ŚFiNiA

krowa

Zakładam że dzieci istnieją naprawdę....

Trójka dzieci, dość wyrośniętych 14 lat, 13 lat i 11 lat bodajże utopiła się w morzu. Podobno matka spuściła je z oczu na niedługi czas, gdy z małym dzieckiem udała się do ubikacji. Mąż tej kobiety był gdzieś blisko dzieci, ale się nie wypowiada w necie.

MOJA OPINIA
Dzieci utonęły w morzu.... wypowiedzi o dzieciach.
Matka jest winna dlatego, że w opinii społecznej matki nie powinny spuszczać dzieci z oka.
Goryczy dopełniło to, że matki żyją w obawie o los dzieci, że dbają o bezpieczeństwo dzieci w nadmiarze.

Czas można zatrzymać.... Gdyby matka zatrzymała czas, dzieci by się odnalazły same. Jednak matka oczyma wyobraźni już widziała dzieci utopione, ona nie chciała ich szukać całych i zdrowych na plaży tak jak polecił jej ratownik, tylko kazała ich ....szukać w morzu, licząc się z utopieniem. Tym samym matka utopiła własne dzieci.
Utopiła je w morzu wypowiedzi.

Semele

Krowo.. chyba dzieci były samowolne..

krowa

A skąd wiesz jakie dzieci są, jak ty sama nie wiesz jaka jesteś.

Semele

Dzieci pochodzily ze wsi...

krowa

Mógłbym mieć dzieci. Przebywam na wsi ale w szkole mieszkam, a nie można legalnie mieszkać w szkole.
U nas we wsi można się utopić tylko w stawie na terenie Ochotniczej Straży Pożarnej. W najgorszym wypadku w studni. Mam studnie ale nie mam dzieci małych. Niemniej studnia jest zamknięta, a jakbym miał dzieci, to bym dobrze studnie zabezpieczył.

W ogóle gdybym miał dzieci małe, to bym dostał kopa w życie.
Jak tak dłużej nie będę miał dzieci to chyba podpale szkołe i w morzu ognia utonę.

krowa

Żartowałem z tym morzem ognia. Szkoła jest co prawda drewniana, ale nie da się spalić łatwo. Od wewnątrz są grube na 10cm tynki gliniane, a od zewnątrz lita ściana drewniana, tak że drewno można co najwyżej osmalić z zewnątrz.
Mogłoby się zapalić na strychu, ale też nie byłoby łatwo podtrzymać ogień.
Strop jest pokryty warstwą gliny i drobnego kruszywa. gdyby nanieść gałęzi, chrustu i podpalić a ogień by sięgał konstrukcji drewnianej to pod dachem z dachówki ceramicznej nagromadziło by się tyle spalin, że ogień jakikolwiek by nie był prędzej czy później zgaśnie.
Belki drewniane i krokwie są tak grube, że też się nie spalą w całości tylko po zwęgleniu wierzchniej warstwy zgasną. Wcale nie trzeba gasić wodą, tylko poczekać a ogień zgaśnie i tylko część dachówek może popękać. Ogień przez te ubytki dachówek wyjdzie na powietrze i zniknie.

Semele

krowa

Wczoraj mój kot posłyszał coś w trawie przed gankiem. To były kuropatwy trzy, jedna duża matka i dwoje dzieci.
A więc będę miał bliźniaczki. Wiem z kim, bo one odleciały w kierunku wschodnim. Wysłałem tam kota na zwiady, ten usiadł i patrzył w kierunku sąsiedniego domostwa.
A dzisiaj w kuchni, właśnie dopiero co, przeprowadziłem samoistną rozmowę z moją przyszłą żoną. Powiedziałem jej co i jak będzie i żeby wzięła pod uwagę bliźniaczki. Ona ma 20 lat. Być może jak przestanie padać deszcz pójdę na rekonesans.

krowa

Rekonesans ma na celu konfrontację przyjętej koncepcji rozegrania walki z warunkami terenowymi, oraz udokładnienie zadań i ich koordynację.

Ojciec

Semele

krowa

Idź się utop.
Wszystko mam, żone mam, dzieci mam, wnuki mam, ale teraz będę miał nową żonę i małe dzieci. Moje nowe dzieci się będą bawić z dziećmi moich wnuków, tak będzie. Normalnie moje dzieci się będą bawić razem z moimi prawnukami, jak Bóg da.

Semele

No to do dzieła krowo...

krowa

"krowa" - Powiedziałem jej co i jak będzie i żeby wzięła pod uwagę bliźniaczki. Ona ma 20 lat. [/quote]

"Semele" - Czy masz łazienkę, prysznic oraz pokoik dla dziecka??

Prysznic? A po co dziecku prysznic? Albo łazienka, po co dziecku łazienka? Dziecko będzie malutkie, nie będzie nawet łazić do łazienki.
Możemy dziecku przeznaczyć sale szkolną, tylko uprzątniemy belki i mech ze spichlerza, a na biurku przedwojennego sekretarza co ma barierki umieścimy dziecko.