ŚFiNiA

Jan Lewandowski

Wywaliło forum na dwa dni, ja tam nie chcę nikomu mówić co ma robić ale może Szanowni ojcowie założyciele forum pomyśleliby o skopiowaniu go i przeniesieniu na jakiś inny serwer bo odkąd postawione w stan likwidacji GG Network sprzedało fora.pl w zeszłym roku to dni tego portalu wydają się już chyba policzone. Po GG serwer fora.pl został odkupiony przez jakąś firmę krzak z Cypru, której też już nie ma, a potem przez jakąś inną firmę krzak, tym razem Fitlabs z Krakowa - tu jest historia

http://www.forum.fora.pl/pomoc-i-pytania,3/wlasciciel-serwisu-fora-pl,43006.html

Przez 11 lat napłodziliśmy tu kupę bezcennych spostrzeżeń i wpisów, kawał historii. Forum ma dużą frekwencję i jest opiniotwórcze (nawet na forum Racjonalisty widzę osoby kopiujące nasze pomysły) a ludzie mają tu nawet swe blogi, więc może warto byłoby się zastanowić nad przeprowadzką bo jak pewnego dnia to naprawdę fajne forum wyparuje to już bezpowrotnie. Ja swoje wpisy, które uważam za bardziej ciekawsze, przerabiam na artykuły albo kopiuję sobie, ale przecież nie każdy tak robi. Pomijam fakt wyjątkowo irytujących reklam na tym forum, do czego można się przyzwyczaić ale po co

Zrobicie jak uważacie

Michał Dyszyński

Ja zacząłem kopiować ze sfinii co cenniejsze dla mnie teksty. Z tego co pamiętam Piotrek stworzył jakiś mechanizm, który archiwizuje zawartość sfinii, ale chyba - póki co - nie jest on przyjazny dla normalnego użytkownika, a do tego nie wiem, jak często jest zapuszczany.
Ze zrobieniem własnego forum jest ten problem, że ktoś musiałby się trudzić robotą administratora. A na razie chętnych tak bardzo nie widać.

A tak w ogóle się zastanawiam co mogło być przyczyną całej tej awarii forów.
Atak hackerski?...
- Ostatnio jakieś grupy byly aktywne na innych portalach, więc może rzucili się i na fora.pl.
A może jakieś służby stwierdziły, że ktoś im niemiły komunikuje się tą metodą.
Albo jeszcze jakaś inna "spiskowa" teoria. Bo na prawdziwe prace administracyjne trochę to słabo wygląda, jako że pad forum zdarzył się w środku dnia i bez ostrzeżenia.