ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Dziś na fejsa ktoś wrzucił następującą powiastkę z morałem.
Pewien osioł powiedział tygrysowi:
- Trawa jest niebieska
Tygrys odpowiedział mu:
- Nie, trawa jest zielona.
Dyskusja nabrała tempa i obaj postanowili poddać sprawę arbitrażowi i w tym celu zwrócili się do lwa, króla dżungli.
Przed dotarciem na polanę w lesie, gdzie na tronie siedział lew, osioł zaczął krzyczeć:
- Wasza Wysokość, czy to prawda, że trawa jest niebieska?
Lew odpowiedział:
- To prawda, trawa jest niebieska.
Osioł rzucił się naprzód i kontynuował:
- Tygrys nie zgadza się ze mną, zaprzecza i denerwuje mnie, ukaraj go.
Król wtedy oświadczył:
- Tygrys zostanie ukarany 5 latami milczenia.
Osioł skoczył z radości i poszedł swoją drogą, zadowolony i powtarzając:
- Trawa jest niebieska, trawa jest niebieska...
Tygrys przyjął jego karę, ale zapytał lwa:
– Wasza Wysokość, dlaczego mnie ukarałeś, przecież trawa jest zielona?
Lew odpowiedział:
- W rzeczywistości trawa jest zielona.
Tygrys zapytał:
– Więc dlaczego mnie karzesz?
Lew odpowiedział:
- To nie ma nic wspólnego z pytaniem, czy trawa jest niebieska czy zielona. Kara jest taka dlatego, że tak odważna, inteligentna istota jak ty nie może tracić czasu na kłótnie z osłem, a na dodatek przyjść i zawracać mi głowę tym pytaniem.

Morał 🌿
Najgorszą stratą czasu jest kłótnia z głupcem i fanatykiem, któremu nie zależy na prawdzie ani rzeczywistości, a jedynie na zwycięstwie swoich przekonań i złudzeń.
Nigdy nie marnuj czasu na dyskusje, które nie mają sensu…
Są ludzie, którzy mimo przedstawionych im dowodów nie mają zdolności zrozumienia i inni, którzy są zaślepieni przez ego, nienawiść i urazę, a jedyną rzeczą, której chcą, to mieć rację, nawet jeśli jej nie mają.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy.
Twój spokój i cisza są warte więcej.

Teraz jeszcze będzie mój komentarz
Ta historyjka jest zilustrowaniem mojej osobistej postawy życiowej, a także ważny powód, dla którego kiedyś miałem w podpisie - wizytówce tekst: nie dyskutuję po to, aby tryumfować w dyskusji...
Dyskutowanie dla jakiegoś tam tryumfu, a nie po to, aby uzgadniać stanowiska, ostatecznie bowiem sprowadza się do sporu z osłami, które koniecznie chcą dowodzić swoich racji. Nie widzę powodu, aby takim osłom dawać satysfakcję, że ktoś w ogóle chce z nimi rywalizować. Po drugie takie osły często nawet znajdą sobie jakiegoś lwa - poplecznika, który nawet ich najbardziej absurdalne przekonania wesprze. Im przecież nie zależy na prawdzie, na ustaleniu stanu sprawy, tylko na tym zwyciężaniu.
Udowadnianie z kolei słu, że jest osłem, też mija się z celem. Nie znam (ludzkiego) osła, który by przykrą prawdę o swoim oślim umyśle zaakceptował, a tłumacząc mu to straciłbym tylko czas, a często i nerwy. Zatem uznałem, że w ogóle dyskusja nakierowana na poszukiwanie jakichś tam tryumfów, to miraż, to coś co nie ma szansy na sukces.
Miałbym do siebie pretensję, gdybym powyższego nie przyjął do wiadomości. Wtedy chyba sam musiałbym się uznać za osła...

MaluśnaOwieczka

Tygrys nie miał pewności siebie, ani poczucia własnej wartości i dostał za to po dupie od lwa.

Michał Dyszyński

MaluśnaOwieczka

Bo może nie miał szacunku do samego siebie. Ale lew nie powinien go był za to karać, tylko wesprzeć go i przekonać o jego wartości.

Też miałem podobną sytuację w podstawówce. Byłem wtedy chyba w trzeciej albo czwartej klasie. Powiedziałem przy starszakach ósmoklasistach, że Dunaj wypływa Niemiec. Śmiali się do rozpuku. Potem przyprowadzali do mnie innych swoich kolegów i kazali mi to przy nich powiedzieć, żeby się oni też mogli pośmiać. No i tak byłem szkolnym pośmiewiskiem tego dnia. Jako że ósmoklasista dla trzecioklasisty to pewnego rodzaju "dojrzały człowiek", było mi wtedy bardzo wstyd. Mimo że wiedziałem, że ten Dunaj ma źródła w Niemczech.
Chciałem pokazać dowód, więc zapytałem się pani nauczycielki przy nich, aby potwierdziła, skąd ten Dunaj wypływa. Pani nauczycielka zamiast udzielić odpowiedzi, poczochrała mnie po głowie i powiedziała "oj ty filozofie". A oni się znowu śmiali.

Dzięcioooooł · Gość

Gość

MaluśnaOwieczka

Dzisiaj jadłem ser camembert z owcy. Smakuje tak samo jak z krowy. Nie czuje żadnej różnicy.

Dzięcioooooł · Gość

MaluśnaOwieczka

Jak to wszystkie są z owcy???

Dzięcioooooł · Gość

MaluśnaOwieczka

Co masz na myśli mówiąc, że ostatnią krową?

Dzięcioooooł · Gość

Dzięcioooooł · Gość

Semele

Dzięcioooooł · Gość

Michał to jest OSIOŁ patentowany.
Osioł jest zwierzęciem wytrwałym, że może być objuczony jak osioł i będzie szedł przez pustynię. Ale jak się uprze, zaprze, to nie da się ruszyć z miejsca.
I takim osłem jest Michał.

A Wuj jest pijakiem. Jak się ocknie raz na rok to napisze coś i znowu będzie pił.

Maluśna Owieczka zaś to pensjonariusz wariatkowa.

Michał Dyszyński

Semele

Ok. Nie dało się krócej? :wink:

Dzięcioooooł · Gość

Dzięcioooooł · Gość

MaluśnaOwieczka

Krowa, ciebie to chyba dawno nikt nie doił...

MaluśnaOwieczka

W języku japońskim istnieje slowo "aoi" zapisywane 青, które oznacza kolor zarówno niebieski, jak i zielony.

Może tygrys i osioł obaj mieli rację.

Dzięcioooooł · Gość

Dzięcioł · Gość

Michał Dyszyński

Przewód sądowy · Gość

Czy oskarżony Maluśna Owieczka występując jako Laura lat 35 przyznaje się do tego, że w nocy z dnia 12/13 kwietnia udusiła dziecko poduszką?