Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niewysluchana modlitwa...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:01, 28 Lut 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
wujzboj napisał:
Cyrylu, to, gdybys znal wszystkie aspekty sprawy, niewatpliwie wybralbys zgodnie z tym, co Bog uwaza za stosowne. Nie wiesz jednak nawet, dlaczego twoje losy ukladaja sie tak, nie inaczej. Moze dlatego, ze twoja choroba wspomaga kogos innego (patrz Ksiega Hioba)? A moze dlatego, ze sam potrzebujesz udowodnic sobie, ze potrafisz sobie z nia poradzic?


Jest takie postępowanie rozumowe zwane falsyfikacja. Niefalsyfikowalne to takie poglądy, których nie da się obalić, nie da się zaś obalić twierdzenia, że Bóg po prostu ma jakieś powody żeby w jakimś momencie nie wysłuchać modlitwy, aby na przykład nie dawać się poddawać próbie, robić nam na złość, czy cokolwiek.
Nie da się tego obalić.

No, ale nie da się też obalić twierdzenia, że niewidzialne wróżki spełniają nasze życzenia, ale są kapryśne i robią to tylko gdy chcą, z sobie tylko znanych powodów.

No i takich pomysłów można wymyślić wiele i czy, któryś z nich jest bardziej warty wiary, istniają za nim jakieś przesłanki aby uznać go za prawdziwy?
No nie. Więc dlaczego w coś takiego wierzyć?

Gdybym ja był bogiem, to chyba tez bym nei spełniał modlitw tych, którzy mnie by traktowali jako swojego pracownika - co prawda pracownika, którego się prosi, a nie a żąda, ale w końcu jako kogoś, kto ma spełniać naszego oczekiwania i potrzeby, tak jak tego chcemy. Bóg nie jest chłopcem na posyłki. Zaś spełnianie naszych modlitw nie jest sposobem na udowadnianiem sobie Jego istnienia.

Co jednak nie znaczy, że problem ilustrowany przez ten wątek jest wydumany... :think:
Z punktu widzenia człowieka, który dowiedział się, że Boga można prosić o różne rzeczy, sytuacja w której odpowiedzi na te prośby nie da się zaobserwować jest niewątpliwie frustrująca, "prosząca się" o zwątpienie. Nie byłbym szczery, gdybym tu napisał, że mam ją rozwiązaną o siebie osobiście w sposób w pełni mnie satysfakcjonujący... :think:


Cytat:
człowiek, który dowiedział się, że Boga można prosić o różne rzeczy...

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:14, 28 Lut 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
wujzboj napisał:
Cyrylu, to, gdybys znal wszystkie aspekty sprawy, niewatpliwie wybralbys zgodnie z tym, co Bog uwaza za stosowne. Nie wiesz jednak nawet, dlaczego twoje losy ukladaja sie tak, nie inaczej. Moze dlatego, ze twoja choroba wspomaga kogos innego (patrz Ksiega Hioba)? A moze dlatego, ze sam potrzebujesz udowodnic sobie, ze potrafisz sobie z nia poradzic?


Jest takie postępowanie rozumowe zwane falsyfikacja. Niefalsyfikowalne to takie poglądy, których nie da się obalić, nie da się zaś obalić twierdzenia, że Bóg po prostu ma jakieś powody żeby w jakimś momencie nie wysłuchać modlitwy, aby na przykład nie dawać się poddawać próbie, robić nam na złość, czy cokolwiek.
Nie da się tego obalić.

No, ale nie da się też obalić twierdzenia, że niewidzialne wróżki spełniają nasze życzenia, ale są kapryśne i robią to tylko gdy chcą, z sobie tylko znanych powodów.

No i takich pomysłów można wymyślić wiele i czy, któryś z nich jest bardziej warty wiary, istniają za nim jakieś przesłanki aby uznać go za prawdziwy?
No nie. Więc dlaczego w coś takiego wierzyć?

Gdybym ja był bogiem, to chyba tez bym nei spełniał modlitw tych, którzy mnie by traktowali jako swojego pracownika - co prawda pracownika, którego się prosi, a nie a żąda, ale w końcu jako kogoś, kto ma spełniać naszego oczekiwania i potrzeby, tak jak tego chcemy. Bóg nie jest chłopcem na posyłki. Zaś spełnianie naszych modlitw nie jest sposobem na udowadnianiem sobie Jego istnienia.

Co jednak nie znaczy, że problem ilustrowany przez ten wątek jest wydumany... :think:
Z punktu widzenia człowieka, który dowiedział się, że Boga można prosić o różne rzeczy, sytuacja w której odpowiedzi na te prośby nie da się zaobserwować jest niewątpliwie frustrująca, "prosząca się" o zwątpienie. Nie byłbym szczery, gdybym tu napisał, że mam ją rozwiązaną o siebie osobiście w sposób w pełni mnie satysfakcjonujący... :think:


Cytat:
człowiek, który dowiedział się, że Boga można prosić o różne rzeczy...

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:16, 28 Lut 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?

Z tym spełnianiem życzeń i książka mam niewątpliwie kłopot. Bo nie spełniają się one w sposób, jaki by sugerowała ta bezpośrednio przeze mnie utworzona interpretacja słów. Nie umiem mieć takiej wiary, czy tak prosić, aby zwyczajnie spełniały się moje oczekiwania. To jest trochę tak, jakby słowa o spełnialności próśb były często nie do mnie. Domyślam się, że mógłbym stać się adresatem owych słów o tym, że moje prośby się spełnią, po z kolei spełnieniu przeze mnie dodatkowych warunków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:22, 01 Mar 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?

Z tym spełnianiem życzeń i książka mam niewątpliwie kłopot. Bo nie spełniają się one w sposób, jaki by sugerowała ta bezpośrednio przeze mnie utworzona interpretacja słów. Nie umiem mieć takiej wiary, czy tak prosić, aby zwyczajnie spełniały się moje oczekiwania. To jest trochę tak, jakby słowa o spełnialności próśb były często nie do mnie. Domyślam się, że mógłbym stać się adresatem owych słów o tym, że moje prośby się spełnią, po z kolei spełnieniu przeze mnie dodatkowych warunków.

no dobrze, ale dlaczego w ogóle wierzysz, że coś takiego może mieć miejsce, tj. spełnianie się życzeń?
Czy to nie przypomina Ci bardziej bajki niż faktów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:27, 01 Mar 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?

Z tym spełnianiem życzeń i książka mam niewątpliwie kłopot. Bo nie spełniają się one w sposób, jaki by sugerowała ta bezpośrednio przeze mnie utworzona interpretacja słów. Nie umiem mieć takiej wiary, czy tak prosić, aby zwyczajnie spełniały się moje oczekiwania. To jest trochę tak, jakby słowa o spełnialności próśb były często nie do mnie. Domyślam się, że mógłbym stać się adresatem owych słów o tym, że moje prośby się spełnią, po z kolei spełnieniu przeze mnie dodatkowych warunków.

no dobrze, ale dlaczego w ogóle wierzysz, że coś takiego może mieć miejsce, tj. spełnianie się życzeń?
Czy to nie przypomina Ci bardziej bajki niż faktów?

Nawet jeśli mi czasem przypomina bajkę w jakimś sensie, to nie zamyka sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:41, 01 Mar 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?

Z tym spełnianiem życzeń i książka mam niewątpliwie kłopot. Bo nie spełniają się one w sposób, jaki by sugerowała ta bezpośrednio przeze mnie utworzona interpretacja słów. Nie umiem mieć takiej wiary, czy tak prosić, aby zwyczajnie spełniały się moje oczekiwania. To jest trochę tak, jakby słowa o spełnialności próśb były często nie do mnie. Domyślam się, że mógłbym stać się adresatem owych słów o tym, że moje prośby się spełnią, po z kolei spełnieniu przeze mnie dodatkowych warunków.

no dobrze, ale dlaczego w ogóle wierzysz, że coś takiego może mieć miejsce, tj. spełnianie się życzeń?
Czy to nie przypomina Ci bardziej bajki niż faktów?

Nawet jeśli mi czasem przypomina bajkę w jakimś sensie, to nie zamyka sprawy.


tautologizm - zdanie zawsze prawdziwe, ale puste poznawczo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:13, 01 Mar 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:

Skąd ta wiedza? Bo tak napisali w jakiejś książce?
Dlaczego na przykład nie sądzisz, że magicznymi zaklęciami można spełniać swoje życzenia? Dlaczego akurat Bóg?
Bo znów tak napisali w jakiejś książce?
Skąd u Ciebie wiara w takie rzeczy?

No właśnie z tej książki.
Trochę od ludzi bezpośrednio.
Choć chyba nie prośby najbardziej w tym wszystkim chodzi.


aha, czyli cokolwiek by Ci mogli napisać i byś uwierzył? Czy gdzie jest granica?

Tą granicą jest jakieś syntetyczne spojrzenie na sprawę - na ile OGÓLNIE W CAŁOŚCI rzecz uznam za prawdopodobną, możliwą, sensowną.


no i jak Ci wychodzi, że książka o której mówimy jest tak wiarygodna, że nawet w opisane w niej spełnianie życzeń wierzysz?

Z tym spełnianiem życzeń i książka mam niewątpliwie kłopot. Bo nie spełniają się one w sposób, jaki by sugerowała ta bezpośrednio przeze mnie utworzona interpretacja słów. Nie umiem mieć takiej wiary, czy tak prosić, aby zwyczajnie spełniały się moje oczekiwania. To jest trochę tak, jakby słowa o spełnialności próśb były często nie do mnie. Domyślam się, że mógłbym stać się adresatem owych słów o tym, że moje prośby się spełnią, po z kolei spełnieniu przeze mnie dodatkowych warunków.

no dobrze, ale dlaczego w ogóle wierzysz, że coś takiego może mieć miejsce, tj. spełnianie się życzeń?
Czy to nie przypomina Ci bardziej bajki niż faktów?

Nawet jeśli mi czasem przypomina bajkę w jakimś sensie, to nie zamyka sprawy.


tautologizm - zdanie zawsze prawdziwe, ale puste poznawczo.

A co ma tutaj do rzeczy? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin