|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:48, 12 Cze 2022 Temat postu: Świadomość i oświecenie na wesoło |
|
|
znacie jakieś historie na temat świadomości?
Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 9:56, 12 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22869
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:15, 12 Cze 2022 Temat postu: Re: Świadomość i oświecenie na wesoło |
|
|
Andy72 napisał: | znacie jakieś historie na temat świadomości? |
Na początek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:29, 12 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Mistrz pyta ucznia:
- czym jest świadomość?
Uczeń odpowiada:
- świadomość to procesy biochemiczne mózgu
Mistrz posmutniał i pomyślał „daleko mu do oświecenia”, polecił uczniowi aby udał się w góry.
Po kilku latach mistrz widzi w górach ucznia siedzącego w pozycji lotosu i pyta
- czym jest świadomość?
Uczeń skłania się i odpowiada:
- mistrzu, świadomość jest podstawowym budulcem rzeczywistości, nie ma nic poza nią
Mistrz posmutniał i pomyślał „daleko mu do oświecenia”,
Po latach mistrz widzi w górach ucznia siedzącego w pozycji lotosu i pyta
- czym jest świadomość?
Uczeń skłania się i odpowiada:
- mistrzu, jesteśmy jednią, wszystko jest jedną świadomością
Mistrz posmutniał i pomyślał „daleko mu do oświecenia”,
Po wielu latach mistrz widzi w górach ucznia siedzącego w pozycji lotosu i pyta
- czym jest świadomość?
Uczeń tym razem nie wstał, tylko odburknął „guzik mnie to obchodzi” i dalej siedzi w pozycji lotosu
Mistrz rozpromienił się „nareszcie uczeń dostąpił oświecenia”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:17, 12 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Przygody Alicji w Krainie Oświecenia
P.B.Law
P.B.Law jest amerykańskim pisarzem z San Diego.
Wyobraźmy sobie, że Alicja, przed zapadnięciem w sen owego decydującego popołudnia, czytałaby książkę o buddyzmie. Jej pogawędka z Kotem z Cheshire mogłaby wówczas przebiegać mniej więcej tak:
buddyzm - Cyber Sangha - medytacja
Alicja dotarła do rozwidlenia leśnej ścieżki i przystanęła na chwilę, zastanawiając się w którą pójść stronę, gdy nagle spostrzegła Kota z Cheshire, siedzącego na gałęzi drzewa w pozycji pełnego lotosu, w medytacji. Wyglądał tak spokojnie, że nie śmiała mu przeszkadzać, jednocześnie jednak robił wrażenie istoty tak współczującej, iż czuła, że mógłby jej pomóc rozwiązać ten dylemat.
Kiedy więc Kot otworzył oczy, odchrząknęła i zapytała swym najsłodszym głosikiem:
- Przepraszam, Kiciu z Cheshire, czy mógłbyś mi powiedzieć, którędy dojść na mecz krykieta u Królowej?
Przez chwilę Kot tylko się do niej uśmiechał, w dość niepokojący sposób wybałuszając oczy, lecz w końcu powiedział po prostu:
- Co wolałabyś zrobić? Trafić na mecz krykieta u Królowej, czy osiągnąć oświecenie?
Alicja pragnęła pójść na mecz krykieta, ponieważ jednak to pytanie brzmiało bardzo dorośle, czuła, że powinna udzielić na nie dorosłej odpowiedzi.
- Oczywiście, że osiągnąć oświecenie - rzekła więc jakby się to rozumiało samo przez się.
Kot znów wybałuszył na chwilę oczy, po czym powiedział:
- No, w takim razie wcale nie zostaniesz oświecona.
Zdziwiło to Alicję.
- Chcesz przez to powiedzieć - zapytała - że jeśli będę pragnąć oświecenia, nie pozwoli mi to na jego osiągnięcie?
- Dokładnie - odparł Kot. - Pragnienie osiągnięcia oświecenia jest właśnie tym, co ci nie pozwoli go osiągnąć.
- No to w takim razie - rzekła Alicja - wolę już iść na mecz krykieta u Królowej.
- Nie, nie - powiedział Kot. - To też nic nie da. Jeżeli będziesz chciała grać w krykieta po to, żeby osiągnąć oświecenie, to także nie pozwoli ci go osiągnąć.
- To co wobec tego mam w końcu zrobić? - Zapytała Alicja, nieco już skołowana najróżniejszymi dziwnymi koncepcjami, których nasłuchała się od rana.
- Nie ma w ogóle niczego do zrobienia - odrzekł Kot. - Oświecenie to nie jest coś, co się robi, tym się po prostu jest. Musisz tylko przypomnieć sobie, że jesteś już oświecona i zachowywać się naturalnie, w oświecony sposób.
- Ale skąd mam wiedzieć co to jest oświecenie, skoro nie jestem jeszcze oświecona?
Kot przewrócił oczami i odpowiedział:
- Litości, dziecko, jak możesz być taką ignorantką? Jesteś już oświecona. Ty jesteś oświecona, ja jestem oświecony i Zwariowany Kapelusznik, i marcowy Zając, wszyscy jesteśmy oświeceni.
- Ale skoro jestem już oświecona, to dlaczego tego nie wiem? Czy bycie oświeconym nie oznacza, że się wie, iż jest się oświeconym? - Zapytała, szczerze zakłopotana.
- Oczywiście, że wiesz. Przecież właśnie ci o tym powiedziałem - odpowiedział Kot, a jego uśmiech zaczął się coraz bardziej powiększać.
- Jeżeli jestem oświecona, to co w takim razie tutaj robię? I dlaczego zabłądziłam?
- Bo zapomniałaś - rzekł Kot, popijając ze szklanki łyk czegoś wyglądającego jak woda.
- Jeżeli zapomniałam raz, to co mnie powstrzyma przed zapomnieniem po raz kolejny? I co to za oświecenie, skoro można je zapomnieć? - Zapytała Alicja, którą zaczynały już powoli drażnić te kocie nonsensy. - Teraz proszę, żebyś mi powiedział, jak dojść na mecz krykieta u Królowej!
- Proszę bardzo. Ścieżka w tamtą stronę - rzekł Kot, pokazując prawą łapką - prowadzi na mecz krykieta. Natomiast ścieżka w tę stronę - ciągnął, wskazując kierunek ogonem - jest celem.
- Chciałeś powiedzieć prowadzi do celu - poprawiła go Alicja, ale nim zdążyła jeszcze zapytać, jakiego celu, Kot odpowiedział:
- Chciałem powiedzieć to, co powiedziałem. Ścieżka jest celem.
- Ale jakże ścieżka może być celem? - zapytała dziewczynka.
- W bardzo prosty sposób. Po prostu nią idziesz, nie myśląc o dojściu dokądkolwiek i wówczas, dokądkolwiek byś nie doszła, jesteś tam.
- To mi się w ogóle nie kojarzy z żadnym celem - stwierdziła Alicja. - W gruncie rzeczy brzmi to dość bezsensownie. Chcę już się wydostać z tego okropnego miejsca.
- Ale właściwie dlaczego, u licha?
- To takie denerwujące, te wszystkie raptowne zmiany. Najpierw byłam taka mała, że o mało nie utonęłam we własnych łzach, potem taka wielka, że nie mieściłam się w drzwiach. Wszystko to dzieje się tak szybko, że teraz nie wiem już w końcu kim właściwie jestem...
- No cóż, chyba w takim razie coś jest z tobą nie tak - odrzekł Kot. - Bo my tu wszyscy bardzo lubimy nagłe zmiany. Są takie zabawne. - Po tych słowach nagle zniknął.
Nie zaskoczyło to zbytnio Alicji, przywykła już bowiem do tego, że ciągle dzieją się jakieś dziwy, gdy jednak nadal patrzyła w miejsce, gdzie przedtem siedział Kot, on nagle pojawił się z powrotem.
- No i proszę. Czyż to nie było zabawne? - zapytał.
- Chyba tak - powiedziała Alicja. - Ale przyznam, że trochę mnie to wszystko już nuży.
- Co wobec tego powiesz na to? - Alicja spodziewała się, że Kot znów zrobi coś dziwnego, on jednak siedział tylko bez ruchu, wciąż się uśmiechając. A potem zaczęła zauważać, że ze wszystkich stron z oszałamiającą prędkością śmigają wokół niej całe roje niewyraźnych odbić, jej własnych i Kota. Rozejrzawszy się spostrzegła, że uformował się wokół nich krąg z luster. Podeszła do jednego z nich i zauważyła, że jest w nim odboicie nie tylko jej i Kota, ale także wszystkich pozostałych luster, które też odbijały inne lustra i tak dalej w nieskończoność, tworząc tak wiele wizerunków Kota i jej samej, że nie byłaby w stanie ich policzyć.
- Widzisz jak wszystko przenika się ze wszystkim? - zapytał Kot. - Moim zdaniem to bardzo przyjemne. Ja przenikam ciebie, ty przenikasz mnie, a...
Alicji zupełnie nie spodobała się ta ostatnia uwaga Kota.
- Nie! - krzyknęła i odwróciła się, pragnąc uciec, lecz w którą by nie pobiegła stronę, wpadała zawsze na lustro, wypełnione odbiciami uśmiechniętego Kota. Uzmysłowiwszy sobie, że znalazła się w pułapce, padła na kolana i zaczęła płakać. Każda jej łza, tocząc się powoli po policzku, chwytała obraz Kota, który przejmowała potem kolejna łza, i kolejna - aż w końcu ta pierwsza rozprysnęła się na ziemi i czar przestał działać. Kot i wszystkie lustra zniknęli w mgnieniu oka.
- Co za szczęście - powiedziała Alicja. - Jestem wolna. - I popędziła ścieżką, prowadzącą na mecz krykieta u Królowej. - W krykiecie przynajmniej wiadomo, na czym się stoi - pomyślała. - Są zrozumiałe zasady, jest porządny początek i koniec. - Ledwie to pomyślała, spojrzała przed siebie i... znów ujrzała Kota, siedzącego na gałęzi drzewa.
- Czy nie mówiłaś, że chciałabyś się stąd wydostać? - zapytał.
- Tak - odparła. - I to bardzo.
- Muszę powiedzieć, że to z twojej strony bardzo egoistyczne - stwierdził Kot. - Powinnaś złożyć ślubowanie, że nie opuścisz tego miejsca, dopóki najpierw nie pomożesz się stąd wydostać nam wszystkim.
- A ja myślę, że to bardzo egoistyczne z twojej strony, panie Kiciuniu-Spryciuniu - odpaliła Alicja, która tak już miała dość tego wszystkiego, że prawie zapomniała o dobrych manierach. - Skoro ty i wszyscy ci twoi oświeceni przyjaciele chcecie tu sobie siedzieć i tak bardzo was to bawi, to już wasza sprawa. - Ja odchodzę!
Na to już Kot nic nie odpowiedział. Siedział sobie po prostu, uśmiechnięty, a oczy znów zaczęły mu się wybałuszać. Tego już Alicja nie była w stanie znieść.
- I jeszcze bym chciała, żeby ten głupkowaty uśmiech wreszcie zniknął z twojej twarzy - rzuciła ostro i odwróciła się, by odejść.
- Tego, obawiam się, nie potrafię uczynić - zawołał za nią Kot - ale mogę tak zrobić, że moja głupkowata twarz zniknie z tego uśmiechu.
Gdy Alicja zatrzymała się i spojrzała na niego, Kot zaczął powoli się rozpuszczać, począwszy od ogona, aż po wyszczerzone w uśmiechu zęby. Jego uśmiech wisiał jeszcze w powietrzu przez parę chwil. A potem on także zniknął.
Tekst pochodzi z magazynu "Tricycle", Wiosna 1997,
Tłumaczenie: Piotr Jankowski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:02, 19 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Czytamy:
Najszybciej rosnąca czarna dziura pochłania równowartość masy Ziemi co sekundę
Astronomowie obserwują najszybciej rosnącą czarną dziurę. Kwazar już teraz jest 500 razy większy od podobnego obiektu, który znajduje się w centrum naszej galaktyki i cały czas rośnie. Naukowcy wyliczyli, że w ciągu zaledwie jednej sekundy pochłania równowartość masy Ziemi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy to nie wygląda tak, jakby ta czarna dziura była świadoma ?
Czyżby była tak nienasycona , że pochłania wciąż materię i ściska ją do zerowych rozmiarów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22869
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:10, 19 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Andy masz dzieci??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:32, 19 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Jestem incelem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22869
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:49, 19 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Co za czort?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 11:50, 19 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:28, 19 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Incel to skrót od involuntary celibate, czyli "celibat mimo woli".
Incele mają gorzej niż homoseksualiści,
Wuju, co sądzisz o LGBT w kontekście wiary?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5507
Przeczytał: 55 tematów
|
Wysłany: Pon 11:50, 20 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Człowiek przechodzący przez pole natknął się na tygrysa. Zaczął uciekać, lecz tygrys podążył za nim. Kiedy mężczyzna dobiegł do przepaści, chwycił korzeń dzikiej winorośli i zaczął się zsuwać w dół. Tygrys węszył za nim w górze. Drżąc ze strachu, mężczyzna spojrzał w dół. Daleko na dnie przepaści drugi tygrys czekał już na niego. Jedyną nicią łączącą go z życiem była winorośl.
Dwie myszy, jedna biała, druga czarna, zaczęły powoli podgryzać łodygę winorośli. To oznaczało koniec. Jednak mężczyzna spostrzegł soczystą truskawkę rosnącą w pobliżu. Przytrzymując się winorośli jedną ręką, sięgnął po owoc. Jakże był słodki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22869
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 3:01, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Człowiek przechodzący przez pole natknął się na tygrysa. Zaczął uciekać, lecz tygrys podążył za nim. Kiedy mężczyzna dobiegł do przepaści, chwycił korzeń dzikiej winorośli i zaczął się zsuwać w dół. Tygrys węszył za nim w górze. Drżąc ze strachu, mężczyzna spojrzał w dół. Daleko na dnie przepaści drugi tygrys czekał już na niego. Jedyną nicią łączącą go z życiem była winorośl.
Dwie myszy, jedna biała, druga czarna, zaczęły powoli podgryzać łodygę winorośli. To oznaczało koniec. Jednak mężczyzna spostrzegł soczystą truskawkę rosnącą w pobliżu. Przytrzymując się winorośli jedną ręką, sięgnął po owoc. Jakże był słodki! |
Śliczna przypowieść.
Andy załóż nowy wątek o lgbt. Ale coś takiego jest już gdzieś na forum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 6:28, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Człowiek przechodzący przez pole natknął się na tygrysa. Zaczął uciekać, lecz tygrys podążył za nim. Kiedy mężczyzna dobiegł do przepaści, chwycił korzeń dzikiej winorośli i zaczął się zsuwać w dół. Tygrys węszył za nim w górze. Drżąc ze strachu, mężczyzna spojrzał w dół. Daleko na dnie przepaści drugi tygrys czekał już na niego. Jedyną nicią łączącą go z życiem była winorośl.
Dwie myszy, jedna biała, druga czarna, zaczęły powoli podgryzać łodygę winorośli. To oznaczało koniec. Jednak mężczyzna spostrzegł soczystą truskawkę rosnącą w pobliżu. Przytrzymując się winorośli jedną ręką, sięgnął po owoc. Jakże był słodki! |
To koan?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5507
Przeczytał: 55 tematów
|
Wysłany: Śro 6:55, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5507
Przeczytał: 55 tematów
|
Wysłany: Śro 6:55, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5507
Przeczytał: 55 tematów
|
Wysłany: Śro 6:55, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22869
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:38, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Banjankri napisał: | Człowiek przechodzący przez pole natknął się na tygrysa. Zaczął uciekać, lecz tygrys podążył za nim. Kiedy mężczyzna dobiegł do przepaści, chwycił korzeń dzikiej winorośli i zaczął się zsuwać w dół. Tygrys węszył za nim w górze. Drżąc ze strachu, mężczyzna spojrzał w dół. Daleko na dnie przepaści drugi tygrys czekał już na niego. Jedyną nicią łączącą go z życiem była winorośl.
Dwie myszy, jedna biała, druga czarna, zaczęły powoli podgryzać łodygę winorośli. To oznaczało koniec. Jednak mężczyzna spostrzegł soczystą truskawkę rosnącą w pobliżu. Przytrzymując się winorośli jedną ręką, sięgnął po owoc. Jakże był słodki! |
To koan? |
Zwał jak zwał.
Ale zrozumiałeś o co chodzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6610
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:51, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Koan zawiesza swiadomosc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5507
Przeczytał: 55 tematów
|
Wysłany: Śro 12:36, 22 Cze 2022 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Koan zawiesza swiadomosc |
Jak zadziała. I nie tyle chodzi o zatrzymania myślenia, co pewnego, nieprzyjemnego aspektu samoświadomości, który nawykowo kreuje negatywne samopoczucie, jako efekt uboczny, uporczywego poszukiwania prawdy. Taki ból głowy, od ciągłego mrużenia oczu, podczas wpatrywania się w słońce.
Niektórzy ludzie potrafią to rozumieć, inni potrzebują przechytrzyć siebie koanami.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 12:36, 22 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|