Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zmartwychstanie (w kontynuacji "ZYGOTY")

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:30, 25 Maj 2006    Temat postu: Zmartwychstanie (w kontynuacji "ZYGOTY")

+
Teksty w związku z zmartwychwstaniem - ograniczyłem się do Vaticanum II

    Konstytucja dogmatyczna o Kościele w numerze KK 48 napisał:

    Złączeni zatem z Chrystusem w Kościele i naznaczeni Duchem Świętym, "który jest zadatkiem dziedzictwa naszego" (Ef 1,14), nazywamy się prawdziwie i jesteśmy synami Bożymi (por. 1 J 3,1), ale jeszcze nie ukazaliśmy się z Chrystusem w chwale (por. Kol 3,4), w której będziemy podobni Bogu, ponieważ ujrzymy Go, jaki jest (por 1 J 3,2). Toteż "póki przebywamy w ciele, tułamy się daleko od pana" (2 Kor 5,6) i mając pierwiastki Ducha we wnętrzu naszym wzdychamy (por. Rz 8,23) i pragniemy być z Chrystusem (por. Flp 1,23). Ta sama zaś miłość przynagla nas, abyśmy coraz bardziej żyli dla Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał (por. 2 Kor 5,15). Usiłujemy tedy we wszystkim podobać się Panu (por. 2 Kor 5,9) i przyoblekamy się w zbroję Bożą, abyśmy mogli się ostać przeciw zasadzkom diabelskim i stawić opór w złym dniu (por. Ef 6,11-13). A ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy, w myśl upomnienia Pańskiego, czuwać ustawicznie, abyśmy zakończywszy jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota (por. Hbr 9,27), zasłużyli wejść razem z Panem na gody weselne i być zaliczeni do błogosławionych (por. Mt 25,31-46), i aby nie kazano nam jak sługom złym i leniwym (por. Mt 25,26), pójść w ogień wieczny (por. Mt 25,41), w ciemności zewnętrzne, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 22,13 i 25,30). Albowiem zanim panować będziemy z Chrystusem pełnym chwały, wszyscy staniemy "przed trybunałem Chrystusowym, aby każdy zdał sprawę z czynów dokonanych w ciele, dobrych i złych" (2 Kor 5,10), i na końcu świata "ci, którzy dobrze czynili, wyjdą na zmartwychwstanie życia, a którzy źle czynili, na zmartwychwstanie sądu" (J 5,29, por. Mt 25,46). Toteż mając na uwadze, że "utrapień czasu mniejszego ani porównać nie można z przyszłą chwałą, który się w nas objawi" (Rz 8,18, por. 2 Tm 2,11-12), oczekujemy, mocni w wierze, "błogosławionej nadziei i przyjścia chwały Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa" (Tyt 2,13), "który przemieni ciało naszego uniżenia i upodobni je do ciała jasności swojej" (Flp 3,21) i który przyjdzie, "aby być uwielbionym w świętych swoich i okazać się przedziwnym dla wszystkich, którzy uwierzyli" (2 Tes 1,10).


Tu zauważamy odrzucenie reinkarnacji - patrz I pogrubienie
oraz mozliwość uczestniczenia w zbawieniu dla każdego człowieka - patrz II pogrubienie

    Konstytucja duszpasterska o Kościele - Gaudium et Spes (KDK KDK 39) napisał:
    . (Ziemia nowa i nowe niebo). Nie znamy czasu, kiedy ma zakończyć się ziemia i ludzkość, ani nie wiemy, w jaki sposób wszechświat ma zostać zmieniony. Przemija wprawdzie postać tego świata zniekształcona grzechem, ale pouczeni jesteśmy, że Bóg gotuje nowe mieszkanie i nową ziemię, gdzie mieszka sprawiedliwość, a szczęśliwość zaspokoi i przewyższy wszelkie pragnienia pokoju, jakie żywią serca ludzkie. Wtedy to po dokonaniu śmierci zmartwychwstaną synowie Boży w Chrystusie i to, co było wsiane w słabości i zepsuciu, odzieje się nieskażonością, a wobec trwania miłości i jej dzieła, całe to stworzenie, które Bóg uczynił dla człowieka, będzie uwolnione od niewoli znikomości.
    Słyszymy wprawdzie, że na nic człowiekowi się nie przyda, jeśli cały świat zyska, a siebie samego zatraci. Oczekiwanie jednak nowej ziemi nie powinno osłabiać, lecz ma raczej pobudzać zapobiegliwość, aby uprawiać tę ziemię, na której wzrasta owe ciało nowej rodziny ludzkiej, mogące dać pewne wyobrażenie nowego świata. Przeto, choć należy starannie odróżniać postęp ziemski od wzrostu Królestwa Chrystusowego, to przecież dla Królestwa Bożego nie jest obojętne, jak dalece postęp ten może przyczynić się do lepszego urządzenia społeczności ludzkiej.
    Jeżeli krzewić będziemy na ziemi w duchu Pana i wedle Jego zlecenia godność ludzką, wspólnotę braterską i wolność, to znaczy wszystkie dobra natury oraz owoce naszej zapobiegliwości, to odnajdziemy je potem na nowo, ale oczyszczone ze wszystkiego brudu, rozświetlone i przemienione , gdy Chrystus odda Ojcu "wieczne i powszechne królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju". Na tej ziemi Królestwo obecne już jest w tajemnicy; dokonanie zaś jego nastąpi z przyjściem Pana.


Konstytucja duszpasterska o Kościele - Gaudium et Spes (KDK KDK 45) napisał:
    KDK 45. (Chrystus Alfą i Omegą). Kościół zarówno pomagając światu, jak też wiele od niego otrzymując, zmierza ku temu jednemu, aby nadeszło Królestwo Boże i żeby urzeczywistniło się zbawienie całego rodzaju ludzkiego. Wszelkie zaś dobro, jakie Lud Boży w czasie swego ziemskiego pielgrzymowania może wyświadczyć rodzinie ludzkiej, wypływa z tego, że Kościół jest "powszechnym sakramentem zbawienia", ukazującym i zarazem realizującym tajemnicę miłości Boga do człowieka. Słowo Boże bowiem, przez które wszystko się stało, samo stało się ciałem po to, aby Człowiek doskonały zbawił wszystkich i wszystko w sobie złączył. Pan jest celem ludzkich dziejów, punktem, do którego zwracają się pragnienia historii oraz cywilizacji, ośrodkiem rodzaju ludzkiego, weselem wszystkich serc i pełnią ich pożądań. To On jest tym, którego Ojciec wskrzesił z martwych, wywyższył i posadził na swojej prawicy, ustanawiając Go sędzią żywych i umarłych. Ożywieni i zjednoczeni w Jego Duchu pielgrzymujemy ku wypełnianiu się historii ludzkiej, które odpowiada w pełni planowi Jego miłości: "odnowić wszystko w Chrystusie, to, co jest na niebie, i to, co na ziemi" (Ef 1,10).
    Sam Pan mówi: "Oto nadejdę niebawem, a zapłatę mam z sobą, abym oddał każdemu według tego, co czynił. Jam jest Alfa i Omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec" (Ap 22,12-13).


To tyle. Ewentualne komentarze z mej strony dopiero po Waszym zapoznaniu sie z treścia orzeczeń soborowych.

pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnostyk




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 20:45, 26 Maj 2006    Temat postu:

Małe pytanie: Dlaczego chrześcijanie tak bardzo "podniecają się" zmartwychwstaniem ciał?
Mnie osobiście wcale to a wcale nie uśmiech się robienie kupy przez całą wieczność. Nie dziwota też, że platonicy i "poganie" z odrazą patrzyli na te filozoficzne tęsknoty za wstawaniem z grobów. Mnie tam nie przeszkadza brak ciała po zejściu - z tego co pamiętam Mojżeszowi eż - gdy pojawił się na górze tabor...

No ale brak zmartwychwstania uczyniłby ze zmartwychwstania Chrystusa jakiś paradoks... Ze swej srony dziwię się poglądowi, że śmierć można pokonać tylko przez zmartwychwstanie. Jeśli dusza jest nieśmiertelna (o ile wogóle jest) to po kiego grzyba mi ciało i zmartwychwstanie? śmierci nie trzeba poknonywać - ona nie ma szans w starciu z niesmiertelną duszą :D .Pokonać śmierć musi co najwyżej te statystyczne 80 kilo mięsa i kości, które się do duszy przykleiło... tylko po co nam ten balast? Jakoś można bez niego żyć (po życiu :wink: )

Zdrówko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:46, 26 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Nie dziwota też, że platonicy i "poganie" z odrazą patrzyli na te filozoficzne tęsknoty
Obawiam się, że platonicy i "poganie" poczuliby się obrazeni gdyby takie "głupoty" ktoś nazwał tesknotami filozoficznymi. Pomimo prób zerwania panie agnostyk poraz kolejny wychodzi w czym tkwimy, jezyk zdradza wiec proponuje się nie oszukiwać, powrotu do "pogan" nie ma.
Cytat:
Mnie osobiście wcale to a wcale nie uśmiech się robienie kupy przez całą wieczność
Rozumiem jest pan notorycznie chory na biegunkę, albo co gorsza ma moczówke prostą, Przykry przypadek, współczuję panu ale zapewniam pana, ze jeśli pan zmartwychwstanie pańskie ciało dostarczy panu całkiem innych wrazeń.
Cytat:
No ale brak zmartwychwstania uczyniłby ze zmartwychwstania Chrystusa jakiś paradoks...
co najwyzj pewnie z tradycyjnej teologi. A cały paradoks jak zwykle z prywatnych załozeń. :D
Cytat:
Ze swej srony dziwię się poglądowi, że śmierć można pokonać tylko przez zmartwychwstanie.

Bardzo pana przepraszam, ale pan coś za szybko myśli skąd wniosek, ze chrześćjanie znają tylko jedna metodę na pokonanie śmiierci? Oni uważaja, ze ona jest najpewniejsza i najlepsza a to co innego prawda?

Ps: W tradycyjnej teologii jest taki numer, ze niestety ale twoja dusza jest nierozerwalnie związana z ciałem i bez niego byłaby bardzo nieszczęsliwa. Ale po co my to piszemy. Przecież ty to napisałeś ewidentnie aby pokazać jakie to są dodatkowo głupotki nie? Nie wystarczy ci, ze uważasz, iż duszy nie ma, Boga nie ma, nie ty musisz jeszcze pokazać tym k... dodatkowo gdzie ich miejsce. Gratuluje dobrefo samopoczucia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnostyk




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 7:32, 27 Maj 2006    Temat postu:

Radosław napisał:

Bardzo pana przepraszam, ale pan coś za szybko myśli skąd wniosek, ze chrześćjanie znają tylko jedna metodę na pokonanie śmiierci? Oni uważaja, ze ona jest najpewniejsza i najlepsza a to co innego prawda?


Nie sądzę - w stosunku do ludzi uważają za JEDYNĄ. "A jesli nia ma zmartwychwstania - próżna jest nasza wiara" - tutaj nie ma kompromisów. Ciało ma zmartwychwstać i kropka. Swojądrogą ciekawy jestem jak zmartwychwstanie Eliasz skoro nie umarł :) - no chyba, że on umarł (ale wtedy zmartwychwstałby przed Chrystusem - jak rozumiem także "zaliczkowo" - na poczet przyszłego zmartwychwstania :brawo: )

Radosław napisał:

Ps: W tradycyjnej teologii jest taki numer, ze niestety ale twoja dusza jest nierozerwalnie związana z ciałem i bez niego byłaby bardzo nieszczęsliwa. Ale po co my to piszemy. Przecież ty to napisałeś ewidentnie aby pokazać jakie to są dodatkowo głupotki nie? Nie wystarczy ci, ze uważasz, iż duszy nie ma, Boga nie ma, nie ty musisz jeszcze pokazać tym k... dodatkowo gdzie ich miejsce. Gratuluje dobrefo samopoczucia.


Człowiek uwierzyć może we wszystko - nawet w to, ze dusza bez ciała byłaby nieszczęśliwa - BIEDNI aniołowie, Biedny Bóg... Tym bardziej, że to ciało NIBY będzie ciałem a jednak nim nie bedzie czyli niby będzie "uwielbionym" - cokolwiek by to miało znaczyć - jak rozumiem będzie materialnym ciałem pozostając także niematerialne - gdyby było materialne moglibyśmy odnaleźć Jezusa w niebie - wkońcu materia zajmuje jakąś przestrzeń. I na marginesie rozważań o ciele - Maryja pojawia się w Fatimie czy Lourdes w ciele czy bez?

Ja nie wiem cz nie ma duszy, Boga - w sumie to może i fajnie byłoby gdyby był ale od jakiegoś czasu stwierdzam, że KAŻDA religia to zbiór baśni i legend... pod warunkiem, ze bez strachu podejdziemy do jej badania... Ja tak po kilkunastu latach rozmów ze ścianą (czytaj z Jezusem) doszedłem do wniosku, że przypatrzę się moim religijnym podstawom - Jezus jesli jest na pewno się nie obrazi...

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:20, 27 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Nie sądzę - w stosunku do ludzi uważają za JEDYNĄ. "A jesli nia ma zmartwychwstania - próżna jest nasza wiara" - tutaj nie ma kompromisów. Ciało ma zmartwychwstać i kropka. Swojądrogą ciekawy jestem jak zmartwychwstanie Eliasz skoro nie umarł :) - no chyba, że on umarł (ale wtedy zmartwychwstałby przed Chrystusem - jak rozumiem także "zaliczkowo" - na poczet przyszłego
No i sam się zapętlasz, przyjołeś swohe założenia a potem wychodzi ci absurd. No bo Eliasz chyba był człowiekiem, nie?
Cytat:
Człowiek uwierzyć może we wszystko - nawet w to, ze dusza bez ciała byłaby nieszczęśliwa - BIEDNI aniołowie, Biedny Bóg... Tym bardziej, że to ciało NIBY będzie ciałem a jednak nim nie bedzie czyli niby będzie "uwielbionym" - cokolwiek by to miało znaczyć - jak rozumiem będzie materialnym ciałem pozostając także niematerialne - gdyby było materialne moglibyśmy odnaleźć Jezusa w niebie - wkońcu materia zajmuje jakąś przestrzeń. I na marginesie rozważań o ciele - Maryja pojawia się w Fatimie czy Lourdes w ciele czy bez?

Wiesz nie mam ochoty cię leczyc z twej ignorancji. To dusza ludzka potrzebuje do szczęścia ciała a nie każda dusza z zasady. Człowiek jest wedle Św. Tomasza stadium pośrednim miedzy istotami wyzszymi a niższymi.
Ja sie jakoś zresztą nie dziwię, że Jezus ci nie odpowiadał, ja bym też nie miał ochoty poważnie traktować kogoś kto z taką dozą wyzszości i pewnosci siebie podchodzi do sprawy. I proponuję poczytać [link widoczny dla zalogowanych] Wiktora Stoczkowskiego bo jak narazie w sposób beznadziejny wychodzi z ciebie ignorancja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:47, 05 Cze 2006    Temat postu:

Se przeczytaj Radku to: [link widoczny dla zalogowanych] (homilia JP2 z 27 kwietnia 1980). Przepraszam, ze nie moge dostarczyc tlumaczenia calosci. Ale moze wystarczy na poczatek ten fragment:

JP2 w homilii z 27 kwietnia 1980 roku napisał:
Cristo è il buon pastore perché conosce l’uomo: ognuno e tutti. Lo conosce con questa unica conoscenza pasquale. Ci conosce, perché ci ha redenti. Ci conosce, perché “ha pagato per noi”: siamo riscattati a grande prezzo.
Chrystus jest dobrym pasterzem, bo zna czlowieka: kazdego i wszystkich. Zna ich przez swoja jedyna wiedze paschalna. Zna nas, poniewaz nas odkupil. Zna nas, poniewaz "zaplacil za nas": jestesmy zakupieni za ogromna cene.

Ci conosce con la conoscenza e con la scienza più “interiore”, con la stessa conoscenza con cui egli, Figlio, conosce e abbraccia il Padre e, nel Padre, abbraccia la verità infinita e l’amore. E, mediante la partecipazione a questa verità e a questo amore, egli fa di nuovo di noi, in se stesso, i figli del suo eterno Padre; ottiene, una volta per sempre, la salvezza dell’uomo: di ogni uomo e di tutti, di coloro che nessuno rapirà dalla sua mano... Chi, infatti, potrebbe rapirli? Zna nas ze znajomoscia i wiedza bardziej "wewnetrzna", z ta sama wiedza ktora on, Syn, zna i obejmuje Ojca i w Ojcu obejmuje nieskonczona prawde i milosc. I przez udzial w tej prawdzie i milosci, czyni nowych nas, w sobie takich samych, synow Jego przedwiecznego Ojca; uzyskuje raz na zawsze zbawienie czlowieka: kazdego czlowieka i wszystkiego, tych, ktorych nikt nie wyrwie z jego reki. Rzeczywiscie, kto moglby mu ich odebrac?

/.../

La Chiesa ci annuncia oggi la certezza pasquale della redenzione. La certezza della salvezza. Kosciol oglasza nam dzis paschalna pewnosc odkupienia. Pewnosc zbawienia.

Ide spac. Dobrej nocy, Radku!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin