Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 52 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:29, 11 Gru 2022    Temat postu: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:00, 11 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

Kruchy04 napisał:
Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.


Bo starzy ludzie przestali im przekazywać wzorce i idee.
Wszystko się rozmywa bo świąt staje się coraz mniejszy.
No i ten liberalizm :)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 7:42, 11 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 52 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:26, 11 Gru 2022    Temat postu:

Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:49, 11 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


A skąd taka irracjonalna kupa białka jak ty może wiedzieć co to jest "rzeczywistość". Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia. Nic dziwnego, jesteś tylko przypadkową mieszaniną gwiezdnego pyłu i wody

A co do globalnego "spadku duchowości" i "kryzysu religii" to sprawdźmy co na ten temat pisze lewacki Onet:

"Na świecie ubywa ateistów. I to 300 każdego dnia. Rośnie natomiast liczba chrześcijan: o 80 tys. dziennie, w tym 31 tys. katolików, ale też 37 tys. zielonoświątkowców. Ekspansywną religią jest również islam. Każdego dnia przybywa ich 79 tys."

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 20:06, 11 Gru 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:01, 11 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


Jest rzeczywiście sporo zastrzeżeń ludzi do sposobu, w jaki religia instytucjonalna spełnia swoją rolę. Ja uważam, że to nawet dobrze, gdy ludzie nie biorą bezmyślnie wszystkiego tego, co im się podaje. Dyskusja nad tym, czy dobrze sprawowany jest urząd kościoła toczy się w samym kościele. Jest sporo artykułów, wypowiedzi księży na ten temat.
Z drugiej strony...
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Kościół dogadza najwyraźniej głównie ludziom lubiącym celebry, rytuały, rutynę. System parafialny jest według mnie w ogóle nie za bardzo przystający do trybu życia dzisiejszych młodych ludzi - często podróżujących za pracą, bardziej dynamicznych, niezależnych, niecierpliwych. Dla nich to, że jest wciąż tak samo jak było, nie jest żadną wartością, a wręcz jest może i antywartością.
Moim zdaniem decydenci w KRK przegapili zmiany pokoleniowe i specyfikę czasów, które nadeszły. Ma zatem ofertę głównie dla emerytów. Też czekam na zmiany... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 52 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:26, 18 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


Myślę, że ludzie nie widzą potrzeby w stawianiu sobie głębszych pytań i interesowaniu się duchowością. I tak nie jesteśmy wstanie nic w tych kwestiach sprawdzić. Można całe życie zastanawiać się nad no np. dobrem i złem, sensem życia itd, a i tak mylić się w tym wszystkim. Religie też chyba wprowadzają tutaj więcej zamętu niż dają konkluzuwne odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:40, 18 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


Myślę, że ludzie nie widzą potrzeby w stawianiu sobie głębszych pytań i interesowaniu się duchowością. I tak nie jesteśmy wstanie nic w tych kwestiach sprawdzić. Można całe życie zastanawiać się nad no np. dobrem i złem, sensem życia itd, a i tak mylić się w tym wszystkim. Religie też chyba wprowadzają tutaj więcej zamętu niż dają konkluzuwne odpowiedzi.

A ja myślę, że nie ma sensu tu generalizować, uznając iż "ludzie" są tacy to a tacy, skoro są bardzo różni. Jednym stawianie sobie duchowych pytań może się wydawać stratą czasu, skoro mogą w tym czasie poimprezować, albo zarobić więcej kasy, podczas gdy dla kogoś innego, jest to treść ich życiowych ambicji.
Może i główna część społeczeństwo jest jakoś przyziemna. Ile procentu ludzi się interesuje filozofią? Ilu z zapartym tchem śledzi doniesienia naukowe?...
Z drugiego bieguna, a ile osób ekscytuje się okolicznościami stylu: "co ona jej powiedziała, gdy tamta zatańczyła z jej chłopakiem na domówce"?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 20:46, 18 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 52 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:12, 18 Gru 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


Myślę, że ludzie nie widzą potrzeby w stawianiu sobie głębszych pytań i interesowaniu się duchowością. I tak nie jesteśmy wstanie nic w tych kwestiach sprawdzić. Można całe życie zastanawiać się nad no np. dobrem i złem, sensem życia itd, a i tak mylić się w tym wszystkim. Religie też chyba wprowadzają tutaj więcej zamętu niż dają konkluzuwne odpowiedzi.

A ja myślę, że nie ma sensu tu generalizować, uznając iż "ludzie" są tacy to a tacy, skoro są bardzo różni. Jednym stawianie sobie duchowych pytań może się wydawać stratą czasu, skoro mogą w tym czasie poimprezować, albo zarobić więcej kasy, podczas gdy dla kogoś innego, jest to treść ich życiowych ambicji.
Może i główna część społeczeństwo jest jakoś przyziemna. Ile procentu ludzi się interesuje filozofią? Ilu z zapartym tchem śledzi doniesienia naukowe?...
Z drugiego bieguna, a ile osób ekscytuje się okolicznościami stylu: "co ona jej powiedziała, gdy tamta zatańczyła z jej chłopakiem na domówce"?...


Styl życia przyziemnego vs styl życia nastawionego na pytania egzystencjalne. Czy da się ustalić argumentami, które podejście do życia jest lepiej uzasadnione..
To założyłem temat w dziale "rozbieranie irracjonalizmu". Zapraszam do tamtego tematu. Twój wkład w temat może być cenny.

A tu tylko powiem, że przynajmniej te "przyziemne" sprawy są sprawdzalne i można próbować dowiedzieć się, "co ona jej powiedziała". :)

Pewien znany sceptyk ma takie kryterium (cytuję z pamięci więc mogę trochę niedokładnie to kryterium przedstawić):

Czy to jest mi do czegoś potrzebne?
Czy jestem wstanie znaleźć odpowiedź/rozwiązanie tego problemu?

Jeśli odpowiedź na każde z pytań jest "nie" to sceptyk dochodzi do wniosku, że nie warto na to tracić czasu i wysiłku.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Nie 22:13, 18 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:10, 18 Gru 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Kruchy04 napisał:
Ja bym zaczął od tego, że do ludzi pomału dociera świadomość, że religia to zestaw pustych rytuałów, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Kapłani wymachują tymi rękoma, wypowiadają swoje wzniosłe słowa, ale tu nic nie działa. Kazania też są drętwe i często są to puste frazesy o mało jasnym przekazie. Ludzie nie znajdują w religii odpowiedzi na ważne duchowe pytania. Młodzi ludzie wolą czas spędzić w internecie albo gdzieś poszaleć ze znajomymi, żyją chwilą i tym, co przynosi dzień.


Myślę, że ludzie nie widzą potrzeby w stawianiu sobie głębszych pytań i interesowaniu się duchowością. I tak nie jesteśmy wstanie nic w tych kwestiach sprawdzić. Można całe życie zastanawiać się nad no np. dobrem i złem, sensem życia itd, a i tak mylić się w tym wszystkim. Religie też chyba wprowadzają tutaj więcej zamętu niż dają konkluzuwne odpowiedzi.

A ja myślę, że nie ma sensu tu generalizować, uznając iż "ludzie" są tacy to a tacy, skoro są bardzo różni. Jednym stawianie sobie duchowych pytań może się wydawać stratą czasu, skoro mogą w tym czasie poimprezować, albo zarobić więcej kasy, podczas gdy dla kogoś innego, jest to treść ich życiowych ambicji.
Może i główna część społeczeństwo jest jakoś przyziemna. Ile procentu ludzi się interesuje filozofią? Ilu z zapartym tchem śledzi doniesienia naukowe?...
Z drugiego bieguna, a ile osób ekscytuje się okolicznościami stylu: "co ona jej powiedziała, gdy tamta zatańczyła z jej chłopakiem na domówce"?...


Styl życia przyziemnego vs styl życia nastawionego na pytania egzystencjalne. Czy da się ustalić argumentami, które podejście do życia jest lepiej uzasadnione..
To założyłem temat w dziale "rozbieranie irracjonalizmu". Zapraszam do tamtego tematu. Twój wkład w temat może być cenny.

A tu tylko powiem, że przynajmniej te "przyziemne" sprawy są sprawdzalne i można próbować dowiedzieć się, "co ona jej powiedziała". :)

Pewien znany sceptyk ma takie kryterium (cytuję z pamięci więc mogę trochę niedokładnie to kryterium przedstawić):

Czy to jest mi do czegoś potrzebne?
Czy jestem wstanie znaleźć odpowiedź/rozwiązanie tego problemu?

Jeśli odpowiedź na każde z pytań jest "nie" to sceptyk dochodzi do wniosku, że nie warto na to tracić czasu i wysiłku.


Czyli w sumie po sześciu latach paplania bzdur na tym forum wreszcie doszedłeś do wniosku, że jedyne do czego się nadajesz to siusiu, kupka, papu i ciupciać. Nic więcej nie ogarniasz. Coś, o czym mówię od dawna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5610
Przeczytał: 73 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:44, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

Kruchy04 napisał:
Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.


Nastało społeczeństwo informacyjne wraz z postępem technologii informatycznych. Jeżeli rdzeniem i fundamentem jakiejś religii jest wiara w fantasy, to taka religia jest skazana na porażkę we współczesnym świecie. W dobie fantasy bombardującego młodych ludzi ze strony filmów i gier, taka religia nie robi już na nikim wrażenia, nieważne jakie by nie było jej przesłanie pod tą warstwą fantasy. Wymowne jest w tym kontekście przestrzeganie niektórych przedstawicieli Kościoła przed Harrym Potterem, halloween i innymi bzdurami, nic tak pięknie nie wystawia świadectwa tej religii i tego czym ona jest, jaki poziom duchowości sobą reprezentuje.
A co do pytań egzystencjalnych, im świat jest wygodniejszy tym mniej one obchodzą ludzi. Gdyby nie było na świecie śmierci i cierpienia, nikt by nie zadawał żadnych pytań egzystencjalnych.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Nie 23:49, 18 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:55, 18 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

szaryobywatel napisał:
Kruchy04 napisał:
Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.


Nastało społeczeństwo informacyjne wraz z postępem technologii informatycznych. Jeżeli rdzeniem i fundamentem jakiejś religii jest wiara w fantasy, to taka religia jest skazana na porażkę we współczesnym świecie. W dobie fantasy bombardującego młodych ludzi ze strony filmów i gier, taka religia nie robi już na nikim wrażenia, nieważne jakie by nie było jej przesłanie pod tą warstwą fantasy. Wymowne jest w tym kontekście przestrzeganie niektórych przedstawicieli Kościoła przed Harrym Potterem, halloween i innymi bzdurami, nic tak pięknie nie wystawia świadectwa tej religii i tego czym ona jest, jaki poziom duchowości sobą reprezentuje.
A co do pytań egzystencjalnych, im świat jest wygodniejszy tym mniej one obchodzą ludzi. Gdyby nie było na świecie śmierci i cierpienia, nikt by nie zadawał żadnych pytań egzystencjalnych.


Ale i tak nic nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31325
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:29, 19 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Kruchy04 napisał:
Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.


Nastało społeczeństwo informacyjne wraz z postępem technologii informatycznych. Jeżeli rdzeniem i fundamentem jakiejś religii jest wiara w fantasy, to taka religia jest skazana na porażkę we współczesnym świecie. W dobie fantasy bombardującego młodych ludzi ze strony filmów i gier, taka religia nie robi już na nikim wrażenia, nieważne jakie by nie było jej przesłanie pod tą warstwą fantasy. Wymowne jest w tym kontekście przestrzeganie niektórych przedstawicieli Kościoła przed Harrym Potterem, halloween i innymi bzdurami, nic tak pięknie nie wystawia świadectwa tej religii i tego czym ona jest, jaki poziom duchowości sobą reprezentuje.
A co do pytań egzystencjalnych, im świat jest wygodniejszy tym mniej one obchodzą ludzi. Gdyby nie było na świecie śmierci i cierpienia, nikt by nie zadawał żadnych pytań egzystencjalnych.


Ale i tak nic nie wiesz

Sorry fedor, ale czy (poza Tobą), to że ktoś swojego stanu świadomości w jakiejś sprawie nie określa jako "wiedza", uważa za przeszkodę w dyskutowaniu?...
Znasz kogoś takiego jeszcze?
Bo mi to zupełnie nie przeszkadza, czy ktoś tej nazwy używa, czy też nie.

W szczególności w zakresie filozofii i światopoglądów, wymieniamy przecież swoje PRZEKONANIA na te tematy. Więc zarzucanie komukolwiek, kto filozofuje, że nie określa stanu tych przekonań jako "wiedzy", ma z grubsza tyle sensu, co zarzucanie komuś, kto pływa, że nie "chodzi". Filozofując z zasady nie oczekuje się wiedzy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 0:36, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 52 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:59, 19 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

szaryobywatel napisał:
Kruchy04 napisał:
Jak wam się wydaje, dlaczego ludzi jest coraz mniej w świątyniach?
Dlaczego ludzie młodzi mają w nosie wiarę i ogólnie religię?
Kryzys wartości duchowych?
Ludzie nie czują potrzeby zadawania głębszych pytań?
A może mają potrzebę, ale wiara i religia im tylko przeszkadzają?

Najbardziej to zobojętnienie i/lub zlekceważenie wiary i religii widać wśród młodych ludzi. Ciekawe.


Nastało społeczeństwo informacyjne wraz z postępem technologii informatycznych. Jeżeli rdzeniem i fundamentem jakiejś religii jest wiara w fantasy, to taka religia jest skazana na porażkę we współczesnym świecie. W dobie fantasy bombardującego młodych ludzi ze strony filmów i gier, taka religia nie robi już na nikim wrażenia, nieważne jakie by nie było jej przesłanie pod tą warstwą fantasy. Wymowne jest w tym kontekście przestrzeganie niektórych przedstawicieli Kościoła przed Harrym Potterem, halloween i innymi bzdurami, nic tak pięknie nie wystawia świadectwa tej religii i tego czym ona jest, jaki poziom duchowości sobą reprezentuje.
A co do pytań egzystencjalnych, im świat jest wygodniejszy tym mniej one obchodzą ludzi. Gdyby nie było na świecie śmierci i cierpienia, nikt by nie zadawał żadnych pytań egzystencjalnych.


Trudno się nie zgodzić z wieloma rzeczami, na które wskazujesz więc dzięki za te uwagi. Też myślę, że "nastało społeczeństwo informacyjne", a rozumiem to tak, że dzisiejszy powszechny dostęp do internetu umożliwia ludziom zapoznanie się z bogatą i treściwą wiedzą, która kwestionuje, kontestuje religijne pojmowanie świata. Ludzie też w ten sposób mają możliwość natrafić na ciekawych, inteligentnych ludzi, którzy zaprezentują całkiem inne spojrzenie na życie, które okaże się całkiem atrakcyjną wizją w przeciwieństwie do tych religijnych, które bardziej skupiają się na zakazach i nakazach, jakichś rytuałach, które nie wiadomo po, co komu one do szczęścia..

Z drugiej strony świat oferuje rozrywkę na wysokim poziomie (filmy, gry, sporty, różne kluby dyskotekowe, zabawy itd.) i wielu ludzi (tak mi się wydaje) nie myśli o istnieniu jakichś pytań egzystencjalnych, na które zresztą i tak nie wiadomo jak sensownie odpowiedzieć.

Dzisiejszy Kościół chyba nie ma nic do zaoferowania. Dowodów nie mają więc ludzie racjonalni podziękują. Zaś ci, którzy szukają jakiegoś ciekawego, atrakcyjnego przekazu to chyba też będą mieli problem i religii podziękują, bo to czego szukają znajdą gdzie indziej.

No i w sumie to jeszcze można zauważyć, że religia i wiara w życiu wielu jednostek zniszczyła życie. Czytałem o osobach i wypowiedzi różnych osób, które przez religię i wiarę popadały w depresję albo stany lękowe. Religia i wiara potrafi zniszczyć zdrową psychikę człowieka. I o tym też robi się coraz głośniej. Takie sytuacje przestają być tajemnicą.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Pon 2:19, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 5:37, 19 Gru 2022    Temat postu: Re: Kryzys religii i pytań zwanych duchowymi?

Kruchy04 napisał:
Religia i wiara potrafi zniszczyć zdrową psychikę człowieka. I o tym też robi się coraz głośniej. Takie sytuacje przestają być tajemnicą.


To tylko twoje religiofobiczne paranoje. Natomiast liczba 100 milionów ludzi zabitych przez ateistów w samym tylko XX wieku jest już nawet podawana oficjalnie przez Wikipedię

[link widoczny dla zalogowanych]

i nic nie jest w stanie dorównać skali zbrodni i zniszczenia jakie powoduje ateizm i jego konsekwencje. Przeczytaj sobie książkę Barracka Lurie, byłego ateisty, pt. Ateizm zabija

W samej tylko Rosji ateiści sowieccy zabili aż 20 milionów ludzi wyłącznie z powodów ich wiary religijnej. Takiego spustoszenia jak ateizm nie powoduje żadna religia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 10:14, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:59, 19 Gru 2022    Temat postu:

Ateizm zabija, teizm zabija.

Zabija cierpienie i stany depresyjne, które się w wyniku tego cierpienia rodzą.
Twoje wypowiedzi Kruchy 04 odczytuje jako próbę zamrozenia emocjonalnego. Nie ma życia bez pytań egzystencjalnych. Ich istotą nie jest komplikacja.
Ich istotą jest odpowiedx na wyzwania życia.

Człowiek sam musi nadać swojemu życiu sens. Pomimo różnych ograniczeń jest odpowiedzialny za kierunek w którym pójdzie, i decyzje którą podejmie, czy to w stosunku do własnego nieodpowiedniego postępowania, czy raniących go zachowań drugiego człowieka. Na wiele rzeczy wpływu nie mamy i nie będziemy mieć. Ale dokonać wyboru w zasięgu własnych reakcji, czy nastawienia można nawet w dramatycznych okolicznościach. Wiedział o tym dobrze Victor Frankl, były więzień obozów koncentracyjnych, który opisał znaczenie woli i sensu życia, zależące od nas samych.

Życie to zmiany, urozmaicenie, ciągłe dostosowywanie się, sztuka współżycia z innymi, a także ze światem zewnętrznym, troska i dbałość o własny los, budowanie ,,nastawień”, uczenie się, działanie, oraz dokonywanie wyborów.

Te pytania na starość mogą się mnożyć ponieważ zycie starszej osoby to wiecej wyzwań a czesto cierpień oraz perspektywa nadchodzacej śmierci. Jeśli nie zbudowalismy sobie tego sensu jest jeszcze trudniej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 7:13, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin