż jest naszym panem?»
6 Wobec utrapienia biednych i jęku ubogich -
mówi Pan: «Teraz powstanę
i dam zbawienie temu, który go pożąda».
7 Słowa Pańskie to słowa szczere,
wypróbowane srebro, bez domieszki ziemi,
siedmiokroć czyszczone.
8 Ty nas zachowasz, o Panie,
ustrzeżesz nas na wieki od tego plemienia.
9 Występni krążą dokoła,
gdy to, co najmarniejsze, bierze górę wśród ludzi.

Kapłańska 5
4 albo jeżeli kto przysięga, mówiąc lekkomyślnie wargami, na zło albo na dobro, tak jak to bywa, że człowiek lekkomyślnie przysięga, i z początku nie uświadamia sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił przez jedną z tych rzeczy -
5 jeżeli więc kto popełni jedno z tych przestępstw, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył.
6 Wtedy przyniesie jako ofiarę zadośćuczynienia dla Pana za swój grzech - samicę spośród małego bydła, owcę lub kozę na ofiarę przebłagalną. A kapłan dokona przebłagania za jego grzech.

Psalm 24
3 3 Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
4 Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu,
który nie skłonił swej duszy ku marnościom
i nie przysięgał fałszywie.
5 Taki otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, Zbawiciela swego.
6 Takie jest pokolenie tych, co Go szukają,
co szukają oblicza Boga Jakubowego.

Psalm 63
12 A król niech się raduje w Bogu,
niech chlubi się każdy, który nań przysięga,
tak niech się zamkną usta mówiących kłamliwie.

Mądrości 14
28 Albo szaleją w zabawie, albo prorokują fałszywie,
albo niegodziwie żyją, albo przysięgają pochopnie:
29 zawierzyli bezdusznym bożkom
i po krzywoprzysięstwie nie boją się nieszczęścia.
30 Ale przyjdzie na nich kara słuszna za jedno i drugie,
że źle myśleli o Bogu, trzymając się bożków,
i że gardząc uczciwością, przysięgali przewrotnie na kłamstwo.

Mądrość Syracha 23
11 Człowiek często przysięgający pomnaża bezprawia
i rózga nie odejdzie od jego domu.
Jeśliby wykroczył [mimo woli przeciw przysiędze], to grzech jego spadnie na niego,
a jeśliby ją zlekceważył, zgrzeszy podwójnie,
a jeśliby krzywoprzysięgał, nie będzie mu darowane
i dom jego napełni się nieszczęściem.

Mądrość Syracha 27
14 Gadanie człowieka, co często przysięga, stawia włosy dębem,
a kłótnia takich ludzi każe zatykać uszy.

Przysłów 26
18 Jak ten, co rzuca bezmyślnie
strzały, oszczepy i śmierć -
19 tak człowiek, co zwodzi bliźniego
i mówi: «To tylko dla żartu».

Zachariasz 8
17 Nie knujcie w sercu zła względem bliźnich,
nie przysięgajcie fałszywie,
gdyż tego wszystkiego nienawidzę» -
wyrocznia Pana.

Mateusz 5
33 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi.
34 A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym;
35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla.
36 Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym.

Hebrajczyków 6
13 Albowiem gdy Bóg Abrahamowi uczynił obietnicę nie mając nikogo większego, na kogo mógłby przysiąc, przysięgał na samego siebie,
14 mówiąc: Zaiste, hojnie cię pobłogosławię i ponad miarę rozmnożę.
15 A ponieważ tak cierpliwie oczekiwał, otrzymał to, co było obiecane.
16 Ludzie przysięgają na kogoś wyższego, a przysięga dla stwierdzenia [prawdy] jest zakończeniem każdego sporu między nimi.
17 Dlatego Bóg, pragnąc okazać ponad wszelką miarę dziedzicom obietnicy niezmienność swego postanowienia, wzmocnił je przysięgą,
18 abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei.
19 Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, [kotwicy], która przenika poza zasłonę,
20 gdzie Jezus poprzednik wszedł za nas, stawszy się arcykapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.


Apokalipsa 21
27 A nic nieczystego do niego nie wejdzie
ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo,
lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.

Apokalipsa 22
15 Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy
i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje.

Dzieje Apostolskie 5
1 Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, z żoną swoją Safirą, sprzedał posiadłość 2 i za wiedzą żony odłożył sobie część zapłaty, a pewną część przyniósł i złożył u stóp Apostołów. 3 «Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego szatan zawładnął twym sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię? 4 Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu». 5 Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach. 6 Młodsi mężczyźni wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali.
7 Około trzech godzin później weszła także jego żona, nie wiedząc, co się stało. 8 «Powiedz mi - zapytał ją Piotr - czy za tyle sprzedaliście ziemię?» «Tak, za tyle» - odpowiedziała. 9 A Piotr do niej: «Dlaczego umówiliście się, aby wystawiać na próbę Ducha Pańskiego? Oto stoją w progu ci, którzy pochowali twego męża. Wyniosą też ciebie». 10 A ona upadła natychmiast u jego stóp i skonała. Gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. 11 Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli.

Dzieje 23
12 Kiedy nastał dzień, Żydzi zebrali się i zobowiązali się pod klątwą, że nie będą ani jeść, ani pić, dopóki nie zabiją Pawła.
13 Ponad czterdziestu mężów złożyło tę przysięgę.
14 Udali się oni do arcykapłanów i starszych i powiedzieli: «Zobowiązaliśmy się pod klątwą, że nic nie weźmiemy do ust, dopóki nie zabijemy Pawła.
(...)
23 Przywoławszy dwóch setników, rozkazał: «Przygotujcie do wymarszu do Cezarei dwustu żołnierzy i siedemdziesięciu jezdnych, i dwustu oszczepników na trzecią godzinę w nocy».
24 Kazał też przygotować zwierzęta juczne, aby wsadzili na nie Pawła i bezpiecznie doprowadzili do namiestnika Feliksa.
25 Napisał też list tej treści:
26 «Klaudiusz Lizjasz dostojnemu namiestnikowi Feliksowi - pozdrowienie.
27 Żydzi pochwycili tego człowieka i mieli go już zabić. Wtedy nadbiegłem z wojskiem i uratowałem go, dowiedziawszy się, że jest Rzymianinem.
28 Aby się dowiedzieć, co mu zarzucają, sprowadziłem go przed ich Sanhedryn.
29 Stwierdziłem, że oskarżają go o sporne kwestie z ich Prawa, a nie o przestępstwo podlegające karze śmierci lub więzienia.
30 Kiedy mi doniesiono o zasadzce na tego człowieka, wysłałem go natychmiast do ciebie, zawiadamiając oskarżycieli, aby przed tobą wytoczyli sprawę przeciwko niemu. Bądź zdrów!»
31 Żołnierze więc stosownie do rozkazu zabrali Pawła i poprowadzili nocą do Antipatris.

Rzymian 1
18 Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 90 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:11, 01 Maj 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Psalm 24
3 3 Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
4 Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu,
który nie skłonił swej duszy ku marnościom
i nie przysięgał fałszywie.

Mateusz 5
33 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi.
34 A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym;
35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla.
36 Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym.

Ano właśnie.
Dzisiaj nastały czasy manipulowania jednych drugimi. Nawet jeśli się nie przysięga, to się oświadcza z emfazą, uroczyście, z zapewnieniami. Oświadcza się rzeczy, których się bardzo często nie ma prawa oświadczyć, bo się przy tym nie było, nie widziało, bo jest to tylko domysłem, grą, walką na słowa. Politycy są w tym niezrównani. A my się przyzwyczailiśmy, w większości to akceptujemy. Może za łatwo akceptujemy?...

Kiedyś próbowałem z kimś dyskutować na ten temat. Zasugerowałem, że jawne mijanie się z prawdą, nawet w reklamach, gdzie właściwie wszyscy wiedzą, że się nie mówi uczciwie o produktach, też cało owo zwodzenie jest nie w porządku. Ja tak uważam, ale chyba jestem w zdecydowanej mniejszości.

Dlatego mam osobiście wielki szacunek dla ludzi, których słowa są jak z diamentu, czy szczerego złota. Takie słowa, na których można polegać, można je wziąć - tak jak są - bez korygowania, bez nakładania dodatkowych modyfikatorów, filtrów typu "tutaj to ktoś tylko udaje, a tam był bardzo zdenerwowany, więc w ogóle gadał bez sensu", czy "teraz on zachwala swoje, więc będzie wpierał w żywe oczy, że to jest ideał, a trzeba wziąć te deklaracje i podzielić przez przynajmniej sto".

Zupełnie inaczej, niż tu
Cytat:
(19) Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię.
1 Księga Samuela 3:19

Jeśli jest tak szczególną sytuacją, takim objawem namaszczenia, że słowa Samuela nie upadały na ziemię, to też i jest tu coś boskiego, gdy człowiek jest odpowiedzialny za swoje słowa.
A jeśli ktoś jest totalnie nie odpowiedzialny za te słowa, czy będzie tu coś nie boskiego, lecz... (chyba jakoś odwrotnie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin