Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CZEGO KATOLICY NIE WIEDZĄ A WIEDZIEĆ POWINNI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koks95
Gość






PostWysłany: Nie 13:17, 19 Sie 2007    Temat postu: CZEGO KATOLICY NIE WIEDZĄ A WIEDZIEĆ POWINNI

CZEGO KATOLICY NIE WIEDZĄ A WIEDZIEĆ POWINNI:

1. Matka Chrystusa, Maria z Nazaretu. Katolickie tytuły Marii to: Matka Boska, Królowa Niebios, Orędowniczka, Pośredniczka, Brama Niebios, Gwiazda Zaranna a nawet Współodkupicielka. Tytuł Matka Boska został nadany Marii z Nazaretu na Soborze w Efezie w 431 r. Ten tytuł jest niestosowny, gdyż sugeruje, że Maria urodziła Boga. Stworzenie nie może urodzić Stworzyciela. W objawieniach Maria nazywa siebie "Matką Boską". Biblia mówi: "Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest od Boga. Jest to duch antychrysta (1J.4:3). Objawienia są, więc fałszywe. Królowa Niebios - poganie w starym testamencie czcili Królową Niebios tylko pod innymi imionami: Kali w Indiach, Izyda w Egipcie, Artemida w Grecji, Diana w Rzymie. Demony, które kryły się za starożytnymi bóstwami nie zniknęły z powierzchni ziemi wraz z czczącymi je narodami. Jak napisał Salomon: "To, co było, znowu będzie, a co się stało, znowu się stanie: nie ma niczego nowego pod słońcem" ( Koh.1:9). W kilka wieków po śmierci apostołów, w średniowieczu, kiedy chrześcijaństwo uległo spoganizowaniu, kult Królowej Niebios odżył pod nowym imieniem. Na terenie dawnej świątyni Diany Efeskiej wzniesiono kościół... Najświętszej Marii Panny. Czczenie pogańskiej Królowej Niebios przyczyniło się, więc do kultu Marii Dziewicy. W starym testamencie takie praktyki są nazywane: "obrzydliwością przed Bogiem". Orędowniczka - Maria w objawieniach nazywa siebie orędowniczką tymczasem w Biblii czytamy: "A jeśliby, kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy" (1J 2,1). Orędownikiem u Boga jest, więc Jezus Chrystus, nie Maria. Pośredniczka - Maria z objawień twierdzi również, że jest pośredniczką między Bogiem a człowiekiem. W Biblii czytamy: "Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus" (1 Tm 2, 5). Brama Niebios - Jezus mówi: "Ja jestem drzwiami dla owiec" (J 10:1.7). Gwiazda Zaranna - Maria z objawień nazywa siebie w ten właśnie sposób, co jest znamienne, gdyż Gwiazda Zaranna po hebrajsku znaczy... Lucyfer!!! Kto więc stoi za objawieniami "Błogosławionej Marii Dziewicy"?, kto każe sie wielbić i wychwalać pod niebiosa? Kto każe się modlić do siebie? Wreszcie, do kogo modlą się nieświadomi katolicy? Chyba nie ulega wątpliwości, że do samego szatana... Jeszcze taka ciekawostka: KK utrzymuje, że Maria była całe życie dziewicą. W Biblii czytamy: `Czyż nie jest to syn cieśli? Czy jego matka nie nazywa się Maria, a jego bracia: Jakub i Józef, i Szymon, i Juda? A jego siostry, czy nie są wszystkie u nas? '. (Mateusza 13:55-56) KK utrzymuje, że chodzi o kuzynów Jezusa, tymczasem Nowy Testament był pisany w oryginale w języku greckim. A język grecki rozróżnia kuzynów, kuzynki od braci i sióstr! `Lecz nie zbliżał się [Józef] do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.' (Mt 1.25). Nie zbliżał się dopóki urodziła Syna Człowieczego, ale nigdzie nie jest napisane, że później się nie zbliżał! To, że Jezus miał braci i siostry ( a język grecki - pragnę to podkreślić mocno, w którym był napisany NT, rozróżnia kuzynostwo od rodzeństwa ) świadczy o tym, że Józef zbliżał się do Marii, po tym jak urodziła Jezusa. A więc pogląd, że Maria byłą dziewicą całe życie jest urojony.

2. Zbawienie człowieka: Biblia mówi: "Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (Ef 2,8-9), "A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską". Zbawieni jesteśmy przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, nie za dobre uczynki. Przed Bogiem nasze cnoty, dobre czyny, sprawiedliwości są niczym splugawiona szmata (Iz 64:5). Co więc należy zrobić, aby być zbawionym? Bóg wzywa: "Nawróćcie się do Mnie, by otrzymać zbawienie, wszystkie krańce świata, bo tylko Ja jestem Bogiem i nie ma innego" (Iz 45, 22). Jezus mówi: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słucha mego słowa i wierzy temu, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie pójdzie na potępienie"(Jn 5,24). Czy to oznacza, że możemy grzeszyć, bo zbawieni będziemy i tak? Ależ nie! Jezus mówi: "Kto mówi: Znam Go [Jezusa], a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma". Do zbawienia potrzebna jest, więc wiara w Jezusa, w Jego odkupieńcze dzieło na krzyżu, w Jego zmartwychwstanie. I to wszystko!!! Jezus mówi: "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie". Cóż to znaczy? Ano to, że jeśli przyjmiemy Jezusa za swojego Zbawiciela, będziemy przestrzegali jego przykazań. Dobre uczynki nie są, więc środkiem do zbawienia, drogą do celu, a jedynie owocem przyjęcia Jezusa jako swojego Zbawiciela. Kościół katolicki naucza ze do zbawienia potrzebne są dobre uczynki. Biblia nazywa to "tajemnicą nieprawości". Tajemnica pobożności to wiara w zbawienie poprzez (tylko i wyłącznie!!!) śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Kościół katolicki naucza, że do zbawienia potrzebne są sakramenty, nic takiego nie pisze w Biblii. Oczywiście np. chrzest jest biblijny, ale chrzcić się powinno świadomych ludzi, a nie noworodki, które, są nieświadome. Warunkiem chrztu wg Biblii, a w rezultacie otrzymania Ducha Świetego jest wyznanie grzechów przed Bogiem i ŚWIADOME przyjęcie Jezusa jako Zbawiciela. Małe dziecko nie może tego uczynić...

3. Ofiara Chrystusa na krzyżu: Ukrzyżowanie Chrystusa było zwrotnym punktem w wielkim boju. Szatan został `wyrzucony precz', zdemaskowany, obnażony. W wizji (Obj. 12,10) apostoł Jan usłyszał `donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem'. Dopiero, gdy Zbawiciel umarł `za grzechy całego świata' (I Jana 2,2), niebiosa mogły ogłosić, że nastało Jego panowanie. Wniosek z tego, więc taki, że Jezus jedną, doskonałą ofiarą zgładził nasze grzechy. Po co więc ofiara mszy w kościele katolickim? Zgadza się, Jezus powiedział: "To czyńcie nie moją pamiątkę". Pamiątka to pamiątka. Tymczasem KRK naucza, że na ołtarzu kapłan zamienia opłatek i wino w prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa! KRK naucza, że Ofiara Chrystusa wciąż trwa, na każdej mszy, a więc, że jest jeszcze nieskończona, niedoskonała! Mało tego, KRK stawia znak równości między ofiarą na mszy, a ukrzyżowaniem Jezusa i każe szczerze wierzyć w to katolikom! Cóż znaczą w takim razie triumfalne słowa Chrystusa na krzyżu: "Wykonało się"?! Biblia jasno mówi: Gdzie zaś jest ich odpuszczenie [grzechów], tam nie ma już ofiary za grzech. (Hebr. 10:14,17-18). Czy to nie jest kolejna herezja KRK?

4. Czyściec i odpusty: KRK naucza, że dusza zaraz po śmierci idzie do piekła, do nieba lub do czyśćca. W całej Biblii nie znajdziemy słowa "czyściec". KRK naucza, że dusza zanim wejdzie do nieba musi odpokutować winy w czyśćcu. Po co w takim razie była ofiara Chrystusa za nasze grzechy, jeśli sami możemy odpokutować nasze winy, lub grzechy naszych bliskich cierpiących rzekomo w czyśćcu?! Biblia przecież jasno mówi: "Gdzie zaś jest ich odpuszczenie [grzechów], tam nie ma już ofiary za grzech. (Hebr. 10:18). Odpusty - tylko Bóg może odpuszczać grzechy przez Jezusa Chrystusa, co Biblia potwierdza: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości... Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i całego świata." (1J.1:9; 2:1-2) Po co więc KRK wymyślił czyściec i odpusty? Dla korzyści finansowych niestety.

5. Spowiedź uszna: Idea spowiedzi usznej pojawiła się dopiero około IV-V wieku n.e. w środowiskach monastycznych, początkowo w formie zwierzania się przełożonemu zakonu ze swych duchowych zmagań. Grzegorz VII (1073-85), sam zakonnik, próbował wprowadzić ją do kościoła, gdy stał się papieżem. Nakaz spowiedzi usznej wydał jednak dopiero czwarty sobór laterański w roku 1215, jak podaje katolicki katechizm. Autorem tego nakazu nie był Jezus, ani apostołowie. Pismo Święte nie zawiera ani jednego przykładu spowiedzi usznej. Mówi o spowiedzi serca, do której nie potrzeba pośrednictwa drugiego człowieka (Ps.51:1-11). Biblia zachęca nas do wyznania grzechów bezpośrednio Bogu, gdyż "każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów" (Dz.10:43). Apostołowie, gdyby otrzymali autorytet do spowiadania i rozgrzeszania, jaki Rzym nadał w średniowieczu kapłanom, korzystaliby z niego, a okazji nie brakowało. Na przykład, kiedy Szymon z Samarii popełnił grzech, apostoł Piotr zamiast go wyspowiadać, powiedział, żeby się udał z grzechami bezpośrednio do Boga: "Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego" (Dz.8:22). Co w takim razie oznaczają słowa Jezusa: "Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuście grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J.20:22-23)? Przede wszystkim nie odnosiły się tylko do jedenastu apostołów ( brak Judasza ), lecz do całego wczesnego kościoła - mężczyzn i kobiet zebranych razem, którym ukazał się Jezus po swym zmartwychstaniu, (Łk.24:33; J.20:19). Słowa te nie mogą więc służyć za argument na rzecz odpuszczania grzechów przez duchownych, tym bardziej, że Bóg uznaje tylko jednego pośrednika - Jezusa (1Tym.2:5), który w tym celu oręduje za nami (Hbr.8:1-3; 1J.2:1-2). Odpuszczanie, o którym mówił Pan Jezus wiąże się z dyscypliną kościelną. Chrześcijanin, który otwarcie przekracza przykazania musi być napomniany, a jeśli trwa w grzechu usunięty, aby nie wystawiał reputacji kościoła na szwank, a kto się nawraca może być przyłączony. W tym celu każdy lokalny kościół otrzymał od Chrystusa autorytet odpuszczania i zatrzymywania, związywania i rozwiązywania: "Gdy twój brat zgrzeszy idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." (Mt.18:15-18). Odpuszczanie grzechów stanowi atrybut Boga, a nie człowieka. Bóg powiedział: "Ja, jedynie Ja, mogę przez wzgląd na Siebie zmazać twoje przestępstwa i twoich grzechów nie wspomnę" (Iz.43:25). Wierzący mogą więc przychodzić w tej sprawie bezpośrednio do Niego (Łk.18:9-14). Jezus uczył: "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego... Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie... przebacz nam nasze winy" (Mt.6:6-12). Apostoł Jan także poleca nam udawać się z grzechami bezpośrednio do Boga: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości... Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i całego świata." (1J.1:9; 2:1-2). Czyżby spowiedź uszna była kolejną niebiblijną nauką KRK?

6. Niepokalane poczęcie i wniebowzięcie Marii Panny: Dogmat o niepokalanym poczęciu Marii (1854 rok) zrównał Królową Niebios z Jezusem pod względem narodzin, nie bacząc na to, że Pismo Święte ukazuje Jezusa, jako jedynego, który urodził się niepokalany grzechem (Hbr. 4:15; Ps.50:7). Dogmat o wniebowzięciu Marii (1950 rok) głosi, że Królowa Niebios wstąpiła do nieba, tak jak do nieba wstąpił Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu (Dz. 1:9-10), co jest nieprawdą, gdyż musiałaby być bez grzechu jak to błędnie utrzymuje KRK. Maria sama potrzebowała Zbawiciela, a więc była grzeszna. W Biblii czytamy jak Maria mówi: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy". Czy Maria z objawień jest tą pokorną, bogobojną Marią, matką Pana Jezusa, czy z zarozumiałą istotą, która pragnie odebrać cześć należną Chrystusowi i zrównać się z Najwyższym? Ludzie czasem argumentują, że Królowa Niebios wysłuchuje i spełnia ich prośby, dlatego się do niej modlą. Podobnego argumentu użyli starożytni Izraelici, którzy również modlili się do niej, oczywiście nie przestając wierzyć w Boga. Nie zdawali sobie sprawy, że ta praktyka ściąga klątwę i zniszczenie na cały kraj. Jej rezultatem było zniszczenie Jerozolimy, spalenie świątyni i niewola narodu. Kiedy jednak prorok Jeremiasz karcił ich za ten kult, odpowiadali: "Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne Królowej Nieba, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać Królowej Nieba ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu". Jeremiasz rzekł do całego ludu, do mężczyzn, do kobiet i do wszystkich ludzi, którzy dali mu tę odpowiedź: "Czy Pan nie pamięta już i nie zachowuje w swym sercu ofiar, jakie składaliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy, wy, wasi przodkowie, królowie, przywódcy i prosty lud? Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełniliście. Dlatego kraj wasz został obrócony w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy." (Jer.44:17-23). Zdecydujcie, więc sami czy chcecie służyć Bogu i tylko Jemu, czy zaryzykujecie podążanie za zwodniczymi duchami...

7. II Przykazanie Boże: Nie wszyscy wiedzą, że z Dekalogu zostało usunięte II przykazanie, a X zostało rozdzielone na 2 - aby nadal przykazań było dziesięć. II przykazanie brzmi tak: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań'. Przykazanie wyraźnie zakazuje >>>nawet wytwarzania<<< podobizn, nie mówiąc już o modlitwie przed nimi, czy do nich. Dlaczego KRK usunął to przykazanie? Dlatego że na produkcji obrazów, rzeźb, figur, oraz innych dewocjonaliów można nieźle zarobić. Jezus mówi: "Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni" - prawo jest więc stałe, niezmienne jak i cała natchniona Biblia, oraz: "Kto mówi: Znam go [Jezusa], a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma". Z przykrością musze stwierdzić, że katolicy uprawiają bałwochwalstwo - kult rzeźb, figur, obrazów, hostii, krzyża itp. Biblia mówi: "Ten [Bóg] bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż!, powiedział także: Nie zabijaj! Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, jednak dopuszczasz się zabójstwa jesteś przestępcą wobec Prawa. Biblia uczy, że kto przestąpi jedno tylko przykazanie ponosi winę za wszystkie...

8. Sabat: Podobnie ma sie sytuacja z IV przykazaniem, które dla odmiany zostało zmienione. KRK nakazuje czcić niedzielę jako dzień święty, nie zaś sobotę jak przykazał Bóg. Nigdzie w Biblii nie jest nawet zasugerowane, aby zmienić sobotę na niedzielę... To jaki dzień będziemy święcić ma kluczowe znaczenie... Jest to testem lojalności wobec Boga. Musimy wybrać, czy będziemy posłuszni tradycji ludzkiej, czy Prawu Bożemu. Przykazanie IV brzmi tak: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz, przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty. KK uparcie twierdzi, że niedziela zastąpiła sobotę z racji Zmartwychwstania Jezusa właśnie w Niedzielę. Co więc znaczyły słowa Jezusa gdy mówił apostołom o dniach końca: "A módlcie się, żeby wasza ucieczka nie wypadła w zimie lub w szabat, będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie"(Mt 24, 21). Jezus świętym dniem w czasach końca, a więc tuż przed Swoim przyjściem nadal uważał Sobotę! Kto uznał niedziele za dzień święty? Ano Konstantyn Wielki w roku 321, którego rodzina czciła bożka słońca, gdy zaczął przewodzić soborom chrześcijańskim wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca - niedzielę. Bardziej rygorystyczne prawo niedzielne wydał KRK w 538 roku zakazując w ten dzień wszelkich prac. W 595 papież Grzegorz I jako pierwszy nakazał represję wobec chrześcijan święcących sobotę... Tym właśnie sposobem większość chrześcijan czci niedziele zamiast soboty. Tymczasem jeszcze długo po śmierci Jezusa Chrześcijanie święcili Sabat, o co więc tutaj chodzi??? Jezus mówiąc do faryzeuszy powiedział o tym tak: "I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże.( Mt 15, 4-6 ). "Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: "TEN LUD CZCI MNIE WARGAMI, LECZ SERCEM SWYM DALEKO JEST ODE MNIE. LECZ CZCI MNIE NA PRÓŻNO" (Mt 15, 7-). Czcząc niedzielę drodzy katolicy czcicie Boga na próżno, bo znosicie przykazanie Boże kosztem tradycji...

9. Nieśmiertelność duszy???: Nieśmiertelność duszy trudno pogodzić z doktryną o zmartwychwstaniu, fundamentalną dla chrześcijaństwa. Filozofowie greccy, propagatorzy bezwarunkowej nieśmiertelności rozumieli to, dlatego na Areopagu przerwali kazanie Pawła, gdy doszedł do kwestii zmartwychwstania i życia wiecznego w materialnym ciele (Dz.17). W ich zrozumieniu życie wieczne polegało na uwolnieniu duszy od ciała. Stary Testament w ogóle nie używa słowa "nieśmiertelność", ponieważ Izraelici nie akceptowali błędnego konceptu o nieśmiertelnej duszy, dopóki nie ulegli wpływom helleńskim w III/II wieku p.n.e. Everett Ferguson, znawca judaizmu i epoki wczesnochrześcijańskiej napisał: "Chrześcijańska nadzieja na życie po śmierci, często wyrażana jest słowami "nieśmiertelność duszy" - frazą, która nigdy nie pojawia się w Piśmie Świętym. Biblijną doktryną jest nauka o zmartwychwstaniu. "Nieśmiertelność duszy" jest jedynie wynikiem powiązania filozoficznej platońskiej tradycji z ideą zmartwychwstania w pismach Ojców Kościoła." Wielu wczesnochrześcijańskich przywódców kościoła wywodziło się z greckiego kręgu kulturowego. Ci skądinąd inteligentni i oddani Bogu liderzy kościoła przyjęli koncept bezwarunkowej nieśmiertelności jako fakt, nie poddając go biblijnej ewaluacji. Podobnie było do niedawna we współczesnym chrześcijaństwie. Odkąd jednak poddano tę kwestię badaniom, coraz więcej wybitnych teologów akceptuje biblijny koncept warunkowej nieśmiertelności (np. John Stott, Clark Pinnock, Oscar Cullmann). Jeden z Ojców Kościoła, Tertulian (150-230 n.e.), doszedł do logicznego wniosku, że jeśli dusza jest nieśmiertelna, to kara dla niezbożnych musi być wieczna. W pewnym uproszczeniu, tak powstał koncept czyśćca oraz wiecznych mąk piekielnych. Prawda jest taka, że KRK kłamie. Człowiek po śmierci nie idzie nigdzie! Pozostaje w ziemi! Dopiero gdy Jezus Chrystus przyjdzie zmartwychwstaną umarli! Jedni na śmierć ( czyli umrą, zginą, a nie będą smażyć sie w piekle w nieskończoność jak naucza KRK ), a drudzy do życia wiecznego. Jaki z tego wniosek? Zanoszenie modlitw za kogokolwiek, czy do kogokolwiek ( oprócz Boga i Jezusa ), raz - jest bałwochwalstwem, a dwa - nie ma sensu! Oni leżą w grobach, nie wysłuchają was! Powstaną dopiero przy zmartwychwstaniu. Można zapytać: czy łotr jest w raju??? Skoro zmarli pozostają w grobach do zmartwychwstania bez świadomości upływającego czasu, to jak zrozumieć słowa Jezusa skierowane do łotra na krzyżu: "Zaprawdę powiadam ci dziś będziesz ze Mną w raju" (Łk.23:43)? Otóż, gdy spisywano najstarsze greckie manuskrypty Nowego Testamentu nie stosowano znaków interpunkcyjnych. Szerzej zaczęto je stosować dopiero od VII wieku n.e. Wszystkie kropki i przecinki w naszych przekładach Biblii wstawili tłumacze - w dobrej wierze, ale według własnego uznania. Zauważmy, że gdy postawimy przecinek po słowie "dziś", zdanie to harmonizuje z resztą Biblii: "Zaprawdę powiadam ci dziś, będziesz ze mną w raju". Stawiając przecinek przed słowem "dziś" stworzylibyśmy w Biblii pozorną sprzeczność, gdyż Jezus nie był w raju w dniu ukrzyżowania!(15) Nie był tam w piątek, ani nawet w sobotę! W niedzielę rano, a więc dwa dni po ukrzyżowaniu, powiedział do Marii: "Nie zatrzymuj mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J.20:17). Skoro trzeciego dnia po śmierci Jezus wciąż jeszcze nie był w raju, to Jego słowa: "Będziesz ze mną w raju" nie mogły odnosić się do dnia śmierci (Wielki Piątek), lecz do dnia zmartwychwstania, kiedy Chrystus zabierze ze sobą do raju wszystkich zbawionych, włącznie z nawróconym łotrem (J.14:1-3). To przyobiecał mu Jezus, mówiąc: "Powiadam ci dziś, będziesz ze Mną w raju" (Łk.23:43). Marta rozumiała to, że zbawieni pójdą do raju dopiero w czasie zmartwychwstania, a nie od razu po śmierci. Dlatego, kiedy umarł jej brat Łazarz, powiedziała: "Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym" (J.11:24).(16) Śmierć nie jest wyzwolicielem duszy, jak wierzyli Grecy, lecz wrogiem stworzenia Bożego (1Kor.15:26). To nie ciało zginie w dniu zmartwychwstania, lecz śmierć, jak napisał apostoł Paweł: "Wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!" (1Kor.15:54). Wówczas dopiero otrzymamy nieśmiertelność, która jak z tego wynika jest warunkowa. Platon utrzymywał, że człowiek składa się z materialnego, skażonego i śmiertelnego ciała, które jest więzieniem dla duchowej, nieskażonej i nieśmiertelnej duszy. Pogląd ten zdominował chrześcijaństwo już w pierwszych wiekach, gdyż jego przywódcy i teolodzy (tzw. Ojcowie Kościoła) kształcili się w greckich szkołach, bezkrytycznie akceptując wykładany tam dualizm. Konsekwencją przyjęcia go był charakterystyczny dla starożytnego gnostycyzmu i średniowiecznego chrześcijaństwa ascetyzm. Niektórych uznano za świętych, ponieważ przez całe życie nie myli ciała. Brak higieny pociągał epidemie, które dziesiątkowały chrześcijańską Europę. Jakże inaczej miała się rzecz wśród starotestamentowych wierzących, którzy pojmowali człowieka holistycznie jako jedność ciała i ducha, dbając tak o zdrowie duchowe jak fizyczne.(17) Tak to rozumieli chrześcijanie w czasach apostolskich, skoro apostoł Paweł napisał: "Czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego... Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym." (1Kor.6). Biblia nie ujmuje natury człowieka dualistycznie, lecz holistycznie. Ciało i dusza, sfera fizyczna i duchowa tworzą nierozdzielną całość. Dlaczego w starym testamencie Bóg surowo zakazuje wzywania duchów zmarłych? Odpowiem za pomocą pewnej historii, która wydarzyła się naprawdę: `Znajoma mojego przyjaciela miała syna na wojnie w Wietnamie. Pewnego dnia otrzymała zawiadomienie z Pentagonu, że syn zaginął w akcji i prawdopodobnie nie żyje.
W jakiś czas potem odwiedziła ją sąsiadka uczęszczająca regularnie na seanse spirytystyczne, mówiąc:
- Twój syn pojawia się w czasie naszych seansów. Prosi, żebyś przyszła zobaczyć się z nim.
Pomimo nalegań, matka bała się, wiedząc, że Biblia zakazuje kontaktów z duchami. Kilka tygodni później ta sama sąsiadka znów przyszła, mówiąc, że syn pojawia się regularnie z tą samą prośbą. W końcu emocje i ciekawość przemogły. Podczas seansu, pojawiła się istota wyglądem i głosem przypominająca jej syna. Aby się upewnić, czy to naprawdę on, zapytała ducha o szczegóły, których nikt nie znał poza nią i synem. Przekonana, że to syn, stała się regularną uczestniczką spotkań.
Minęło wiele miesięcy. Pewnego dnia ktoś zapukał do jej mieszkania. Gdy otworzyła drzwi zobaczyła syna! Myśląc, że to duch, wykrzyknęła:
- Co tu robisz, przecież nasze spotkanie jest dopiero za kilka dni?!
Okazało się, że jej syn odnalazł się i powrócił z innymi żołnierzami do kraju... Kim była duchowa istota, która przybrała jego wygląd? Słowo Boże mówi, że "jak obłok się rozchodzi i znika, tak nie wraca ten, kto zstąpił do krainy umarłych. Nigdy już nie wróci do swego domu, a miejsce jego zamieszkania nie wie już nic o nim" (Hi.7:9-10). To nie zmarli ludzie, lecz demony przybierają ich wygląd po śmierci, aby zwodzić żyjących.

10. Piotr pierwszym papieżem???: Biskupi rzymscy, aby wzmocnić swe roszczenia do władzy nad całym chrześcijaństwem powoływali sie na sukcesję apostolską wywodząc ją od Piotra, choć pierwszym biskupem Rzymu nie był Piotr tylko niejaki Linus. Apostoł Piotr nigdy nie był biskupem Rzymu! Opoką nie byl Piotr tylko wyznanie Piotra: `Ty jesteś Mesjasz Syn Boga Żywego' - to jest Opoka - Jezus Chrystus. Wynika to z błędnego tłumaczenia Biblii oryginalnej. Petra jest zrównana z Petros. Petros to Piotr. Jezus Powiedzial: ty jesteś Piotr ( Petros ), i na tej Skale ( wyznanie Piotra, że Jezus jest Mesjaszem to skała czyli fundament chrześcijaństwa, a więc Opoka - PETRA) zbuduje swój kościół. Petros znaczy ruchomy kamień, Petra Skałę - nienaruszalną, stałą - którą jest Chrystus. Poza tym cóż to by była za Opoka z Piotra, gdy chwile później Jezus mówi do niego: `Zejdź mi z oczu, szatanie!' (Mt 16,23). Opoką nie jest więc Piotr, ani jego rzekomi następcy tzw. papieże ( brak słów ), ale Chrystus.

Jeszcze taka ciekawostka: Co powiecie na to, że tytuł papieża Vicarius Christi ( Nastepca Chrystusa ) jest dosłownym przekładem nowotestamentowego greckiego słowa antichristos ( antychryst ). Można więc śmiało powiedzieć, że KRK jest kościołem szatana... Bóg nakazuje: `Wyjdźcie z niej, mój ludu, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli" (Objawienie 18:4).

Moim celem nie było opluwanie KRK, tylko ukazanie wam drodzy katolicy prawdy. Jestem byłym katolikiem, nie jestem ze ŚJ, nie jestem w żadnym kościele. Pozdrawiam i życzę zrozumienia Słowa Bożego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:39, 19 Sie 2007    Temat postu:

Nie wiem po co wrzuciłeś to akurat tu (a nie np. do działu Katolicyzm).

Poza tym to kolaż plagiatów z Dunkela:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pomijając fakt, że jest to naruszenie zwykłych praw autorskich i kradzież intelektualna (wypadałoby podać źródło cytatu), to nikt nie będzie chyba polemizował z kimś kto nie jest w stanie wyłożyć własnych myśli.

P.S. Chyba mamy następnego misjonarza w stylu Mata (oko :wink: do Drizzt'a).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biszkopt




Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:48, 19 Sie 2007    Temat postu:

Tekst ten dzisiaj widziałem na onecie.

Przynajmniej jakaś odmiana po różnych odmianach tekstu "Czego 90% katolików nie wie".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
9741




Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:39, 13 Wrz 2007    Temat postu:

No ale pomijając to o czym napisaliście, faktem jest, że 90% Katolików tego nie wie ;)

Ja nawet spotykam się z bardzo popularną wersją, że Maryja niebyła żoną Józefa. Józef był jej "opiekunem" buah hah hah ;) Oni się nie bzykali, dlatego Maria jest zarówno dziewicą jak i "Panienką".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
9741




Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:40, 13 Wrz 2007    Temat postu:

9741 napisał:
...że Maryja niebyła żoną Józefa.


nie była

P.S. Brak EDIT: :szacunek:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin