 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 4498
Przeczytał: 163 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:12, 20 Maj 2022 Temat postu: Wiara zbrodniarza |
|
|
Czasami czytam lub oglądam o ludziach, którzy kiedyś szli tzw. złą drogą. Kradli, zabijali, bili, gwałcili. Siedzieli w więzieniu.
A teraz są nienagannymi obywatelami i żyją uczciwie, bo na drodze dobra trzyma ich... wiara.
A więc tacy ludzie potrzebują wiary w Boga, żeby się ustabilizować i nie szaleć.
Muszą mieć nad sobą jakiś wielki silny autorytet, który im powie, co mają robić, a czego nie wolno im robić, i któremu będą bezgranicznie posłuszni.
Oczywiście trudno takiego autorytetu szukać wśród ludzi, a więc nawrócenie się na wiarę jest jedynym sposobem, przez który tacy ludzie się ustabilizują.
Dotyczy to na pewno też w dużym stopniu ludzi chwiejnych, którzy cały czas poszukują swojej tożsamości. Ciągłe poszukiwanie własnej tożsamości, skakanie z kwiatka na kwiatek, z jednej skrajności na drugą, w końcu człowieka tak wymęczy, że na nic nie będzie miał siły.
Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest jakiś twardy autorytet, który mocnym pewnym siebie głosem powie takiej osobie, jaka powinna być jej tożsamość. Dopiero wtedy tożsamość takiej osoby się ustabilizuje. Taka osoba odetchnie wtedy z ulgą, bo w końcu wie, kim jest i nie ma już tendencji do skakania w skrajności, bo trzyma ją na łańcuchu siła boskiego autorytetu.
Alternatywą dla nawrócenia się na wiarę w Boga dla takich osób jest też wstąpienie do jakiejś autorytarnej organizacji, ze sztywnymi bezwzględnymi regułami. Na przykład do wojska.
W wojsku też wielu ludzi chwiejnych emocjonalnie często znajduje ukojenie. Bo tam mają nad sobą tak silny, twardy i bezwzględny autorytet, że nie muszą się zastanawiać, co należy robić i myśleć. Po prostu robią i myślą dokładnie to, co trzeba. I to daje im ukojenie.
A więc nawrócenie na wiarę, wstąpienie do wojska, czy jakiejś innej organizacji paramilitarnej, ale też i wstąpienie do sekty!
Wstąpienie do sekty również jest deską ratunku dla takich osób, bo w sekcie też mamy do czynienia z silnym autorytetem.
Człowiek chwiejny, którego jego chwiejność męczy, potrzebuje by ktoś go trzymał na smyczy. Po prostu.
Sam w sobie nie umie odnaleźć tożsamości ani zasad moralnych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 19381
Przeczytał: 135 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:36, 13 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Dobry opis i faktycznie nawet najwięksi filozofowie doceniali religię jako sposób na lepsze życie.
w Wittenberdze czy Paryżu XV wieku diabeł, anioł, ręka Boska czekały za każdym rogiem, bez nich człowiek ówczesny by się całkowicie zagubił, nie znalazłby drogi. Dziś pomoże GPS.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 17:48, 13 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 199
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:04, 21 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Ludzie, którym wiara pomaga być dobrymi, tak naprawdę nie są chrześcijanami. Oni po prostu ubierają dominującą w społeczeństwie moralność (nie mającą zbyt wiele wspólnego z doktryną biblijną i kościelną) w mistyczną otoczkę. Człowiek, który na serio traktowałby wszystkie nakazy którejkolwiek z religii abrahamicznych trafiłby do więzienia lub domu wariatów. Już nie mówiąc o tym, że byłby bardzo nieprzyjemnym osobnikiem.
Ostatnio zmieniony przez Adeptus dnia Wto 10:04, 21 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 19381
Przeczytał: 135 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:19, 21 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: | Ludzie, którym wiara pomaga być dobrymi, tak naprawdę nie są chrześcijanami. Oni po prostu ubierają dominującą w społeczeństwie moralność (nie mającą zbyt wiele wspólnego z doktryną biblijną i kościelną) w mistyczną otoczkę. Człowiek, który na serio traktowałby wszystkie nakazy którejkolwiek z religii abrahamicznych trafiłby do więzienia lub domu wariatów. Już nie mówiąc o tym, że byłby bardzo nieprzyjemnym osobnikiem. |
To na dalszą ciekawą dyskusję.
Oby nie była załatwiona określeniem że jesteś gimboateistą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 28671
Przeczytał: 100 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:07, 01 Lip 2022 Temat postu: Re: Wiara zbrodniarza |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | ...
Człowiek chwiejny, którego jego chwiejność męczy, potrzebuje by ktoś go trzymał na smyczy. Po prostu.
Sam w sobie nie umie odnaleźć tożsamości ani zasad moralnych. |
Mam dość podobne spostrzeżenia. Dla osób o pewnym typie osobowości zwykłe rozumowanie jakie umysł może prowadzić, w połączeniu z przesłankami ze świata NIE JEST W STANIE ICH USTABILIZOWAĆ MENTALNIE.
Jest to jakaś postać chwiejności umysłu. Ale też chyba składnikiem takiej osobowości zwykle jest wybujała EMOCJONALNOŚĆ, która zarządza umysłem, zamiast jakoś być podporządkowana. Aspekt autorytarności buduje w emocjach owej osoby ważne TWARDE "NIE", wobec drapieżnych emocji owych osoby. Autorytarność stawia tamę tym żądzom rywalizacji, wywyższenia, a czasem poniżenia.
Ludzie tego rodzaju nie potrafią sobie samodzielnie zaprowadzić porządku w myślach i emocjach. W nich co chwila pojawiają się elementy, które rozwalają strukturę myśli. Dodatkowe przeświadczenie typu "jest autorytet, który stanowi ostoję, bo jest mocniejszy niż ten mój osobisty chaos" będzie dla tych osób rodzajem mentalnego punktu podparcia.
Przy czym wiara, która może pełnić ową rolę, wcale nie musi być religijna. To autorytarność jest tym istotniejszym czynnikiem, a nie religijny charakter. Japońscy samuraje nie mieli wiary religijnej, zaś ich twardą granicą była podległość przełożonemu. Podobnie jest w strukturach przestępczych - tam nie religia jest tym punktem odniesienia, a szef gangu, który jakby trochę pełni rolę boga.
Tą wiarą stabilizującą jest zatem dowolne przeświadczenie, którego dana osoba nie przekroczy!
Czy nie przekroczy, bo to jest wódz, czy nie przekroczy, bo wyznaje religię, czy nie przekroczy, bo ma tak silne oddane jakiejś życiowej rutynie - to już jest kwestią drugorzędną.
Ciekawe z drugiej strony jest to, że istnieją ludzie, którym taka stabilizacja czynnikiem autorytarnym nie jest w ogóle potrzebna!
Jedni bez tego autorytaryzmu nie są w stanie się ogarnąć, sypią się mentalnie, a inni żadnego autorytaryzmu do niczego nie tylko nie potrzebują, ale pojawienie się czegoś takiego wzbudza w nich rodzaj dyskomfortu mentalnego, nawet lęku.
Dla mnie to jest zagadka, że funkcjonują tak drastycznie odmienne typy osobowości.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 19381
Przeczytał: 135 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:35, 01 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Tak to bardzo ciekawy temat.
Adorno....
Fromm..
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 13:38, 01 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|