Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lęk przed traumą życia, czyli intelekt na prochach
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:03, 09 Maj 2014    Temat postu: Lęk przed traumą życia, czyli intelekt na prochach

Gdy obserwuję współczesne życie "intelektualne", to dochodzę do wniosku, że wyraźną przewagę zaczyna zdobywać opcja pesymizmu wobec ludzkiej świadomości, intelektu, rozumu. "Główna opcja medialna" najwyraźniej nie wierzy, aby człowiek był w stanie uporać się z takimi problemami jak: nieuchronność śmierci, cierpienie, odpowiedzialność.
"Ktoś" tam jakby doszedł do wniosku, że ludziom trzeba rzeczywistość polukrować, znieczulić, posmarować "głupim jasiem", żeby ludziska sobie swoich ślicznych główek nie kłopotali zbytnio. Po co mają sobie kłopotać?....
- Przecież wszystko można jakoś tak zmiękczyć, spłaszczyć, uśrednić, przedstawić w "lepszym" świetle. Oto nie mamy już kalek, tylko "sprawnych inaczej", nie mamy przyrodzonych różnic w zdolnościach, tylko "wszyscy mają równe szanse". Zniknęły też środowiska patologiczne - np. cyganie wciąż kradnący co się da, to nie cyganie, ale "Romowie", którzy są poszkodowani i w ogóle wspaniali, a ich gangach złodziejskich mówić nie wypada. Po co mówić o tym, skoro jest zasada, aby nie mówić? Największym problemem stał się za to dyskomfort psychiczny grup LGBT, które to nie mogą odpowiednio wyrażać swoich uczuć. W mediach dominują piękni ludzie, młodzi aktorzy, bogate wnętrza, drogie samochody i ogólny hajlajf. Nie ma więc prawdziwych problemów, bo można udawać, że ich nie ma, skupiając się na pierdołach, na fikcjach, a przy okazji MOŻNA NIE ROBIĆ NIC, aby poprawiać nasz świat. Po co poprawiać problemy, skoro one nie istnieją. Tzn. istnieją problemy - takim jest kwestia, czy gej będzie mógł zawrzeć związek partnerski, albo czy złodziejską szajkę nazwiemy "Romami", czy wrednie "cyganami", czy pozwolimy się chłopcom ubierać w sukienki, a dziewczynkom brudzić na podwórku (jak by od tysięcy lat te dziewczynki się nie brudziły...). Intelekt skupiony na pierdołach, wrażliwość na znieczuleniu.
Nie ma w tym obrazie znęcania się, porwać ludzi, wyzysku, obozów koncentracyjnych z KRLD. Nie ma zbrodni... no chyba, że w zupełnie innym trybie - takim rozrywkowym - gdzie jakiś Rambo, czy Chuck Norris kopie tyłki wrednym, głupim draniom.
Tak jak by ktoś doszedł do wniosku, że ludzie nie powinni się zbytnio przemęczać uczciwym spojrzeniem na świat, jak by ich umysły miały ugrzęznąć w błahych problemach, w walce o pozory.

Tymczasem pierwszym powodem dla umysłu, aby coś zrobić, zadziałać jest DOSTRZEŻENIE co jest do naprawy. Drugim elementem jest WIARA W POWODZENIE, albo NADZIEJA, że się uda. Lukrując ten świat (albo przedstawiając rzeczywiste problemy w formie odrealnionej, groteskowej) współczesne media dokonują kastracji rozsądku.
Nie naprawimy problemu biedy wśród rzesz cyganów, wykorzystywania nieletnich, władzy cygańskich mafiosów nad rodzinami, jeśli będziemy się skupiać na nazwach (Rom, czy Cygan) i cenzurując opisy rzeczywistych zdarzeń (nie mówimy, ze cyganie kradną, bo to nie politycznie). Nazwanie kogoś w sposób taki, a nie inny, to pierdoła, rzecz trzecio- czwartorzędna w porównaniu do meritum sprawy. Problemem jest to, że od urodzenia miliony ludzi są przyuczane do kradzieży, żebractwa, że nie mają dostępu do edukacji. A co jest tego przyczyną?
- Nie (jak by to wynikało z medialnego status quo) z nazwania kogoś niewłaściwie, ale z tego, że tradycja tych grup daje pewnym osobom zbyt wielką władzę nad społecznością, że powielany jest schemat wyjęcia dużych grup ludzi z systemu, w którym mogliby oni poprawiać swoje życie. Tu należałoby uderzyć, ten "kartel przemocy" rozbić.
Rzeczywistym problemem jest przemoc w rodzinie. Ale znowu - ich opis na gruncie feministycznym (a taki dominuje, zamiast zdroworozsądkowego) tylko przeszkadza w diagnozowaniu i rozwiązywaniu problemu. Bo skupia się na domniemanej "wredności facetów" i parytetach dostępu do zawodów, a nie na tym, jak walczyć z realnymi patologicznymi sytuacjami. Nazwanie kogoś złym, a potem tryumfalne ogłoszenie "to wszyscy faceci są tacy" niczego nie rozwiązuje, nie jest konstruktywne. Zaspakaja tylko emocje jakiejś feministki, która utwierdziła się po raz kolejny w swoim przekonaniu. Rozwiązałoby (być może) problem wsadzenie gościa za kraty, pomoc poszkodowanym, wprowadzenie rozwiązań separujących tyranów rodzinnych od ich ofiar. Bo nie to jest istotą problemu, że zrobił coś facet (innym razem winowajcą będzie kobieta, albo źle wychowany nastolatek), ale to, co zostało zrobione, kto kogo i jak skrzywdził.
Współczesna politopoprawność rozmydla percepcję - skupia ją na nazwach i prostych pragnieniach - powodując gubienie ze światła uwagi rzeczy kluczowych. Nazwanie kaleki "sprawnym inaczej" nie jest żadnym darem dla tego kaleki - bo skoro "sprawny", to dalej można mu nie pomóc, a dyskomfort zaakceptowania swoich ograniczeń jest wyzwaniem dla każdego człowieka. Nawet i zdrowego, który jednak najczęściej też musi pogodzić się z tym, że czegoś nie ma, nie potrafi, nie może. Taki nasz los. I lukrowanie rzeczywistości tego nie zmieni.
Ale wszystko się tak jakoś kleci, jak by "odgórne czynniki" uznały, że ludzie są za głupi, za słabi, aby widzieć rzeczy w ich prawdziwych zależnościach. Nastąpiło skrzywienie perspektywy - sprawy pozorne stały się głownie omawianymi, a to co ważne, umyka opisom, relacjom. Może prawda się gorzej sprzedaje?...
Może za mądrzy ludzie byliby gorzej sterowalni?...
A może ten, kto decyduje (grupa ludzi) o owym stanie rzeczy działa w dobrej wierze - jest przekonany, że ludzie i tak nie zrozumieją trudnych spraw, więc po co im psuć komfort życia?...
Ale przecież ten dyskomfort i tak się popsuje. Większość ludzi nie ma szans na mieszkanie w warunkach jak z żurnala (a w serialach kasjerka, pielęgniarka, czy nauczyciel ma "standardowo" takie warunki bytowe), nie ma pięknych samochodów, ani wreszcie idealnej figury, czy twarzy modelki. Rzeczywistość i tak każdego "dogoni". Trzeba się wziąć z nią za bary, czasem odpuścić, gdzieś tam zaakceptować siebie gorszego, odpuścić rywalizację, zadowolić się czymś mniejszym. Bo ostatecznie nie da się znieczulić prawdy. To działa wyłącznie na krótką metę. Tylko przebudzenie będzie bardziej bolesne i większa szansa na schizofrenię, bo przy takim rozdźwięku pomiędzy rozbudzonymi oczekiwaniami. a realiami psychika może nie zdzierżyć.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:08, 11 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:22, 11 Maj 2014    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
- Nie (jak by to wynikało z medialnego status quo) z nazwania kogoś niewłaściwie, ale z tego, że tradycja tych grup daje pewnym osobom zbyt wielką władzę nad społecznością, że powielany jest schemat wyjęcia dużych grup ludzi z systemu, w którym mogliby oni poprawiać swoje życie. Tu należałoby uderzyć, ten "kartel przemocy" rozbić.

„Bez duchowych wartości, jakie przynosi Kościół, ciało państwa obumiera” - abp Gądecki.

Dorozumiewam Michale, że „wyjęcie dużych grup ludzi z systemu” Ci nie odpowiada i popierasz zamiar likwidacji rozdziału kościoła od państwa?!
Jeden z tuzów KK w Polsce proponuje przecież zmianę systemu na taki, „w którym można poprawić swoje życie”! :)
_________________________________
„Początkujący judasz wkłada w pocałunek wiele szczerego uczucia.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:27, 12 Maj 2014    Temat postu:

Hello napisał:
Michał Dyszyński napisał:
- Nie (jak by to wynikało z medialnego status quo) z nazwania kogoś niewłaściwie, ale z tego, że tradycja tych grup daje pewnym osobom zbyt wielką władzę nad społecznością, że powielany jest schemat wyjęcia dużych grup ludzi z systemu, w którym mogliby oni poprawiać swoje życie. Tu należałoby uderzyć, ten "kartel przemocy" rozbić.

„Bez duchowych wartości, jakie przynosi Kościół, ciało państwa obumiera” - abp Gądecki.

Dorozumiewam Michale, że „wyjęcie dużych grup ludzi z systemu” Ci nie odpowiada i popierasz zamiar likwidacji rozdziału kościoła od państwa?!
Jeden z tuzów KK w Polsce proponuje przecież zmianę systemu na taki, „w którym można poprawić swoje życie”! :)
_________________________________
„Początkujący judasz wkłada w pocałunek wiele szczerego uczucia.”

NIe bardzo wiem o co konkretnie Ci chodzi, ani też o co konkretnie chodziło abp-owi. Mógłbym się wielu rzeczy domyślać, ale z kolei domysłów nie traktuję jako bazy do sensownej dyskusji. Jeslibym miał się odnieść, to do jakiejś jasnej tezy - czyli np. propozycji konkretnego zapisu w prawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:59, 12 Maj 2014    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
NIe bardzo wiem o co konkretnie Ci chodzi …
No to jesteśmy w analogicznej sytuacji.
Czy mógłbyś chociaż doprecyzować, o jaki „system, w którym można poprawić swoje życie” Ci chodzi?
__________________________
„Panowanie nie może być niewinne. „
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:39, 13 Maj 2014    Temat postu:

Hello napisał:
Michał Dyszyński napisał:
NIe bardzo wiem o co konkretnie Ci chodzi …
No to jesteśmy w analogicznej sytuacji.
Czy mógłbyś chociaż doprecyzować, o jaki „system, w którym można poprawić swoje życie” Ci chodzi?
__________________________
„Panowanie nie może być niewinne. „

Chodzi mi o to, że aktualnie świat dorobił się pewnego układu/systemu wymiany pracy, dóbr materialnych, usług itp. Mamy istotną zmianę cywilizacyjną w porównaniu do gospodarki plemion pierwotnych, które zapewniały sobie przeżycie znajdując coś w lesie, polując itp. Staliśmy się (jako cywilizacja) zbyt duzi, aby nas traktować podobnie jak inne składniki przyrody - jak ptaki, myszy, owady, rośliny. My żyjemy już nie mocą biologicznej, naturalnej spuścizny, a mocą rozumu i doświadczeń wielu pokoleń. I nie ma już powrotu, bo ilość lasu, jak np. w Polsce przypada na jednego obywatela, z tego co pamiętam, odpowiada nie za dużej działce budowlanej. Czyli zebrać wszystko z tego obszaru człowiek mógłby w godzinę, a potem - gdyby chciał po prostu żyć biologicznie i tradycyjnie musiałby rozpocząć wojną z innymi ludźmi o terytorium (w międzyczasie i w wyniku tych wojen pewnie wyginęłoby większość populacji zwierząt i roślin). Dopiero jak by ludzka populacja spadła do poziomu kilka tysięcy razy mniejszego niż obecnie, moglibyśmy zacząć żyć po prostu zbierając co natura dała i polując na to, co w niej powstało.
Mamy jakościowo zupełnie nową sytuację, nie bywało w historii planety. Niestety, ta zmiana powoduje też pewne KONIECZNOŚCI. W szczególności więzy międzyludzkie budujące gospodarkę stały się już nie kwestią wyboru, a po prostu warunkiem przeżycia. Co prawda dzisiaj, jeden rolnik, wyposażony w maszyny wytwarza więcej ludności, niż kiedyś całe wsie (a jeszcze mniej się przy tym napracuje), ale jednocześnie musi mieć te maszyny wyprodukowane, musi mieć do nich paliwo, musi zdobyć nawozy sztuczne, ktoś musi opracować nowoczesne metody w rolnictwie itp. Ta sieć zależności stała się koniecznością ludzkości. Tu już skończył się pewien rodzaj wolności dla człowieka. Sam nie przetrwa, a nawet i w gromadzie - bez właściwej wiedzy i organizacji, też nie przetrwa. Bo gromada żyjąca (próbująca żyć) wg dawnych - czyli ekstensywnych - reguł, ostatecznie wejdzie na tyle mocno w byt innych gromad, że efektem będzie wojna i eksterminacja tych, którzy mają mniej rozumu, ale tez pewnej odpowiedzialności za całość. Przejściowe odchyły od tej reguły mogą się zdarzyć, ale na dłuższą metę ekstensywne życie nie ma racji bytu. Nooo... chyba, że w bardzo małych dawkach. Tak właśnie żyją cyganie, którzy w większości nie dokładają się do wspólnego dzieła cywilizacji. Żyją jakby po staremu - zbierając co w okolicy (co prawda "zbierając" jakże często cudzą własność), nie uznając reguł świata. Dopóki stanowią tylko drobne zakłócenie, dopóty jakoś to będzie funkcjonować. Ale to się nie da na dłuższą metę, a poza tym takie życie jest obciążeniem dla pozostałych grup ludzi. Jednak trudno jest to zmienić. Przyczyną jest WŁADZA TRADYCJI. Cygańskie dzieci nie uczą się, bo zmieniają miejsce pobytu, nie umieją się w szkołach zintegrować z innymi dziećmi. Bo są inaczej wychowane, funkcjonują w oparciu o inne zasady, wreszcie bo są "inne", pielęgnują tę inność zaś inne dzieci postrzegają je jako inne i też widzą ten fakt jako coś nadane, coś czego się nie kwestionuje.
Zasadą współczesnego świata jest posiadanie i związana z nią jakaś forma odpowiedzialności, uwagi dla tego, co do człowieka przypisane. Jest tu też wpisana forma oddziaływania na środowisko zewnętrzne, kształtowania go.
Zasadą zbieracza jest (raczej, bo pewnie małe wyjątki da się znaleźć) nie przejmowanie się środowiskiem, tylko wyszukiwanie w nim pożytecznych elementów i branie ich na swój użytek, bez martwienia się o dalsze konsekwencje.
Cyganie żyją w dzisiejszym świecie wg paradygmatów zbieractwa - mają swoją wolność, robią co chcą - biorą, co się da zebrać, nie dbają o to, co z tego będzie dalej, co reszta społeczeństwa z tego będzie miała. Czyli separują się od SYSTEMU.

To co pisałem wyżej, uważam za czysty OPIS - nie wartościuję tutaj, tylko diagnozuję jak jest (jak mi się wydaje, że jest). Właściwie to nie chcę nawet do końca wyrokować, na ile to jest dobre czy złe (bo ma to sens tylko w ten sposób, że istniejącemu układowi przeciwstawimy jakiś konkurencyjny i ustalimy kryteria, po których wartościujemy - a tej konkurencji systemowej nie mamy omówionej i kryteriów nie dogadaliśmy).
Jednak uważam, że pewna forma wartościowania jest tu potrzebna. W mojej opinii, nie jest dobrze, że np. środowisko cyganów jest tak mocno uwięzione w tradycji nieadekwatnej do rozwoju cywilizacyjnego ludzkości. Żal mi tych dzieci, które całe życie przeżyją w brudzie i niedostatku, tych 13 letnich dziewczynek, które już zostały żonami i matkami. Żal mi, bo ten cygański tryb życia jest w istocie nietwórczy, on tylko pasożytuje na tym co stwarza cywilizacja wokoło, ludzie w nim nie mają większych szans na osiąganie wyższych poziomów intelektu, skupiając się na prostych życiowych zdobyczach i tym co bezpośrednio z biologii. Uważam, że edukacja w dzisiejszej cywilizacji jest jednak ważną wartością, że wpisywanie się w całość ludzkiego wysiłku ma sens.
Co jest problemem w kontekście prób włączenia takich społeczeństw jak cyganie (chodzi oczywiście nie tylko o nich, ale np. o dzielnice biedoty w wielu krajach itp.)?
Wg mnie jest tu splot czynników:
- po pierwsze BARDZO WZROSŁA ROLA WYKSZTAŁCENIA dla zdobycia pozycji zawodowej, życiowej
- po drugie NIE MA WOLI POLITYCZNEJ ze strony tych co posiadają, aby zająć się realnie tymi poszkodowanymi, biednymi. Bogacze są po prostu egoistami
- po trzecie JEST BARDZO TRUDNO rozbić aktualne układy, zależności, władze w owych (patologicznych) środowiskach. Postępowanie zbyt brutalne będzie związane z licznymi krzywdami i traumą ludzi, postępowanie łagodne z kolei spotka się ze (skutecznym) odzewem tym, którzy na wykluczeniu jakichś grup ludzi korzystają, albo mają na tyle ograniczone spojrzenie na świat, że bronią status quo na zasadzie "tak ma być, bo zawsze tak było i inaczej być nie może". Czyli "nie, bo nie". W końcu mamy przysłowie, ze przyzwyczajenie jest drugą naturą.

Ale wracając do pytania: uważam, że współczesna cywilizacja to SYSTEM, od którego nie ma odwrotu. Mosty zostały spalone, wracać nie ma do czego, możemy tylko próbować tak sterować tym, co cywilizacja stworzyła, żeby się to nie przewróciło. I nie ma tu prostych reguł, jak to sterowanie realizować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:45, 16 Maj 2014    Temat postu:

Hello napisał:
Dorozumiewam …
Nadal nie odpowiadasz na pytania Michale, ale dorozumiewał już nie będę.
_______________________
„W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:18, 18 Maj 2014    Temat postu:

Hello napisał:
Hello napisał:
Dorozumiewam …
Nadal nie odpowiadasz na pytania Michale, ale dorozumiewał już nie będę.
_______________________
„W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.”

Bo cały czas nie wiem, o co Ci chodzi. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:32, 24 Cze 2014    Temat postu:

Zabawna notka. Jeśli rozum zamiast myśleć pieprzy o nadziei, ale nie kojarzy nawet podstawowych popełnianych przez siebie błędów argumentacyjnych, to pesymizm otoczenia na temat tego rozumu jest uzasadniony.

Programowo rozumować, to jak za Gombrowicza tworzyć programowo dobrą literaturę, ot, program intelektualnych miernot. Wystarczy myśleć, żeby myśleć, a kto rzecz przegaduje i szuka innych kierunków, obejść, ten po prostu działać nie może. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:19, 24 Cze 2014    Temat postu:

malaavi napisał:
Zabawna notka. Jeśli rozum zamiast myśleć pieprzy o nadziei, ale nie kojarzy nawet podstawowych popełnianych przez siebie błędów argumentacyjnych, to pesymizm otoczenia na temat tego rozumu jest uzasadniony.

Programowo rozumować, to jak za Gombrowicza tworzyć programowo dobrą literaturę, ot, program intelektualnych miernot. Wystarczy myśleć, żeby myśleć, a kto rzecz przegaduje i szuka innych kierunków, obejść, ten po prostu działać nie może. :)

Znowu Twój "merytoryczny" tekst. Kolejna uwaga nie odnosząca się do konkretu, do treści, tylko "wyrażająca niezadowolenie". Znowu te aluzje dotyczące "błędów" (wskazać ich już nie potrafisz - może nawet nie zrozumiałeś sensu, więc jak mógłbyś wskazać?...) i znowu jakiś kwiecisty dodatek, który nie wiadomo do czego pije. Zamiast karmić swoje emocje ogólnym wyrażaniem niezadowolenia, niczym grymaszące nastolatki, albo kobiety w tych "trudnych dniach", gdy wszystko je drażni, daj może przykład zrozumienia czytanych treści - napisz co konkretnie uważasz za niewłaściwie ujęte, zaproponuj lepszą wersję, postaw jakieś tezy, z którymi daje się prowadzić dyskusję.
W tej postaci Twoje uwagi do po prostu zaśmiecanie forum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 6:11, 29 Cze 2014    Temat postu:

Michale Dyszyński-Kłamczyński.
Zauważyłem, że reprezentujesz poglądy szowinistyczne i homofobiczne. Jednocześnie jednak piszesz o świadomości, otwartości, szacunku, o bogu, cierpieniu, sensie życia, uczciwości, o miłości i o głębi.

Mało razy wyjaśniałem istotę oszustwa? :)

Pisałem już, że to forum mi jak nic wcześniej przypomina kult cargo, tyle jest w nim pustego naśladownictwa stylu. Jeszcze nie znając twoich poglądów widziałem pustkę za słowami, ale poznawszy z dawniejszych wypowiedzi twoje poglądy, jestem skalą rozbieżności między tym, co sądzisz, a tym, co sądzisz że głosisz, wstrząśnięty. To się nie zdarza często, żeby ktoś się równie na swój temat mylił.

Notka powyżej jest typowym nietrafieniem w problem. Gdy rozum ma działać, to ma działać. Nie zaś robić RÓŻNE RZECZY INNE OD DZIAŁANIA, które z działaniem nawet wysoko nie korelują. :)
Ja na przykład myślę, a za cholerę nie mam nadziei, że tu któregoś oszołoma przekonam. Zero wiary.
Ja po prostu mam taki umysł, że gdy czytam tekst, analizuję go krytycznie, czyli rozumowanie jest włączone, bo jest włączone (niezależnie od tego, czy to jest moja zasługa).

Natomiast użycie słów wielkich i napisanie setek postów o myśleniu, intelekcie i rozumie nie sprawia, że się myśli, ani to warunek wystarczający, ani konieczny. Jest to proteza, zastępstwo. Jak krytyk literacki zastępuje w ten sposób swoją niezdolność do tworzenia literatury (i jak ja, krytyk bełkotu, nie umiem tworzyć bełkotu teistycznego czy metafizycznego, bo po prostu mnie boli używanie słów niejasnych).

Myśliciele bywali różni, ale traktaty zazwyczaj pisali językiem, który naśladujesz. Mniej lub bardziej (bardziej mniej niż bardziej) trafne jest wiązanie myślicieli z rozumem, no ale natworzyli traktatów filozoficznych, a dziś dzieci (choćby stare, wąsate) naśladują styl, bo chcą zyskać w ten sposób rozum.

Nie, Dyszyński. Żeby coś napisać warunkiem wystarczającym nie jest dużo w klawiaturę klepać, bo nie jesteś w stanie klepać aż tak dużo, by statystyka zapewniała którejś twojej wypowiedzi sens. Żeby coś napisać warunkiem koniecznym jest mieć co napisać, a znając twoje przemyślenia odnośnie płci czy homoseksualizmu wiemy, że jesteś bufon ograniczony, padalec, czy jak tam jeszcze można to mniej kulturalnie napisać. Nie masz przemyśleń.
Stąd w szczególności oderwanie się od problemów.

Problem wolnej woli omijasz tworząc model tego, co OBOK SIEBIE wymaga i tak wolnej woli. "Człowiek jest to... zajmijmy się na razie, w jakich butach chodzić może człowiek, to konieczny punkt wyjścia". Bo nigdzie nie zbliżasz się ani o krok, choć przebrnięcie przez te modele wymaga sporo czasu.
Protezujesz rozwiązania, tak jak protezujesz myślicielstwo. Zagłuszasz ich brak ilością tekstu, stylem, słownictwem, ale tu nie ma treści. Jest to cargo w postaci czystej. Fascynujące u kogoś po fizyce, ale już w szkole średniej podobno planowałeś użyć jakichś pleców czy znajomości rodzinnych, żeby uzyskać dyplom wyższej uczelni, przynajmniej tak mi ktoś kiedyś wspominał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:44, 08 Lip 2014    Temat postu:

malaavi napisał:
Zauważyłem, że reprezentujesz poglądy szowinistyczne i homofobiczne. ...
to forum mi jak nic wcześniej przypomina kult cargo, tyle jest w nim pustego naśladownictwa stylu.
...
Jeszcze nie znając twoich poglądów widziałem pustkę za słowami, ale poznawszy z dawniejszych wypowiedzi twoje poglądy, jestem skalą rozbieżności między tym, co sądzisz, a tym, co sądzisz że głosisz, wstrząśnięty....
...
Ja na przykład myślę, a za cholerę nie mam nadziei, że tu któregoś oszołoma przekonam.
...
...znając twoje przemyślenia odnośnie płci czy homoseksualizmu wiemy, że jesteś bufon ograniczony, padalec, czy jak tam jeszcze można to mniej kulturalnie napisać. Nie masz przemyśleń.
Stąd w szczególności oderwanie się od problemów.

Zrzędzisz Waszmość, jęczysz mi. Wszystko Ci się jakoś połączyło - homoseksualizm, filozofia, nie wiem co jeszcze.
Moje poglądy na temat ...seksualizmu są dość proste - to sprawa PRYWATNA każdego człowieka. Tak też traktuję swoją własną sferę w tym względzie i podobnie oczekuję od ludzi z otoczenia. Homoseksualizm w aktualnie dominującej medialnie formie RAZI MNIE - faktycznie. Razi NAMOLNOŚCIĄ wciskania mi tego co prywatne, do sfery publicznej. To budzi pewną formę odrazy. I nie ma to nawet szczególnego związku z tym, jakie seksualne poglądy ktoś głosi - jesli ktoś łaziłby w paradach wychwalając swoje stosunki hetero, to bym go uznał z osobę nieprzyjemną, rażącą, w jakiś sposób wulgarną. Jeśliby jakaś grupa propagująca masturbację pod prysznicem występowała na wszelkie dostępne fora z tekstem o wyższości tej masturbacji nad czymkolwiek tam (albo i nawet niewyższości), to też uznałbym to za zakłócenie dobrego smaku, jakąś formę agresji na mnie. Tak więc faktycznie - nie przepadam za współcześnie dominującą formą (namolną) homoseksualizmu (czy ogólniej środowisk LGBT), nie uważam, że związki zawierane tylko dla robienia sobie dobrze, powinny być jakoś przez społeczeństwo wspierane. Niech sobie będą, jeśli nikomu nie włażą w paradę, ale społeczeństwo ma znacznie więcej problemów na głowie, niż niańczenie rozhisteryzowanych gejów i lesbijek. Jest skrajne ubóstwo w pewnych częściach kraju, przemoc, oszukiwanie ludzi, korupcja. Prawdziwe problemy są warte zajmowania się nimi, a urojone kwestie dyskryminacyjne są warte... zapomnienia o nich i zignorowania.
Przy czym nie twierdzę, że ktoś gdzieś tam nie potraktuje jakiegoś geja i czy lesbijkę nieładnie, niesprawiedliwie, czasem okrutnie. Potraktuje. Pewnie niejeden raz. Ale to zdarza się nie tylko gejom, lesbijkom, czy traswestytom, ale łysym, rudym, cyklistom i miłośnikom kotów. I jakoś tak jest, że na razie miłośnicy kotów jeszcze nie stworzyli odpowiedniego lobby (choć faktycznie jest grupa ludzi chronicznie nienawidząca kotów i rzucająca pomyje na tych, którzy te zwierzęta karmią, hodują, lubią). Ale może kiedyś pójdą w ślady homoseksualistów i stworzą pojęcie "kotofobii", a potem rozpętają wokół niego tak zgrabną akcję medialną, jako to zrobiły środowiska homoseksualne. Może tak zrobią, może i nie. Ja obie grupy "prześladowanych" wsadzę do jednego worka - osób pragnących głupio cudzej uwagi, mało taktownych, jakoś tam chyba nieprzyjemnych (i to mimo tego, że sam lubię koty). Bo od tego są psychoanalitycy, aby im się zwierzać ze swoich problemów, zaś sferę publiczną zostawiłbym na rzeczy poważniejsze, niż to całe biadolenie o "dyskryminacji".
A tak poza tym, homoseksualizm, to nie mój problem. I bardzo by mi zależało na tym, aby on niemoim problemem pozostał. I uważam, że mam do tego prawo, aby czyjeś UPODOBANIA ostatecznie nie za bardzo mi ktoś przed oczy pakował. W końcu to są jego upodobania, a nie moje, więc niech sobie znajdzie grupę ludzi o podobnych zainteresowaniach i z nimi się tym "jara". Tak samo jak mam prawo NIE interesować się filatelistyką, speleologią, czy uprawą karczochów, tak sam (i mam do tego prawo) mogę mieć dystans do problemów środowisk LGBT, a przynajmniej dać pierwszeństwo dla mojej uwagi na problemy głodnych dzieci, przemocy w rodzinie, czy korupcji.

malaavi napisał:

Ja po prostu mam taki umysł, że gdy czytam tekst, analizuję go krytycznie, czyli rozumowanie jest włączone, bo jest włączone (niezależnie od tego, czy to jest moja zasługa).

Pewnie i słusznie. Krytycyzm to na pewno cenna cecha. Ale sam fakt, że starasz się być krytycznym, nie upoważnia jeszcze do przyznania sobie prawa do bezpardonowego osądzania wszystkiego i wszystkich w sposób jakże często obcesowy, mało uprzejmy, namolny. Nie wiesz po prostu NA ILE UDAŁO CI SIĘ uniknąć pułapek myślenia. Ja odnoszę wrażenie, że sam fakt owego krytycyzmu (w mojej ocenie krytycyzmu mocno WYBIÓRCZEGO) daje ci już pewność, że nie popełniasz błędów, a w związku z tym Twoja krytyka jest bezapelacyjnie słuszna. Bo tak to już jest, że nie każdy, który sie w czymś stara, ma gwarancję osiągania dobrych rezultatów - trzeba tu czegoś więcej niż samych chęci i woli. W przypadku zaś wchodzenia w przestrzeń myśli, w moim przekonaniu, ważna jest pewna cecha - nastawienie, której jak na razie chyba nie jesteś w stanie docenić POKORA INTELEKTUALNA. Ta pokora mówi m.in. to, że dla rozsądku i mądrości nie wystarczy taki krytycyzm, który zawsze widzi błędy u innych ludzi. Tu niezbędny byłby krytycyzm w formie neutralnej - szukającej w takim samym stopniu błędów u innych, jak i u siebie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 13:00, 08 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:48, 24 Lip 2014    Temat postu:

:) twoje poglądy na temat homoseksualizmu są nazywane popularnie homofobią.
Twoja retoryka jest retoryką skurwielstwa (znów +1 do oszołomstwa).

Otóż homoseksualizm jest naturalny tak samo jak heteroseksualizm, tylko dotyczy mniejszego odsetka populacji. To, co oszołomsko nazywasz namolnością, jest próbą uzyskania równych praw w sferze publicznej, których to równych praw w imię bożej sprawiedliwości parszywy teizm homoseksualistom odmawia.
(Zresztą to temat na inną dyskusję, o tym, jak GŁUPI jest twój wszechwiedzący bóg, że nie może się równać ze mną pod koniec podstawówki.)

Jest ponadto kłamstwem, że to, co jest pokazywane na paradach dominuje medialnie. Rzuciłeś stekiem kłamstw charakterystycznych dla szowinistów. Te wąsy mi mogły dać do myślenia, ale przez chwilę mnie zwiodłeś gadaniem o otwartości na poglądy. Ależ ty jesteś zacofany, ja pierdolę. Z Podlasia pochodzisz?

Heteroseksualizm jest powszechny. O jego wartości słyszą miliony w tym kraju na coniedzielnej mszy. To nie jest nachalne? Zdecydowana większość twórczości "kultury" masowej dotyczy heteroseksualizmu (a jeszcze bardziej dotyczyła naście lat temu i więcej), bo masówka kierowana była do hetero większości. Zatem mieliśmy i nadal mamy nachalność promowania związków hetero jako normy. Wiąże się to dalej ze stereotypami w "kulturze" masowej, ale nie zrozumiesz. Dość, że w wyniku lat przeżytych w milczeniu na temat homoseksualizmu uwierzyłeś, że żadnej promocji hetero nie było, a była norma, natomiast homoseksualiści teraz promują się normę zaburzając.
Przypomnę, że to wciąż homoseksualiści mają mniejsze prawa, że ich reprezentacja w tej kulturalnie uboższej części twórczości literackiej/filmowej jest zaniżona w stosunku do reprezentacji w rzeczywistości. Cała gadka o tym, że to oni się nachalnie gdzieś wpychają jest odwróceniem problemu. Gdybyś tak gazował żydów, co przy twojej moralności by mnie nie zaskoczyło, dodawałbyś jeszcze, że brudzą w komorze na złość aryjczykom. Typowe skurwielstwo. Temu, kto ma gorzej, zarzucić, że podnosi głowę by mieć równo.

Katolickie, trzeba przyznać.

Jeśli chodzi o związki zawierane tylko, by robić sobie dobrze, to przykładem są związki twoje i twoich rodziców. Natomiast próba wmówienia, że homoseksualiści mają taką regułę, że to właśnie jest dla nich charakterystyczne jako dla orientacji, jest kolejnym przykładem parszywego skurwielstwa. Dyszyński, jesteś zerem.
(kolejny +1 do oszołomstwa za takie chamskie kłamstwa)

Gadka o rozhisteryzowaniu to tylko prymitywny atak, jebana kurwo. To są, w odróżnieniu od ciebie, ludzie. Ludziom tym ścierwa podobne tobie ograniczają prawa. Stąd wystąpienia publiczne w obronie praw. Nikt cię ponadto o niańczenie nie prosi. Wystarczy, żebyś nie przeszkadzał. Zresztą, po prawdzie, to nie znam osoby mniej odpowiedniej np do wychowywania dzieci niż ty. Własne dzieci całkiem zepsułeś, czy jednak jakimś cudem cię nie szanują i poznały się na tym, jak jesteś bezwartościowy?

Przemoc, o której piszesz jako o ważnym problemie, to po pierwsze przemoc fizyczna, która dotyczy homoseksualistów z uwagi na ich orientację (a poza tym dotyczy ich oczywiście jak innych: w przypadku napaści, gwałtów, morderstw etc czymkolwiek poza orientacją motywowanych). Po drugie to przemoc psychiczna, której doświadczaliby na przykład tu, gdyby czytali tę retoryczną próbę. Cały tekst, który napisałeś, jest żałosnym atakiem, czysto homofobicznym. Za dużo Pawłowicz. za mało mózgu.

Biadolenie o dyskryminacji. Kolejna czysto szowinistyczna uwaga. Dyskryminacja jest faktem. Nie ty jesteś dyskryminowany, więc jako teista, gadający o miłości, poświęceniu, otwartości, etyce zwyczajnie OLEWASZ tych, którzy dyskryminowani są, a potem wracasz do swoich moralizatorskich gadek. Gratuluję katolicyzmu.

Też by mi zależało, żebyś się o homoseksualizmie douczył, zamiast mieć z nim problem. Spal siebie, nie tęczę, a potem czeka cię raj, czy co tam sobie faszysto wywróżyłeś.

----

Sam fakt, że się staram, nie daje mi prawa do osądzania wszystkiego.
Osądzam ciebie, ciulu, nie wszystko. Nie jesteś wszystkim. A fakt, że jesteś szowinistycznym ścierwem upoważnia mnie do bezpardonowego wypomnienia ci każdego błędu, jaki popełniasz.

Mało tego. Fakt, że uważasz ofiarę za winną prowokacji na napastniku upoważnia mnie do robienia z tobą wszystkiego. Prawda? Gdyby mi kiedyś puściły nerwy, to będzie to twoja wina, bo mnie prowokujesz. Nie widziałbyś sensu w obwinianiu mnie za to, że po prostu straciłem kontrolę. To są twoje słowa. :)

O formie neutralnej, gnido, mi nie pisz. Cały powyższy twój tekst jest szowinistycznym atakiem pełnym przekłamań, nadużyć i obraz kierowanych pod adresem homoseksualistów.
Ja ciebie krytykuję bez jednego słowa nieprawdy. Jeśli piszę, że jesteś gnidą, to nie dlatego, że chcę tak rzeczywistość do poglądów naciągnąć, ale dlatego, że jesteś gnidą. Po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:32, 08 Sie 2014    Temat postu:

malaavi napisał:
...
Twoja retoryka jest retoryką skurwielstwa (znów +1 do oszołomstwa).
...Ależ ty jesteś zacofany, ja pierdolę. Z Podlasia pochodzisz?
...
. Typowe skurwielstwo. ...
Dyszyński, jesteś zerem.
...
jebana kurwo.
...ścierwa podobne tobie ograniczają prawa. ...

Osądzam ciebie, ciulu, nie wszystko.
...
jesteś szowinistycznym ścierwem ...
.. gnido...

No to mamy chyba pełną jasność na temat poziomu etycznego osobnika piszącego pod nickiem Malaavi. Najwyraźniej tego rodzaju sformułowania ów grupowicz uznał za intelektualnie poprawne argumenty w dyskusji. To chyba mówi samo za siebie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 20:53, 08 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:31, 09 Sie 2014    Temat postu:

malaavi, pochwalony! Przeze mnie był już "pochwalony!". Ale nie ochrzczony..jeszcze. :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:38, 13 Sie 2014    Temat postu:

Michale, prawda w oczy zabolała? Poziom etyczny osoby piszącej prawdę w oczy chyba trudno uznać za niski? Choć w twoim środowisku prawda może być trochę hańbiąca.

Zauważ też, że celowo pomijasz zawartość merytoryczną moich postów, by po pierwsze wnioskować stąd, że masz rację, po drugie zaś jesteś skłonny utrzymywać, że nie chodzi ci o poczucie wyższości, gdy na każdym kroku właśnie to pokazujesz.

Jesteś, skurwielu, szowinistycznym ścierwem, dlatego nie wiem, czemu się czepiasz nazwania cię gnidą. Uważasz, że jako ciul jebany i skurwiała szmata masz prawo do czepiania się określenia "gnida"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:53, 13 Sie 2014    Temat postu:

Ojej, malaavi, a cóż to za język?? Zaplutego karła reakcji? To tak teraz uczą w FSB? :shock: :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:56, 13 Sie 2014    Temat postu:

Adekwatny.
Jest zastanawiające, że język adekwatny może być odbierany jako niewłaściwy. Zauważ, że wymagać ode mnie, bym stosował nieadekwatne sformułowania to wymagać kłamstwa.


Ostatnio zmieniony przez malaavi dnia Śro 19:56, 13 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:06, 13 Sie 2014    Temat postu:

malaavi, ja od ciebie nic nie wymagam. Sam od siebie wymagasz za dużo, ale w jednej tylko dziedzinie. Dlatego jesteś "prorokiem" swego pokoju dziecięcego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:14, 13 Sie 2014    Temat postu:

Nie wydaje mi się. To znaczy na ile mogę zrozumieć kolejne zbędne nawiązania religijne, uważam, że to po prostu kolejny sposób napisania mi, że jeśli ja znam reguły poprawnego rozumowania, a ty nie znasz, to ja jestem przez to ograniczony. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:27, 14 Sie 2014    Temat postu:

malaavi, żeby tylko! Jesteś ponadto podczłowiekiem, i zagrażasz w swym prymitywizmie nawet tak prymitywnemu gatunkowi, jak ludzie. :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:44, 20 Sie 2014    Temat postu:

dyszyński
"No to mamy chyba pełną jasność na temat poziomu etycznego osobnika"

Widzisz, ludzie, którzy etykę jakąś mają, a nie tylko się nią zasłaniają, uważają za nieetyczne zrobić coś złego, a nie uważają za nieetyczne wytknąć zrobienie czegoś złego.

Na przykład honor żołnierza. Nie wiem, czy w jakichś czasach historycznych żołnierze mieli honor, pewien jestem, że mieli kiłę, biegunkę, poukrywane skradzione rzeczy. Natomiast honor służy do zasłaniania się. Dziś żołnierz polski ma honor zapisany ustawowo i podważać honorowość, czyli godzić w dobre imię, nie wolno. Nie jest istotny stan faktyczny, nie wolno natomiast mówić, jakoby ten stan faktyczny dobry nie był.

Analogicznie sejm, rząd - te instytucje są chronione przed adekwatnym oskarżeniem, a mieszają tę ochronę ze słownictwem wysokim w rodzaju "godność" "honor" "etyka" "dobre imię" "wartości" etc etc.
A ja sobie po prostu uważam, że prawdę w oczy mówić wolno i nie jest to nigdy nieetyczne. Nieprzyjemna prawda w oczy nie staje się nieetyczna, natomiast nieetyczne zachowanie, na przykład twój seksizm, dyskryminacja mniejszości seksualnych, czy twoje ciągłe oszustwa to już jest zachowanie nieetyczne.

Mamy więc jasność poziomu etycznego, dyszyński.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:21, 20 Sie 2014    Temat postu:

Michale, masz "wielbiciela". :wink: I to w osobie boga jedynego matematycznego, usera malaaviego.:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:05, 23 Sie 2014    Temat postu:

Rzeczywiście, nienawidzę skurwielstwa. :) A ty, Piotrze, jak się zapatrujesz na palenie tęczy, oskarżanie ofiar gwałtu i dyskryminację homoseksualistów? :) Bo możesz do świetnego grona dyszyńskiego-zbójowego dołączyć i potem poszczekiwać, że jestem waszym wielbicielem. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:22, 23 Sie 2014    Temat postu:

malaavi, byłbyś dobrym mudżahedinem, gdyby cię tęcza w zadek nie kłuła. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:47, 23 Sie 2014    Temat postu:

A teraz odpowiedz, proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin