Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak poprawiać, aby sie zepsuło...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:06, 09 Lut 2019    Temat postu: Jak poprawiać, aby sie zepsuło...

Mój brat jeździ dość często pociągiem. W sumie wydaje się, że pociąg jest dość wygodnym środkiem transportu, a poza tym coraz nowocześniejszym - mamy coraz szybsze składy. Nie tak dawno pojawiła się dyrektywa unijna, której celem była poprawa życia pasażerów, spowodowanie, aby koleje w Europie nie zrzekały się odpowiedzialności za swoje błędy i niekompetencje, a w szczególności spóźnienia. Efektem owej dyrektywy było...
... przebudowanie przez włodarzy kolejowych rozkładów w taki sposób, że czas jazdy znacząco się wydłużył. Zamiast jechać 5 godzin na dłuższych trasach jedzie się 6, może 7 godzin. Dlaczego?
- Ano skoro trzeba płacić odszkodowanie za nieterminowe dotarcie na stację, zaś wiadomo, że różne nieprzewidziane przypadki się zdarzają, że nie ma możliwości idealnego zaplanowania podróży, to zasadą stało się, że rozkładów nie robi się "na styk", ale zostawia długie marginesy na dopasowanie się przyjazdów. Kiedyś pociąg dojeżdżał do stacji pośredniej, ludzie wsiadali, a pociąg jechał dalej. Po "poprawieniu" zasad w tym zakresie pociąg dojeżdża na stację, a potem stoi na niej 15 minut, bo tyle wynosi bufor bezpieczeństwa, który sobie zaplanowali twórcy rozkładu jazdy, aby czasem nie zapłacić odszkodowania. Ostatecznie, z powodu dobrych chęci, wszyscy pasażerowi notorycznie mają pogorszenie podróży wynikłe z długich czasów przejazdu, aby rzadkie sytuacje nie spowodowały drenażu zysków spółek kolejowych.
Koleje mamy coraz bardziej zaawansowane technicznie - szybkie składy powinny teoretycznie dawać nam szanse na dotarcie sprawnie do celu. W Chinach pociągi mogą jeździć ponad 400 km/h, mogą tysiące kilometrów pokonywać w czasie, w którym polskie pociągi pokonują setki kilometrów. Ktoś tu jednak czegoś nie przeanalizował do końca. Osobiście uważam, że poprawianie świata za pomocą zwiększania restrykcji prawnych rzadko się przynosi pozytywne efekty. Ludzie nie są głupi, dostosowują się do zmienionych warunków i warto byłoby też przewidywać, jakie będzie to dostowanie. Więc jak ktoś planuje nowy przepis, to dobrze by było, aby jednka się zastanowił nad efektem ubocznymi jego wprowadzenia. Ale do tego trzeba by chyba jakoś zmusić ludzi do myślenia. A to się raczej słabo udaje...

To na początek, bo mam jeszcze cały pakiet przypadków "poprawiania" tego świata w taki sposób, że wychodzi z tego tylko pogorszenie. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:58, 09 Lut 2019    Temat postu: Re: Jak poprawiać, aby sie zepsuło...

Fajnym przykładem poprawiania, aby się zepsuło jest strategia wobec nie płacących alimentów, czy może ogólne z rygoryzmem prawa. Mamy w Polsce problem z więziennictwem - po prostu brakuje miejsc w zakładach karnych.
W swoim czasie jednak czytałem, że w więzieniach około 40% osadzonych rekrutuje się spośród alimenciarzy i pijanych rowerzystów, skazanych za "prowadzenie pojazdu po spożyciu". Bandziorów nie ma w więzieniach, bo brakuje dla nich miejsca. Ale dla alimenciarzy miejsce się znajduje. Tak działa system i nie dziwię się nawet służbom więziennym, które wolą mieć za pensjonariusza w miarę normalnego gościa, skazanego za nie płacenie alimentów, niż impulsywnego, nie poddającego się perswazjom bandytę.
Oczywiście nie płacenie alimentów to brzydka rzecz, więc nie chcę tego usprawiedliwiać, jednak szansa na to, że alimenciarz pozostający na wolności podetnie komuś gardło jest znacząco mniejsza, niż że zrobi to recydywista z zaburzeniami samokontroli. Bo alimenciarz, choć to pewnie najczęściej osobnik nieodpowiedzialny (po co bałamucił dziewczynę?...), może obibok (nie ma na ratę alimentów), ale niekoniecznie agresywna bestia. Z bandziorami sprawa jest inna.
Niestety, nasi mądrzy włodarze państwem na problem z przestępczością mają jeden główny kierunek postępowania: zaostrzać prawo i wymuszać surowsze kary. Właściwie to czemu by nie karać więzieniem za przejście przez ulicę na czerwonym świetle?...
Niby chcemy naprawiać ten świat, ale zadziwiająco często potwierdza się reguła: hotieli charaszo, na proizaszło kak wsiegda (tłumacząc ten niecyrylicowy rosyjski: chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin