ŚFiNiA

MaluśnaOwieczka

Taki odważniak, a emerytki się boi.

szaryobywatel

fedor

Semele

Semele

szaryobywatel

fedor

szaryobywatel

fedor

szaryobywatel

Semele

fedor

MaluśnaOwieczka

szaryobywatel

MaluśnaOwieczka

Podnoś ciśnienie dalej, podnoś.
Tylko potem nie narzekaj, jak ktoś się wkurwi.

MaluśnaOwieczka

@wodnick
A co tam u Twojego brata słychać?

fedor

Semele

Mnie z kolei Fedor chce wyrzucić z forum.
Ale chyba aż takiego ciśnienia nie ma wiec jeszcze zostanę:-)

MaluśnaOwieczka

Jak ona miała być dla mnie "najważniejsza", skoro kiedy ją kiedyś zapytałem, co by czuła, gdybym przestał się z nią spotykać, odpowiedziała:

"Byłoby mi przykro, że się już nie spotykamy, ale nie byłabym załamana z tego powodu"

I ona chciała być dla mnie najważniejsza?

To niech wie, że moja matka BYŁABY załamana z tego powodu, gdybym się z nią przestał widywać. I to dlatego moja matka jest najważniejsza!

Nie potrzebowałaś niczego ode mnie. Moja matka potrzebowała ode mnie wszystkiego.
To o co Ci kobieto chodzi? Najważniejszy jest ten, kto mnie najbardziej potrzebuje.

Zobaczymy, kto będzie dla Ciebie najważniejszy, gdy Twoja matka umrze, a Twój Andrzejek zostawi Cię dla młodszej.

Jeśli kobieta ma tylko ojca, który całe życie się o nią troszczył i ją kochał, sam jej również potrzebując jak tlenu, a teraz dodatkowo jest stary i schorowany, a ta kobieta mi powie, że to ja jestem dla niej teraz najważniejszy, a nie jej ojciec, to uciekałbym od takiej kobiety jak najdalej. Skoro tak łatwo zamieniła własnego ojca na mnie, to tym szybciej zamieni mnie na jeszcze innego mężczyznę.

Wolę być drugim najważniejszym mężczyzną po jej ojcu, ale STABILNYM drugim.
Zepchnięcie przez kobietę jej własnego ojca z piedestału ważności nie świadczy o stabilności jej uczuć, a wręcz przeciwnie.

MaluśnaOwieczka

A za to, co Andrzejek, pewnie za Twoim przyzwoleniem, robił ze mną przez ostatnie 2 lata, powinnaś się bić w pierś do końca życia.

Jeśli Ty nie widzisz w tym, co on robił, skrajnego kurestwa, to ja nie wiem kogo ja znałem przez te 8 lat.

MaluśnaOwieczka

szaryobywatel

MaluśnaOwieczka

Jakiś rok temu prosiłem Andrzejka, żeby przekonał ją, aby przestała się zjawiać na tym forum i mnie nie drażniła swoją obecnością tutaj, bo źle to na mnie działa. Twierdził, że jej to przekaże...

Co za oszust. Nigdy nie zamierzał jej do tego przekonywać, skoro ją już wtedy ruchał i może nawet przebywał z nią w jednym pomieszczeniu, gdy mi to pisał. Szczególnie że sam chce pozostać na tym forum, to dlaczego miałby swoją laskę przekonywać, by je opuściła?
Oszust.

A teraz już wiem, skąd w niej ta dziwaczna obawa, gdy miesiąc po tym, jak mnie rzuciła, na początku lipca 2021 pojechałem do niej do mieszkania się z nią spotkać (ale jej ponoć nie było, i nikt mi nie otworzył). Napisałem jej wtedy SMS-a, że jestem pod blokiem z prośbą, aby mnie wpuściła, bo chcę porozmawiać. Ona odpisała, że nie ma jej w ogóle w mieście.
A po kilku tygodniach powiedziała mi, że się wtedy strasznie bała, że jej "podpalę mieszkanie".

No skąd mógł się wziąć w niej taki lęki? Z jakiego powodu? Nigdy wcześniej nie byłem wobec niej w żaden najmniejszy nawet sposób agresywny. To skąd taka absurdalna obawa?

No to teraz już wiem skąd!!! Już wtedy spotykała się potajemnie z Andrzejkiem i podświadomie wiedziała, że to co robi, jest kurestwem pierwszej klasy!!! Czuła, że jest winna kurestwa i stąd ją pewnie ten absurdalny strach obleciał, bo bała się podświadomie potępienia za swoje kurestwo.
Jak inaczej tłumaczyć jej lęk przed tym, że "podpalę jej mieszkanie", gdy miesiąc po porzuceniu jeden jedyny raz pojechałem do niej z nią porozmawiać? Inne wyjaśnienie nie przychodzi mi do głowy. Ona po prostu wewnętrznie czuje, że postąpiła po kurewsku. Jedynie jej świadomość się przed tym broni.