Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wiarygodność historyczna wniebowstąpienia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:58, 20 Sty 2019    Temat postu: wiarygodność historyczna wniebowstąpienia

Dzieje Apostolskie: Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. … Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami6 w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».
[link widoczny dla zalogowanych]

Omówmy ten fragment, bo ciekawe rzeczy tu są.

Zacznijmy od pytania apostołów: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?»
Powiedzcie mi chrześcijańscy teiści tego forum, co Jezus mówił apostołom przez te 40 dni? 40 dni!! Wykładów o królestwie bożym. I, co? Nikt z nich nigdy nie zapytał no powiedz Jezu, kiedy to będzie?. Wychodzi na to, że to pytanie zostawili sobie na koniec, kiedy Jezus zaczął startować jak rakieta do nieba. I w ogóle samo to pytanie: przywrócisz królestwo Izraela.. Jak ja to czytam to mam wrażenie, że apostołowie nadal sądzą, że Jezus jest tym politycznym mesjaszem, który obali władzę Rzymu, którego oczekiwali sobie Żydzi. Najwyraźniej Jezus nie miał też czasu, aby im powiedzieć, ze jego królestwo nie jest z tego świata. Pewnie spędzili cały ten czas jedząc ryby. Wszystko wskazuje na to, że apostołowie po tych 40 dniach byli równie tępi jak przed nimi. A wiecie czemu apostołowie są tak tępi w ewangeliach? O to moja hipoteza: są tak tępi ponieważ oni są czymś w rodzaju literackiego zabiegu, ta samo jak doktor Watson [link widoczny dla zalogowanych] w utworze o detektywie Sherlocku Holmesie, który zadaje detektywowi tępe pytania, aby Sherlock mógł cierpliwie wytłumaczyć co się dzieje, dla widza. Więc czemu apostołowie nie rozumieją Jezusa, kiedy on zapowiada swoją śmierć (Łk 9:43-45); (Łk 18: 31-34), dlatego, ze on nie mówił do nich. ''Jezus'' mówi do czytelników, a właściwie autor listu. Więc nie widzę żadnego powodu, aby sądzić, że to pytanie uczniów to jest historyczne pytanie. Raczej jest to sposób w jaki autor Dziejów Apostolskich chce wyciągnąć ze swojego Jezusa to, co chce, aby wszyscy usłyszeli

Teraz krótko o wersecie: będziecie moimi świadkami6 w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

Żeby zrozumieć jak bardzo podejrzana jest ta lista lokacji to trzeba zobaczyć te miejsca na mapie. Mam tu problem z aż po krańce ziemi. Czy rzeczywiście apostołowie byli świadkami aż po krańce ziemi? Dla mnie słowa Jezusa brzmią tak, jakby on nie miał pojęcia, że świat jest ogromny. To, co jest tu napisane to jest dokładnie to, co spodziewalibyśmy się wyczytać w piśmie, które nie jest natchnione przez boską wszechwiedzę. Ten werset zdaje mi się dziwny jakkolwiek by na niego nie spojrzeć. Generalnie rzecz biorąc autor Dziejów Apostolskich za kraniec świata uważał Rzym. Więc, po pierwsze, w Dziejach Apostolskich to nie Piotr ani żaden z apostołów donosi dobrą nowinę do Rzymu tylko Paweł (którego przy wniebowstąpieniu nie było), co sprawiałoby że słowa Jezusa są fałszywe (dz. ap. 1:8). Ktoś (zwłaszcza fani KRK) mógłby opowiedzieć ''ooo nieprawda bo Piotr założył kościół w Rzymie, i on był jego pierwszym biskupem'' - No cóż uważam że się myli, nie ma dowodów na takie stwierdzenie (i są słabe dowody przeciwko). Ale załóżmy że ma rację. Wówczas Jezus nadal powiedział fałsz. Ponieważ świat jest dużo większy. Rzym nie jest krańcem świata. Ostatnią deską ratunku apologetów zdaje mi się być stwierdzenie że Jezus mówi tutaj do wszystkich chrześcijan. Że ostatecznie to wszyscy chrześcijanie rozprowadzą dobrą nowinę aż po krańce ziemi. Jeżeli tak, to czy on nie mógł nam dać trochę lepszego sygnału że wie że istnieją takie kontynenty jak Australia lub Ameryki? Czemu nie mógł opisać dokładnie kiedy je odkryjemy, i jak będą wyglądać tubylcy, i jakie będą mieć zwyczaje? Jednak zdecydował żeby sprawić że jego pismo będzie wyglądało jak marny wytwór wyobraźni starożytnych. Żartowniś z tego waszego Boga.

Trzecia sprawa z tą sceną. Na początek uwaga wstępna: Jeżeli przeczytacie ew. Łukasza a potem pierwszy rozdział Dziejów to będziecie mieli wrażenie, że Jezus podczas lotu ma fizyczne ciało. W końcu w Łk 24: 39-43 Jezus mówi, ze ma ciało i je.

Pamiętając o tym, co wyżej, zastanówmy się nad tym, co tu oznacza wniebowstąpienie. W oryginalnej grece słowo tutaj użyte (''uranos') jest dwu znaczne. W j. angielskim mamy sky(zwykłe niebo) i heaven(magiczna kraina) o różnych znaczeniach. Pytanie brzmi, które z tych znaczeń w jakim sensie autor dziejów używa słowa niebo? Tak jest, w obu! Bo oni w czasach starożytnych myśleli, że to jest jedno i to samo. Oni na serio myśleli, że Bóg mieszka na górze: 5 Moj 4:39; Psalm 14:2 i 53;3; Mat 5:34 i to wypowiada sam Jezus, a więc autorytet niepodważalny dla chrześcijan!! A w drugim liście do Koryntian mamy opis jak Paweł zostaje uniesiony w zachwyceniu do trzeciego nieba. Wiec są przynajmniej trzy.

Problem z taką kosmologią biblijną jest taki, że jest fałszywa. Jesteśmy wstanie empirycznie określić, że to nieprawda. Jednocześnie wykazuje to fałszywość wniebowstąpienia. Wysyłaliśmy już rakiety z ludźmi i nie zgadniecie, ale nie spotkali oni Boga Ojca w niebie.

No i gdzie ten Jezus poleciał? W jaką górę? Wszystko zależy przecież od punktu odniesienia. Wiem, ze niektórzy chrześcijanie utrzymują, ze Jezus tak naprawdę nie musiał przemierzać żadnego dystansu. Więc jeżeli Jezus nie musiał przemierzać żadnego mierzalnego dystansu żeby wstąpić do Ojca to po, co leciał do góry? Czy to był występ dla apostołów? :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Nie 15:58, 20 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21422
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:53, 20 Sty 2019    Temat postu:

Ciekawy temat.

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 0:18, 24 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15237
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:39, 21 Sty 2019    Temat postu: Re: wiarygodność historyczna wniebowstąpienia

Azael napisał:
Dzieje Apostolskie: Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. … Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami6 w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».
[link widoczny dla zalogowanych]

Omówmy ten fragment, bo ciekawe rzeczy tu są.

Zacznijmy od pytania apostołów: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?»
Powiedzcie mi chrześcijańscy teiści tego forum, co Jezus mówił apostołom przez te 40 dni? 40 dni!! Wykładów o królestwie bożym. I, co? Nikt z nich nigdy nie zapytał no powiedz Jezu, kiedy to będzie?. Wychodzi na to, że to pytanie zostawili sobie na koniec, kiedy Jezus zaczął startować jak rakieta do nieba


Zupełnie rozsądnie postąpili. Skoro uznali, że już nie będzie więcej okazji na zadanie tego nurtującego pytania, to tak właśnie zrobili, że je zadali

Azael napisał:
I w ogóle samo to pytanie: przywrócisz królestwo Izraela.. Jak ja to czytam to mam wrażenie, że apostołowie nadal sądzą, że Jezus jest tym politycznym mesjaszem, który obali władzę Rzymu, którego oczekiwali sobie Żydzi


No i co w tym złego. Nic

Azael napisał:
Najwyraźniej Jezus nie miał też czasu, aby im powiedzieć, ze jego królestwo nie jest z tego świata. Pewnie spędzili cały ten czas jedząc ryby. Wszystko wskazuje na to, że apostołowie po tych 40 dniach byli równie tępi jak przed nimi. A wiecie czemu apostołowie są tak tępi w ewangeliach?


Jeśli byli tępi przez 40 dni to pikuś przy tym, że ateiści są tępi przez całe życie. Wystarczy na tym forum poczytać niektórych piszących te same głupoty wciąż na nowo przez kilka lat, a nie tylko przez 40 dni

Azael napisał:
O to moja hipoteza: są tak tępi ponieważ oni są czymś w rodzaju literackiego zabiegu, ta samo jak doktor Watson [link widoczny dla zalogowanych] w utworze o detektywie Sherlocku Holmesie, który zadaje detektywowi tępe pytania, aby Sherlock mógł cierpliwie wytłumaczyć co się dzieje, dla widza


Jak na mój gust to dość tępa i naciągana hipoteza

Azael napisał:
Więc czemu apostołowie nie rozumieją Jezusa, kiedy on zapowiada swoją śmierć (Łk 9:43-45); (Łk 18: 31-34), dlatego, ze on nie mówił do nich. ''Jezus'' mówi do czytelników, a właściwie autor listu. Więc nie widzę żadnego powodu, aby sądzić, że to pytanie uczniów to jest historyczne pytanie. Raczej jest to sposób w jaki autor Dziejów Apostolskich chce wyciągnąć ze swojego Jezusa to, co chce, aby wszyscy usłyszeli


Dalszy ciąg naciąganych rozumowań. Nawet niektórzy najinteligentniejsi profesorowie tego świata potrafią chrzanić bzdury przez całe życie i ignorować fakty obalające te bzdury. A co dopiero wymagać od prostych rybaków żeby od razu pojęli wielkie plany Boże

Azael napisał:
Teraz krótko o wersecie: będziecie moimi świadkami6 w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.

Żeby zrozumieć jak bardzo podejrzana jest ta lista lokacji to trzeba zobaczyć te miejsca na mapie. Mam tu problem z aż po krańce ziemi. Czy rzeczywiście apostołowie byli świadkami aż po krańce ziemi? Dla mnie słowa Jezusa brzmią tak, jakby on nie miał pojęcia, że świat jest ogromny. To, co jest tu napisane to jest dokładnie to, co spodziewalibyśmy się wyczytać w piśmie, które nie jest natchnione przez boską wszechwiedzę. Ten werset zdaje mi się dziwny jakkolwiek by na niego nie spojrzeć. Generalnie rzecz biorąc autor Dziejów Apostolskich za kraniec świata uważał Rzym. Więc, po pierwsze, w Dziejach Apostolskich to nie Piotr ani żaden z apostołów donosi dobrą nowinę do Rzymu tylko Paweł (którego przy wniebowstąpieniu nie było), co sprawiałoby że słowa Jezusa są fałszywe (dz. ap. 1:8)


Piotr też głosił w Rzymie i nawet zginął tam. Ateista wziął spektakularny rozpęd w swej krytyce ale finał tego rozpędu okazał się marny i spełzł na niczym. Z wielkiej chmury mały deszcz

Azael napisał:
Ktoś (zwłaszcza fani KRK) mógłby opowiedzieć ''ooo nieprawda bo Piotr założył kościół w Rzymie, i on był jego pierwszym biskupem'' - No cóż uważam że się myli, nie ma dowodów na takie stwierdzenie (i są słabe dowody przeciwko)


Są wystarczające dowody na to, że Piotr był w Rzymie. Pochodzące jeszcze z I wieku. Nie można sobie wyobrazić lepszych. A na pewno nie są gorsze niż to co znajdujemy w Dziejach Apostolskich, na których ateista sam się opiera wyżej

Czy Piotr założył kościół w Rzymie? To już osobna kwestia. Źródła jednak są jednomyślne, że dotarł tam z misją. I są to bardzo wczesne źródła jeszcze z I wieku

Azael napisał:
Ale załóżmy że ma rację. Wówczas Jezus nadal powiedział fałsz. Ponieważ świat jest dużo większy. Rzym nie jest krańcem świata


Ateista najpierw sobie wymyśla bzdurę, potem próbuje ją obalać, co i tak mu zresztą nie wychodzi, po czym na końcu stwierdza, że "Jezus głosił fałsz". Istna kaskada bzdur ateisty i nic więcej. Co oznacza pojęcie "krańce świata" w Biblii? Jest ono nieostre i najczęściej oznacza obszar będący w zainteresowaniu danego autora biblijnego. Ateista nie ma jednak żadnych podstaw do stwierdzenia, że to akurat obszar do Rzymu i nie dalej. Czysto arbitralna teza ateisty, wyssana z palca. Błędne założenia ateisty, więc i błędne wnioski

Azael napisał:
Ostatnią deską ratunku apologetów zdaje mi się być stwierdzenie że Jezus mówi tutaj do wszystkich chrześcijan


Czemu nie

Azael napisał:
Że ostatecznie to wszyscy chrześcijanie rozprowadzą dobrą nowinę aż po krańce ziemi. Jeżeli tak, to czy on nie mógł nam dać trochę lepszego sygnału że wie że istnieją takie kontynenty jak Australia lub Ameryki? Czemu nie mógł opisać dokładnie kiedy je odkryjemy, i jak będą wyglądać tubylcy, i jakie będą mieć zwyczaje?


Po co Jezus miałby to robić? Nie wiem. Ale jeszcze lepsze jest to, że sam ateista też tego nie wie. Ale najważniejsze dla ateisty jest stworzyć jak najwięcej sztucznych problemów

Azael napisał:
Trzecia sprawa z tą sceną. Na początek uwaga wstępna: Jeżeli przeczytacie ew. Łukasza a potem pierwszy rozdział Dziejów to będziecie mieli wrażenie, że Jezus podczas lotu ma fizyczne ciało. W końcu w Łk 24: 39-43 Jezus mówi, ze ma ciało i je.

Pamiętając o tym, co wyżej, zastanówmy się nad tym, co tu oznacza wniebowstąpienie. W oryginalnej grece słowo tutaj użyte (''uranos') jest dwu znaczne. W j. angielskim mamy sky(zwykłe niebo) i heaven(magiczna kraina) o różnych znaczeniach. Pytanie brzmi, które z tych znaczeń w jakim sensie autor dziejów używa słowa niebo? Tak jest, w obu! Bo oni w czasach starożytnych myśleli, że to jest jedno i to samo. Oni na serio myśleli, że Bóg mieszka na górze: 5 Moj 4:39; Psalm 14:2 i 53;3; Mat 5:34 i to wypowiada sam Jezus, a więc autorytet niepodważalny dla chrześcijan!! A w drugim liście do Koryntian mamy opis jak Paweł zostaje uniesiony w zachwyceniu do trzeciego nieba. Wiec są przynajmniej trzy.

Problem z taką kosmologią biblijną jest taki, że jest fałszywa. Jesteśmy wstanie empirycznie określić, że to nieprawda. Jednocześnie wykazuje to fałszywość wniebowstąpienia. Wysyłaliśmy już rakiety z ludźmi i nie zgadniecie, ale nie spotkali oni Boga Ojca w niebie.

No i gdzie ten Jezus poleciał? W jaką górę? Wszystko zależy przecież od punktu odniesienia. Wiem, ze niektórzy chrześcijanie utrzymują, ze Jezus tak naprawdę nie musiał przemierzać żadnego dystansu. Więc jeżeli Jezus nie musiał przemierzać żadnego mierzalnego dystansu żeby wstąpić do Ojca to po, co leciał do góry? Czy to był występ dla apostołów? :mrgreen:


Jakby nie poleciał do góry to też ateista by się o coś doczepił. No więc poleciał. Po co? Żeby coś zademonstrować? Nie wiadomo. Może nie. Jest to w zasadzie nieistotne. Gdyby Jezus otworzył tunel do innego wymiaru na pagórku nieopodal, to wtedy ateista wymyśliłby sobie jakiś inny sztuczny problem. Na przykład taki, że Jezus był kosmitą. Tak więc jest to tylko cała masa jakichś sztucznych problemów, które ateista sam sobie wymyśla na siłę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:15, 24 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
No i co w tym złego. Nic

Jeżeli byłoby tak, jak piszę, że "apostołowie nadal sądzą, że Jezus jest tym politycznym mesjaszem, który obali władzę Rzymu" to znaczy, że nic nie zrozumieli z nauk Jezusa. Ten fragment po prostu nie pasuje z resztą narracji ewangelicznych. Chyba im jasno tłumaczył, że przyszedł by każdy, kto w niego uwierzy nie zginął, ale życie miał wieczne, a nie robić rewoltę polityczną.

Cytat:
Dalszy ciąg naciąganych rozumowań. Nawet niektórzy najinteligentniejsi profesorowie tego świata potrafią chrzanić bzdury przez całe życie i ignorować fakty obalające te bzdury. A co dopiero wymagać od prostych rybaków żeby od razu pojęli wielkie plany Boże

A to przepraszam bardzo, to kiedy ci rybacy pojęli nauki Jezusa? Kilka lat urzędowania z nim i 40 dni szczegółowych wykładów to mało? Jezus Bóg nie wiedział, że nie zakumają? Może słaby nauczyciel? Tak czy owak moja teza o ahistoryczności tego pytania pozostaje w sile, i gadanie o jakiś współczesnych profesorach tego nie zmieni. Po prostu widać, że nie wiesz, co w tym temacie pisać i piszesz byle co.

Cytat:
Jakby nie poleciał do góry to też ateista by się o coś doczepił. No więc poleciał. Po co? Żeby coś zademonstrować? Nie wiadomo. Może nie. Jest to w zasadzie nieistotne. Gdyby Jezus otworzył tunel do innego wymiaru na pagórku nieopodal, to wtedy ateista wymyśliłby sobie jakiś inny sztuczny problem. Na przykład taki, że Jezus był kosmitą. Tak więc jest to tylko cała masa jakichś sztucznych problemów, które ateista sam sobie wymyśla na siłę


Poleciał, bo tak sobie to wymyślono, wyobrażano, bo Bóg mieszka na "górze". Cała ta biblijna kosmologia to wymysł starożytności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:19, 24 Sty 2019    Temat postu:

Azael napisał:
A to przepraszam bardzo, to kiedy ci rybacy pojęli nauki Jezusa? Kilka lat urzędowania z nim i 40 dni szczegółowych wykładów to mało? Jezus Bóg nie wiedział, że nie zakumają? Może słaby nauczyciel? Tak czy owak moja teza o ahistoryczności tego pytania pozostaje w sile, i gadanie o jakiś współczesnych profesorach tego nie zmieni. Po prostu widać, że nie wiesz, co w tym temacie pisać i piszesz byle co.


A kto sie zapytał, jeśli można?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15237
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:16, 25 Sty 2019    Temat postu:

Azael napisał:
Cytat:
No i co w tym złego. Nic

Jeżeli byłoby tak, jak piszę, że "apostołowie nadal sądzą, że Jezus jest tym politycznym mesjaszem, który obali władzę Rzymu" to znaczy, że nic nie zrozumieli z nauk Jezusa. Ten fragment po prostu nie pasuje z resztą narracji ewangelicznych. Chyba im jasno tłumaczył, że przyszedł by każdy, kto w niego uwierzy nie zginął, ale życie miał wieczne, a nie robić rewoltę polityczną


Nadal nie widzę żeby był tu gdzieś jakiś problem. Za to widzę, że ty masz ciągle jakiś problem z rozumieniem różnych spraw i z giętkością myślenia (co zresztą jest częstym problemem u ateistów). Pismo wyjaśnia to wszystko wyraźnie na innym miejscu gdy podaje, że apostołowie nie rozumieli wiele z tego co mówił Jezus i uświadamiali sobie to dopiero stopniowo (J 20,9)

Azael napisał:
Cytat:
Dalszy ciąg naciąganych rozumowań. Nawet niektórzy najinteligentniejsi profesorowie tego świata potrafią chrzanić bzdury przez całe życie i ignorować fakty obalające te bzdury. A co dopiero wymagać od prostych rybaków żeby od razu pojęli wielkie plany Boże

A to przepraszam bardzo, to kiedy ci rybacy pojęli nauki Jezusa? Kilka lat urzędowania z nim i 40 dni szczegółowych wykładów to mało? Jezus Bóg nie wiedział, że nie zakumają? Może słaby nauczyciel?


Nadal masz problemy z giętkością myślenia. Jezus Bóg wiedział, że zakumają ale nikt nie zakuma niczego od razu. Wystarczy popatrzeć choćby na to jak ty się męczysz z zakumaniem jeszcze prostszych rzeczy w tej dyskusji. I też ci to nie idzie

Azael napisał:
Tak czy owak moja teza o ahistoryczności tego pytania pozostaje w sile, i gadanie o jakiś współczesnych profesorach tego nie zmieni. Po prostu widać, że nie wiesz, co w tym temacie pisać i piszesz byle co


Jedyne co tu pozostaje "w sile" to twoje problemy z giętkością myślenia i skojarzeniem tych kilku prostych spraw, które ci się ciągle gdzieś rozbiegają, choć same w sobie wcale rozbiegane nie są

Azael napisał:
Poleciał, bo tak sobie to wymyślono, wyobrażano, bo Bóg mieszka na "górze". Cała ta biblijna kosmologia to wymysł starożytności.


Wcale tego nie wiesz, tak więc zdanie, na które właśnie odpowiadam jest tylko twoim wymysłem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JimmyJimmy




Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:01, 01 Maj 2019    Temat postu: Re: wiarygodność historyczna wniebowstąpienia

Azael napisał:
Powiedzcie mi chrześcijańscy teiści tego forum, co Jezus mówił apostołom przez te 40 dni? 40 dni!! Wykładów o królestwie bożym.


Otwórz ewangelię wg Jana po 15 rozdziale i czytaj...

Cytat:
I, co? Nikt z nich nigdy nie zapytał no powiedz Jezu, kiedy to będzie?.


Przecież dopiero co sam przytoczyłeś, że go zapytali. Istotne dla Twoich wątpliwości będzie też ostatnie zdanie ewangelii Jana:

"Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać."

Czyli, że napisano tylko to, co uznano, ponieważ nie napisano wszystkiego. Z czym logicznie więc masz problem? Z tym, że ktoś nie napisał tego, co chciałbyś Ty wiedzieć, czy z tym, że ktoś zadaje pytania inne niż Ty byś zadał? I co w związku z tym? Ja bym na pewno zadał inne pytania niż Ty, co ma z tego jednak wynikać w kontekście wiarygodności ewangelii?

Cytat:
przywrócisz królestwo Izraela.. Jak ja to czytam to mam wrażenie, że apostołowie nadal sądzą, że Jezus jest tym politycznym mesjaszem, który obali władzę Rzymu, którego oczekiwali sobie Żydzi.


Bardzo możliwe, że właśnie tak to było. Same ewangelie podkreślają, że Jezus miał ich za niekumatych i się irytował ich niekumaniem. Co więcej, apostołowie grzeszyli kiedy jeszcze z nimi był, nawet się go wypierali itd., itp. No i odpowiedź masz znów w ewangelii Jana - "kiedy otrzymacie Ducha będzie moimi świadkami..." - nie dostali wtedy jeszcze Ducha i nie byli zbyt ogarnięci, mało kumali. Wiedza została im wgrana do umysłów dopiero poprzez później przesłane im aplikacje, o których mowa w Jana 14-15: Duch Prawdy, Duch Pocieszyciel, Duch Trzeźwego Myślenia (W Dziejach Ap.), Duch Święty itd.

Cytat:
Najwyraźniej Jezus nie miał też czasu, aby im powiedzieć, ze jego królestwo nie jest z tego świata.


Miał i powiedział. Dokładnie takie zdanie pada z jego ust wg jednej z ewangelii: "Królestwo moje nie jest z tego świata, gdyby było z tego świata słudzy moi biliby się aby mnie... itd." (rozmowa z Piłatem). Podobnie mówi to uczniom przez całe 3 rozdziały ewangelii Jana, których nie czytałeś (najwyraźniej).

Cytat:
Pewnie spędzili cały ten czas jedząc ryby.


Na pewno!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin