Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przeciw skrajnym = nieodpowiedzialnym postawom

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31264
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:45, 16 Lip 2021    Temat postu: Przeciw skrajnym = nieodpowiedzialnym postawom

Stawiam tezę: skrajność w postawach jest formą ignorancji i nieodpowiedzialności.

O jakiej skrajności postaw myślę?
Np. o skrajności supermężczyzny - macho. Mężczyźni, którzy okażą się na tyle niedojrzali mentalnie, aby silnie ulec wzorcowi macho, czyli lansowanie się jako supermężczyzna stawiają ponad inne wartości, ostatecznie staną się obciążeniem dla społeczeństwo, ktoś będzie musiał płacić za ich błędy, za ową "męską bezkompromisowość", którą się szczycą.

Oczywiście skrajne lansowanie kobiecości jest w podobnym stopniu nieodpowiedzialne. "Superkobietki", czyli wiecznie celebrujące swoją urodę i seksualność donny muszą być utrzymywane przez innych - materialnie (to jeszcze pół biedy, może nawet o to komuś chodzić), ale przede wszystkim MENTALNIE, bo z taką kobietą nie pogadasz normalnie, tylko każda rozmowa będzie się kręciła wokół jej oddziaływania na ludzi rozbuchaną kobiecością.

Skrajna religijność, czyli fanatyzm religijny jest kolejnym przykładem. Fanatycy religijni w społeczeństwach będą rozliczani jako CI, PO KTÓRYCH SPRZĄTAĆ MUSZĄ INNI. Fanatyk co prawda będzie miał o sobie bardzo wysokie mniemanie, jak to tylko on jest ten naprawdę zaangażowany, zachowujący prawo i reguły dane od Boga, jednak chyba nie ma takiego zbioru reguł, przykazań, które w licznych przypadkach nie występowałyby przeciw sobie. Bez mądrości, bez wyważanie w umyśle argumentów za obiema stronami, ostatecznie podejmuje się decyzję złą - toksyczną dla społeczności i duchowości, sprowadzającą cierpienie na ludzi. Tu niejeden fanatyk może uznać, że to cierpienie, które on sprowadził (w "słusznej intencji") jest niezbędne, a może nawet cenne, bo należy cierpieć dla religii. Problem w tym, ze fanatyk dysponuje tak cierpieniem CUDZYM. Gdyby chodziło wyłącznie o cierpienia własne, to byłaby znacząco inna sytuacja. Choć nawet i w tym przypadku też jest pewna granica rozsądku, bo doprowadzenie się ortodoksją w cierpieniu do stanu choroby psychicznej można tez uznać, za rodzaj mentalnego samobójstwa. A samobójstwa w większości religii nie są pochwalane.

Wszystko co skrajne w postawach prędzej czy później okazuje swoje oblicze nieodpowiedzialności. Aby być skrajnie "twardym facetem" trzeba nadmiernie ryzykować - najczęściej nie tylko własnym życiem czy zdrowiem, ale życie, zdrowiem, dobrem otaczających ludzi. "Superfacet" w naiwnym wydaniu nie jest w stanie spłacić swoich długów.Płacić je będą inni ludzie. Podobnie ktoś będzie musiał spłacić życiowe długi superkobiety, superzaangażowanego wyznawcy religii, ortodoksyjnego wolnorynkowca, nacjonalisty.
Tym co ostatecznie bowiem w świecie się dzieje, co jest tą produkowaną "walutą" naszego życia, którą później nas można by rozliczyć jest:
- suma cierpienia, które zadajemy, albo które odejmujemy ludziom
- suma wzrostu świadomości, rozwoju duchowego i intelektualnego, którą osiągniemy, bądź zahamujemy
- suma wytchnienia, szczęścia, dowartościowania tego, co dobre i piękne, co będzie wzrastało, bądź karlało wskutek naszych działań.
Te wbudowane wzorce - męskości, kobiecości, patriotyzmu, religijności, ekonomii czy czego tam jeszcze nabierają sensu tylko wtedy, gdy nie przekroczą pewnych granic, gdy nie staną się parodią poprawnej postawy, a przede wszystkim gdy nie wiążą się z płaceniem przez kogoś naszych długów życiowych.
Ten człowiek jest odpowiedzialny, który jest w stanie udźwignąć skutki swoich wyborów.
Ortodoksi przerzucają najczęściej te skutki na inne osoby. Są bardzo przekonani o swojej słuszności, o tym, że ich nadzwyczajne zaangażowanie jest czymś dobrym, jednak dopóki nie są w stanie rozliczyć się ze skutków tych wyborów, dopóty owo przekonanie będzie pustym chciejstwem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin