ŚFiNiA

krowa

Krowa - Panie półKowniku Noga co teraz będzie?

Noga - Dzisiaj? Nic nie będzie.

K - Ale jutro, pojutrze w poniedziałek?
N - Nie będzie. Nie będzie od soboty. Żadnych niedziel. Soboty też.
K - Mamy przecież sobotę a w poniedziałek do pracy.
N - Jest piątek, ostatni i koniec. Cały czas piątek.
K - Pan półKownik żartuje a w Paryżu setki zabitych.
N - Ależ skąd! W sobotę to byliby zabici ale w piątek nie.
K - Abstrakcja.
N - Atrakcja.
K - Z czym pan pułkownik przybył do nas?
N - Chcę uspokoić obywateli że dziś właśnie w ten piątek pozbyliśmy się Terrorystów.
K - To dalece optymistyczna wiadomość, chyba na wyrost.
N - Banda Czworga już przestała istnieć.
K - Islamiści! Ale chyba Banda Pięciorga. Podawano że pieciu ich było.
N - Ja ich znam. Wszystkich czterech. Zabici na Amen.
K - Konkretnie kto? Z jakiego kraju?
N - Z Kosmosu. Asteroida uderzyła nas w piątek i koniec z nimi.
K - Może dron ich zabił amerykański?
N - Nie.
K - Rosyjski?
N - No też nie. Myśmy sami ich wykończyli. Pod moim dowództwem.
K - To niesamowite. Pan w ogniu zainteresowania świata i do tego tuż tuż.
N - Są w Niebie.
K - A kto może dać gwarancję, że nie pojawią się nowi terroryści?
N - Nonsens.
K - ?
N - Przecież nie będzie już ani soboty, ani niedzieli, ani poniedziałku.
K - Zostawmy to. Czy pan zna już nazwiska zabitych terrorystów?
N - Nie wszystkie.
K - To niech pan pułkownik poda te znane.
N - Obama, Putin, potem ten pseudo Franciszek Ferdynand, a czwarte nazwisko wyleciało mi z głowy ale z Francji. Byli w zmowie i teraz, teraz w piątek ich już nie ma. Trupy zabrała Asteroida.