Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O TOŻSAMOŚCI CZŁOWIEKA - WYWIAD MARZENY OKUPNIK

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:23, 13 Maj 2017    Temat postu: O TOŻSAMOŚCI CZŁOWIEKA - WYWIAD MARZENY OKUPNIK

O TOŻSAMOŚCI CZŁOWIEKA - WYWIAD RZEKA

- Witam serdecznie Marzena Okupnik. Będę rozmawiać z prof. Janem Krową na temat tożsamości człowieka. Nasza antena już działa non stop, nagrywamy program, można dzwonić, wysyłaś esemesy, bardzo proszę. Dzień Dobry panie profesorze!
- A dzień dobry.
- Zacznę od tego, że cały świat czeka, co też pan profesor powie, wstrzymuje oddech, normalnie Koniec Świata.
- Tak.
- Pan profesor się zgadza z tym, poglądem?
- I tak i nie.
- Ale pan profesor przecież wie, więc nam powie.
- Muu.....
- Co znaczy muu?
- Muu jak krowa.
- Acha, to znaczy profesor Jan Krowa. Przedstawiłam już pana.
- Niekoniecznie. Może być byk.
- Jakiś błąd w nazwisku?
- A jak pani ma napisane?
- Że krowa.
- Przepraszam, ale dla jakiej telewizji pani pracuje, umknęło mi jakoś?
- Dla TVN24.
- Przez 24 godziny na dobę?
- Tak. Nadajemy cały czas.
- W takim razie to telewizja TRWAM.
- TVN24.
- A ja jestem Królik.
- Jak to królik?
- Tak się nazywam dla telewizji TVN24.
- Może dla TRWAM? Pan tam ma taki pseudonim "Królik"?
- Różnie się nazywam, wie pani nazwiska zmieniam, w zależności od okoliczności.
- Niemożliwe.
- A jednak.
- To niech pan udowodni tu i teraz przed kamerami. Telefony dzwonią. Słucham.
- Mru mru mru.... dobrze słychać?
- Ale dowód osobisty pan ma? Ma przy sobie, żeby pokazać?
- Na krowę czy mrówkę? Mam kilka dowodów osobistych. W szafie schowane.
- Jakoś trudno idzie nam rozmowa, a czas biegnie.
- Koniec Świata będzie. Za 5 lat, nawet jutro, zresztą to nie ma znaczenia. Czas się bowiem zatrzyma. Oczywiście wielu ludzi będzie musiało umrzeć.
- O strasznie. Na przykład kto?
- Krowa.
- Czyli pan?
- Nie, ja nie.
- To czemu pan mówi?
- Muuu...
- Pan sobie żartuje.
- Podałem tylko odgłos krowy, żeby nie mówić jak pani prosi.
- Nie rozumiem.
- Krowy, czy inne jak Prosiaki co tam wszystko muszą wymrzeć. Będzie Koniec Świata. Nikt nie będzie z góry wiedział jak się nazywa.
- W dowodzie jest przecież nazwisko.
- Dowody będzie można zmieniać, albo tak jak ja, kupować na targowiskach. Mam je. W szafie trzymam.
- I pan się do tego przyznaje?
- Oczywiście.
- Kłamie pan.
- Nie. Nazywam się tak jak chcę.
- No a w banku, nie żądają od pana dowodu?
- W którym banku?
- W dowolnym banku.
- A dowód jaki?
- Jeden, na konkretne nazwisko. I imię.
- Mówiłem pani Muuu....
- Że krowa. To już wiem.
- No więc prosię ja panią, słyszała pani o dowodach na twarz, na owal twarzy że będą. Nie będą sprawdzać żadnego nazwiska, tylko wystarczy tam wejść i się dostanie kredyt na co się chce. Na krowę, na twarz, na dowód, na owal, na odgłos mu. Na zakupy.
- To kto umrze? Powtarzam, a już nie mam siły prowadzić dalej tego wywiadu z jakąś, przepraszam pana ...
- Przyjmijmy zatem, niech pani będzie, że biorę kredyt na jeden dowód osobisty, na Jana Krowę, czy tak?
- Tak.
- Spokojnie.
- Dobrze.
- Biorę ten kredyt i znikam. Dowód spalony i co robi bank?
- Szuka spadkobierców.
- Bardzo dobrze. Ale ja zmieniam dowód w swojej sprawie. Wyciągam z szafy Królika.
- Z kapelusza chyba.
- Z szafy. W szafie mam kupiłem dowody na nie pamiętam, ale na pewno krowa, czy tam królik, w każdym razie jest z czego wybierać. Przejściowo tylko. Szafa w przedpokoju. No i z banku do banku na co innego się powołuję, a będzie Koniec z tym. Normalnie mogę podać się za małpę i zawyć. Wyjec, pani wie?
- Małpa taka.
- Narodowy bank będzie dalej szukał Krowy, tak że wszyscy ci z dowodami na nazwisko Krowa przejmą spadek po mnie i spłatę kredytu. No i wtedy się zacznie wymieranie całego stada Krów. Jedna po drugiej będą zmieniać nazwiska, i co?
- Nie wiem....
- Banki Narodowe upadną razem z tymi rodowymi nazwiskami. Tfu, rodzinami czy tam, rodowodami, takie. Ludzie zaczną muczeć, ćwierkać, piać, wyć przed drugimi bankami, gdzie nie będą się liczyć dowody, ani nawet owale twarzy. Nie będzie norm zachowań żadnych, trwałej osobowości o że tak powiem niczyjej tożsamości.
- To jak się będzie ludzi odróżniać? Po głosie, odgłosie?
- To też nie.
- A kredyt?
- Na nic.
- A życie panie profesorze? Jak wiązać Koniec z końcem?
- Nie da się żyć. Chociaż ja obecnie jestem na emeryturze.
- No bo pan przecież pracował i zarobił?
- Tak mi się wydaje. Tylko to. Ale nic pewnego. Podobnie czy podobno pracowałem. Więc przejściowo mam emeryturę. W szafie w przedpokoju trzymam. A potem wojna sie spali i Koniec. Dlatego lepiej zapomnieć.
- To nawet pan może przymierać głodem.
- Spokojnie. Wojna jest prosze ja pani dla ludzi, dla zwierząt też. Pieniądze jak by to nazwać się same znajdują dla wszystkich. Nawet ich nie będą obliczać. Powoli będą znikać z rynku dowody, oblicza, twarze. Na końcu zamilkną odgłosy zwierząt. Nikt nie będzie już niczego jadł, to nawet sklepów nie będzie, pieniędzy, emerytur i w ogóle chleba powszedniego. Takiego dzielenia się z bliźnimi wie pani na granicach. Pani wie kto to taki bliźni?
- Żeby mu pomagać.
- A nie można sie napierdalać? Pies z kotem?
- Teraz wstyd mi za pana.
- To może zabijać się można, znikać hę?
- Siódme przykazanie "Nie zabijaj" !
- Królika?
- .... Bliźniego swego.
- Krowę?
- Krów się nie je, tylko pije mleko.
- To może baranka?
- Syna Bożego.
- Który co?
- Umarł na krzyżu dla naszego zbawienia...
- Dla zabawy umarł. Ale czy on był bliźnim?
- Był.
- A zmartwychwstał potem?
- Chyba tak.
- Jako bliźni czy jako zmarły?
- Tak czy inaczej.
- On zmartwychwstał jako bliźni. Rany mu się zabliźniły. Bo nie odniósł żadnych ran. Nie dotknęła go żadna krzywda jaka. Nikt go nie zabił, nikt go nie zjadł. On nie dał żadnego dowodu na istnienie. Dla jednych żyje, dla innych umarł. Jedni go pochowali, a inni wskrzesili, czy na odwrót, sam się schował a potem znów pokazał. Na nic nie miał dowodu, żadnego śladu nie zostawił. Pisał i owszem coś po piasku, że jest (być może) Niczym dojna krowa. Zagrał na zwłokę tak, że w jego czasie zegar stanął. Co się stało to sie stało, zaś w kościele to ciele oknem wyleciało. Wcielił się w inne ciało. Owce i tak dalej... płacą. Za stałą płeć. Zastaną płeć trzeba też odmieniać przez przypadki losowe... Pani zna odmianę rzeczownika przez przypadki?
- Dość. Gasimy światło. Stop.

- a tak prywatnie mała to co teraz, w ciemno... bara ba lubisz? kurwa z ciebie jak drut zajebie...hrru... ma e, o o, w .
- Niee...
- ch ch, chłopaku?
- Ała, oł ał jes.


O OBYWATELSTWIE, OBCOKRAJOSTWIE, ZAPACHACH UPRZĘŻY, ODZIENIACH, SKÓRACH SZTUCZNYCH WĘŻY, O WYPASIONYCH LALKACH I KAROSERIACH UŻYWANYCH PRZECZYTACIE PAŃSTWO W FAKTACH.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin