Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Śmierć scjentyzmu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:31, 02 Lut 2016    Temat postu: Śmierć scjentyzmu

Warto się przedrzeć choćby przez takie arcyciekawie i zarazem dość zwięźle opracowane jak na rozmiar zagadnienia hasełko na Wikipedii aby zobaczyć ile nieprzezwyciężalnych problemów narosło w epistemologii wokół takiego podstawowego problematu jak potwierdzanie hipotez naukowych

[link widoczny dla zalogowanych]

Taki smaczek z tego tekstu:

"Zgodnie z teorią prawdopodobieństwa indukcyjnego prawdopodobieństwo początkowe wszelkich praw i teorii naukowych jest równe lub bliskie zeru dla każdego, dostatecznie dużego, uniwersum a zatem żadna ilość zgodnych z nim wyników obserwacji nie jest zdolna zwiększyć ich początkowego prawdopodobieństwa i zbliżyć go do jedności. (...) Głównie za sprawą wysiłków K.R. Poppera okazało się jednak, że niezależnie od dostępnych świadectw empirycznych wszystkie teorie mają zerowe prawdopodobieństwo. Konsekwencją tego jest sąd, że wszystkie teorie są nie tylko w takim samym stopniu nieudowodnialne, ale i nieprawdopodobne".

Powyższe hasełko w Wikipedii i tak traktuje sprawę bardzo pobieżnie bo problemów jest o wiele więcej, na co wskazują już opracowania książkowe z zakresu filozofii i metodologii nauki (więcej na ten temat choćby [link widoczny dla zalogowanych] oraz zwłaszcza [link widoczny dla zalogowanych])

Przy tej okazji bardzo dobrze widać że "naukowi ateiści" i "racjonaliści" są ze swoim wyidealizowanym i scjentycznym pojmowaniem nauki wciąż o jakieś 250 lat wstecz


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Wto 13:37, 02 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:20, 04 Lut 2016    Temat postu:

Do takich bzdur dochodzi się kiedy stawia się "ja" w centrum i jest się jednostką ustalającą prawdopodobieństwo na zasadzie twierdzeń a priori. Bezsens godny kretyńskiego umysłu o dwucyfrowym IQ.

Prawdopodobieństwo jest tylko sposobem w jaki przewidujemy rzeczywistość, a dzieje się to co się dzieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:10, 04 Lut 2016    Temat postu:

Prosiak napisał:
Do takich bzdur dochodzi się kiedy stawia się "ja" w centrum i jest się jednostką ustalającą prawdopodobieństwo na zasadzie twierdzeń a priori. Bezsens godny kretyńskiego umysłu o dwucyfrowym IQ.


No to ciekawe jak inaczej ustalisz "prawdopodobieństwo" będąc poza ja. Jak w ogóle cokolwiek ustalisz o świecie, nie tylko o nauce, będąc poza ja, skoro to jedyna w miarę pewna rzecz jaką masz w dyspozycji (choć skoro wedle swojego darwinowskiego światopoglądu jesteś jedynie krewnym szympansa i twój mózg jest jedynie pozbawionym epistemologicznego odniesienia kłębkiem reakcji elektrochemicznych to wszelkie twoje rojenia o "ja" są również pozbawione wiarygodności). Tak więc właśnie wypociłeś kolejne samowywrotne twierdzenie i jak zwykle nic więcej nie masz. Bezsens godny kretyńskiego umysłu o dwucyfrowym IQ i wymyślanie absurdalnych problematów dla rozmycia wątku głównego, czyli właśnie popełniłeś klasyczny błędzik logiczny [link widoczny dla zalogowanych]

Prosiak napisał:
Prawdopodobieństwo jest tylko sposobem w jaki przewidujemy rzeczywistość,


Prawdopodobieństwo nadaje się do "przewidywania rzeczywistości" tak samo jak wrzód na dupie do wróżenia czy panny z wioski X wyjdą za mąż w danym roku Y, czy nie wyjdą, co już dawno pokazał choćby [link widoczny dla zalogowanych]

"Współcześnie pogląd, że wiedza o faktach świata materialnego nie jest pewna jest przyjęty powszechnie"

[link widoczny dla zalogowanych]

Prosiak napisał:
a dzieje się to co się dzieje.


"dzieje się to co się dzieje", tautologia z predykatami o pustej treści czyli kolejny błędnokołowy bełkot z którego kompletnie nic nie wynika, żadna sensowna treść odnosząca się do meritum. Reszta również ma treść zero i jak zwykle próbujesz nieudolnie odwrócić kota ogonem przez bicie piany kompletnie nie na temat czyli typowa ateistyczna erystyka [link widoczny dla zalogowanych] i zaraz jak zwykle zacznie się typowe dla ateistycznych erystów zabełtywanie tego wątku przy pomocy spamu o pozornej wymowie, tak aby jak najprędzej rozmyć niewygodne meritum

A meritum jest jasno określone i jednoznaczne, tak więc to co poniżej pozostaje nadal w mocy:

"Zgodnie z teorią prawdopodobieństwa indukcyjnego prawdopodobieństwo początkowe wszelkich praw i teorii naukowych jest równe lub bliskie zeru dla każdego, dostatecznie dużego, uniwersum a zatem żadna ilość zgodnych z nim wyników obserwacji nie jest zdolna zwiększyć ich początkowego prawdopodobieństwa i zbliżyć go do jedności. (...) Głównie za sprawą wysiłków K.R. Poppera okazało się jednak, że niezależnie od dostępnych świadectw empirycznych wszystkie teorie mają zerowe prawdopodobieństwo. Konsekwencją tego jest sąd, że wszystkie teorie są nie tylko w takim samym stopniu nieudowodnialne, ale i nieprawdopodobne".

Zresztą to tylko fragment i w tym tekście do jakiego podałem wyżej link w pierwszym poście jest dużo więcej takich gwoździków do trumny scjentyzmu ale jak widać nawet tam nie zajrzałeś bo przecież i tak "wszystko wiesz lepiej"

Nauka opiera się na indukcji a indukcja jest zawodna więc scjentyzm jest zaorany i nawet jak zjesz beczkę soli to tego nie przeskoczysz. To jest kwestia podstawowa a reszta to już tylko twoja erystyka

"W odróżnieniu od rozumowania dedukcyjnego indukcja stanowi rozumowanie zawodne, to znaczy takie, w którym prawdziwość przesłanek nie gwarantuje pewności wniosku"

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Czw 18:36, 04 Lut 2016, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:06, 14 Gru 2018    Temat postu: Re: Śmierć scjentyzmu

Jak podały w komunikacie służby z okręgu Pirkanmaa, zarażone osoby, u których wykryto odrę w tym tygodniu, uczestniczyły pod koniec listopada we mszy świętej w kościele katolickim pw. Świętego Krzyża w Tampere.

https://fakty.interia.pl/swiat/news-nowe-przypadki-odry-w-finlandii-nieszczepiona-osoba-miala-pr,nId,2731443
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:49, 15 Gru 2018    Temat postu:

Scjenty zrodził się w dobie oświecenia wraz z wiarą w nieuchronny postęp ludzkości, którego motorem jest nauka. I wiara w Postęp stała się nową religią dającą jej wyznawcom spójny opis całej rzeczywistości, łatwy i zgodny ze zdrowym rozsądkiem, umocniony autorytetem nauki. Dotknięcie absolutnej prawdy i związane z nim odkrycie głębszego sensu dziejów, dodało „oświeconym" prawdziwie neofickiego zapału do walki z anachronicznym Bogiem okrucieństwa i zabobonów. Zbożny cel uświęcał nieświęte środki. Celem było bowiem „zmiażdżenie nikczemnika" („ecraser l'infame") – jak zwykł określać chrześcijaństwo Wolter.Ojciec zięba.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ojciec uzywa pojęcia SAP... ciekawe. Czy dzisiaj ktokolwiek wierzy w postęp ludzkosci??

Fedor napisał:Jeśli więc następnym razem jakiś „naukowy ateista” oszuka cię mówiąc, że nauka „wyklucza istnienie Boga” per se, to wtedy przedstaw mu powyższe dowody na to, że jest to nieprawdą.

Czytaj więcej na: [link widoczny dla zalogowanych]

Panie fedorze proszę o wymienienie 3 co najmniej ateistów, nazwiska, którzy wyglosili taką tezę...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 2:10, 15 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:33, 26 Maj 2019    Temat postu:

Sabine Hossenfelder, kolejna fizyczka, która wbiła kolejny gwóźdź do trumny scjentyzmu. Polecam artykuł

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Nie 14:33, 26 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:45, 26 Maj 2019    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Sabine Hossenfelder, kolejna fizyczka, która wbiła kolejny gwóźdź do trumny scjentyzmu. Polecam artykuł

[link widoczny dla zalogowanych]

Dlaczego nie zakładamy, że przyroda jest brzydka? Może jeśli stosować ludzkie kryteria, prawa nią rządzące są szpetne? Przecież w przeszłości zmysł (rzekomego) piękna zawodził nawet największe umysły. Albert Michelson, który zmierzył prędkość światła, mówił o absurdalnej teorii wirów, że „powinna być prawdziwa, nawet jeśli taka nie jest”. Fred Hoyle, astronom i kosmolog pierwszej ligi, kpił z Wielkiego Wybuchu, mówiąc, że „ma estetyczne skrzywienie” przeciwko tej hipotezie. Dirac mawiał o elektrodynamice kwantowej (duża rzecz w fizyce): „Uznałbym, że te nowe pomysły są słuszne, gdyby nie były takie brzydkie”. Hossenfelder podsumowuje swoje historyczne dywagacje: „Kryteria estetyczne działają, aż przestają”.

Teoria superstrun od dawna nie jest uważana za całkowicie wiarygodną.
Czy Bóg stworzył piękny świat czy taki sobie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:20, 26 Maj 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Dlaczego nie zakładamy, że przyroda jest brzydka?

Mam dość prostą odpowiedź na to pytanie: bo brzydką teorią nie sposób jest rozumować na dłuższa metę.
Co de facto oznacza "brzydkie" i "piękne" w fizyce teoretycznej?
Piękne jest to, co jest REGULARNE, co wiele fenomenów jest w stanie podsumować jednym (góra kilkoma) wzorem (najlepiej jeszcze niezbyt skomplikowanym). Taki prosty wzór jest "piękny", na podobnej zasadzie jak wielokąty foremne, jak powtarzalne wzory w kalejdoskopie.
A kiedy teoria jest "brzydka"?
- Właściwie wtedy, gdy jej prawie... NIE MA. Tzn. wtedy, gdy np. każda cząstka ma właściwości inne, niż inna cząstka odkrywana w zbliżonych warunkach. Jak jest dużo więcej różnic, niż podobieństw, a te nieliczne podobieństwa mają co rusz jakiś wyjątek. Z takiej brzydkiej teorii nie za bardzo jest jak korzystać - ona może nam pokatalogować znane fenomeny, lecz de facto niczego nam na pewno nie przewidzi. Takiej teorii nawet nie sposób jest dobrze falsyifkować, bo falsyfikowanie polega na tym, że mamy jakąś regułę, stosujemy ją do nowego, nieznanego przypadku i patrzymy czy owa reguła się sprawdza. Jak się sprawdza, to się cieszymy, mówimy: o widzicie! reguła jest super, bo zadziałała nawet tam, gdzie nie mogliśmy z góry nic wiedzieć na pewno. A tutaj się sprawdziło nasze przewidywanie. Problem z brzydką teorią jest taki, że ona W OGÓLE NIE ZAKŁADA PEWNEJ REGUŁY, ona i tak kataloguje każde fenomen jak właściwie różny od pozostałych, więc niczego tu nie da się sprawdzić na nowym przypadku - miał być różny, jest różny - w zupełnie nieprzewidywalny sposób.
Powtórzę więc: brzydka teoria, to nic innego, tylko coś co zbliża się do braku teorii.
Jak będziemy mieli same brzydkie teorie, to będziemy mogli przywołać starą sentencję filozofa: wiem, że nic nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:55, 26 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Z takiej brzydkiej teorii nie za bardzo jest jak korzystać - ona może nam pokatalogować znane fenomeny, lecz de facto niczego nam na pewno nie przewidzi.


Nie do końca, prawde mówiąc, nasz współczesny obraz Wszechświata opiera się i jest zbudowany właśnie na takich "brzydkich" teoriach -od czastek elementarnych i jadrach atomowych, po uklady zlożone -w których wkłada sie wiele ad hoc założen, i parametrów, ale które działają i pozwalają całkiem dokładnie opisać nasz świat taki jakim jest (budowę jąder atomowych, ilość pierwiastków we Wszechświecie, parametry galaktyk).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:51, 27 Maj 2019    Temat postu:

O.K. napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Z takiej brzydkiej teorii nie za bardzo jest jak korzystać - ona może nam pokatalogować znane fenomeny, lecz de facto niczego nam na pewno nie przewidzi.


Nie do końca, prawde mówiąc, nasz współczesny obraz Wszechświata opiera się i jest zbudowany właśnie na takich "brzydkich" teoriach -od czastek elementarnych i jadrach atomowych, po uklady zlożone -w których wkłada sie wiele ad hoc założen, i parametrów, ale które działają i pozwalają całkiem dokładnie opisać nasz świat taki jakim jest (budowę jąder atomowych, ilość pierwiastków we Wszechświecie, parametry galaktyk).


Tzn. istotny jest jeszcze stopień brzydoty. Obowiązuje reguła: im brzydsza teoria, tym mniej z niej wynika. Te teorie, które jakoś działają nie są tak całkiem brzydkie. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:34, 27 Maj 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński

Cytat:
teorie, które jakoś działają nie są tak całkiem brzydkie. :)



Ktore to są? Jednak nie całkiem brzydkie...mają być piękne.

Autorka jedak nie uznaje teorii ewolucji za bajkę:

Cytat: Bardzo możliwe, że rzeczywistość na poziomie fundamentalnym jest bardziej skomplikowana – i brzydsza w sensie matematycznym – niż sądziliśmy jeszcze niedawno. Nie spełnia ludzkich norm piękna, które są efektem ubocznym przypadkowej z natury rzeczy ewolucji gatunku i jego mózgu. Hossenfelder martwi się, że fizycy są w kropce, bo konstruując teorie i projektując eksperymenty, obstają uparcie przy przestarzałych kanonach. Frank Wilczek, kolejny „Nobel” z fizyki, przyznaje: „Możesz mieć rację”.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 3:49, 27 Maj 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:41, 02 Sie 2019    Temat postu:

Ciekawy tekst o nauce:
Naukowy model rozumienia świata jest niewątpliwie najbardziej skuteczny i w najpełniejszy sposób opisuje rzeczywistość. Żaden inny model nie pozwala odpowiedzieć w równie precyzyjny sposób na szczegółowe pytania dotyczące świata, nie pozwala na budowanie urządzeń technicznych przesyłających przy pomocy niewidzialnych promieni dźwięki i obrazy. Żaden inny model nieustannie nie kwestionuje uznanych przez siebie prawd i nie przypomina, iż jest tylko przybliżeniem, modelem a nie prawdą ostateczną. Z tego punktu widzenia inne modele, roszczące sobie pretensje do wiedzy absolutnej, są dla wielu ludzi bardziej satysfakcjonujące, gdyż nie pozostawiają ich w niewiedzy. Wszystko znajduje proste wyjaśnienie, wszystkie zdarzenia odnoszone są do “ja” ustawianego w centrum świata. Nauka odmawia nam takiego komfortu. Rozumienie naukowe zakłada znajomość specjalistycznego języka, często bardzo odmiennego od języka używanego na co dzień podczas gdy inne modele posługują się najczęściej językiem potocznym. Język ten pełen jest metafor, których nie należy oceniać w kategorii prawdy czy fałszu lecz jedynie w kategorii ich użyteczności dla powiązania licznych faktów między sobą. Podstawowe pojęcia nauk przyrodniczych, takie jak czas i przestrzeń, są abstrakcjami, bardzo płodnymi metaforami mającymi niewiele wspólnego z subiektywnym poczuciem przestrzeni i czasu. Duch
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin