Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teoria ewolucji świadomości
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:15, 30 Mar 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Tak na marginesie.
Ciekawy wkład do badania procesów świadomości pochodzi od znanego polskiego psychologa Kaziemierza Dąbrowskiego w jego teorii dezintegracji pozytywnej. [link widoczny dla zalogowanych]


Tak Michale, nawiązań jest cały ogrom, przyznam, że tego chyba nawet nie znałem, albo jedynie kiedyś przemkneło mi przed oczami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:04, 25 Kwi 2012    Temat postu: Re: Teoria ewolucji świadomości

[quote="Marcin Kotasiński"]
Cytat:
Teoria ewolucji świadomości


Dobrze że uznajesz ją adepcie jako teoria, dlatego po zapoznaniu się z nią (co jest aksjomatem) nie zostanie ona zarówno skrytykowana jak i przeciwstawiona innej.... teorii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:43, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Innej teorii nie ma, a nazwę teoria nadaje się każdemu zespołowi twierdzeń, który potwierdza się w doświadczeniu, to taka kultura naukowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:34, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Innej teorii nie ma, a nazwę teoria nadaje się każdemu zespołowi twierdzeń, który potwierdza się w doświadczeniu, to taka kultura naukowa.


Teoria jest subiektywna, napisałeś coś co nie jest /jest naukowe ,ale przeciwstawna teoria zaneguje ją, wnosząc coś za czym idą adepci.
Zwolennicy starej gwardii (Teorii) , mogą być liczni, modernistyczni zwolennicy nowej ( teorii) zawsze są skrupulatniejsi. Dzieje się tak adepcie ponieważ oni analizują błędy wcześniejszych, badając ją i analizując.

Abstrahując ;

np;
klątwa Jahwe-go ,niewola Babilońska, Rzym (upadek Jerozolimy)
nazizm, wydarzenia marcowe 1968 ,antysemityzm.

Tu nie widać ani (nowej) teorii, ani refleksji , ani mądrości,ani wyciągania wniosków, raczej jednej i starej teorii, która wydaje się być niezwyciężona, dramat, ukrywanie tożsamości, prześladowania, nagonka, holokaust a adepci dalej nie kumają o co chodzi, że klątwa Jahwe-go działa.
(mało jest tych którzy rozumieją wysoką samoświadomość żydów,ale my rozumiemy, reszta musi się "podciągnąć"...)
Nie jestem antysemita, ale mistrz nie jest tez filosemitą, dlatego dedykuję ją narodowi wybranemu i odrzuconemu
....posłuchaj smutnej pieśni ..nocą...tylko nocą.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:16, 27 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
Teoria jest subiektywna, napisałeś coś co nie jest /jest naukowe ,ale przeciwstawna teoria zaneguje ją, wnosząc coś za czym idą adepci.
Zwolennicy starej gwardii (Teorii) , mogą być liczni, modernistyczni zwolennicy nowej ( teorii) zawsze są skrupulatniejsi. Dzieje się tak adepcie ponieważ oni analizują błędy wcześniejszych, badając ją i analizując.


Śmieszy mnie to, co piszesz. Moja teoria w najwyższym sensie mówi, iż coś rozwija się, nadbudowuje tworząc nową jakość i ilość. Odwrotna teoria lub „przeciwstawna”, to taka w tym przypadku, która mówi, że coś nie rozwija się, ale raczej kurczy i zanika. Ale w naszym doświadczeniu rozwija się, więc jeśli „przeciwstawna” teoria powstałaby taka, to były by to majaki. Ponadto w mojej teoria, aby coś powstało to, coś innego faktycznie musi się skurczyć, robiąc miejsce na to coś nowego, zatem nawet jeśli trzeba, to ujmuję tu obie strony medalu. Jeśli zaś moja teoria okaże się niedoskonała, nie wyjaśnia wszystkiego, a tak zawsze jest, szczególnie w pierwszych wersjach jakichś teorii, to następna teoria będąc dokładniejszą nie będzie teorią przeciwstawną, ale uzupełniającą, idącą, płynącą w tym samym nurcie.

PS. Smutnych piosenek nie słucham, bo czynię swoje życie szczęśliwym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:31, 29 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
Śmieszy mnie to, co piszesz. Moja teoria w najwyższym sensie mówi, iż coś rozwija się, nadbudowuje tworząc nową jakość i ilość. Odwrotna teoria lub „przeciwstawna”, to taka w tym przypadku, która mówi, że coś nie rozwija się, ale raczej kurczy i zanika. Ale w naszym doświadczeniu rozwija się, więc jeśli „przeciwstawna” teoria powstałaby taka, to były by to majaki.


Najwyższy sens jest niczym nowym jeżeli chodzi o konstrukcję czegoś z czegoś już istniejącego. Nonsensem jest twierdzić że teoria przeciwstawna wymusza zanik czegoś nowego, czyli w tym przypadku stanowi istotę krytyki , która jest konstruktywnym kontinuum badania przeciwstawnego i przyczyna powstania. Wiele szkół powstało w jej wyniku... ale dla adeptów one zanikają , a nie formują i rozwijają. A to jest błąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:43, 02 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Najwyższy sens jest niczym nowym jeżeli chodzi o konstrukcję czegoś z czegoś już istniejącego

Wszystko to, co komuś jest nieznane jest dla niego nowe, a w powyższym sensie nie ma nowych rzeczy, ponieważ Wszystko znane jest od zawsze dla Absolutu.

Cytat:
Nonsensem jest twierdzić że teoria przeciwstawna wymusza zanik czegoś nowego, czyli w tym przypadku stanowi istotę krytyki , która jest konstruktywnym kontinuum badania przeciwstawnego i przyczyna powstania. Wiele szkół powstało w jej wyniku... ale dla adeptów one zanikają , a nie formują i rozwijają. A to jest błąd.

Wyjaśnij zatem, co znaczy słowo „przeciwstawna” i wyjaśnij czego twoim zdaniem ma dotyczyć ta potencjalna krytyka. Napisałem w sposób powyższy, bo w najwyższym sensie w przedstawionej koncepcji chodzi o rozwój świadomości. Przeciwstawny znaczy odwrotny i zantagonizowany, a w takim przypadku znaczy to, że świadomość nie rozwija się, ale raczej zmierza do zaniku i w dodatku relacja między moją koncepcją, a tą potencjalną jest mi narzucana w formie konfliktu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:58, 02 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Wszystko to, co komuś jest nieznane jest dla niego nowe, a w powyższym sensie nie ma nowych rzeczy, ponieważ Wszystko znane jest od zawsze dla Absolutu.


A od kiedy to mistrz analizuje percepcje absolutu?
Masz patrzeć adepcie na swoje skandy- zmysły postrzegania.
(Inaczej będziesz pisał o swoich deluzjach.)


Cytat:
Wyjaśnij zatem, co znaczy słowo „przeciwstawna” i wyjaśnij czego twoim zdaniem ma dotyczyć ta potencjalna krytyka. Napisałem w sposób powyższy, bo w najwyższym sensie w przedstawionej koncepcji chodzi o rozwój świadomości. Przeciwstawny znaczy odwrotny i zantagonizowany, a w takim przypadku znaczy to, że świadomość nie rozwija się, ale raczej zmierza do zaniku i w dodatku relacja między moją koncepcją, a tą potencjalną jest mi narzucana w formie konfliktu.


Tłumaczyć to co już mistrz stwierdził jest bezcelowe,bo dotyczy innej kwestii,(nie ma konfliktu) gdyż było już raz powiedziane że krytyka była istotą powstania innych nowszych szkół (filozoficznych) świadomość nie ma tutaj nic wspólnego z doktrynami filozoficznymi.

Teraz mogę się odnieść krytycznie do tego co ty napisałeś,ustosunkować się do tych błędnych teorii wynikających ze zwykłej niewiedzy.
Świadomości nie możesz
(nie ma ona takiej funkcji poza świadomością zanikającą, czy świadomością odchodzącą w wyniku umierania z pali Cuti-citta) prowadzić do zaniku /zmierzać do zaniku aktem wolicjonalnym.Świadomość , która się nie rozwija nie oznacza że ulega ona regresowi. Jednak antyteza jest realna, możesz ją
np rozszerzyć . przez świadomość (m.in uważności) środkami są medytacje (adekwatne). Rozszerzać a nie wchłaniać niczym zmagazynowaną wiedzę, gromadzenie dóbr.
(nie pytaj o rozróżnienie-tego nie zrozumiesz nie znając kanonicznych tekstów pali)

Uważność= świadomość
- zapamiętaj to adepcie do końca życia, bo nie będę do tego wracał nigdy. Trzeba tez wiedzieć że uważność to cecha umysłu, który doświadcza i obserwuje ( a jednak umysł nie jest świadomością)a uważność owszem, dlatego mistrz nawiązał do medytacji.
Chodzi o cel , spotęgowanie czy wzmocnienie uważności/świadomości a potem użycie , wykorzystanie. Sam teraz rozumiesz.

Mistrz wie co znaczy przeciwstawny, ale nie zawsze można realnie używać tej konwencji. Ty użyłeś konwencji , która nie ma prawa zastosowania, natomiast pojęcie intelektualne jest słuszne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:23, 05 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
A od kiedy to mistrz analizuje percepcje absolutu?
Masz patrzeć adepcie na swoje skandy- zmysły postrzegania.
(Inaczej będziesz pisał o swoich deluzjach.)

Jeśli jestem umysłem zjednoczony z najwyższą Świadomością, to w tym przypadku ty piszesz o swoich „deluzjach”, nie spodziewając się tego, iż tak sprawy się mają. :)

Cytat:
gdyż było już raz powiedziane że krytyka była istotą powstania innych nowszych szkół (filozoficznych) świadomość nie ma tutaj nic wspólnego z doktrynami filozoficznymi.

Słuchaj, bazujesz w tych słowach na doświadczeniu historycznym, mówiąc że ono powtórzy się w odniesieniu do mojej teorii, ażeby mogło powtórzyć się to musisz wskazać na to, co będzie istotą kontrteorii.

Cytat:
Świadomości nie możesz
(nie ma ona takiej funkcji poza świadomością zanikającą, czy świadomością odchodzącą w wyniku umierania z pali Cuti-citta) prowadzić do zaniku /zmierzać do zaniku aktem wolicjonalnym.


Owszem, dlatego „czysta”, bo oparta na odwrotnej (anty)tezie (nie rozwija, ale cofa) krytyka jest z tego powodu niemożliwa.

Cytat:
Świadomość , która się nie rozwija nie oznacza że ulega ona regresowi.

… MOŻE, ale jeśli pozostaje w dynamice, a podmiot pozostaje, to gdzieś zmierza.

Cytat:
Jednak antyteza jest realna, możesz ją
np rozszerzyć . przez świadomość (m.in uważności) środkami są medytacje (adekwatne). Rozszerzać a nie wchłaniać niczym zmagazynowaną wiedzę, gromadzenie dóbr.
(nie pytaj o rozróżnienie-tego nie zrozumiesz nie znając kanonicznych tekstów pali)


Mój drogi, gdybyś był uważniejszy przeczytałbyś moją teorię i poznał z niej, iż właśnie o rozszerzaniu świadomości przez świadomość/uważność/trzeźwość jest w niej mowa. Nie trzeba znać enigmatycznych tekstów starożytnych, aby odkryć to samo, co odkryto w starożytności niejasno opisując. Natura wszystkich ludzi, ich mentalności jest ta sama, dlatego każdy ma możliwość osiągnięcia samodzielnego poznania siebie nie musząc wspierać się starożytnymi enigmatycznymi tekstami, wystarczy pragnienie poznania Prawdy i nieustępliwość w tym przedsięwzięciu.

Cytat:
Uważność= świadomość

To oczywiste nawet dla laika, który się zastanowi.

Cytat:
rzeba tez wiedzieć że uważność to cecha umysłu, który doświadcza i obserwuje ( a jednak umysł nie jest świadomością)a uważność owszem, dlatego mistrz nawiązał do medytacji.

A popatrz na to inaczej, użyjmy dla nazwania dwóch rzeczy jednego słowa „świadomość”. Raz to słowo będzie oznaczać organ, czy też funkcją którą „widzi się rzeczy”, a drugi raz świadomością nazwijmy trwałą substancję podmiotowość, duszę. Wiesz, co się wtedy dzieje, wtedy ta substancja-świadomość będąc obdarzona funkcją-świadomość potrafi obejrzeć siebie, i osiąga samoświadomość, staje się czystym duchowym, czy mentalnym abstraktem przekraczającym przedmiotowość-materialność.

Cytat:
Chodzi o cel , spotęgowanie czy wzmocnienie uważności/świadomości a potem użycie , wykorzystanie. Sam teraz rozumiesz.

Owszem, spotęgowanie świadomości następuje w skokowych aktach refleksji podczas przechodzenia z cyklu poznawczego na wyższy (to z mojej teorii). Zaś stopniowy wzrost świadomości następuje w całym procesie doświadczeń i refleksji nad nimi w trakcie cyklu poznawczego. Czyli na przemian stopniowy wzrost świadomości przyczynia się do powstania skoku świadomości, który umożliwia kolejny stopniowy wzrost, ale poważniejszy, wyższy pod względem poznawanego sensu Bytu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:28, 06 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Jeśli jestem umysłem zjednoczony z najwyższą Świadomością, to w tym przypadku ty piszesz o swoich „deluzjach”, nie spodziewając się tego, iż tak sprawy się mają. :)
Owszem, dlatego „czysta”, bo oparta na odwrotnej (anty)tezie (nie rozwija, ale cofa) krytyka jest z tego powodu niemożliwa.


Ale TY adepcie nie jesteś zjednoczony, a jesteś teraz odrębnym bytem.
Krytyka zawsze jest możliwa, gdy chwytasz się błędnego rozumowania wówczas gdy istnieje prawidłowy pogląd.


Cytat:
Mój drogi, gdybyś był uważniejszy przeczytałbyś moją teorię i poznał z niej, iż właśnie o rozszerzaniu świadomości przez świadomość/uważność/trzeźwość jest w niej mowa. Nie trzeba znać enigmatycznych tekstów starożytnych, aby odkryć to samo, co odkryto w starożytności niejasno opisując. Natura wszystkich ludzi, ich mentalności jest ta sama, dlatego każdy ma możliwość osiągnięcia samodzielnego poznania siebie nie musząc wspierać się starożytnymi enigmatycznymi tekstami, wystarczy pragnienie poznania Prawdy i nieustępliwość w tym przedsięwzięciu.


Twoja teoria nie jest jeszcze przeczytana i obawiam się że nie będzie zbyt prędko.

Cytat:
A popatrz na to inaczej, użyjmy dla nazwania dwóch rzeczy jednego słowa „świadomość”. Raz to słowo będzie oznaczać organ, czy też funkcją którą „widzi się rzeczy”, a drugi raz świadomością nazwijmy trwałą substancję podmiotowość, duszę. Wiesz, co się wtedy dzieje, wtedy ta substancja-świadomość będąc obdarzona funkcją-świadomość potrafi obejrzeć siebie, i osiąga samoświadomość, staje się czystym duchowym, czy mentalnym abstraktem przekraczającym przedmiotowość-materialność.


Tak, abhidhamma wspomina o niecałych 100 rozróżnieniach w kwestii konwencji słowa świadomości. np świadomość oka-którą zastosowałeś. W całym buddyzmie jest ponad 2000, dlatego trzeba znać Vinaje i wiele innych kanonicznych tekstów, które wcale NIE są enigmatyczne, bo są pragmatyczne. Bez ich znajomości nigdy nie zostaniesz prawdziwym mistrzem,tylko jakimś tam samoukiem-adeptem, a studiowanie to zaledwie podstawa. Dlatego lepiej jest adeptom korzystać z literatury , które przybliżaja jedynie buddyzm-ogólnikowo, słowniki etc.
W Polsce świadomość za zaledwie kilka znaczeń.
Świadomość ma kilkanaście (samych) funkcji, które nie czynią samoświadomego "posiadacza" z racji ich istnienia , ale są i mogą być środkiem jak w tym przypadku uwarunkowanego powstawanie, czyli;
wrażenie warunkuje uczucie.
Przez uczucie warunkowane jest pragnienie. etc
Bardzo dobrze adepcie, tylko że ty zaczynasz to co już jest "zakończone".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:11, 08 Maj 2012    Temat postu:

MK napisał:
Jeśli jestem umysłem zjednoczony z najwyższą Świadomością, to w tym przypadku ty piszesz o swoich „deluzjach”, nie spodziewając się tego, iż tak sprawy się mają.

Adullam napisał:
Ale TY adepcie nie jesteś zjednoczony, a jesteś teraz odrębnym bytem.

A skąd ty to wiesz???

Ponadto, jeśli Bóg to Jedność wszystkiego, to jakikolwiek podział nie istnieje. Różnica polega jedynie na tym, że Ty nie wiesz, iż jesteś z Nim w Jedności i błędnie, jak jakiś adept postrzegasz swoją odrębność, a ja już tak nie czynię. Jesteś Adullamie zbyt pochopnie przekonany, co do swojej niewielkiej wiedzy i niegotowy na to, aby naprawdę spotkać człowieka wiedzy, tu wystaje twoje nadchodzące „cierpienie”, bądź gotów.

Cytat:
Krytyka zawsze jest możliwa, gdy chwytasz się błędnego rozumowania wówczas gdy istnieje prawidłowy pogląd.

Cały czas odpowiadasz wymijająco, krytyka byle jaka, głupia i nieuzasadniona zawsze jest możliwa, ale to nie krytyka, a atak. Krytyki uzasadnionej nie potrafisz wykazać, nie potrafisz również wykazać „błędnego rozumowania”, ale niewiadomo, po co cały czas gadasz.

Cytat:
Twoja teoria nie jest jeszcze przeczytana i obawiam się że nie będzie zbyt prędko.

To nie zawracaj mi głowy, swoim zachowaniem świadczysz o braku szacunku do mojej osoby, bo podejmujesz się dyskusji w temacie, którego nie zechciałeś nawet poznać. Świadczy także o braku szacunku do swojej osoby, bo pozwalasz, aby zwrócić ci na to uwagę, iż coś zaniedbałeś. Prawdziwy mistrz tak by nie uczynił, mistrzowie są ostrożni.

Cytat:
Tak, abhidhamma wspomina o niecałych 100 rozróżnieniach w kwestii konwencji słowa świadomości. np świadomość oka-którą zastosowałeś. W całym buddyzmie jest ponad 2000, dlatego trzeba znać Vinaje i wiele innych kanonicznych tekstów, które wcale NIE są enigmatyczne, bo są pragmatyczne. Bez ich znajomości nigdy nie zostaniesz prawdziwym mistrzem,tylko jakimś tam samoukiem-adeptem, a studiowanie to zaledwie podstawa. Dlatego lepiej jest adeptom korzystać z literatury , które przybliżaja jedynie buddyzm-ogólnikowo, słowniki etc.
W Polsce świadomość za zaledwie kilka znaczeń.
Świadomość ma kilkanaście (samych) funkcji, które nie czynią samoświadomego "posiadacza" z racji ich istnienia , ale są i mogą być środkiem jak w tym przypadku uwarunkowanego powstawanie, czyli;
wrażenie warunkuje uczucie.
Przez uczucie warunkowane jest pragnienie. etc
Bardzo dobrze adepcie, tylko że ty zaczynasz to co już jest "zakończone".

Adullam jesteś zbyt zajęty własnym ego i nie zauważasz wielu rzeczy, które pojawiają się w naszej rozmowie, a które zauważam ja, poprzestanę tu tylko na jednej. Jeśli świadomość nazwałem tym, czym „widzi się” rzeczy, to twoje 100, albo 2000 zbytecznych rozróżnień wstawiłem w jedno najbardziej zasadnicze. Świadomość zawsze służy do jednego, do postrzegania, do tego, aby czynić wiadomy to, co występuje wobec mnie, nieważne jest tu jeszcze czy to doznanie wzrokowe, słuchowe, czy czegokolwiek innego, ważne jest tu jedynie to, że „świadomością widzi się”, ona dostarcza wiedzę. Te właśnie rozróżnienia szczegółowe, o których wspominasz świadczą na niekorzyść „metodologii” dalekiego wschodu, ponieważ ich twórcy nie potrafili wznieść się do takiego uogólnienia, aby wydobyć tą jedną podstawę wszystkich rodzajów świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:50, 09 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
A skąd ty to wiesz???
Ponadto, jeśli Bóg to Jedność wszystkiego, to jakikolwiek podział nie istnieje. Różnica polega jedynie na tym, że Ty nie wiesz, iż jesteś z Nim w Jedności i błędnie, jak jakiś adept postrzegasz swoją odrębność, a ja już tak nie czynię. Jesteś Adullamie zbyt pochopnie przekonany, co do swojej niewielkiej wiedzy i niegotowy na to, aby naprawdę spotkać człowieka wiedzy, tu wystaje twoje nadchodzące „cierpienie”, bądź gotów.
Cały czas odpowiadasz wymijająco, krytyka byle jaka, głupia i nieuzasadniona zawsze jest możliwa, ale to nie krytyka, a atak. Krytyki uzasadnionej nie potrafisz wykazać, nie potrafisz również wykazać „błędnego rozumowania”, ale niewiadomo, po co cały czas gadasz.
To nie zawracaj mi głowy, swoim zachowaniem świadczysz o braku szacunku do mojej osoby, bo podejmujesz się dyskusji w temacie, którego nie zechciałeś nawet poznać. Świadczy także o braku szacunku do swojej osoby, bo pozwalasz, aby zwrócić ci na to uwagę, iż coś zaniedbałeś. Prawdziwy mistrz tak by nie uczynił, mistrzowie są ostrożni.
Adullam jesteś zbyt zajęty własnym ego i nie zauważasz wielu rzeczy, które pojawiają się w naszej rozmowie, a które zauważam ja, poprzestanę tu tylko na jednej. Jeśli świadomość nazwałem tym, czym „widzi się” rzeczy, to twoje 100, albo 2000 zbytecznych rozróżnień wstawiłem w jedno najbardziej zasadnicze. Świadomość zawsze służy do jednego, do postrzegania, do tego, aby czynić wiadomy to, co występuje wobec mnie, nieważne jest tu jeszcze czy to doznanie wzrokowe, słuchowe, czy czegokolwiek innego, ważne jest tu jedynie to, że „świadomością widzi się”, ona dostarcza wiedzę. Te właśnie rozróżnienia szczegółowe, o których wspominasz świadczą na niekorzyść „metodologii” dalekiego wschodu, ponieważ ich twórcy nie potrafili wznieść się do takiego uogólnienia, aby wydobyć tą jedną podstawę wszystkich rodzajów świadomości.


Z równym powodzeniem mogę ciebie skrytykować adepcie, za to że twierdzisz że NIE jesteś odrębnym bytem tylko , opierasz się na teologicznym folklorze i metafizycznych spekulacjach.
( z podaniem lub bez podania źródła)
To jest właśnie zacofanie i niewiedza bo uczepiłeś się słowa
"odrębny byt" , bardziej aniżeli ja. Tak jakbym was "oddzielać chciał.." Każda krytyka jest atakiem , ale dla tych co chcą ją w ten sposób postrzegać, choć by realnie miała znamiona ataku ( słownego)
To że nie przeczytałem nie oznacza że nie zacząłem czytać , jak też i z wstępnych konkluzji , które odsuwają ją samoistnie na dalszy plan, bo jest zwyczajnie nudna. Z całą pewnością nie oznacza to brak szacunku, gdyby mistrz chciał okazać brak szacunku napisał by ci to
-pierdolony antychryście.

Ty chyba jesteś zwykłym niedoukiem albo udajesz idiotę zarówno w kwestii tego że mistrz nie zauważył funkcji ogólnikowej świadomości jak i też innych mistrzów wschodnich oraz Buddhów,
( ci którzy biegną nie potrzebują uczyć się chodzić) którzy nie tylko lepiej to zdefiniowali, ale przede wszystkim zauważyli wiele innych istotnych rozróżnień. To ty adepcie raczkujesz i zniżasz się tym że piszesz wraz ze swoim zrozumieniem że metodologia wschodu jest DLA CIEBIE "nieużyteczna". A co do ogólnikowych funkcji nie mieli problemu stwierdzić tego skoro sam słownik to jasno definiuje.

Viññān.a- Świadomość, jest jednym z pięciu skupisk istnienia (khandha), jednym z czterech pożywień (āhāra), trzecim ogniwem Zależnego Powstawania , piątym w sześcioelementowej klasyfikacji elementów (dhātu)Jako jeden z pięciu skupisk (khandha) jest nierozdzielnie związana z trzema pozostałymi mentalnymi skupiskami
(uczuciem, percepcją i formacjami) oraz pełni rolę
"ogólnego poznania przedmiotu, podczas gdy pozostałe trzy pełnią bardziej szczegółowe funkcje"


Zresztą jakoś nie dziwi mnie to, jak wszystko inne,przy lepszym zrozumieniu tak wysubtelnionej anty interpolacji byłbyś zachwycony możnością wyeksponowania intersubiektywnego badania, zarówno analizy konwencjonalnej słowa świadomość, zauważania rozróżnień, jak i aktu egzystencji z jej oraz ich udziałami. Literatura jest bardzo obszerna. Czy ty zdajesz sobie sprawę jak konstytutywnym i współzależnym jest czynnikiem świadomość na wschodzie?!
Świadomość prawie zawsze dotyczy czegoś innego, więc pisać świadomość jest mało precyzyjne, nawet w polskim rozumowaniuuuuuuuu koguciku.

Ego nie istnieje adepcie , a funkcjonuje ono na różnych poziomach , zresztą jest bardzo różnie rozumiane w indywidualnych systemach psychologicznych i filozoficznych . Nie ma ego ale może być lgnięcie do JA. Z tym że nie ego lgnie do ja , ale Ja lgnie do Ja. Pierwsze neutralne, a drugie oznacza niewiedze ,to źródło dualizmu , czasem cierpienia....które sam potępiasz...(np; odrębny byt).
Ale dziękuje za ciepłe słowa, wtedy ja nie pójdzie do ja, tylko do mnie. Wtedy dopiero będzie wielkie EGO w rozumieniu tradicional. (Przynajmniej w jednym jesteśmy zgodni.)
A wtedy jak myślisz.... mistrz będzie więcej zauważał czy mniej ignorował?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:12, 08 Cze 2014    Temat postu:

Świadomość, jest zawsze wtórna wobec nieświadomości, która to jest "zbiornikiem informacji". Świadomość danego obiektu [nie tylko człowieka] jest tym podzbiorem informacji oraz sposobu jej przetwarzania, na jaki "stać" "hardware" danego obiektu- czyli np. w przypadku zwierząt oraz człowieka, jego układu nerwowego w szczególności, jak również całego organizmu. Niektóre takowe "hardware" są mniej lub bardziej zdolne do samoupgradeowania się- niektóre w bardzo niewielkim stopniu. Ewolucja świadomości jest raczej próbą "przeskakiwania" ograniczeń "sprzętowych" w stosunku do nieskończonego zasobu informacji zawartego w Nieświadomości Natury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:25, 08 Cze 2014    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Świadomość, jest zawsze wtórna wobec nieświadomości, która to jest "zbiornikiem informacji". Świadomość danego obiektu [nie tylko człowieka] jest tym podzbiorem informacji oraz sposobu jej przetwarzania, na jaki "stać" "hardware" danego obiektu- czyli np. w przypadku zwierząt oraz człowieka, jego układu nerwowego w szczególności, jak również całego organizmu. Niektóre takowe "hardware" są mniej lub bardziej zdolne do samoupgradeowania się- niektóre w bardzo niewielkim stopniu. Ewolucja świadomości jest raczej próbą "przeskakiwania" ograniczeń "sprzętowych" w stosunku do nieskończonego zasobu informacji zawartego w Nieświadomości Natury.


Trudno zrozumieć to, co piszesz, mieszasz pojęcia informatyczne z pojęciami filozoficzno-psychologicznymi. Zauważ także, że pojęcie nieświadomości jest sprzeczne z każdą próbą opisana tego czym jest, bowiem nieświadomość, znaczy być bez świadomości, to uniemożliwia mówienie cokolwiek o czymś takim, bo nie masz świadomości, którą możesz poznawać to o czym piszesz. W ogóle nie możesz stwierdzić, że takie coś istnieje, bo to byłoby już wprowadzeniem świadomości w nieświadomość, która przestaje być bez świadomości, a gdy świadomość się zjawia nie jest już nieświadomością.

Nie ma tu próby "przeskakiwania ograniczeń sprzętowych", ale samorozwój owego "sprzętu" (cokolwiek to jest) możliwy ze względu na naturę tego "sprzętu". Rozwój tkwiący w tym "sprzęcie" w sposób potencjalny, w stanie podświadomym kierujący się do aktualności w wyniku stopniowego procesu uświadamiania własnej natury. Proponuję ci przeczytać moje pierwsze dwa posty: http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/teoria-ewolucji-swiadomosci,5912.html#154436 i http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/teoria-ewolucji-swiadomosci,5912.html#154575
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:37, 10 Cze 2014    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Świadomość, jest zawsze wtórna wobec nieświadomości, która to jest "zbiornikiem informacji". Świadomość danego obiektu [nie tylko człowieka] jest tym podzbiorem informacji oraz sposobu jej przetwarzania, na jaki "stać" "hardware" danego obiektu- czyli np. w przypadku zwierząt oraz człowieka, jego układu nerwowego w szczególności, jak również całego organizmu. Niektóre takowe "hardware" są mniej lub bardziej zdolne do samoupgradeowania się- niektóre w bardzo niewielkim stopniu. Ewolucja świadomości jest raczej próbą "przeskakiwania" ograniczeń "sprzętowych" w stosunku do nieskończonego zasobu informacji zawartego w Nieświadomości Natury.


Albo:

Nieświadomość jest zawsze wtórna wobec świadomości, która nieświadomość jedynie postuluje. Nieświadomość jest tym podzbiorem informacji, na jaki stać hardware, czyli umysł, przy czym działa sprzężenie zwrotne i moc hardware może być programowo ograniczona. Ewolucja świadomości jest mitem, etc etc.

Innymi słowy żonglerka nieudowadnialnym. Podejrzewam, że dużo czasu nam zajmie wyrobienie w Tobie nawyku sprawdzania, czy gdy piszesz, są Twoje tezy choć odrobinę lepsze niż tezy do nich przeciwne. Taki prosty test, a nie stosujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:56, 16 Cze 2014    Temat postu:

Wpierw odpiszę na odpowiedź malaavi'ego, ponieważ..z nim erystyka jest dość łatwa- bo to dość ograniczony i niezbyt skomplikowany byt jest. ;-P Przede wszystkim, po raz kolejny znów, powtórzę, że właściwie wszystko co piszę, to co najwyżej hipotezy- tak więc dowodów brak lub tylko pośrednie. Jednak uważam, że z całkowitą pewnością nie da się udowodnić niczego, ze względu głownie na ograniczoność ludzkiego pojmowania oraz języka. Oprócz tego z twojej wypowiedzi wydedukowałem, że pisałeś o nieświadomości indywidualnej, z takim oglądem sytuacji, iż można uważać za istniejące jedynie te obiekty lub idee, które są uświadomione. Natomiast ja pisałem o Nieświadomości zbiorowej, która to jest wiedzą metafizyczną (może nie koniecznie jest to trafne określenie), zasobem danych Natury.
A teraz a propos post'u Marcina Kotasińskiego.. Fakt, że mieszam pojęcia z różnych dziedzin nauki- ale to raczej wskazane, gdy chce się zwięźle opisać szerokie ogólne pojęcia, nie mieszczące się w jednej dyscyplinie wiedzy. Co do nieświadomości- poniekąd masz rację. Ja jednak wnioskuję o istnieniu Nieświadomości zbiorowej wszystkich obiektów Natury, jako o zbiorze wszelkich danych Kosmosu; a wnioskuję o tym stąd, że choćby ludzkie fantazje muszą mieć w czymś swoje źródło- w wg mnie tym źródłem nie są jedynie "zaburzenia" w funkcjonowaniu mózgu, nie tylko pomieszane, nieodpowiednie "złącza synaptyczne" czy "zbłądzone" ścieżki strukturalne neuronów. A jeśli to wydaje się komuś błahą przesłanką, to niech zastanowi się nad tym, dlaczego materia i oddziaływania mają lokalnie dość konkretne postacie? Mi nasuwa się wniosek, że z nieograniczonego potencjału danych "wejściowych", "program działania kosmosu" wybiera i przekształca te dane w konkretne formy i "zachowania"- i program taki istnieje, pomimo możliwego braku "osoby", która by go nadzorowała- czyli, powiedzmy, boga- przeze mnie rozumianego wtedy jako Świadomość kosmiczna.
Natomiast sformułowanie "przeskakiwanie ograniczeń sprzętowych" rzeczywiście może być trochę nieadekwatne i mylące. Miałem na myśli raczej ewolucję OUNów [głównie mózgów], lecz nie tylko poprzez rozrost tkanki nerwowej i tworzenie większej ilości połączeń synaptycznych, a również ewolucję rozumianą jako zdobywanie i przyswajanie coraz to większej ilości danych na temat funkcjonowania i struktury Kosmosu, czyli szerszego dostępu do danych Natury- inaczej nazywanych przeze mnie Nieświadomością Kosmosu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:01, 16 Cze 2014    Temat postu:

"Natomiast ja pisałem o Nieświadomości zbiorowej, która to jest wiedzą metafizyczną"

nie jest żadną wiedzą to, czego nikt nie wie. Mówimy na to "niewiedza". :) Zresztą to, co ktoś wie, ale Ty nie wiesz, to też tylko Twoja niewiedza, a nie żadna Twoja wiedza metafizyczna. :) Fajnie te określenia poprawiają klimat, nic tylko se puścić muzykę z Katmandu, no ale niewiedza pozostaje niewiedzą.

Jest przywilejem ignorantów mówić, że mamy tylko niewiedzę. Może Ty. Spróbuj kiedyś się dowiedzieć czegoś niemetafizycznego, ale jakiegoś konkretu. Przeprowadzaj dowody matematyczne, przeprowadzaj dowody fizyczne. Zobaczysz, gdy Ci wtedy zaserwuję jakieś moje metafizyczne wymysły, jak im do tych dowodów daleko.

----

Internet ma świetne prace Kotasińskiego na temat teorii względności. Proponuję, żebyś najpierw przeczytał, ile ten pan ma świadomości w swojej pracy. Będziesz wiedział, o czym konkretnie pisze, gdy pisze. :)
(Rozumiesz? Nie broń się przed sprawdzeniem sprawdzalnego!)


Ostatnio zmieniony przez malaavi dnia Pon 21:02, 16 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 4:07, 01 Lip 2014    Temat postu:

Wiedza jest potrzebna Naturze do przybierania form. To, że żaden człowiek jej nie zna (nie posiada) lub zna tylko bardzo niewielki jej fragment, nie oznacza, że zbiór informacji Natury nie istnieje- sam jesteś dowodem na to, że istnieje: gdyby Natura nie "wiedziała", jak cię stworzyć- nie istniałbyś; nawet nie jako zbiór informacji potrzebnych, by zrobić człowieka. Rozumiesz? Nie broń się przed akceptacją niesprawdzalnego!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:18, 01 Lip 2014    Temat postu:

Och, może sobie istnieć we wszechświecie informacja w rozumieniu teorii informacji, ale nie jest to żaden bank wiedzy, z którego Natura korzysta w takim sensie, jak ty z wikipedii.

Jest taki przykład z małpami stukającymi w klawiatury i mnóstwem czasu. On pokazuje, że małpy nie muszą wiedzieć, jak stworzyć dzieło sztuki, wystarczy losowość i dużo czasu, by naśladować to, co się niektórym ludziom wydaje wymagać "wiedzy", "stwórcy", "intelektu".

Ilość nieudanych produktów natury bardzo ładnie nas prowadzi ku temu przykładowi z małpami i losowaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:35, 03 Lip 2014    Temat postu:

Tak, właśnie w rozumieniu teorii informacji. I nie jest to bank wiedzy do wykorzystywania przez jakąkolwiek świadomość, lecz po prostu zbiór wszystkich danych, z których Nieświadoma Wola Natury losuje. Zauważ, iż ten proces losowania nie jest samoistny- powoduje go Wola Natury [lub Wola Boska, jeśli ktoś woli]. Zauważ też, że w tych założeniach niejako parafrazuję powiedzenie Einsteina, iż "pan Bóg nie gra w kości"; uważam, że jednak gra- lecz coś, co można określić jak Bóg lub Jego Wola jednak istnieje. Istnieje w każdym sensie i kontekście- nawet bez istnienia.
Tak więc przykład z małpami i klawiaturami jest jak najbardziej faktyczny i prawdziwy.
Natomiast, co do nieudanych produktów natury-hm? Możesz podać jakieś przykłady?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:02, 03 Lip 2014    Temat postu:

Zauważ, że proces losowania jest samoistny, na ile jesteśmy w stanie odkryć. Nie ma cząsteczek woli, nie zaobserwowano boga wtrącającego się ze swoją wolą w samoistny proces.

Matematyki w fizyce jest więcej niż boga.

I polecam czytać. Nazwałeś sam siebie myślicielem, ale wiedzę z filozofii przyrody masz z czasów trochę przez Pascalem. Dobry wiek, momentami starszą.

Do nieudanych tworów natury to listę mam w stopce, po pierwsze.
Po drugie natura losuje i losuje, losuje strasznie dużo bo większość nie przeżywa, nie rozmnaża się. Losuje i losuje. Nawet u ludzi z zapłodnionych komórek jajowych w dużej części nic się nie rozwija, bo ginie. Ogrom istot z wylosowanymi genami przydaje się tylko do śmierci, stanowi białka, węglowodany, tłuszcze, magazyny minerałów, natomiast ich treść genetyczna jest nieistotna i nigdy się nie przyda. Tak wyniki losowania są palone, niszczone, olewane przez naturę. Co o wiele bardziej wygląda jak losowość, a nie jak wynik czyjejś woli. :)

Choć z drugiej strony istnieje pewna analogia z tobą i twoimi tekstami. Losujesz dużo sloganów, a większość ginie bo jest bez sensu. :/ Może dlatego, że natura tworzy tyle poronionych płodów co ty uznałeś, że musi się także jak ty do tego przykładać? :) Że to się nie może samoistnie dziać?

"istnieje nawet bez istnienia" - to taki przykład poronienia w naturze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:49, 04 Lip 2014    Temat postu:

malaavi, gdy ciebie losowano to in vitro było brudno. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin