Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37558
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:33, 31 Paź 2025 Temat postu: Poszukiwanie relacji międzyludzkich w destabilizacjach |
|
|
Dzisiaj dotarło do mnie (po raz kolejny, bo pierwszy raz tę hipotezę sformułowałem sobie jakiś czas temu, ale chyba nigdy jej nie zapisałem, a tym bardziej nie omówiłem), że jedną z metod nawiązywania, albo procedowania relacji między ludzkich jest SZTUCZNY CHAOS.
W uporządkowanym środowisku, tam gdzie wszystko jest wiadome, nie ma czego szukać. A jeśli to poszukiwanie (się... w relacji jest aspekt wzajemnego się poszukiwania) miałoby się pojawić, to trzeba dać ku temu pretekst. Więc niektóre osoby maja zadziwiającą "umiejętność" tworzenia problemów...
Myślę, że kobiety takie są częściej - że tworzą problemy z niczego, tworzą je tam, gdzie wszystko grało, było ok. Ale i spora część facetów (choć zwykle z innym odcieniem wpływu na otoczenie) tworzy sztuczne problemy, aby je potem dzielnie rozwiązywać. W "Uchu prezesa", był wątek zarządzania ludźmi przez konflikt - prezes tworzył nadmiarowe konflikty tylko po to, aby za chwilę stać się tym owe konflikty rozgrywającym...
Ludzie uporządkowani, albo ludzie szukający uporządkowania, odsuwający (szczególnie te nadmiarowe) konflikty, unikające wprowadzania nowych aspektów do układu (ja taki z grubsza jestem) źle się czują z sytuacji zalewania ich problemami nie wiadomo skąd branymi, sporami "o pietruszkę", pretensjami o nic właściwie. Mnie to odrzuca, bo to się nie daje mi podpiąć pod znane mi procedury i schematy (które z zasady są porządkujące), więc uciekam z takich relacji, w których narzuca się mi chaos dla samego tego chaosu procedowania, dla tworzenia okoliczności, które ja z kolei odbieram jako niefajne.
Tu dotykamy innej psychicznej cechy, którą ludzie maja w różnym stopniu zaawansowania - odporności na konfliktowość i destabilizacje. Niektórzy wręcz chyba potrzebują owych destabilizacji i małych konfliktów, aby w relacji z kimś czuć się dobrze. Ja konfliktów nie znoszę, od destabilizacji na siłę uciekam.
|
|