Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pieprzenie małoletnich krokodyli
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szreniawita
Gość






PostWysłany: Czw 18:37, 01 Lis 2012    Temat postu: Pieprzenie małoletnich krokodyli

I co tu się stanie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piparasol
Gość






PostWysłany: Pią 23:41, 02 Lis 2012    Temat postu: krokodyle

jak to co?
Przypełznie żmijka i walnie wiedzą!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:29, 21 Mar 2013    Temat postu:

Mądrość to umiejętność radzenia sobie w różnych okolicznościach wobec różnych zewnętrznych sił.
A wiedza? To sposób komunikowania się głupich.
A więc wielu ludzi to po prostu głupcy.

Jak odróżnić jawę od snu? Cholera, świetne pytanie.
Jawa czy sen, są to pojęcia abstrakcyjne (czyli ogólne). Musimy je uszczegółowić... Ustalmy zatem czego dotyczy słowo "pojęcie".
Pojęcie oznacza pojmowanie czegoś za pomocą zmysłów. To znaczy:
- pojmuję rękami jakiś kształt
- oglądam oczami jakiś widok
- wącham nosem jakiś zapach
- słucham uszami jakiś dźwięk
- smakuję językiem jakąś potrawę
oraz
- doznaję erotycznie odmienności seksualnej

I teraz już łatwo rozróżnić jawę od snu (przynajmniej teoretycznie):
Czegokolwiek doznajemy w mózgu na skutek bodźców zmysłowych (z zewnątrz) - dzieje się na jawie. Natomiast wrażenia dziejące się w mózgu bez tych bodźców są snem.
Zauważmy wobec tego, że jawa różni się od snu kierunkiem sił:
- na jawie siły działające biegną od zewnątrz organizmu do wewnątrz
- we śnie siły działające biegną odwrotnie (wyobraźnia jest bodźcem do ewentualnych ruchów podczas snu).
Jednak wciąż pozostaje wątpliwość czy zawsze umiemy odróżnić te kierunki...)
W czasie snu wzrok nie działa. A więc nie można rzeczy widzieć. Jeśli nie widzisz to śnisz.

http://www.youtube.com/watch?v=Wp57v5W_Cfg

Ja nic o Bogu nie wiem.
Oznacza to że Bóg jest matematycznym zerem.
Nie można Boga rozmnożyć, nie można Go zobaczyć, dotknąć, poczuć, posmakować, usłyszeć.
Moja niewiedza o Bogu pozwala mi Go uznać za czystą ENERGIĘ, która zawsze JEST a nie posiada żadnych atrybutów, cech charakteru, rozdwojenia jaźni (brak sprzeczności). Energia Boska jest całkowicie neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 18:29, 21 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, z tego co Pan pisze wynika, że aby pojąć boga, pierwej trza by go dotknąć, a co najmniej powąchać, a wszelakie insze pojmowanie jest snem. Czyli wszystko co Pan pisze o bogu, jest tylko Pańską imaginacją senną. Dalej Pan pisze, że bóg jest energią, która nie posiada żadnych atrybutów, a w następnym zdaniu: „Energia Boska jest całkowicie neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna.”. W językach jajogłowych judeo-german, „neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna”, to atrybuty. Widać z tego, że pisze Pan w języku innym, słowiańskim zapewne - najdoskonalszym.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kotek bury
Gość






PostWysłany: Czw 19:27, 21 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
W językach jajogłowych judeo-german, „neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna”, to atrybuty. Widać z tego, że pisze Pan w języku innym, słowiańskim zapewne - najdoskonalszym.

Adam Barycki


Nie wiem czy słowo atrybut jest słowiańskie. Użyłem go bo wydaje się dla innych zrozumiałe.
Atrybut - podstawowa cecha przedmiotu, bez której nie mógłby on istnieć lub byłby nie do pomyślenia.

Ja nie uznaję jakoby cokolwiek posiadało cechy właściwe, ale Bóg z pewnością nie istnieje tak jak istnieją inne rzeczy na świecie. Bóg jest inny od rzeczy istniejących, któren z natury nie są neutralne, można je wymiarować i niszczyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 1:49, 22 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, Pański infantylizm staje się przede wszystkim nudny. W jednym zdaniu pisze Pan, że boga nie można określić i jednocześnie określa Pan tego boga. To są, Panie Krowa, fakty jednoznacznie wskazujące na Pański niedorozwój umysłowy. Tak jest to oceniane w świecie jajogłowych judeo-german, a jak oceniane jest to w najdoskonalszym świecie słowiańskim, tego ja durny wiedzieć nie mogę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
do rzepa przyczepialnego
Gość






PostWysłany: Pią 5:47, 22 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Krowa, Pański infantylizm staje się przede wszystkim nudny. W jednym zdaniu pisze Pan, że boga nie można określić i jednocześnie określa Pan tego boga. To są, Panie Krowa, fakty jednoznacznie wskazujące na Pański niedorozwój umysłowy. Tak jest to oceniane w świecie jajogłowych judeo-german, a jak oceniane jest to w najdoskonalszym świecie słowiańskim, tego ja durny wiedzieć nie mogę.

Adam Barycki


Jeśli coś wskazuję jako nieokreślone to dla Pana oznacza że je określiłem? To weź Pan długopis i wykonaj określenie za pomocą nieokreślenia.
Pan chyba jest dzieckiem Luzk. Ona gdzieś pisała że dziecko ją pytało non stop.
Żydostwo z Pana wyłazi non stop. Ileż razy się pana jak rzepa odczepia od portek a pan ciągle się przyczepia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 9:58, 22 Mar 2013    Temat postu:

Nie, Panie Krowa, jeżeli Pan coś wskazuje, jako nieokreślone, to ja przyjmuję, że wskazuje Pan to coś, jako nieokreślone. Jeżeli jednak, w tym samym zdaniu to, co Pan wskazał, jako nieokreślone, jednocześnie Pan to określa, to dla mnie, to oznacza gaworzenie upośledzonego umysłowo.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
do Pana
Gość






PostWysłany: Pią 10:21, 22 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Nie, Panie Krowa, jeżeli Pan coś wskazuje, jako nieokreślone, to ja przyjmuję, że wskazuje Pan to coś, jako nieokreślone. Jeżeli jednak, w tym samym zdaniu to, co Pan wskazał, jako nieokreślone, jednocześnie Pan to określa, to dla mnie, to oznacza gaworzenie upośledzonego umysłowo.

Adam Barycki


Panie, Bóg jest niepijący, mało, On jest niepalący, niepierdzący, niewidzący, nieusłuchany, nierozumny.
A Pan mnie uważasz za psychola, czy to Pana nie dziwi?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 12:58, 22 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, nie dlatego uważam Pana za upośledzonego umysłowo, że Pan sobie określa czym bóg jest i czym nie jest, a dlatego, że pisząc – „zawsze JEST a nie posiada żadnych atrybutów” – zaprzecza Pan sam sobie. To, że jest, jest właśnie atrybutem i dlatego właśnie jest Pan debilem.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jest czyli Go nie ma
Gość






PostWysłany: Pią 13:12, 22 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Krowa, nie dlatego uważam Pana za upośledzonego umysłowo, że Pan sobie określa czym bóg jest i czym nie jest, a dlatego, że pisząc – „zawsze JEST a nie posiada żadnych atrybutów” – zaprzecza Pan sam sobie. To, że jest, jest właśnie atrybutem i dlatego właśnie jest Pan debilem.

Adam Barycki


Pan przeinaczył moje wypowiedzi, albowiem nie napisałam czym Bóg jest ani czym nie jest.
Napisałam Bóg Jest a następnie kilka określeń Go nieokreślających (niezniszczalny, nieistniejący, nierozumiejący).

Słowo JEST to:
Czasownik posiłkowy – część mowy, która ma właściwości składniowe i morfologiczne czasowników danego języka, jednak w przeciwieństwie do nich nie ma żadnego znaczenia własnego, a spełnia jedynie funkcje gramatyczne (w szczególności służy do tworzenia form złożonych).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 14:02, 22 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, jeżeli napiszemy, że Pani Luzik nie jest helikopterem, to będzie to określenie określające Panią Luzik, a nie, określeniem nieokreślającym Pani Luzik. I dlatego jest Pan debilem pierdolącym androny. A poza tym jest Pan kłamcą, bo właśnie to Pan napisał: „pozwala mi Go uznać za czystą ENERGIĘ, która zawsze JEST”, „Energia Boska jest całkowicie neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna.”. Czyli napisał Pan, czym bóg jest, jak również, że jest.
Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
"krowa"
Gość






PostWysłany: Pią 14:10, 22 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
poza tym jest Pan kłamcą, bo właśnie to Pan napisał: „pozwala mi Go uznać za czystą ENERGIĘ, która zawsze JEST”, „Energia Boska jest całkowicie neutralna, bezwymiarowa, niezniszczalna.”. Czyli napisał Pan, czym bóg jest, jak również, że jest.
Adam Barycki


Jak napisałem to pewnie tak jest, że Bóg jest Energią. A czymże innym jak nie energią?

Ja napisałem że Bóg Nic nie wie, a taki WujZboj że Bóg wie wszystko...
A Pan Panie Barycki co napisał?

Albo kurwa Pan zagłosujesz za mną, albo za Wujem, a jak nie do odpierdol się durniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 14:50, 22 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, ja wiem dobrze, że najwyższa już pora spierdalać z tego świata, ale boję się troszkę, a i nie tak całkiem chce mi się już spierdalać, bo właśnie naszła mnie ochota pojeździć sobie jeszcze Jaguarem, co mam nadzieje, niewątpliwie doprowadzi Pan do apopleksji, a mi, synowi marnotrawnemu, co niewątpliwie uraduje Pana Dyszyńskiego, przywróci wiarę w ojca na niebiesiech. No, bo jakżeby inaczej być mogło, skoro po jazdach próbnych utraciłem wiarę w człowieka, niemożliwym jest, aby takie auto skonstruował człowiek, to płynące po asfalcie cudo, musiał osobiście stworzyć bóg wszechmogący.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lipa to cipa
Gość






PostWysłany: Sob 2:26, 23 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
naszła mnie ochota pojeździć sobie jeszcze Jaguarem
Adam Barycki


Znaczyt Fordem? Ja mam akurat Jaguara z naklejką Forda, ale rozrusznik wymaga kopnięcia w zadek przed odpaleniem.
Pojadę sobie tym moim Jaguarem w lipcu, jak lipy będą pachnieć w Słowiańskim Nałęczowie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:11, 23 Mar 2013    Temat postu:

Miałam dzisiaj koszmara. Śniło mi się, że ciełam swojego forda na paski celem sprzedania go na części. Wycinając progi przyszło opamiętanie i takim pociętym jezdziłam. Ford krwawił na kanarkowo.

Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 10:16, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 10:30, 23 Mar 2013    Temat postu:

Panie Krowa, Pan jest bardzo niedobrym człowiekiem. Gdyby była w Panu choć najmniejsza odrobina dobroci, nigdy by Pan mi nie wypomniał skundlenia Jaguara z Fordem, nieludzki potworze. Jednak moja z czystego serca płynąca szlachetność nie pozwali mi nie ulitować się nad bękartem i nie przyjąć go z otwartymi ramionami.

Adam Barycki

PS. I Ty Brutusie musiałaś tym wspominaniem Forada wetknąć w moje żywe ciało rozpalonego gwoździa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:52, 23 Mar 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:


PS. I Ty Brutusie musiałaś tym wspominaniem Forada wetknąć w moje żywe ciało rozpalonego gwoździa.



Forda kocham, co wyszło we śnie jak tralala.
Sen zaś zapewne wynikiem rozmowy syna z mechanikiem był, że wiszę mu kawę za ostatnią naprawę :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 19:00, 23 Mar 2013    Temat postu:

A ja ulituję się nad tym Jaguara i udawał będę, że z Fordem nie ma nic wspólnego, ale w boga już na wszelki wypadek nie wierzę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:28, 28 Cze 2013    Temat postu: O kuchni gazowej i dziewczęciu pragnącemu wody

Chwała Bogu Światowidowi!
Witajcie wy, Bogowie Boga, których imienia nie wolno wymieniać...
Azali wolno komu wymieniać imię swoje na inne?
Nie wymieniaj imienia swojego ani czyjego nadaremno!

Onegdaj przybyłem do miasta, które nazwano od wyrazu "proszę", a stało się to przez dodanie do owego "proszę" końcówki "wice".
A więc przybyłem do miasta Proszowice, aby kupić kuchenkę na gaz z butli. I kupowałem ją właśnie, a także reduktor, przewód gazowy i zaciski metalowe sztuk 6.
Kupiłem z nadwyżką aż 6 zacisków, bo może mi się przydadzą i aż 6 metrów przewodu, bo może mi się naddatek przydać.
Aż tu do sklepu weszła młoda dziewczyna i poprosiła o wodę spoglądając na stojące pralki.
- A po co pani woda? - spytałem, bo sprzedawca w sklepie był zajęty kasą fiskalną a ja wolny nie.
- Do chłodnicy bo brakło. - odpowiedziała dziewczyna.
- To niech pani naleje benzyny. - zaproponowałem.
- Benzyny też nie mam. - rzekło na to dziewczę.
Ojej, pomyślałem, że nie jest dobrze jak dziewczętom brakuje wody i benzyny. Tymczasem sprzedawca wyszedł zza kontuaru by spakować mi kuchenkę.
- Są gumy? - dziewczyna kopnęła nogą w pralkę przy której stała z plastikowym pojemnikiem na wodę.
- Jakie gumy? - spytał sprzedawca.
- Te gumy... - i dziewczyna pokazała na obręcz bębna pralki.
- Zaraz, tylko z panem załatwię. - odparł sprzedawca, który był dość młodym człowiekiem.
Przyszło mi płacić, więc wyjąłem dwieście złotych papierowe, ale sprzedawca nie miał wydać.
- Ile reszty brakuje? - spytałem.
- Trzydzieści złotych nie mam. - wyjawił kłopot sprzedawca.
- To niech ta pani zapłaci panu za wodę trzydzieści złotych, wtedy pan mi wyda resztę.

W tajemnicy wam powiem, że gówno mnie obchodzi reszta, gdy pod ręką jest dziewczyna.

cdn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sznurowaty
Gość






PostWysłany: Wto 9:24, 09 Lip 2013    Temat postu:

- Ona się pana wstydzi. Chowa się za mną. - odpowiedziała starsza kobieta gdy Sznurowaty zagadnął ją o wnuczkę.

Sznurowaty utworzył bibliotekę pamięci dla dlugonogiej dziewczyny, której przeznaczenie jeszcze nie nastąpiło. Nikt zaczarowanej Długonogiej jeszcze nie odczarował i dla siebie nie naznaczył - myślał Sznurowaty przeglądając nowoutworzoną pamięć. A były tam następujące obrazy:

1. Dziewczyna okopując truskawki pochyla się a w takt uderzeń motyką jej dwa cycki podrygują w zwisającym dekolcie bluzeczki w paski.
2. Dziewczyna manipuluje przewodem wodnym przy beczce z deszczówką, a jej dlugie nogi kontrastują smukłością i jasną skórą z brzuchatą beczką w tonacji głębokiego cienia.
3. Dziewczyna zbiega po schodach w niebieskich majtkach, wykrawających z brązów i beżów przedpokoju trójkątną chorągiewkę delikutaśnej cipki.

Sznurowaty widział też siebie w nowoutworzonej pamięci, jak bawiąc się przerzucaniem łopaty z lewej dłoni do prawej, zbliżał się do Długonogiej aby się z nią przywitać.

- Cześć. Przywitać się przyszedłem. Ma pani wyjątkowe imię. - i Sznurowaty wymienił imię Długonogiej.
Ona miała zajęte ręce wodząc elektryczną kosiarkę i zdała się niechętnie podać mu prawą dłoń co on natychmiast wyświetlił w plamkach czerwieni pomalowanych paznokci Długonogiej.
- Ona się pana wstydzi.- powiedziała starsza kobieta podtrzymująca w asyście sznur elektryczny.
- To się tylko tak mówi, że się wstydzi. I niech pani nie mówi za nią. Ona sama mi powie co będzie chciała. - rzekł Sznurowaty, wiedząc co ma na myśli on, ona, oni, one i wy wszyscy, którzy nie wiecie a uwierzycie mi na słowo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzywy
Gość






PostWysłany: Czw 8:08, 10 Paź 2013    Temat postu:

BŁĄD DOWODEM ŻE SIĘ ISTNIEJE

Ist nie je (myślę że rozumiecie ten sens) a żyje.
Jedynym życiodajnym miejscem bytowania Ista jest Macica, co inaczej można określić miłowaniem.

Jeszcze wiele razy poprawię podobne zdanie. Bóg da dzięki niewiastom i ich macicom.

Spotkałem jedne z tych, co posiadają jaskinie energetycznej mocy Ista ale nie wypróbowałem boskiej energii spełnienia. Trudno zgadnąć czy ich macice są godne... są godziwe... są uległe i wygodne aby Ist nie grymasił.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:31, 10 Paź 2013    Temat postu:

A jednak się kręci ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 8:42, 10 Paź 2013    Temat postu:

A ja, Panie Krowa, swojego Ista poję, wkładam go czasem do szklanki ze spirytusem i bywa, że pół szklanki wyciągnie, a resztę wypijam sam i tak lekko upojeni rozglądamy się za babami.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzywy
Gość






PostWysłany: Czw 10:37, 10 Paź 2013    Temat postu:

luzik napisał:
A jednak się kręci ...


Witaj niepieprzona więźniaro ze skłonnościami do wycieczki w wolność.
Mam internet od wczoraj, a czy to dobrze czy gorzej - nie wiem. Oprócz przyjaznej mi samotności i dupnych marzeń potrzebuję się intelektualnie podłączyć do globalnych liter.
Muszę pisać, muszę mieć widownię i szkołę, jakem Bóg Prawdziwy i Dobry Nauczyciel.
Srebrna Jadwiga, kobieta niepojęta, piękna, ponętna, powiedziała mi że jestem bajkopisarzem. To mnie wkurwiło do stopnia niedosłownego.
- Pa - powiedziałem - Do następnego razu - i wyszedłem z pakamery nie usłyszawszy żadnej odpowiedzi.
Może ją zostawiłem w żalu do utraconej chwilowo nadziei? To dobrze gdyby tak było. Pozornie, ona oczekiwała na "lepszą ofertę" czego ode mnie nie usłyszy.
Odwiedziło mnie stworzenie osiemnastoletnie z nieodległej bajki.
- Ile ważysz dziecko? - spytałem.
- Takie pytanie? Dobrze, odpowiem. Ważę 68 kilogramów.
- Nie interesuje mnie ile ważysz. Ciekawy byłem twojej reakcji.
Dobre Dłonie dziewczęcia ufnego trzymałem w swoich. To były nietuzinkowe w kształtach i ciepłe dłonie. Ja przepuściłem przez moją głowę nadmiar energetycznych myśli tego dziewczęcia, który nie mógł w jej głowie znaleźć finału rozwagi. Czy to dobrze napisane - nie wiem.
Jest kurwa moja mać świetnie!
Sprawy moje się rozwijają, a ja nie znam celu mojego nowego życia.
.............
Kości miałem szukać, archaicznych... nie pisałem o tym? Że mam klucz do wszystkiego?
Mam go. Durnie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin