Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co religia mówi o sensie życia?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:21, 18 Gru 2022    Temat postu: Co religia mówi o sensie życia?

Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21614
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:28, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.


Pod jakimi jesteśmy bardziej rozwinieci niż zwierzęta?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:31, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Semele napisał:
Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.


Pod jakimi jesteśmy bardziej rozwinieci niż zwierzęta?


Nie "niż zwierzęta", bo jesteśmy zwierzętami, ale trochę się wyróżniamy, np. jesteśmy zdolni do abstrakcyjnego myślenia, stawiania pytań metafizycznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:14, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.

W mojej religii dostałem od Boga życie na ziemi po to, aby odkryć samego siebie i podstawowe zasady istnienia, aby ustalić kim jestem. W tym celu zostaję tu poddane serii TESTÓW, które sprawdzają moje reakcje w bardzo różnych sytuacjach, sprawdzają jak (i czy) się rozwijam, czy umiem wyciągać wnioski z popełnionych błędów, naprawiać ułomności swojej natury.
Ten cel można sobie oczywiście sformułować i bez religii, bez zakładania teizmu, czy innych postulatów metafizycznych. Ludzie naturalnie zadają sobie pytania o swoje możliwości w kontekście różnych wyzwań. Niektórzy sprawdzają się bardziej w starciach z ludźmi, inni w starciach z trudnymi wyzwaniami życiowymi, jeszcze inni w swojej zdolności twórczych - np. wynalazczych, artystycznych.
Naturalnie chcemy się sprawdzać. Bóg zaszył w naszej biologicznej strukturze potrzebę wykazywania się, poszukiwania samowiedzy. Jedni mają tę potrzebę większą, inni mniejszą, ale chyba wszyscy ją mają, co widać choćby już na poziomie dziecięcych pragnień i przechwałek, w których jeszcze mało świadome ludzkie istotki marzą, przechwalają się, jak to oni są (albo będą) tacy, a nie inni, wykażę się w ten, a nie inny sposób.
Religia jedynie dobudowuje do tego naturalnego celu sprawdzenia się dodatkowy kontekstu - duchowy, związane z odniesieniem do życia wykraczającego poza śmierć ciała. Ale sam cel już jest w człowieku, niezależnie od jego światopoglądu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:08, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.

W mojej religii dostałem od Boga życie na ziemi po to, aby odkryć samego siebie i podstawowe zasady istnienia, aby ustalić kim jestem.


Czyli sensem życia tu na ziemi jest odkrycie samego siebie, a jest to potrzebne zapewne, aby osiągnąć ostateczne szczęście.
No dobrze, ale Ty tego nie wiesz, prawda? Nie masz jak sprawdzić czy ta odpowiedź (która udziela Ci religia) jest tą obiektywną, właściwa? Może odpowiedź na pytanie "po co człowiek żyje?" jest inna, albo w ogóle nie ma odpowiedź sensu, bo człowiek pochodzi od samoistniejącej wiecznej materii? Ty nie wiesz czy Twoja odpowiedź jest zgodna z samą rzeczywistością, ale wkładasz jakiś wysiłek, by tę wiarę w sobie podtrzymywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:24, 19 Gru 2022    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.

W mojej religii dostałem od Boga życie na ziemi po to, aby odkryć samego siebie i podstawowe zasady istnienia, aby ustalić kim jestem.


Czyli sensem życia tu na ziemi jest odkrycie samego siebie, a jest to potrzebne zapewne, aby osiągnąć ostateczne szczęście.
No dobrze, ale Ty tego nie wiesz, prawda? Nie masz jak sprawdzić czy ta odpowiedź (która udziela Ci religia) jest tą obiektywną, właściwa? Może odpowiedź na pytanie "po co człowiek żyje?" jest inna, albo w ogóle nie ma odpowiedź sensu, bo człowiek pochodzi od samoistniejącej wiecznej materii? Ty nie wiesz czy Twoja odpowiedź jest zgodna z samą rzeczywistością, ale wkładasz jakiś wysiłek, by tę wiarę w sobie podtrzymywać.

Masz rację. że nie "wiem", czy moja odpowiedź jest zgodna z rzeczywistością. Tylko, że ja cale nie uważam, abym musiał to już teraz "wiedzieć". Uważam, że teraz ważniejsze jest postawienie odpowiednich pytań, niż pewność odpowiedzi na nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 56 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:18, 19 Gru 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Masz rację. że nie "wiem", czy moja odpowiedź jest zgodna z rzeczywistością.


No dobra, ale na tym problem się nie kończy. Skoro nie wiesz czy Twoja odp jest zgodna, to w jaki sposób rozstrzygnąłeś, że to jest właśnie ta odpowiedź, która tu przedstawiłeś w pierwszej swojej wypowiedzi?

Czy to wyglądało tak, że np. na kartce wielkimi literami napisałeś sobie "po co człowiek żyje?", a potem wypisałeś sobie wszystkie hipotezy jakie tylko byłeś wstanie sobie wyobrazić i na końcu po prostu wybrałeś sobie tę odpowiedź, która Ci się spodobała najbardziej? No bo skoro coś obstawiłeś, to w jakiś sposób musiałeś to rozstrzygnąć.

Cytat:
Uważam, że teraz ważniejsze jest postawienie odpowiednich pytań, niż pewność odpowiedzi na nie.


A jakbyś nie postawił sobie pytania "po co żyję?" i nie odpowiedział na to to, co by się stało?


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Pon 1:24, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21614
Przeczytał: 148 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:18, 19 Gru 2022    Temat postu:

Żyłby bez celu.
Bez poczucia sensu.

Jednak odpowiedzi na te pytania mozna szukać nie tylko w religii.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 7:20, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:15, 19 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Masz rację. że nie "wiem", czy moja odpowiedź jest zgodna z rzeczywistością.


No dobra, ale na tym problem się nie kończy. Skoro nie wiesz czy Twoja odp jest zgodna, to w jaki sposób rozstrzygnąłeś, że to jest właśnie ta odpowiedź, która tu przedstawiłeś w pierwszej swojej wypowiedzi?

Czy to wyglądało tak, że np. na kartce wielkimi literami napisałeś sobie "po co człowiek żyje?", a potem wypisałeś sobie wszystkie hipotezy jakie tylko byłeś wstanie sobie wyobrazić i na końcu po prostu wybrałeś sobie tę odpowiedź, która Ci się spodobała najbardziej? No bo skoro coś obstawiłeś, to w jakiś sposób musiałeś to rozstrzygnąć.

To, że w ogóle stawiam sobie pytania głęboko sięgające w filozofię wynika u mnie z jednego bardzo wyrazistego spostrzeżenia: chcę ZNAĆ POWODY I KONTEKST NAWET TYCH PROSTYCH PYTAŃ.
Weźmy prosty przykład bardzo elementarnej życiowej decyzji - co odpowiedzieć zrzędzącemu mi nad głową członkowi rodziny?
- Mogę podejść do sprawy po linii prostego odruchu, którym byłoby zapewne zirytowanie się, a potem zruganie zrzędy.
- Ale mogę też próbować go zrozumieć - może ma zły dzień.
Już ten prosty przykład wymownie ilustruje dwie główne drogi naszej reaktywności i postawy na to, co niesie życie: postawa bezwiednych, albo w dużym stopniu bezwiednych, bezrefleksyjnych reakcji instynktownych vs postawa refleksji, szukania głębszych przyczyn, stawiania sobie sprawy z celem nie tylko odsunięcia się szybkiego od problemu, lecz odszukania w nim jakiejś postaci przyczynowości, a potem próba zadziałania uwzględniającego jakieś większe dobro.

Uważam, że to jest ten "zapalnik" pytań o duchowość - spostrzeżenie, że w ogóle można zacząć traktować świat nie odruchowo, nie wg narzuconych sytuacją prostych, biologicznych wzorców, a z przemyśleniem, z analizą co na dłuższą metę chcę, o co mi właściwie chodzi.
Gdy już raz uznam, że nie reaguję odruchowo i już raz sobie postawię pytania typu:
- czy odruchowa reakcja w ogóle ma szansę zadziałać?
- Czy nie ma lepszym sposobów na poradzenie sobie z problemem?
- A jeśli nawet tu i teraz uzyskam ulgę w tym, co mi dokucza, to czy nie spowoduję, że przyszłe moje odniesienia z otoczeniem się pogorszą?

Aby tego typu pytania rozkminiać trzeba mieć w umyśle jakąś bazę, która by to uspójniała, powodowała, że kryteria przeze mnie stosowane nie są każde sobie, lecz wzajemnie się potwierdzają. To jest trochę podobnie do stworzenia w fizyce fundamentalnej teorii, która nie tylko wiąże pomiary sprzed jakiegoś zdarzenia z pomiarami po zajściu tego zdarzenia jakimś wzorem, ale zapewnia wgląd w funkcjonowanie natury spraw. Tak jak na przykład pojecie czasoprzestrzeni nie tylko służy wytłumaczeniu obserwowanej stałości prędkości światła, lecz również wyjaśnia grawitację, efekt wydłużenia się czasów rozpadu cząstek nietrwałych, jeśli są w ruchu, czy zjawisko wytwarzania się energii w rozpadach promieniotwórczych. Jedna teoria, jeden główny wzór (z mocno złożoną interpretacją), a tyle z niego wynika, tyle się spaja w jedną całość.
Podobnie jest z życiem, mogę podejmować każdą z moich decyzji ad hoc - jak się zachciało. Tutaj ulegam, a tam ja się upieram przy swoim i dominuję; tutaj jestem niemiły, agresywny, a tam ciepły misio, tutaj kłamię, a tam gdzieś domagam się uczciwości w słowach itp.

Dla mnie mój światopogląd jest właśnie takim wyrazem dążenia do bycia SPÓJNYM w swoich ocenach, reakcjach, wyborach. Dzięki uzyskaniu owej spójności mam nieco mniej dylematów, mam pewien ogólny życiowy drogowskaz, mam pewien "szkielet celów", jakie warto jest realizować w odróżnieniu od tych, których realizować nie pragnę. Alternatywą dla nie zadawanie sobie głębszych pytań jest wg mnie chaotyzm.
Tu obok niedaleko wuj próbuje (jak na razie bezskutecznie) wytłumaczyć Irbisolowi, że brak uświadomionych założeń dla swoich ocen musi prowadzić do chaosu w tych ocenach. W dyskusjach z towarzyskim pelikanem też próbowałem kiedyś wyłuszczać, iż płonną jest nadzieja, że to co nieuświadomione, to co bezwiedne w naszych reakcjach daje szansę na jakąkolwiek zasadność, jakąkolwiek trwałą wartość tego co robimy.
Jeśli działamy na zasadzie "teraz mi się zachciało", w nowego sytuacji "teraz mi się znowu jakoś zachciało", w trzeciej "tu mi się tak wydało" itd.... a nie próbujemy tych zachciewań i wydawań łączyć w coś całościowego, to będziemy mieli na koniec dokładnie to, co sobie zafundowaliśmy - zbiór ocen, decyzji na zasadzie "każde sobie".
Ja tego właśnie chcę unikną, to chcę w swoim życiu przewalczyć - sytuację, w której działam w istocie chaotycznie, zaś swoją własną osobę sprowadzam wtedy nie do do roli zarządcy, nie staję się wtedy panem siebie, ale jestem co najwyżej odbiornikiem, wykonawcą poleceń ze wszystkich stron - wykonuję polecenia instynktów, przy których powstawaniu nie uczestniczyłem, wykonuję bez szemrania polecenia silniejszych od mnie wpływów (nie wiadomo czy silniejszych tak w ogóle, czy tylko pozornie, bo przecież nawet pytania o tę siłę nie postawiłem poprawnie). Tu chodzi o to, że chcę być panem siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:23, 19 Gru 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Jeśli działamy na zasadzie "teraz mi się zachciało", w nowego sytuacji "teraz mi się znowu jakoś zachciało", w trzeciej "tu mi się tak wydało" itd.... a nie próbujemy tych zachciewań i wydawań łączyć w coś całościowego, to będziemy mieli na koniec dokładnie to, co sobie zafundowaliśmy - zbiór ocen, decyzji na zasadzie "każde sobie".
...
chodzi o to, że chcę być panem siebie.

Chcę zaakcentować szczególnie właśnie to, dodając jedno wyjaśnienie, które też jest odpowiedzią na problem stawiany tu na forum w niemal co drugiej dyskusji.

Na start mamy sytuację ocen typu "każda ocena sobie". Mamy pełną adhocowość naszych wniosków o rzeczywistości, bo tutaj sobie coś oceniam według reguły A, za chwilę coś podobnego ocenię według reguły B, potem może C i tak dalej (jak się alfabet skończy, to będę dodawał cyferki do literek na oznaczenie kolejnych reguł).
Nie pytając o wspólną zasadę, mamy - z definicji - chaos.
Wspólna zasada, jeśli jakąś w końcu uda nam się dostrzec, a my zechcemy ją stosować, w rozumowaniach stanie się ZAŁOŻENIEM i HIPOTEZĄ, że daje się postrzegać te rozpoznania rzeczywistości wedle jednego wzorca, że to postrzeganie wtedy jest spójne, a dalej można - już analizując samą tę zasadę - wysnuwać dodatkowe wnioski natury ogólnej.
Więc każdy ma ten wybór - pozostaję przy adhocowości moich ocen, czy szukam tego, co wspólne, trwałe, dające się analizować umysłem?... :shock:

Niektórzy dyskutanci z tego forum chyba jakby liczyli na cud, polegający na tym, że co prawda traktują swoje oceny adhocowo, ale za chwilę uważają, iż w tym jest jakaś "logika", jakaś zasadność, że to w ogóle ma sens. Problem w tym, że nie podstaw do tego, że coś, co z założenia jest chaotyczne, nagle chaotycznym być przestanie, jeśli my sami tego celu walki z chaosem nie dołożyliśmy. Takie cuda dziać się mogą w innej rzeczywistości niż nasza.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 17:24, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 954
Przeczytał: 23 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:59, 20 Gru 2022    Temat postu:

Pismo Święte udziela odpowiedzi jaki jest sens życia.

Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Wto 16:00, 20 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:32, 20 Gru 2022    Temat postu:

Litek napisał:
Pismo Święte udziela odpowiedzi jaki jest sens życia.

Acha "tak w ogóle udziela" tej odpowiedzi. :think:
Czyli jakiej konkretnie?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 954
Przeczytał: 23 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:59, 21 Gru 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Litek napisał:
Pismo Święte udziela odpowiedzi jaki jest sens życia.

Acha "tak w ogóle udziela" tej odpowiedzi. :think:
Czyli jakiej konkretnie?...


Ze wszystkiego, co powiedziano, wypływa następujący wniosek: Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj Jego przykazań, ponieważ właśnie to jest obowiązkiem człowieka. 14 Bo prawdziwy Bóg osądzi każdy czyn, w tym także ukryty — czy był dobry, czy zły.( Kaznodziei 12:13)

Logiczne jest że stworzenie powinno wykonywać wolę Stwórcy, ponieważ całkowicie jest od niego zależne. Wtedy życie nabiera sensu.

Człowiek wtedy rozumie dlaczego był stworzony i czego oczekiwać w przyszłości. Zdaje sobie sprawę że nie jest przypadkowym produktem którego powstał w wyniku zbiegu okoliczności.


Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Śro 16:14, 21 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 954
Przeczytał: 23 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:03, 10 Sty 2023    Temat postu:

Fałszywe religie nie udzielają odpowiedzi jaki jest sens życia. Duchowni zanurzają się w ,,mętnych wodach " filozofii i nic konkretnego nie mają do powiedzenia. Filozofowie opowiadają niepojęte farmazony.

Fragment z internetu. Masło maślane.

Bo gdy zadajemy pytanie o sens życia, to niejako z góry przesądzamy już o tym, że taki sens istnieje, i bierzemy na siebie zadanie odnalezienia go. Jest w tym jakiś dogmatyzm i intelektualny przymus. A może by tak sobie odpuścić? Przecież najpierw się żyje, a potem nadaje życiu sens. Skoro więc samo życie jest warunkiem istnienia „sensu życia”, to może życie jest „ponad” albo „poza” sensem – jako warunek możliwości wszelkiego sensu? Gdyby potraktować samo życie poważnie, pamiętając o niedającej się usunąć różnicy między myśleniem i mową a samą praktyką życia, to kwestia „sensu życia” stałaby się już tylko „kwestią” właśnie, czyli problemem teoretycznym. I to takim problemem, którego samo już postawienie miałoby w zamiarze przekroczyć granicę między teoretyzowaniem a samym byciem. Tymczasem ta granica jest właśnie nieprzekraczalna. Kto dobrze pojmie, że myślenie i życie nie są tym samym, ten nie tyle „odnajdzie sens życia”, ile zrozumie, że aby żyć, nie potrzeba sensu. I, jak sądzę, na tym właśnie polega poważne potraktowanie zagadnienia sensu życia, że jego postawienie pozwala nam poważnie pomyśleć o naszym życiu jako ważnym, choć niekoniecznie sensownym. A powaga życia, wbrew pokusie łatwego sceptycyzmu, to już rzecz samego życia, a nie filozofowania. Filozofia czasami ustępuje pola, aby rzeczywistość mogła tym godniej wystąpić w całej swej okazałości. Kto szanuje życie, nie szukając dla niego uzasadnienia, ten żyje odpowiedzialnie. A kto życia nie szanuje, ten je trwoni i pochłania, nigdy nie dorastając.


Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Wto 7:11, 10 Sty 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:25, 11 Sty 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Fałszywe religie nie udzielają odpowiedzi jaki jest sens życia. Duchowni zanurzają się w ,,mętnych wodach " filozofii i nic konkretnego nie mają do powiedzenia. Filozofowie opowiadają niepojęte farmazony.

Fragment z internetu. Masło maślane.

Bo gdy zadajemy pytanie o sens życia, to niejako z góry przesądzamy już o tym, że taki sens istnieje, i bierzemy na siebie zadanie odnalezienia go. Jest w tym jakiś dogmatyzm i intelektualny przymus. A może by tak sobie odpuścić? Przecież najpierw się żyje, a potem nadaje życiu sens. Skoro więc samo życie jest warunkiem istnienia „sensu życia”, to może życie jest „ponad” albo „poza” sensem – jako warunek możliwości wszelkiego sensu? Gdyby potraktować samo życie poważnie, pamiętając o niedającej się usunąć różnicy między myśleniem i mową a samą praktyką życia, to kwestia „sensu życia” stałaby się już tylko „kwestią” właśnie, czyli problemem teoretycznym. I to takim problemem, którego samo już postawienie miałoby w zamiarze przekroczyć granicę między teoretyzowaniem a samym byciem. Tymczasem ta granica jest właśnie nieprzekraczalna. Kto dobrze pojmie, że myślenie i życie nie są tym samym, ten nie tyle „odnajdzie sens życia”, ile zrozumie, że aby żyć, nie potrzeba sensu. I, jak sądzę, na tym właśnie polega poważne potraktowanie zagadnienia sensu życia, że jego postawienie pozwala nam poważnie pomyśleć o naszym życiu jako ważnym, choć niekoniecznie sensownym. A powaga życia, wbrew pokusie łatwego sceptycyzmu, to już rzecz samego życia, a nie filozofowania. Filozofia czasami ustępuje pola, aby rzeczywistość mogła tym godniej wystąpić w całej swej okazałości. Kto szanuje życie, nie szukając dla niego uzasadnienia, ten żyje odpowiedzialnie. A kto życia nie szanuje, ten je trwoni i pochłania, nigdy nie dorastając.

Mi akurat ten tekst się spodobał. :brawo: (dzięki, nie znałem go wcześniej)
Wcale nie uważam, że jest to "masło maślane".

Z moich doświadczeń z przekazami religii różnych trochę mi wynika, że łatwo się autorytetom (albo i i "autorytetom") religijnym nazywa "sensem" właściwie...
COKOLWIEK.
Jak się ma za sobą nimb autorytetu, to można wskazać dowolną frazę i oczekiwać od wiernych (a bezmyślnych) wyznawców - naśladowców uznania tego za wielką prawdę. A że to jest mętne?...
- Cóż, przecież "musi być nie do pojęcia", jako że to jest boska, a nie ludzka prawda....
A jak ktoś zada pytanie: a po czym poznajemy, czy czasem nie jest to bełkot, skoro tego nie rozumiemy?...
To konkretnej odpowiedzi zapewne nie będzie, tylko jakaś forma wskazania: po tym to poznasz, że MY TO MÓWIMY!
W ten sposób kółeczko się zamyka - coś "jest prawdą" bo głosi to autorytet. A autorytet jest autorytetem, bo przecież głosi prawdy, które są za trudne do zrozumienia dla plebsu... :rotfl:

Wystarczy raz się umościć na pozycji autorytetu i już, na powyższej zasadzie można dowolny kit ludziom wciskać. :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 954
Przeczytał: 23 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:58, 12 Sty 2023    Temat postu: Re: Co religia mówi o sensie życia?

Kruchy04 napisał:
Pytanie do teistów różnych religii:
z punktu patrzenia waszej religii, po co człowiek żyje i co ma robić w życiu?
Czy istnieje jakaś uniwersalna odpowiedź dla ludzi wszystkich czasów, czy odpowiedź będzie inna, dla każdego człowieka z innych czasów?
W "ateizmie" nie ma tego typu zagadek i problemów. Jesteśmy nieco bardziej pod pewnymi względami rozwiniętymi zwierzętami, które próbują w tym nieprzyjaznym świecie wynegocjować sobie możliwie najlepsze, najbardziej komfortowe dla siebie miejsce. W naszej naturze leży przetrwanie.


W konsekwencji grób. Czyli zero nadziei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 954
Przeczytał: 23 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:37, 29 Mar 2023    Temat postu:

Prawdziwa religia udziela odpowiedzi na pytanie jaki jest sens życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin