ŚFiNiA

Adriatyk

Niestety, ja jestem tylko fałszywą kanalia i plugawym durniem, fanatycznie uparcie jestem pewny, że 2+2=4.

Ircia

2+2=4 tylko i wyłącznie gdy używamy konkretnego systemu liczbowego, małe manipulacje i nagle może zrobić się wesoło, a przecież to że znaczek 2 oznacza dwójkę itd to tylko wynik umowy społecznej, nic więcej,system dziesiętny i cyfry arabskie na dobitkę wcale nie jest jakiś wyjątkowo wygodny ani skuteczny( z jakiegoś powodu choćby informatycy 'bawią się' innymi), tylko się jakoś ludzie uparli i go powszechnie używają, osobiście uważam że wygodnie się dostosować i nie komplikować sobie życia, ale na jakieś wyjątkowe okoliczności mogę nagle uprzeć się że nie jestem pewna jakim systemem operujemy, tak jak czasem ktoś się upiera przy jego osobistej interpretacji znaczenia danego słowa ;)

Adriatyk

Ircia

Widzę że zaczynasz kumać ;)
Zgadza się! Masz w koszyczku dwa jabłka, ale umawiamy się na przekór reszcie ludzkości że znaczek '2' znaczy jedno jabłko a znaczek '&' dwa jabłka i już 2+2= & czyli tyle ile masz w koszyczku, a nie jakieś '4' bo to oznacza różowego krokodyla z Antarktydy i od kiedy 2 czyli jedno jabłko dodać 2 czyli drugie jabłko = 4 czyli nasz śliczny krokodyl, przecież to jakieś bzdury, tego nawet po chorych dawkach psychodelików nie uświadczysz, no nie ? ;)
Wszystko to tylko kwestia umów między ludźmi oraz chorej przekory, choć nie do końca, bo jak w wujka Google wpiszesz 2+2=5 to Cię jaśnie ciocia Wikipedia oświeci że tak to już jest w zjawisku synergiczności działań

Adriatyk

Ircia

Karaluszki są śliczne i niezależnie od tego co kto sobie ubzdura ja im daję prawo do życia i przynajmniej w mojej obecności nie ma rozdeptywania biednych owadów ( pajęczaki, pierścienice itd także zamierzam chronić - wyjątek od prawa do życia:komarzyce, ale to tylko dlatego że naruszają moje powłoki skórne, do samców komarów nic nie mam, niech sobie żyją )

Co do znaczenia słów jakoś mi się przypomniało cojer la guagua ( pisowni pewna nie jestem), na wyspach Kanaryjskich niewinne jechać/brać autobus a w Meksyku bzykać małe dzieci, a wydaje się że język hiszpański jest jeden... Wszystko kwestia tego jakie to umowy panują w jakim społeczeństwie i kto oraz po co zamierza z nimi igrać ;)

Michał Dyszyński

Semele

Co na ten wiersz DYSKURS. Nie zauważyła go?